#owcacontent
"Antyproceduralizm to brak wiary w procedury i niechęć do nich. Jest to zarazem przekonanie, że rzeczy doraźne i improwizowane będą zawsze lepsze niż te zaplanowane i przemyślane. Antyproceduralizm każe nam postrzegać procedurę nie jako narzędzie do panowania nad rzeczywistością, ale jako zło konieczne, balast, który raczej przeszkadza, niż ułatwia. Procedury w Polsce – tam, gdzie w ogóle istnieją – są na ogół oderwanymi od życia regulaminami, których nikt nie przestrzega i które niczemu nie służą. Jedyne, do czego się przydają, to tworzenie fałszywego poczucia bezpieczeństwa. W razie czego zawsze będzie można pokazać, że o proszę, procedura była, tam, w szufladzie, leży ostemplowany wydruk. I nic to, że nikt jej nie przestrzegał, i nic to, że wszyscy o tym wiedzieli.
Pierwsze, co trzeba zrozumieć, to że procedura w Polsce nie służy do tego, żeby jej przestrzegać. Jest ona raczej ukłonem czy ustępstwem wobec przywleczonego z zewnątrz i z gruntu nam obcego wymagania, żeby procedura istniała. Procedura jest gwałtem na polskości. My po prostu nie wierzymy w schemat, racjonalność i regulamin. Nie wierzymy, że możemy się w nich odnaleźć. Uważamy, że naszym jedynym żywiołem i najwyższym wcieleniem jest improwizacja, działanie „na żywca”, rozpoznanie bojem i wymyślanie na bieżąco. Odbija się tu czkawką nasze słynne „Polak potrafi”. Bo owszem, Polak potrafi, ale nie potrafi potrafić systematycznie. Nie umiemy przenieść naszych talentów na łono metody, nie umiemy przetłumaczyć ich na standardy i na instytucjonalne zwyczaje, zwane też procedurami. Niewolniczo trzymamy się przekonania, że nasza sprawczość i twórczość mogą się mieć dobrze tylko tam, gdzie nie są ujęte w żadne ramy.
Niespecjalnie lubimy samą ideę procedury, niespecjalnie lubimy przestrzegać procedur, no i faktycznie na ogół ich nie przestrzegamy. Pomyślmy o służbiście. To piękne słowo ma w Polsce wydźwięk wyraźnie pejoratywny. Służbista to ktoś, kto nie jest życiowo elastyczny, ktoś, kto utrudnia i nie idzie na rękę, bo zbyt skrupulatnie przestrzega procedur. Ale, prawdę mówiąc, to określenie znaczy nawet więcej. Służbistą nazywamy w Polsce nie tylko tego, kto się zbyt kurczowo trzyma procedury, ale również tego, kto jej w ogóle przestrzega. Działanie zgodnie z procedurą jest w Polsce złośliwością, przeszkodą, wiecznym strajkiem włoskim. Ktoś, kto chce postępować wedle procedury, staje się służbistą czy wręcz warchołem, a w każdym razie kimś, kto robi problemy.
Antyproceduralizm sprawia, że Rzeczpospolita Polska wyczerpuje swoje możliwości w bieganiu od pożaru do pożaru i gaszeniu ich. Polska nie jest w stanie niczego zaplanować ani też naprawić i połatać na dłużej. Nie myślimy procedurami, a więc nie mamy czego naprawiać, żeby następnym razem było lepiej. Wszystko jest zawsze ad hoc, wszystko jest zawsze starciem się na świeżo i na nowo z żywiołem życia, które nieodmiennie nas zaskakuje. Nic nie jest dla nas nauczką i z niczego nie potrafimy wyciągnąć wniosków. Antyproceduralizm powoduje, że polska pamięć instytucjonalna jest dramatycznie krótka, a właściwie żadna. Świat jest dla nas wiecznie młody, a my jesteśmy w nim wiecznymi niemowlętami."
#21polskichgrzechowglownych #polska #ksiazki
#owcacontent
@bojowonastawionaowca jak w Rosji
@bojowonastawionaowca Tylko jak mam mieć wiarę i chęci dla procedur w Polsce?
W przypadku problemów w pracy, wszyscy piszą "zawiadom PiP", "wal do PiP" i tak dalej. Tylko co dalej? A gówno Panie Oficerze. Sprawy utykają w martwym punkcie, kończą się mandatem na 100 zł lub zamieceniem pod dywan.
Podobnie rzecz ma się z Sanepidem czy zgłaszaniem wielu rzeczy policji. Wszędzie tam są procedury, które zawodzą. Na tyle często i powszechnie, że wykracza poza ramy dowodów anegdotycznych.
Natomiast zgodzę się, że olewamy jako naród wszelkie procedury typu: przepisy, kwestie BHP, zalecenia, nakazy. Często wynika to z tego, że jako ludzie zawiedliśmy się gdzie indziej na procedurach lub to, co zostało już wspomniane - poziom formalizmu procedury utrudnia lub uniemożliwia wykonywanie określonych czynności.
Przykładowo różnica między zwykłym językiem polskim, a "prawniczym" polskim jest już olbrzymia i utrudnia szybkie oraz proste zrozumienie treści czytanej. Kluczem do dobrych procedur jest ich przejrzystość, a nie maksymalne skomplikowanie i dziwienie się, że nie działa.
@bojowonastawionaowca grzech?! co to za ojkofobiczna propaganda. to nasz ogromny atut i powinnismy byc z tego dumni, i wykorzystywac go jak najczesciej.
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto