#gothic #kronikimyrtany
@ZohanTSW przeczytałem cały twój ostatni wpis w tym temacie i chciałem dorzucić swoje trzy grosze, ale najpierw musiałem przypomnieć sobie jakie dokładnie bonusy dają poszczególni mistrzowie, a w międzyczasie zacząłem pić alkohol i sam rozumiesz.
Dzisiaj nie będę kusił losu i nie zacznę znowu szukać informacji nt. tych bonusów, tylko pojadę z pamięci
Jak dobrze pamiętam, to jak chcesz grać "magiem", to warto na czeladnika iść do alchemika, bo można dzięki temu uwarzyć więcej mikstur podnoszących na stałe manę. Także jakbym chciał czarować, to na pewno do niego.
Jakbym nie grał magiem, to rozważałbym rzeźnika, bo w którymś rozdziale dostajesz dzięki temu dostęp do przepisu, który podnosi bodajże hp na stałe.
Na drugiego mistrza zawsze brałem i dalej bym brał tego cieślę czy tam ślusarza, bo daje najwięcej kasy. Od drugiego mistrza nie możesz dostać tych unikatowych bonusów typu specjalne receptury, więc opłaca się patrzeć tylko na kasę właśnie.
Na taki wpis czekałem, dzięki! Te dodatkowe mikstury many to tylko i wyłącznie dzięki alchemikowi? Bo myślałem że jedynym benefitem będzie nauka alchemii + możliwość zarobku, a Bodowin potrafi nauczyć na mistrza
Te dodatkowe mikstury many to tylko i wyłącznie dzięki alchemikowi?
@ZohanTSW ciężko mi sobie teraz przypomnieć jak to dokładnie działa, ale jestem prawie pewien, że dany mistrz ma więcej rzeczy na sprzedaż, jak jesteś jego czeladnikiem.
Na pewno będąc czeladnikiem Hershlika dostajesz w pewnym momencie zadanie, gdzie musisz przynieść mu rzadkie składniki (chyba z błotniaków) i dostaniesz za to miksturę podnoszącą na stałe statystyki. W tym chyba manę.
I na pewno możesz się u niego nauczyć mistrzowskiej alchemii o jeden rozdział wcześniej niż u Bodowina.
Także nawet jeśli coś pomyliłem i Hershlik nie daje czeladnikowi więcej składników, to dla maga i tak jest super, bo możesz dużo szybciej zacząć czarować na poważnie.
Zaloguj się aby komentować