#tajwan

2
70
Wydłużenie obowiązkowej służby wojskowej na Tajwanie
27 grudnia 2022 roku prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen ogłosiła, że 4-miesięczna obowiązkowa służba wojskowa dla mężczyzn zostanie wydłużona do okresu 1 roku od 2024 roku. Tym samym będzie to powrót do zasad obowiązujących do 2017 roku. Przyczyny takiej zmiany są oczywiste: wzrost zagrożenia ze strony chińskiej, chociażby poprzez częste zbliżanie się chińskich samolotów i okrętów do tajwańskich stref, a także duże braki w wyszkoleniu wojskowym młodych Tajwańczyków.
Dlaczego decyzja zapadła teraz? Otóż w listopadzie zeszłego roku na Tajwanie odbywały się lokalne wybory, które rządząca partia DPP przegrała. Prawdopodobnie więc chciano uniknąć dodatkowego pogorszenia się sympatii wyborców, szczególnie wśród młodych ludzi, którzy częściej głosują na tę partię (według sondażu jedynie 35,6% respondentów w wieku 20-24 lat popiera wydłużenie służby wojskowej do 1 roku). Co jednak może zaskakiwać, żadna inna partia polityczna nie skrytykowała tego posunięcia, co może świadczyć o tym, że wszyscy zdają sobie sprawę z konieczności takiego posunięcia w obecnym czasie. Ochotę do obrony swojego terytorium wszak deklaruje ponad 70% obywateli, więc krytyka tej reformy mogłaby zostać odebrana jako brak chęci do obrony Tajwanu.
Obecnie 188-tysięczna armia składa się w 90% z ochotników, a w 10% z żołnierzy odbywających 4-miesięczną służbę wojskową. Być może dodatkowym powodem do tej reformy była amerykańska wojskowa delegacja, która miała ocenić zdolności tajwańskiej armii oraz jak powinna wyglądać współpraca z wojskami amerykańskimi w razie inwazji. Zgodnie z deklaracjami USA padającymi od lat 70. ubiegłego wieku, Amerykanie zobowiązują się do obrony Tajwanu przed chińską inwazją. Nie oznacza to jednak wspierania tajwańskiej niepodległości, jako jakiekolwiek kroki w tym celu wywołałyby zdecydowaną reakcję ze strony Chin, uważających Tajwan za zbuntowaną prowincję. Xi Jinping ustanawia sobie za cel zjednoczenie Chin na 100-lecie Chińskiej Republiki Ludowej, przypadające w 2049 roku. Póki co deklaruje zjednoczenie wysiłkami pokojowymi, jednakże wraz z upływem lat, desperacja w osiągnięciu tego wielkiego celu może rosnąć. Na przeszkodzie może stać jednak niedoświadczenie chińskiej armii, która ostatnią wojnę toczyła w 1979 roku, jak i brak zdolności do przeprowadzenia operacji desantowej na wielką skalę.
#azja #tajwan #chiny #azjatyckaowca
c10f8417-9ff0-4dc1-84d7-2a7409bd45ed
shhocker

@Kolanin Wiadomo, ale ja brałem pod uwagę tylko 1 vs 1.

Kolanin

@shhocker 1 vs 1 to Ukraina dawno już byłaby podbita przez ruskich, ale tak świat nie działa. Chiny mają pretensje terytorialne do połowy państw Azji i sporo państw będzie się zastanawiało czy po Tajwanie nie będzie następne. Mają 3 liczących się sojuszników Rosję, Pakistan i Koreę Północną ale po kompromitacji Rosji i utracie przez nią potencjału chyba tymczasowo odpuszczą sobie Tajwan a zajmą się republikami będącymi dotychczas pod kontrolą Rosji. Dodatkowo będą się musieli zmierzyć z kryzysem zdrowotnym ( po tych kwarantannach sporo osób nie będzie miało u nich żadnej odporności ), demograficznymi i gospodarczymi( pęknięcie banki budowlanej). Plus duża solidarność z Ukraina zachodnich państw musiała ich przestraszyć.

shhocker

@Kolanin Jak słyszę o roszczeniach terytorialnych to mnie chuj strzela. Jakby nie mogło być tak jak jest od dawna.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Takie tam rozważania o Chinach, Tajwanie, wojnie i ekspertach.
Jakiś czas temu na kanale Jarosław Wolski był trzeci odcinek Diagnozy z Maciejem Jarockim. Bardzo fajnie mi się oglądało do mementu gdy ekspert przedstawił postępowanie Tajwanu jako koronny dowód tego, że Chiny nie wywołają wojny. Jego zdaniem Tajwan nie obawia się ataku na co wskazuje to, że utrzymują zaledwie 4 miesięczny okres szkolenia poborowych oraz to, że podnoszą poziom wydatków obronnych o zaledwie niewiele ponad 10% co ledwie wystarczy do wypełnienia 2% PKB.
Tak się jednak składa, że trochę czytałem o Tajwanie i to jednak nie jest tak.
Od początku XXIw na Tajwanie popularna była tendencja do zbliżenia z Chinami i poważnie rozważana była opcja połączenia w ramach systemu Jeden kraj, dwa systemy (zapoczątkowanym przez wchłonięcie Hongkongu). W efekcie od 2005 rozku czas trwania zasadniczej służby wojskowej został zredukowany do 4 miesiecy. Duży wpływ miały na to również afery związane z niską skutecznością szkoeleń i wykorzystywaniem poborowych jako darmowej siły roboczej przez wyższych oficerów (patologie jak przy naszej służbie zasadniczej).
Równocześnie armia tajwańska została przeorganizowana - trzon armii (brygady pancerne, zmechanizowane, kawalerii powietrznej i jednostki specjalsów) został w pełni uzawodowiony zaś brygady piechoty zostały skadrowane. Założenie jest takie, że w razie W brygady piechoty zostaną rozwinięte z wykorzystaniem rezerwistów. Innymi słowy jedynym przeznaczeniem rezerwistów jest działanie jako zające z karabinem. Typowi rezerwiści nie byli przewidziani do zajmowania stanowisk specjalistycznych i wymagających zaawansowanych umiejętności.
W tym czasie budżet na wydatki obronne był mniej więcej stały i oscylował miedzy 10 a 10,5 mld USD. W połaczeniu ze znacznym wzrostem PKB sprawiło to, że systematycznie spadał %PKB przeznaczony na obronność.
Jednak to co się działo w Hongkongu sprawiło, że opcja zbliżenia stawała się coraz mniej popularna i w wyborach 2016 doszła do władzy strona stawiająca na niezależnosć Tajwanu. W efekcie zaczynając od 2018 systematycznie co roku podnoszono budżet sił zbrojnych o ponad 10%. W tym roku tradycja jest kontynuowana i budżet na 2023 jest o kilkanaście % większy od tegorocznego. Tak więc owszem, teoretycznie nie ma drastycznego jednorazowego skoku. Ale w ciągu ostatnich lat budżet wzrósł z 10,3 mld USD do ponad 17 mld USD! Tak więc zdecydowanie JEST to drastyczy wzrost wydatków, tyle, że rozłożony w czasie. Co więcej parlament uchwalił wydanie w ciągu najbliższych 5 lat dodatkowych 8 mld USD na dodatkwoe zakupy i prace R&D. W efekcie w przyszłym roku na obronność Tajwan wyda ponad 19 mld USD. To oznacza niemal podwojenie wydatków z 2017 roku i wg moich obliczeń to około 2,8% PKB.
Oprócz tego podniesiono kwestię zbyt krótkiego szkolenia poborowych. Jednakże z uwagi na problematyczną sytuację demograficzną (społeczeństwo tajwańskie bardzo się starzeje) uznali, że nie mogą znacząco wydłużyć czasu szkolenia gdyż nie mogą sobie pozwolić na wykluczenie młodych ludzi z rynku pracy. Zamiast tego postanowiono zwiększyć skutecznosć szkoleń w ramach dotychczaoswych 4 miesięcy oraz corocznych szkoleń przypominających dla rezerwistów. Wdrożono projekt "weekendowego żołnierza", który polega na tym, że dwa razy w roku na dwa tygodnie całe konkretne pododdziały rezerwistów są powoływane na szkolenie i realizują je jako zintegrowana jednostka, którą mają tworzyć w razie W. W programie tym jest zarejestrowanych prawie 300 tys rezerwistów i trwa rozbudowa bazy szkoleniowej, która ma zapewnić możliwość przeszkolenia w ramach takich czterotygodniowych szkoleń (2*2 tygodnie) prawie 270 tysięcy ludzi rocznie.
To powinno znacząco podnieść jakość wyszkolenia rezerwistów.
Tak wiec moim zdaniem stwierdzenie, że Tajwan nie obawia się wojny i w ogóle się do niej nie przygotowuje jest zdecydowanie nietrafione. Nie można więc tego podnieść jako argumentu na to, że Chiny nie zaatakują Tajwanu.
A skoro ekspert tak się pomylił w tej kwestii, to oznacza, że niestety jego pozostałe argumenty wymagają zweryfikowania a jego główna teza o tym, że wojny nie będzie, staje się dyskusyjna!!!
Przy okazji zahaczę też o drugi odcinek Diagnozy - notabene świetny, moja wiedza nie pozwala mi się przyczepić do żadnej z wypowiedzi. ALE... Ostateczną tezą odcinka było to, że Chiny nie rozpoczną wojny, gdyż będzie ich to kosztowało zniszczenie gospodarki. To jest bardzo racjonalne założenie, ale szkoda, że podczas programu tak to zostawiono bez zastanowienia jakie sa tego możliwe konsekwencje. Bo jeżeli tak jest, to co się stanie jeżeli gospodarka Chin i tak upadnie? Bo logika wskazuje, że w tym momencie Chiny stracą główny argument przeciwko wojnie. A gospodarka Chin właśnie znalazła się na równi pochyłej prosto do piekła! To notebene jest szeroki temat i sam w sobie wart kilku analiz - polityka zero covid, kryzys w budownictwie i bankowości, susza, braki prądu i żywności, gwałtownie wzrastające bezrobocie, ucieczka korporacji produkcji do innych krajów czy wreszcie antychińska polityka gospodarcza USA, zwłaszcza w zakresie produkcji mikroprocesorów... Chińska gospodarka ma bardzo mocno przerąbane. A to może oznaczać, że jej zniszczenie przestanie być zagrożeniem wynikającym z wojny. Więcej nawet - jej upadek będzie oznaczał brak pieniędzy na zbrojenia, co może oznaczać, że stanie się motywacją do wywołania wojny zanim Chiny na wiele lat odpadną z wyścigu.
30e8b26a-ba33-4ccf-96ec-77745417a769
RAJ

@moby22 przyda się wykopowi dobra konkurencja.

sylwek-krzywonos

@MlodyMarketingowiec posłuchaj podcastu Pana Leszka Ślazyka

Nebthtet

@RAJ mam wrażenie, że nieraz też to jest kwestia tego, że człowiek z naszej kultury nigdy do końca nie pojmie mentalu Azjatów - tak jak i oni naszego.

Zaloguj się aby komentować

A Wam też się czasem zdarza spotkać węża w supermarkecie? @to-sa-chiny @denis-w-chinach ?
https://www.youtube.com/watch?v=I-HxFcucx_w
lubieplackijohn userbar
lubieplackijohn

@to-sa-chiny Naprawdę smakują jak kurczak?

to-sa-chiny

@lubieplackijohn węże mają w chuj takich małych kości i nie odchodzi to od mięsa jak ości w rybach, ogólnie więcej pierdolenia się niż przyjemności z jedzenia

lubieplackijohn

@to-sa-chiny Uhh, to mnie zachęciłeś xD A smakowo jak to wygląda?

Zaloguj się aby komentować

Ananasowa wojna handlowa
Chiński zakaz na tajwańskie ananasy zwiększa ich sprzedaż w Japonii
Po tym, gdy Chiny niespodziewanie zakazały importu ananasów uprawianych na Tajwanie, tajwańskie owoce znalazły wielki rynek zbytu w Japonii, która już wstępnie zamówiła rekordową ich liczbę, bijąc wcześniejsze rekordy.
1 marca wszedł w życie zakaz wprowadzony przez Chiny na import tajwańskich ananasów. Powodem jego wprowadzenia były oskarżenia ze strony chińskiej o to, że poprzednie dostawy były skażone szkodnikami. Tajwan stanowczo zaprzeczył tym zarzutom i jednocześnie, postrzegając posunięcie Chin jako polityczny odwet, rozpoczął kampanię mającą na celu zniwelowanie wpływu zakazu poprzez promowanie swoich ananasów w kraju i za granicą. Tak zwana kampania „ananasów wolności” została zainicjowana przez ministra spraw zagranicznych Josepha Wu na Twitterze.
Więcej na ten temat: https://www.wnp.pl/rynki-zagraniczne/chinski-zakaz-na-tajwanskie-ananasy-zwieksza-ich-sprzedaz-w-japonii,457993.html
0b3af0b6-e954-4f94-9992-12dcc302d116

Zaloguj się aby komentować

Kolejny admirał z USA ostrzega przed inwazją Chin na Tajwan
Pekin będzie w stanie dokonać inwazji na Tajwan wcześniej, niż wynikało z dotychczasowych przewidywań - twierdzi admirał John Aquilino, który ma objąć dowództwo nad amerykańskim Dowództwem Indo-Pacyfiku (United States Indo-Pacific Command).
W czasie przesłuchania przed komisją ds. sił zbrojnych Senatu admirał Aquilino mówił, że moment, w którym Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza będzie w stanie dokonać skutecznej inwazji na Tajwan jest "znacznie bliższy niż większość osób myśli".
Więcej na ten temat: https://www.rp.pl/Chiny/210329759-Kolejny-admiral-z-USA-ostrzega-przed-inwazja-Chin-na-Tajwan.html
5c13985b-0f48-4275-b078-7cc548634c98

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia