Brzmi jak science fiction? Nie, po prostu to zasługa czytelnego regulaminu i jasnych zasad co można, a czego nie można było pisać. I stosowania się do niego przeze mnie — każda akcja podyktowana regulaminem, a nie moim widzimisię.
Przykładowo, niedozwolone były przekleństwa, także te ocenzurowane w mniej niż 50%. K*rwa nielegalne, k***a już może być. Głupia zasada, prawda? Ale jeżeli dotyczy ona wszystkich i jest stosowana sprawiedliwie, to zazwyczaj nikt o to pretensji o nie ma.
Zazwyczaj, bo czasem się jednak zdarzały wyjątki, to pokazywałem im palcem na punkt regulaminu, co kończyło rozmowę, bo przecież go nie zmienię. Miałem wtedy 19 lat, więc może z racji wieku moje ego nie było tak napompowane...
Moderowanie nie jest trudne, jak się ma jasne zasady swojej pracy i dystans do tego co się robi ¯\_(ツ)_/¯
#afera #moderacja #przemysleniazdupy
Zaloguj się aby komentować