@Wrzoo ja w tym tygodniu muszę polecieć na rekord z piciem wody, bo w sobotę idę na weslę, a po przymiarce marynarki, okazało się, że cóż... mogłaby być lekko luźniejsza xD
Dlatego wdrażam plan awaryjny:
-
Niska podaż kalorii, bardzo niska lub zerowa podaż weglowodanów, 1-2 posiłki dziennie (pewnie będę jadł tylko jajka, śledzie i mielone mięso wołowe)
-
Duuuuuuużo wody. Nie wszyscy o tym wiedzą, ale duża podaż wody, oprócz tego że wspomaga nasz organizm w prawidłowym funkcjonowaniu, powoduje również... pozbywanie się wody z tkanek, a w efekcie zmniejszenie masy i obowdów ciała. Dużo wody magazynujemy w tkance tłuszczowej, a poprzez zapewnienie stałej, dużej podaży wody, powodujemy pozbywanie się jej zapasów z komórek tłuszczowych. W efekcie, nawet jeśli nie spalimy ani grama tłuszczu, możemy stracić zarówno na wadze jak i w obwodach, poprzez samo zrzucenie balastu wodnego.
Od dzisiaj wlewam co najmniej 5 litrów wody dziennie. Na dzień dzisiejszy mam już 2/5