#hobby

52
1207
2 dzień Telford.

Zakupy, oglądanie modeli, spotkania ze znajomymi z innych klubów.

W niedzielę idę oglądać modele z konkursu.
Postaram się wrzucić medalowe miejsca.

#hobby #modelarstwo
#klejemifarba
#telford2024
c7bcfaea-94db-4ca2-b713-35b58f072c5a
8d2f8215-5149-4d23-b69c-275c310ce4d6
622f1d95-25e8-458d-81dc-4316c19f5341
0ad5fb7c-9a4c-4af3-aba3-a2a62e106fdc
ad79396f-59d1-472b-9683-8c8bb967786f
Trupus

Były tabliczki żeby nie tykać modeli, a czy zabezpieczyli się przed oblizywaczami?

( ͡~ ͜ʖ ͡°)

f18af77d-f460-4303-8c5f-7fcb666053df
Budo

@Arxr Fajne fotki. Jest polski akcent, jest nawet i warhammer. A o co chodzi z tą małpą?

Ten_koles_od_bialego_psa

@Arxr obczaj czy nie ma Jeepa cherokee z tamiya 1/24 tak do 70 funtów. Oddam od razu : )

Zaloguj się aby komentować

Mój klub rozłożył się dzisiaj na Telford

Już zapuściliśmy żurawia na stoiska sprzedawców. Dzika, pierwotna żądza polowania rozpoczęta.

Mamy niebieską opaskę, więc wchodzimy 2h przed publiką. Wąż w kieszeni już syczy.

Mam upatrzony kit, a nie widzieliśmy prawie nic.
Cel: Ford F100 od AMT.
Oraz: Przegrzebki Gundam/SciFi z Timeless Hobbies, coś na podwoziach MAZa, rajdówki, oraz trochę sprzętu/narzędzi jeśli coś fajnego/potrzebnego wpadnie w oko.

W sobotę i niedzielę wieczór wrzucę fotki/relację, oraz modele zwycięskie w konkursie.

#modelarstwo #hobby
#klejemifarba
#telford2024
a1494516-a5fb-4398-8dae-0c16d4fac28f

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry,

Pora trochę rozruszać tag #modelarskarzeznia

Na warsztat wpadł Boulton Paul Defiant Mk.I w skali 1:72 od Airfix. Ciekawa maszyna ze względu na wieżyczkę strzelecką uzbrojoną w 4 karabiny. Jak zwykle będę chciał cos pozmieniać i dodać od siebie żeby niebyło nudno!

Już na początku zacząłem modzić, wykonałem po swojemu jedną ze grodzi kokpitu (zdj. 2), dodałem do niej kilka elementów (zdj. 3), a także wykonałem światła na końcach skrzydłem bo producent niestety o tym zapomniał (zdj.5)

Zapraszam do oglądania zdjęć, komentowania oraz piorunowania

#modelarstwo #hobby #tworczoscwlasna
025552f8-baac-4355-b933-e226c328e5d2
dac9e33b-8054-4e95-8a39-b27565fa646a
863a1a0c-3d7f-4a21-b5e5-1e5a3b8200c8
9910fa2f-a35d-4a74-8174-224eadd84898
b0a4bf7a-7499-4d58-bb03-892dd2955038
Arxr

@Rzeznik

Jak światełka zrobiłeś?

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
#tikutak #zegarki #zegarkiboners #zainteresowania #ciekawostki #hobby #gruparatowaniapoziomu

Pewnie nie przebiję się przez falę podniecenia wyborami prezydenta USA, ale warto próbować.

Sława czyli Chwała, post 2/3.

Jak już wspominałem, po Czerwonym Październiku inteligencję wymordowano lub uwięziono, a kto mógł – uciekł za granicę. Brak podstawowych artykułów przemysłowych, najbardziej prymitywne i niewydajne procesy wytwórstwa, dewaluacja wartości pieniądza, głód, upadający handel, krwawo tłumione protesty i bunty obywateli – to obraz tamtych czasów. Zwiększenie produkcji we wszelkich możliwych kierunkach stało się zatem priorytetem porewolucyjnych realiów gospodarczych. Przy ogromnym zapotrzebowaniu na dosłownie wszystko, wdrażano produkcję, budując nowe zakłady lub reorganizując te już istniejące.

W 1924 r. moskiewskie zakłady zegarmistrzowskie połączono z zakładami elektromechanicznymi (MEMZ) w jedną montownię (125 pracowników wytwarzających i naprawiających urządzenia elektryczne). Po zniszczeniu zakładu przez pożar, aby ponownie go uruchomić po kilku latach, od 1927 r. powołano Państwowy Trust - GosTrest Toczmech. Trust, czyli zjednoczenie kilku dotychczas samodzielnych przedsiębiorstw, zajmował się urządzeniami elektromechanicznymi i optycznymi, ale też zegarami dla gospodarstw domowych. Prowadzono negocjacje ze szwajcarskim „Zenithem” o udzielenie koncesji, jednocześnie składając części z importu (prawdopodobnie budziki z Niemiec), a po zakupie majątku nowojorskiej fabryki „Ansonia Clock” przedsiębiorstwo doposażono, jak również powiększono o nowe budynki. Od 1930 r. stanowiło ono pełnowymiarową, samodzielną fabrykę – 2 Państwową Fabrykę Zegarków. Tutaj trochę gubię się w historii i datach, podawanych w różnych źródłach; przypuszczalnie jest to wynik reorganizacji i scalania kilku zakładów. Wygląda na to, że „spółka spółek” Gostrest Toczmech istniał i produkował pod własną marką na terenie 2. Fabryki Zegarków, po czym został „wchłonięty”. Do 1933 r. składano w Toczmechu zegarki na bazie zakupionych amerykańskich mechanizmów Dueber Hampden, a po likwidacji, od 1936 r. montowano już pod nazwą 2. Czasowyj Zawod zegarki kieszonkowe z części dostarczonych przez 1. Państwową FZ, a potem z własnej produkcji. Początkowo wypuszczano zegary wiszące, budziki, uliczne, elektryczne różnego rodzaju, a później również kieszonkowe, naręczne, specjalne (chronografy, stopery), elektromechaniczne, tranzystorowe, kwarcowe... Ale to dopiero dużo później.

Na razie bliżej nam jednak do czasów wojennych. Powszechnie znane jest przekonanie, że nie należy pytać Ruskich, dlaczego Wielka Wojna Ojczyźniana zaczyna się w ich historii od napaści Niemiec na ZSRS. I dlaczego wcześniej z sukinsynom Germańcem urządzali defiladę zwycięstwa. I co robiły ich wojska w 1939 r. za zachodnimi granicami Związku. Nie należy pytać, bo po co komu kłamstwa.

Pisałem już o tym, że kiedy przyszło zagrożenie od niedawnego sojusznika, 2. FZ wywieziono do Czystopola, gdzie dała asumpt do powstania Czystopolskiej Fabryki Zegarków, późniejszego „Wostoka”. Potem wróciła „na stare śmieci” do Moskwy, podczas IIWŚ podlegając Ministerstwu Uzbrojenia Moździeżowego ZSRR i funkcjonując w przemyśle militarnym.

Po zakończeniu wojny, jako pierwszy na bazie francuskiego Corteberta 616 powstał kieszonkowy „Salut” (1945 r.). Wychodząc od niego, w latach 50-tych opracowano tam mechanizm kieszonkowego zegarka „Iskra”, który posiadał dokładność 15 sekund na dobę. Czy to dużo? Otóż w Szwajcarii byłaby to klasa chronometru, tu zaś montowano go w zwykłej „kieszonce”. Aczkolwiek na jego bazie wykonano również chronograf dla marynarki wojennej. Z kieszonkowych była jeszcze „Mołnia” (zegarki tej nazwy pochodzą z kilku różnych fabryk).

Skoro zakład „wgryzł się” w temat dokładnego pomiaru czasu, uruchomiono produkcję stoperów. No, ale stopery stoperami, a jak mają żyć robotnicy, wstający do pracy w fabryce? No właśnie, budziki. Niejednokrotnie wspominałem, że radzieckie standardy produkcyjne przemysłu zegarkowego przewidywały wysokie założenia konstrukcyjne dla przedmiotów, przeznaczonych dla masowego odbiorcy. Wynikało to z kilku czynników, takich jak: duże zapotrzebowanie na czasomierze, które powinny być trwałe i nieobciążąjące serwisem; brak możliwości korygowania i napraw na prowincji; udane projekty powstające we współpracy z zespołem naukowo – badawczym. Porównując powstające w tym samym powojennym okresie budziki radzieckie i jakiekolwiek inne zachodnie, podstawową różnicą jest fakt, że w przeciwieństwie do tych drugich, ruskie mają w większości pełne łożyskowanie syntetycznymi rubinami, i jest to rzecz unikatowa. Były budziki „Mir”, Drużba”, „Pionier”, „Sława”, „Signał”, wychodziły też wersje dla niewidomych.

Z zegarków naręcznych w 2. Fabryce Zegarków najwcześniej powstawała, znana już z moich wpisów, „Pabieda”. Począwszy od 1951 r. montowano ją z części produkowanych w 1. MFZ, stopniowo uruchamiając własne linie wytwórcze. W 1956, jeśli dobrze pamiętam, wszedł „Start” (pisałem o nim w poście o zegarkach kosmicznych). Damska „Era”, od 1958 r., pokazuje przeskok jakościowy: podczas gdy mechanizmy zegarka kieszonkowego miały średnicę 36 mm, męskiego – 26 mm, to damskie maleństwo miało „silnik” średnicy 16 mm. W tym okresie to na damkach właśnie skupia się cała produkcja zakładu. Jeden z modeli, „Sława”, zyskuje taka popularność, że w 1964 r. fabryka przybiera jego nazwę i unifikuje wszystkie swoje dotychczasowe marki.

Początek lat 60-tych to eksperymenty z wszelkimi odmianami zegarków elektrycznych. Pomiędzy mechanicznymi i elektronicznymi/kwarcowymi, było wiele pomysłów na to, jak przy napędzie prądem uzyskać wskazania czasu. Jedno można powiedzieć: ciekawa gałąź ewolucji czasomierzy. Pojawia się wyścig – kto pierwszy, kto lepiej, kto dokładniej? I nie bez powodu zaczyna się ten pęd za dokładnością, po prostu inne znaczenie ma czas dla chłopa, wstającego na pianie koguta, a inne dla startującej z kosmodromu rakiety. Świat idzie naprzód, Gagarin leci w kosmos, trwają poszukiwania kolejnych rozwiązań technicznych. Bulova Accutron i jej drgający 360 razy na sekundę oscylator kamertonowy powstaje w 1960 r.; zegarki taktowane w ten sposób wykazują różnicę pomiarów o 2 sekundy dziennie. 2. MFZ opracowuje w tym czasie eksperymentalną hybrydę elektromechaniczną (wyszło ich chyba 1000 szt. pod symbolem 114CzN), a w roku 1963 – mechanizm kamertonowy z tranzystorem germanowym. Zegarki kamertonowe są w tamtym okresie najnowocześniejszym i najdokładniejszym rozwiązaniem technicznym na świecie. Sława Tranzystor dostaje złoty medal na targach w Lipsku (1964 r.) i jest produkowana przez kolejne 15 lat, ale to ciągle nie to, bo skomplikowana jest, no i droga w produkcji, a jeszcze te baterie... Tymczasowo do męskich, dużych kopert lądują małe, damskie mechanizmy, ale trwa opracowywanie własnego napędu dla zegarka męskiego, bo damskich to już jest w cholerę i ciut.

Poniżej: mechanizm zegarka elektromechanicznego, tzn. konstrukcja mechaniczna z kołem balansowym i napędem elektrycznym. Sława tranzystor - wygląd zewnętrzny, dekiel i mechanizm. Zwróćcie uwagę, że brak jest tradycyjnej koronki. Pokrętło do ustawiania wskazówek znajduje się po spodniej stronie koperty, obok otworu na baterie. Wg danych producenta baterie miały pozwalać na rok pracy, w rzeczywistości współczesne, z pewnością lepsze ogniwa wytrzymują pół roku. Na ostatnim zdjęciu widać sam mechanizm tranzystorowy i kamerton.
Wszystkie poniższe zdjęcia z netu.
3045f00f-b1f3-440f-81af-da198db2303b
5d28ddfd-a538-4757-8c67-2eefd01ad5e8
d60fc647-ebd4-4a33-8961-580481cf05d5
f89ecf21-3a9a-48d7-a585-da7d44e5401b

Zaloguj się aby komentować

#tikutak #zegarki #zegarkiboners #zainteresowania #ciekawostki #hobby #gruparatowaniapoziomu

Skoro po PIERWSZEJ dołączyłem do opowieści DRUGĄ Moskiewską Fabrykę Zegarków, należałoby rozwinąć ten temat. Dziś – Sława, czyli Chwała. Będzie ściana tekstu, dla wygody dzielę wpis na kilka części.

Po Rewolucji Październikowej, państwo radzieckie przyjęło ustrój komunizmu wojennego. W jego warunkach to, co szło jeszcze przez pewien czas siłą rozpędu, szybko przewróciło się, rozbijając mordę: po 30 miesiącach produkcja zmalała pięciokrotnie, a rolnictwo – o 40%. Należy przy tym pamiętać, że sowiecka gospodarka była gospodarką centralnie planowaną. Na wysokim szczeblu zakładano, co będzie wytwarzane, gdzie i kto ma to wyprodukować a potem za ile sprzedać; postępując tak i tak, będą takie i takie wyniki, co pozwoli osiągnąć wyznaczony cel w czasie takim to a takim. Przeszkody? Przeszkody pokona człowiek radziecki, hej, ujmijmy w dłonie młot i sierp, a cudowny mój koń wejdzie na świeżą błoń, za nim tysiąc traktorów i maszyn.

„Hej, traktorze, potężny mój koniu,
ty najcięższych nie boisz się dróg!
My za szczęściem pędzimy w pogoni,
siły naszej niech lęka się wróg”.

Nawet zwykły traktor orząc, siejąc czy co tam jeszcze robią traktory, walczył o plony i lepsze jutro, był zatem traktorem BOJOWYM, a traktorzysta równał się walecznemu żołnierzowi.
Jak to się mówi, „papier wszystko przyjmie”. A że nie wszystko wychodziło? - Hmmmm, zwalmy to na kapitalistów, bumelantów, wrogów ustroju, kułaków, popów, reakcjonistów i szkodników. Tak. Opór? Zlikwidować przez CzeKa, a z towarzyszy wycisnąć ile się da w służbie Ojczyzny, chcą czy nie.

W powieści „Jak hartowała się stal” Ostrowskiego opisane jest takie zdarzenie z życia robotników, kiedy pracownik fabryki uszkodził podczas pracy wiertło. A wiertło było drogie, hamerykańskie (dosłownie - przecież własnych nie dało się wykonać), szkoda. Postawiono sprawę na zebraniu i może by mu się upiekło, gdyby nie główny bohater: ten potrafił bezinteresownie dop...dolić koledze. Przekonał innych, że na niedbałość, niestaranność czy lekkomyślność nie ma miejsca w kolektywie i winny został ukarany (bodajże wydalony z Komsomołu, a chyba też z fabryki, pamięć mnie zawodzi). Powieść jest w dużej mierze autobiograficzna i przypuszczam, że autor opisywał autentyczną historię. Była to jedna ze sztandarowych lektur okresu socjalizmu, bohatera stawiano za wzór do naśladowania przez młodzież. Zerwał więzy z rodziną i jej ograniczonym, chłopskim światopoglądem. Jako aktywista i budowniczy ustroju, pracował w czynie społecznym. Razem z innymi zapaleńcami spał w zimnie na gołym betonie (nie zauważając, że traktuje się go gorzej niż katorżnika); z własnej woli, entuzjastycznie, w mrozie i śniegu pracował, aż mu się czyraki porobiły? Hura, w końcu dali mu kurtkę! W wieku dwudziestu paru lat stał się kaleką, bo przez te 10 lat budowania sowieckiego ustroju został z niego strzęp człowieka? Nic to, ważne, że niby trybik maszyny popychał naprzód wielki Czyn i nawet jako ślepiec, dyktując swoje wspominki, mógł jeszcze dać dobry przykład oraz naukę innym.

Oto świadectwo tego, że w ustroju totalitarnym Kraju Rad nie było miejsca na jednostkę, człowieka i człowieczeństwo. Opornych miażdżono taranem, bezużytecznych odrzucano jak ochłap. Głupców, którzy chcieliby powrotu komunizmu, kopałbym po nerkach. Nie jesteśmy w stanie w pełni wyobrazić sobie realiów Sowietów, żyjąc w dobrobycie najlepszych czasów, jakich pamięć ludzka sięga. Z jednej strony: ZSRR to patriotyzm, kult ojczyzny (a więc obiektywnie zjawiska prawe i szlachetne, tylko że wykorzystane do zbrodniczych celów). Z drugiej zaś – oblężona twierdza taplająca się we własnej paranoi, która niosąc mir po świecie, czyni to kaźnią, karabinem i bagnetem. Tam, równolegle do zbrodni Hołodomoru, do dziesiątków milionów istnień zgnojonych w gułagach, do tysięcy kalek – weteranów wojennych, zagłodzonych w arktycznych koloniach na północy kraju, raszyści śpiewali: „Jak niewiastę Ojczyznę kochamy, strzeżem ją, jak łaskawą mać”.

Inny świat. Nieludzka ziemia.

I taki to twór na każdym kroku opiewano: „Ja drugoj takoj strany nie znaju, gdie tak wolno dyszyt czełowiek!”. Czczono go fanatycznie w każdym zakątku, stawiając pomniki najróżniejszej postaci, choćby państwową fabrykę nazywając „Chwałą”.

post 1/3

Poniżej: "Sława" z lat 80-tych, pasek z epoki. Proste, uniwersalne wzornictwo, opis na tarczy cyrylicą, masówka przeznaczona na rynek wewnętrzny. Zakup na Allegro za chyba 30 zł, stan ogólny dobry, do niewielkich ingerencji - wychodzi wałek z koronką, a kalendarz nie przeskakuje. Trzeba zdjąć tarczę i poprawić.
7ecb6e33-82cd-457e-a81f-917a8b7599cf

Zaloguj się aby komentować

Zorkij 4 działa. Niestety migawka na dłuższych czasach przycina się, ale spróbuję ją nasmarować i będzie śmigała 😁 Obiektyw Jupiter-8 wykazuje dziwaczną dystorsję, ale w sumie to też nadaje klimatu.
#fotografiaanalogowa #tworczoscwlasna #hobby
c99341a4-92e6-43dc-9fb5-04c8fd79febf
Byk

Już zdążyłeś wszystko wypstrykać i wywołać? Łekspres Panie ,

Zaloguj się aby komentować

Cześć, dzisiaj chciałbym wam zaprezentować kapitana w zbroi terminatora. Malowany na blood angels. Jedna z lepiej pomalowanych figurek. Czas operacyjny koło 8h.

#modelarstwo #warhammer40k #wh40k #hobby
f7e09a20-73c7-45dc-b39b-cbad674be4a9
639399bf-b300-416c-b9e3-1dc9a9e2ac72
85055632-785d-463d-a365-6b149003bfa5
Bjordhallen

@Kaczan34 te łuski to czyste złoto


Szanuje!

Kaczan34

No i nie może zabraknąć uv. Przy tym kwasie gubi się miecz, a świeci się na niebiesko.

c9c4d562-5c99-45cf-ae36-95123b469726
ce68d1aa-e7ae-4191-a54c-6307acbab6e1
michal-g-1

Bardzo ładny modelik.

Brakuje tylko kalkomanii na naramiennikach i herbów

Jaki konkretnie kolor używasz na czerwień pancerza? Przymierzam się do blood angels ale mój czerwony jest zbyt ciemny

Zaloguj się aby komentować

Dziś spoiler zasadniczego wpisu – DOBRA SŁAWA MOJEJ BABCI
O samej „Sławie”, marce, fabryce, upadkach i wzlotach zostanie napisane dokładnie w kolejnych postach, a tutaj jako sygnał pokażę tylko konkretny zegarek. #tikutak #zegarki #zegarkiboners #zainteresowania #ciekawostki #hobby #gruparatowaniapoziomu

Z dzieciństwa pamiętam jej obecność, tak jak pamiętam obecność babci, wtopionej w obraz domu. W pokoju zajmowanym przez dziadków, na rozkładanym stole, zajmowanym głównie przez lampowy telewizor, obok lekarstw na astmę, leżały różańce i wkładane od święta zegarki – „Wostok” dziadka i „Sława” babci. Niewielka, kanciasta damka pasowała na mój dziecięcy przegub. Nie wiedziałem wtedy o tym, że ten sam model z inną tarczą wychodził jako dziecięcy/młodzieżowy. Kiedy jeszcze nie miałem własnego pierwszego Poljota, mogłem brać ją do szkoły (umówmy się, że zupełnie bez potrzeby). Była w domu, odkąd pamiętam, tzn. od wczesnych lat 80-tych, a przypuszczalnie pochodzi z połowy lat 70-tych, jest więc moją równolatką. W ogóle była w serwisie, bo na wkładce antymagnetycznej wydrapane są gmerki. Po 15 latach chodu odmówiła posłuszeństwa i chyba nie naprawiana poszła do szuflady.

Długo nie mogłem jej znaleźć. Namierzyłem ją przypadkiem, schowaną w pufie, razem z jakimiś szpargałami. Jest zarośnięta brudem, na tarczy i złoconej kopercie pojawiły się zielone wykwity grynszpanu w miejscu przetarć. Poza tym szkło i koperta są jeszcze całkiem dobre, czego nie można powiedzieć o mechanizmie. Fabryka miała mocną specjalizację w zegarkach damskich, ale posiadały one swoje słabe strony, takie jak brak zabezpieczenia antywstrząsowego. Uszkodzona jest oś koła balansowego, nie wiem, czy zwyczajnie zużyta czy też złamana np. przy upadku (mówiło się, że zegarek „się wstrząsnął”). Kupiłem dawcę narządów i mobilizuję się do naprawy.

Niedługo będzie dziesiąta rocznica śmierci babci. To już 10 lat, jak siadam na jej łóżku i opowiadam, co tam u nas. Przez całe życie dawała mi taką dobroć i miłość, jakiej chyba nigdy od nikogo nie doświadczyłem. Nawet kiedy już jej tutaj nie było, a mi w życiu trafił się bardzo trudny czas, słyszałem w głowie jej słowa wsparcia i czułem wiarę we mnie.
To już chyba wiem, co będzie dłubane w najbliższe długie, jesienne wieczory…Byłoby miło mieć po niej taką pamiątkę.

Na zdjęciach jest obleśny wygląd przed jakimkolwiek ogarnięciem, porównanie wielkości do „Amfibii”, czyli jednego z większych ruskich, i po otwarciu koperty widok mechanizmu 1600 w wersji eksportowej. Mam nadzieję wkrótce zamieścić również fotkę po uruchomieniu.
7609ba66-c443-4e6c-8fda-144a36e92182
6a012083-294b-4e61-bb80-3ee272a338ae
00cf5982-277f-415b-9cde-a9a3030951d5
c1d0e395-40c7-4d92-a57a-22a93c0e6b81
AndrzejZupa

Ale malutki! (° ͜ʖ °)

Zaloguj się aby komentować

Zdjęcie z Zenita E. Obiektyw Helios 44, klisza Fomapan 100.
Aparat niestety uszkodzony, połowa zdjęć wyszła w "połowie" - migawka się gdzieś blokowała. Ale te zdjęcia, które wyszły oceniam jako zadowalające.
#fotografia #fotografiaanalogowa #tworczoscwlasna #hobby
cb50f547-89cb-4b6e-83d3-56fb03953d2c
Yes_Man

@ada-szubak Zalew Zemborzycki?

ada-szubak

@Yes_Man Zalew tak, ale Zegrzyński.

Yes_Man

@ada-szubak kładka wydała mi się dziwnie znajoma

kubex_to_ja

@smierdakow plaża Omaha, czar wspomnień

ada-szubak

@smierdakow Ale to inwazja wędkarzy, a nie wojsk alianckich.

Byk

I co skan w końcu w labie?

Fajna fota, ma klimat.

ada-szubak

@Byk Tak, w labie. Mimo porwanej perforacji wywołali i zeskanowali. Zenit zaś trafia do lamusa. A ja wezmę się za Zorki i Pentaxa. Spodziewam się lepszych zdjęć i mniejszych problemów technicznych.

ada-szubak

@Byk a ty sam skanujesz filmy? W sensie masz skaner? Zastanawiam się nad tym. Pewnie jak się robi więcej zdjęć to opłaca się mieć swój. Widziałem też, że ludzie skanują też telefonem (za pomocą jakichś przystawek), ale chyba jakość jest dość słaba.

Zaloguj się aby komentować

"Zrobiłabyś czarną skrzynkę-książkę z maczkami?"

Początkowo myślałam, że to literówka, zwłaszcza, że mam ostatnio trochę Lovecrafta na warsztacie. Pewnie, może być, macki będą w stosownej ilości Poproszę tylko o informację, w którą stronę mniej więcej idziemy z projektem: podmorski horror, kosmiczne otchłanie szaleństwa, bluźnierczy grymuar -

"Nie, nie, maczki. Na czarnym tle imitującym tkaninę, najlepiej takie jakby haftowane. O takie, jak na tym obrazku. I żeby jeszcze były złote gwiazdki "

Moja zlovecraftowana wyobraźnia początkowo uparcie dodawała macki do maczków - tak zrodził się koncept przedwiecznego horroru łąkowego, który póki co poczeka sobie w kolejce na realizację. W międzyczasie jednak pudełko maczkowe zostało wykonane zgodnie z wytycznymi zamawiającej i powędrowało do nowego domu

Drewniana skrzynka-książka z wypukłą, złoconą imitacją stron. Wyjątkowo bez żadnych detali wypukłych na wieczku i na "grzbiecie" - jedynie złocenia na obrzeżu i na gwiazdkach są minimalnie wyczuwalne pod opuszkami palców, a imitacja haftu daje złudzenie wypukłości.

Więcej moich szpargałów twórczych jak zawsze na #apaturiart .

#handmade #rekodzielo #tworczoscwlasna #diy #hobby #kwiaty #maczki
cf6620ca-4622-479c-9f3b-3a5fad01996b
48b8eb01-0319-4384-943d-ae2383ed7e5c
the_good_the_bad_the_ugly

Co pudełko to sztos. Sztos a nie stos jak coś. 😉

macgajster

Ile czasu, przeciętnie, spędzasz nad jednym pudełkiem? Stosujesz jakieś szablony rozmiarów (np. masz dwa - trzy rozmiary w ofercie)? Ozdabiasz całkowicie ręcznie, czy masz jakieś techniki ułatwiające?

Apaturia

@macgajster Opracowuję zawsze kilka skrzynek równocześnie, więc to zależy. Zaczęłam sobie optymalizować pracę po tym, jak zamówienia zaczęły wpadać bardziej regularnie i zwykle jest tak, że np. jeden dzień przeznaczam na gruntowanie i wstępne szlifowanie, następnego dnia nakładam grafikę, robię szlifowanie krawędzi i kładę podstawowe kolory, i tak dalej, z przerwami na suszenie.


Zwykle proces ogarnięcia skrzynki od A do Z zajmuje mi około tygodnia, ale często się to wydłuża, jeśli np. projekt ma sporo detali lub jeśli mam na warsztacie więcej prac jednocześnie. Czasem zdarza mi się też utknąć podczas dobierania i rozmieszczania detali - muszę zrobić sobie wtedy przerwę, żeby po jakimś czasie spojrzeć na projekt "na świeżo" i wykombinować zadowalające rozwiązanie. Niemniej terminów zawsze dotrzymuję


Odnośnie oferty, nie ograniczam się. Mam swoje ulubione typy skrzynek - skrzynki-książki lubię ozdabiać najbardziej, jak pewnie łatwo się zorientować - ale jeśli ktoś życzy sobie, żeby ozdobić inne pudełko lub coś, co w ogóle nie jest pudełkiem (np. komplet drewnianych świeczników), nie widzę przeciwwskazań.


Co do technik ułatwiających, hmm... Zdecydowanie używanie szlifierki. Zaczynając przygodę z rękodziełem, szlifowałam wszystko ręcznie gąbkami szlifierskimi i papierem, ale przy kilku większych skrzynkach pod rząd to potrafiło być naprawdę męczące, zwłaszcza przy mocno nastroszonym drewnie. Z czasem przy większych powierzchniach zaczęłam się wspomagać małą szlifierką - gąbki i papier idą w ruch przy szlifowaniu wewnętrznych powierzchni, zakamarków i krawędzi.


Drugim narzędziem "na prąd", którego dość regularnie używam w procesie zdobienia, jest mała nagrzewnica, ale to głównie tylko do określonych past strukturalnych.

macgajster

@Apaturia czyli już trochę się sprofesjonalizowałaś

Planujesz to rozszerzyć jakoś? Przykładowo w kierunku zdobienia mebli/schodów/domów? Dużo więcej roboty nad jednym projektem, ale za to chyba idzie się z tego spokojnie utrzymać. Choć z drugiej strony przekucie hobby w pracę może spowodować hobby-wstręt.

Miewasz jakąś konkurencję? Bo w sumie to jest chyba mało popularne zajęcie pod kątem hobby dla siebie, ale też ewentualnych klientów.

tosiu

@Apaturia po ile takie cudo

Apaturia

@tosiu Zależy od rodzaju zdobień - z podstawowym zestawem detali wypukłych na wieczku i grzbiecie takie pudełko to zwykle koszt od ok. 300 - 350 zł w górę. Wariant zdobiony "na płasko" jest tańszy, ok. 200 - 250 zł.

tosiu

@Apaturia dzięki, jak skończe swoją książkę, to może pierwsze wydanie tak oprawię hehehe

Zaloguj się aby komentować

Inspirowane twórczością Lovecrafta, a konkretnie jedną z moich ulubionych opowieści - "W górach szaleństwa". Kompas macką tknięty. Kto wie, na jakie mroźne bezdroża może wyprowadzić nieostrożnych odkrywców...

Drewniana skrzynka o wymiarach 13 x 13 cm ze zdobieniami wykonanymi w różnych technikach. Oczy ze szkła, pozostałe detale wypukłe wykonane z glinki, ręcznie malowane i lakierowane. Wszystkie macki rzeźbione ręcznie. Wnętrze wieczka również zdobione.

To był jeden z tych projektów, który długo nie mógł doczekać się wykończenia, ale nareszcie udało się, dzięki niech będą Wielkim Przedwiecznym Pudełko jest już gotowe do wyruszenia w świat - na życzenie możliwa drobna personalizacja, dołożenie zapięcia i / lub filcu na dno. Pomieści kości i inne akcesoria do #rpg (przestrzeń wewnątrz: 11,2 x 11,2 cm) lub podobne drobiazgi. Cena 300 zł plus koszty wysyłki.

Więcej moich szpargałów twórczych jak zawsze na #apaturiart Na ostatnim zdjęciu pudełko w trakcie zdobienia.

#lovecraft #handmade #rekodzielo #tworczoscwlasna #hobby #fantastyka #fantasy #horror
485d7ce0-67cc-41c6-a5e7-48d897b4349d
c819c3b4-9a59-449a-b902-c8701bc44658
42871fb3-b28d-4ae8-bde7-acf41aa51b65
f47478b3-c578-4c52-96fd-73fd28f36028
Apaturia

@CzosnkowySmok Tak się właśnie zastanawiałam, czy z tym pudełkiem też Ci się uda

CzosnkowySmok

@Apaturia ale wątpiłaś we mnie?

Zaloguj się aby komentować

Zrobiłem kilka lampionów na Halloween. Fronty wycięte na CNC, reszta na pile stołowej. Wysokość około 25cm, podstawa 16x16cm. Od tyłu jest slot na wrzucenie światełka LED do podświtlenia na noc. Oczywiście można wsadzić świeczkę jak ktoś lubi zapach palonego cedru lol.

Drewno to mieszanka cedru i sosny. Nie kładłem żadnego oleju ani bejcy, ile wytrzyma tyle wytrzyma.

#cnc #hobby #drewno #diy #majsterkowanie
cc9ca2a6-04c8-4a4b-ba06-858594e7b960
Yes_Man

@dremmettbrown Świetna robota, podoba mi się

Astro

@dremmettbrown jak będziesz znów robił (nie za miliony monet) to zamawiam środkowy

dremmettbrown

@Astro Koszt produkcji niewielki, a i zrobić jeden czy dwa więcej to nie problem. Natomiast koszt przesyłki może skutecznie zniechęcić - mieszkam w USA, i wysyłka paru desek może kosztować jeśli nie milion to całkiem sporo monet.

Rudolf

@dremmettbrown Osz panie to już uwzględniając jaka wysyłka stamtąd droga to weźcie mister całą maszynę podarujcie

DEATH_INTJ

wygladaja jak mownice dla czlonkow rzadu

Zaloguj się aby komentować

Uwielbiam oglądać fachowców, kiedy ktoś absolutnie wie co robi. Nieważne czy to wyszywanie skarpetek, czy ustawianie zbieżności kół.
W tym przypadku, jest to naczelny Troll - nożownik.

Pięknej maksymy użył w tym filmie.

Ekspertem jest ten, który w danej dziedzinie popełnił wszystkie błędy.

Film o wykonaniu noża w domu. Polecam.
Magda Gessler

https://www.youtube.com/watch?v=TjWeleXrgy4https://www.youtube.com/watch?v=TjWeleXrgy4

#hobby #pasja #noze #trollsky

Zaloguj się aby komentować