#korposwiat

11
288
Eh nie chce mi się dzisiaj nic dobrze, że zdalnie. Próbowałem coś zrobić w robocie, ale mój mózg nie funkcjonuje. W sumie nie mam za dużo do roboty, bo się wdrażam i muszę czytać dokumentację, ale po 4 dnia czytania piątego upadłem jak Jezus na stacji Orlen po tym jak zobaczył rachunek za paliwo
#programowanie #korposwiat
KordianIDE

@DobraDupaPL trochę podładowałem piorunem

Uroczy_Slodziak

@JurekKiler ach no tak No to odpocznie sobie jak odejdzie od stanowiska komputerowego

DobraDupaPL

@KordianIDE dzięki zrobiłem dzięki temu jeszcze, krótkie szkolenie z RODO. Zawsze coś do przodu

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Jednak Hejto to nadportal.
Nie dość, że piękna i młoda dynamiczna społeczność, o wiele lepsze funkcjonalności to jeszcze VPN z firmy mi nie blokuje strony. Oby tylko nie zablokowali bo państwowka i pójdzie rozkaz z tfu orlenu bo zobaczą większy ruch niż u ich nowej propogandowki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#it #korposwiat #pracbaza

Zaloguj się aby komentować

Powiem wam, że od jakiegoś czasu obserwuje rynek w swoim finansowym światku i zasadniczo wieje nudą, w tym zdecydowana większość ofert pracy to praca stacjonarna lub ewentualna hybryda. A jeżeli już jest mowa o pracy zdalnej, to po kilku miesiącach wdrożenia lub trzeba dygac do jakiejś fabryki w pierdziszewie kilka razy w tygodniu.
Niby w obecnym kołchozie często doprowadzają mnie do furii, że mam ochotę odejść, ale szybko sobie przypominam, że siedzę sobie w domku, pieniądze dobre, płacą mi za prąd i za nadgodziny, więc powinienem się trzymać ręcyma i nogami xd
Jak sobie wyobrażę, że musiałbym jak dawniej wstawać dużo wcześniej, żeby się dotelepac na miejsce pracy, to aż mi siły witalne odpływają.
#pracbaza #praca #korposwiat
kimunyest

@Patel teraz to już znacznie ciężej, niż w pandemii. Natomiast mi się udało i w biurze byłem raz w ciągu 15 miesięcy

Zaloguj się aby komentować

Od półtora roku pracuję w korporacji. W międzyczasie udało mi się praktycznie wymóc awans na przełożonych.
Jakbym wiedziała, że praca w korpo polega głównie na przekazywaniu pytań (i odpowiedzi na inne pytania) z jednego dzialu do drugiego, to bym bardziej uważała na głuchym telefonie w przedszkolu.
dsol17

@NigdyNieZgadnieszGdzieOtwarliParasol : Obecnie też pracuję w czymś takim co organizacyjnie podchodzi pod korpo i zgoda. Generalnie papierologia i ograniczenia w dostępie do rzeczy ze względu na bezpieczeństwo wewnętrzne informacji firmowych i podział na działy robią swoje. W dodatku wadą jest to,że nie zawsze przełożeni ci jasno określą co masz zrobić i z czym - to jest problem. Drugi problem to jest to,że "każdy jest zajęty". (a trzeci to moje "uzdolnienia komunikacyjne" - no prawdopodobnie jestem trochę w spektrum ale diagnozy na to nie mam).


A wśród zwykłych pracowników (haha jak widzę to jest wszędzie) jak menadżerzy narobią redukcji to robią się różne fuckupy i zaległości i ktoś to musi posprzątać potem (haha, w sumie to ja to robię obecnie)


Organizacyjnie to chyba korpo nie różnią się od urzędów.




Jakieś tabelki, ale z czym i po co?


@fookingalien Zależy od firmy przecież. Większe z księgowością i bankowością to chyba jakieś księgowanie i analiza danych. W moim przypadku ponieważ jest to bliskie budowlanki i instalatorstwa (niestety, tak się trafiło bo potrzebowali ludzi - wolałbym robić analitykę bo na budowlance i geodezji się nie za bardzo obecnie znam) to to wygląda np tak:


1.zaaprobowanie papierów projektowych (raczej przełożeni) i zebranie dokumentacji od geodetów

2.zebranie do kupy papierów czy jest wszystko co jest potrzebne

3.pisanie pism i odpowiedzi na pisma - wszystko musi być zgodnie z ustawami,rozporządzeniami itd, masz kolizję różnego typu instalacji,wejście na działkę,rów - pisma do gmin,do ludzi itd o pozwolenie czasowe, czasem sądy nawet...

4.Analiza czy coś jest zrobione dobrze i zgodnie z procedurą,przepisami

5.Rozdzielanie zadań dla ludzi w terenie


do tego jak firma jest duża (no korpo) raporty czyli pisma że rzecz została załatwiona przez pracowników i jak dla przełożonych a może nie tylko a gdybyś coś księgował to zamiast robić "bazę danych" w excelach uklepać jakieś rozliczenia, jakieś polecenia przelewów może nawet. Po kiego grzyba na każdą głupotę jeden raport ? "Tak trzeba"...


A że każdy dział niby jest samodzielną jednostką - to pismo piszesz i między działami.Albo jest spotkanie i czasem może być nawet tak,że jak są formalności to potem jest jakiś protokół ze spotkania zapisany. NO JAK W URZĘDZIE TROCHĘ. Co ja piszę trochę - bardzo.


Generalnie zatem:

A.Robisz za ludzki konwerter danych przerzucający dane z punktu A do punktu B (nie,nie wszystko zrobi tu komputer zwykle format danych nie jest powtarzalny na tyle by automatyzacja była łatwa - czasem i musisz od zera digitalizować np.)

B.Robisz dokumentację w ramach komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej

C.Musisz obgadywać rzeczy z ludźmi z innych działów robiących nieco co innego niż ty (masz wąski zakres obowiązków i uprawnień)

D.Wykonujesz jakąś robotę akurat ramach swoich kompetencji służbowych.


Nie wiem,czy ogarnąłem tu wszystko,bo po dłuższej przerwie z byle jakimi robotami i nie wszystko jest dla mnie jasne jeszcze.


Oczywiście jakieś ekonomiczne i finansowe instytucje to więcej danych finansowych i więcej typowej analityki na pewno (nie robiłem choć taką rzecz wolałbym,nie znam szczegółów)


Z kolei w IT zamiast w excelu te całe Scrumy nie scrumy (zarządzanie i koordynacja ot co) klepią np. w apce (GO) JIRA i to jest też takie rozdzielanie zadań i biurokracja (znów - nie znam szczegółów).


Pod fabrykę/fabryki - obsługa procesów produkcyjnych i dokumentacji,ale styl tego wszystkiego mniej więcej ten sam

w zakresie "zadań korporacyjnych".

Mikry_Mike

@Opornik to odpowiedzialni za to są devy, które tworzyły, testowały i implementowały tego robota. Proste, tak działa IT.

Niekiedy firmy, a raczej wyższy management, brnie w takie głupie pomysły, bo zainwestowano w to zbyt dużo, a sam pomysł jest czyimś "dzieckiem".

Jo, nienawidzę tych dzieci płodzonych przez wyższy management. Każdy musi pozostawić coś po sobie, choćby pomysł był debilny. Przykład? Rozwalono L2 IT supportu w moim pionie, bo tak. Bo to był pomysł nowego dyra. Rozbito nas na inne zespoły, sam zespół L2 podzielono na dwa: bardziej operacyjny i bardziej techniczny, no i zapanowała ta słynna essa!

Mi w to graj, bo wróciłem na L3 do mojego pierwotnego zespołu, mam już pozycję i zadania, które sporo mi otworzą w życiu, ale po co kręcić przez tyle czasu bata, gdzie nawet nawet tryby zaczęły działać i mielić to, by jedną decyzją rozwalić wszystko?

pokeminatour

@Mikry_Mike @Opornik ja pracowałem po drugiej stronie, jako konsultant (support IT) modułu księgowości ERP dla korporacji i urzedów państwowych, wytrzymałem psychicznie pół roku, wcześniej pracowałem w januszeksie który obsługiwał małe firmy przez 4 lata. Zajmowałem sie własnie projektowanie i wdrażaniem tych róznych robotów automatyzujących prace.


Urzedy Państwowe - na nizszym szczeblu równie dobrze mogłbym wdrazać rozwiązania z psem. Baby którym nic sie nie chce, nic nie umieją, mało co robią i notorycznie kłamią.

Mała firma - wdraża to co jej sie przyda, proste narzedzia zwiekszajace efektywność pracy. Kontakt bezposredni pomiedzy IT a osobą która chce to rozwiazanie. IT słucha co klient chce osiagnać, klient wie że to potrzebuje i kupi, dobiera odpowiednie rozwiazania, przedstawia je i wdraża. Jest problem ? zgłasza i czeka, nie pali się.

Korpo - wdraża rozwiazania dla samego procesu wdrażania i znajdowania sobie zajecia/ by móc sie wykazać. Rozwiazania te są nielogicznie, drogie, korpo mówi bezposrednio co i jak ma wyglądać. Tworzy się więc na potrzeby klienta gówno, które czesto jest nieużywane, a jak jest używane to sie psuje i jest problem by to naprawić bo zamiast ogólnego prostego narzedzia tworzy sie kombajn - próba automatyzacji tam gdzie to nie ma sens. Nie wspominajać o kontakcie z korpo które dostaje pierdolca gdy nie otrzyma pomocy natychmiast, plus zabawa w głuchy telefon i czekanie w nieskonczoność na decyzje.

Zaloguj się aby komentować

Co byście zrobili, gdyby w waszej korporacji kolegu ogłosiłx, że jest niebinarnx i zażyczyłu sobie, żeby zwracać się do nu nie używając form ani końcówek nacechowanych płciowo? Na szkoleniu z etyki w korpo mówili, że należy to uszanować.
Opornik

@dywagacja


Co myślicie o tym?


Ja myślę że polskie uczelnie są od dawna na samych końcach wszelkich rankingów, co o czymś świadczy.

Podbijanie sobie punktów promocją tego co aktualnie modne tego nie zmieni.

inskpektor

@dywagacja Ah, sorry imputowałem Ci jakąś awersję do NBP niechcący. Chyba się zasugerowałem kolejnymi wpisami w dyskusji albo swoim doświadczeniem :).

No, poniekąd się zgadzam, że niebinarności nie widać 'na oko' - więc za pierwszym razem, kiedy nie jestem świadom płci, to jak ma tego kogoś nie obrazić? ;). Ale myślę że nikt nie będzie miał mi tego za złe za pierwszym razem. Co innego kiedy z uporem, premedytacją, świadomie będę używał nieprawidłowego zaimka - myślę że to faktycznie przewinienie na tle płciowym(?).

BillyFuckboy

@dywagacja musisz uszanowac, ze ktos wymaga od Ciebie tytulowanie siebie zaimkiem. Spoko.

A czy ktos szanuje, ze ty mozesz tego nie chciec z Tobie znanych powodow?


Jezeli mam znajomego, o ktorym mam swiadomosc, ze jest chlopakiem a nie dziewczyna- spoko, bede sie zwracal w formie meskiej.

Jednak szkoda mi czasu i zycia na obawy czy przypadkiem nie uraze czyis uczuc mowiac do niego "poznales" zamiast "poznałx". To jakas paranoja, ze majac dwie tak samo ubrane kobiety z pofarbowanymi na ten sam kolor wlosami musze uważać bo stygmatyzm zaimka bedzie silniejszy od czegokolwiek i w zasadzie wszystko idzie sie jebac w stosunku do tego.


Co jesli taka osoba uslyszy:

wybacz, nie potrafie zrozumiec stosowania tych zaimkow wiec bede sie do ciebie zwracal zgodnie z plcia biologiczna


?

Zaloguj się aby komentować

Przygoda z dzisiaj 
Nie wiem czy wiecie jak powstają pracę pod duże kontrakty, ale postaram się to wytłumaczyć zanim dojadę do puenty. 
Żeby było to jasne mała legenda:
Inwestor: osoba prawna, lub spółka zoo/sa, lub spółka skarbu państwa.
Generalny wykonawca: osoba prawna, lub spółka zoo/sa. 
Podwykonawca: osoba prawna, lub spółka zoo rzadziej spółka sa. 
(Wiadomo, że rodzajów spółek jest więcej, ale tak dla przykładu) 
Idźmy dalej… inwestor nie ma pojęcia o pracach „budowlany” więc zatrudnia zewnętrzną firmę do sporządzenia przetargu, zrobienia dokumentacji i nadzoru. Mimo to „nasz” inwestor zatrudnia kolejną firmę do nadzoru inwestycji (wiem trochę zamotane, ale zaraz wyjaśnię). 
I pojawia się nagle jakaś dziwna hierarchia: 
Inwestor 
Nadzór + dokumentacja 
Nadzór zewnętrzny 
Generalny wykonawca 
Podwykonawca generalnego 
No i teraz zaczyna się cyrk 
Ja wiadomo jestem ostatnia w tym łańcuchu pokarmowym. 
Dzisiaj pojechałam na uruchomienia, moje szafy zasilają kilka angiografów. Musiałam przemierzyć pół Polski, żeby tam być, bo to raczej nic skomplikowanego, ale wiadomo warunki umowy zobowiązują, fakt miałam wytyczne danej firmy jak taka szafa ma wyglądać. (Najważniejsze: angiografy dostarcza inwestor , wiec tutaj się rozpada hierarchia
No i pojawiłam się grzecznie na godzinę 9:00 zdążyłam się zapoznać z wykonawcami angiografow. Zrobiliśmy uruchomienia, w sumie to oni, ja tam nie byłam potrzeba  Był generalny wykonawca, ale niestety nikogo z nadzoru  Jutro ich nie będzie, będą w poniedziałek  Ogólnie zmarnowany czas, siedzę w hotelu, jutro rano do domu. 
A w poniedziałek od nowa 
Wspomnę, że ta rozdzielnia była robiona 2 lata temu, ale jeszcze nie zapłacone bo nie ma odbioru (same klocki kosztowały X1000 PLN) Fakt fajne pieniądze, ale jednak utopione na dłuższy czas. 
Podsyłam Wam tylko zdjęcie rozdzielni, bo nie wiem czy mogę urządzeń  
PS. Zasilania i odpływów nie podłączała moja firma. 
Obecnie siedzę, a raczej idę spać i rano do domu  
Może będzie cześć druga w poniedziałek 
b9634452-11b1-467d-a5fe-01cde8e2598e
Kolesz

Cześć. Czy byłabyś zainteresowana kwestią bukkake? Poważna oferta.

lgbt

@Kolesz z japońskich słów to uwielbiam jak ktoś popełnia honorowe sudoku xD

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia