2
Tytuł: Opowieści znad Nilu. Opowiadania egipskie z okresu Średniego Państwa
Autor: Filip Taterka
Gatunek: eee, podręcznik akademicki?
Ocena: 8/10
Przeczytałem swego czasu Faraona Prusa, strasznie mi się spodobało i byłem ciekaw, czy tamtejszy świat byl realistycznie przedstawiony. postanowiłem pogrzebać mocniej w temacie starożytnego Egiptu i znalazłem książkę z tłumaczeniami tekstów źródłowych – literatury egipskiej, dokonanych jak najwierniej wobec oryginałów, świeżo, bo w 2017 roku, wydaną, dołączony jest też wyczerpujący komentarz ekspercki. To w ogóle druga w historii próba przetłumaczenia tych tekstów na polski!
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4918029/opowiesci-znad-nilu-opowiadania-egipskie-z-okresu-sredniego-panstwa
Czyta się to mocno …egzotycznie. To bardziej podręcznik akademicki, gdzie przypisy i bibliografia zajmują nie raz więcej miejsca niż treść. Ale są jak najbardziej potrzebne, dzięki nim nawet ktoś zielony w temacie jest w stanie zrozumieć, o co chodzi. Od razu zauważyłem, że składnia i styl wypowiedzi przypomina styl biblijny, autor odnosi się do tego – nie miał zamiaru pisać tego w ten sposób, po prostu tak brzmiał język egipski. Myślę, że to nie przypadek – Hebrajczycy byli pod wpływem Egiptu i bardzo możliwe, że swoje księgi pisali wzorując się na bogatej tradycji egipskich kapłanów.
Z opowieści uderzał bardzo mocny nacjonalizm. Duma z własnej kultury i przekonanie o jej słuszności, no i oczywiście pochwała ustroju i panującego faraona
Ale jeszcze lepsze jest to: w jednej z opowieści autor komentuje, że motyw wspomniany w utworze mocno przypomina tekst z jednego z dialogów Platona. Coś mi zaświtało, że Platon był w Egipcie, sprawdziłem, no i znalazłem to:
https://wszystkoconajwazniejsze.pl/peter-flegel-nieodkryte-dziedzictwo-starozytnosci-egipskie-zrodla-greckiej-filozofii/
Wygląda, że Grecy nie „wynaleźli” swojej filozofii sami, tylko sporą część zapożyczyli od egipskiej kasty kapłańskiej. Jest to dość szokujący pogląd, ale nie aż tak nieprawdopodobny, bo pamiętamy, że w czasach świetności Aten utrzymywano żywe kontakty z Czarną Ziemią, także w kontekście wojny z Persami.
„Strabo, grecki geograf, twierdził w Geographica, że Ateńczyk mógł spędzić trzynaście lat, studiując z mędrcami Heliopolis, a nawet twierdził, że odwiedził sypialne w wielkiej świątyni słonecznego miasta, w której mieszkał Platon. Klemens z Aleksandrii był w stanie nazwać księdza, z którym mówiono, że Platon się konsultował.”
Niesamowite, ciekawe w takim razie, ile jeszcze mądrości posiadali tamtejsi kapłani, której Grecy nie zdołali rozpowszechnić i przekazać. Mam wrażenie, nie wiem czy słuszne, czy sugerowane fabułą Faraona, że kapłani zazdrośnie strzegli swojej wiedzy, używali jej jako broni czy narzędzia do sterowania ludem, natomiast Grecy, odmienni charaketerem, rozgłaszali ją jak najszerzej, by zdobyć swoją wymarzoną sławę.
Z powyższego można by wysnuć wniosek, że oba fundamenty europejskiej cywilizacji – grecko-rzymski i judaistyczny (chrześcijański) – de facto czerpały wiele z jednego źródła, jakim była cywilizacja Egiptu.