@macgajster Opracowuję zawsze kilka skrzynek równocześnie, więc to zależy. Zaczęłam sobie optymalizować pracę po tym, jak zamówienia zaczęły wpadać bardziej regularnie i zwykle jest tak, że np. jeden dzień przeznaczam na gruntowanie i wstępne szlifowanie, następnego dnia nakładam grafikę, robię szlifowanie krawędzi i kładę podstawowe kolory, i tak dalej, z przerwami na suszenie.
Zwykle proces ogarnięcia skrzynki od A do Z zajmuje mi około tygodnia, ale często się to wydłuża, jeśli np. projekt ma sporo detali lub jeśli mam na warsztacie więcej prac jednocześnie. Czasem zdarza mi się też utknąć podczas dobierania i rozmieszczania detali - muszę zrobić sobie wtedy przerwę, żeby po jakimś czasie spojrzeć na projekt "na świeżo" i wykombinować zadowalające rozwiązanie. Niemniej terminów zawsze dotrzymuję
Odnośnie oferty, nie ograniczam się. Mam swoje ulubione typy skrzynek - skrzynki-książki lubię ozdabiać najbardziej, jak pewnie łatwo się zorientować - ale jeśli ktoś życzy sobie, żeby ozdobić inne pudełko lub coś, co w ogóle nie jest pudełkiem (np. komplet drewnianych świeczników), nie widzę przeciwwskazań.
Co do technik ułatwiających, hmm... Zdecydowanie używanie szlifierki. Zaczynając przygodę z rękodziełem, szlifowałam wszystko ręcznie gąbkami szlifierskimi i papierem, ale przy kilku większych skrzynkach pod rząd to potrafiło być naprawdę męczące, zwłaszcza przy mocno nastroszonym drewnie. Z czasem przy większych powierzchniach zaczęłam się wspomagać małą szlifierką - gąbki i papier idą w ruch przy szlifowaniu wewnętrznych powierzchni, zakamarków i krawędzi.
Drugim narzędziem "na prąd", którego dość regularnie używam w procesie zdobienia, jest mała nagrzewnica, ale to głównie tylko do określonych past strukturalnych.