#czlowiek
0
obserwujących
63
wpisów
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Siła wulgaryzmów. Jak przeklinanie wpływa na sposób myślenia, działania i relacje międzyludzkie?
Używanie wulgaryzmów przez długi czas pozostawało poza zainteresowaniem naukowców. Eksperci zakładali bowiem, że jest to po prostu oznaka agresji, słabej znajomości języka lub nawet niskiej inteligencji. Obecnie mamy sporo dowodów, które podważają ten pogląd, skłaniając nas do ponownego rozważenia natury „mocy” przeklinania.
Prawdopodobnie większości ludzi od czasu do czasu zdarza się, kolokwialnie mówiąc, rzucić mięsem. Aby zrozumieć wulgaryzmy badacze przeprowadzili niedawno przegląd ponad 100 prac naukowych na ten temat z różnych dziedzin. Opublikowana w czasopiśmie „Lingua” (DOI: 10.1016/j.lingua.2022.103406) analiza pokazuje, że używanie wulgarnych słów może głęboko wpływać na sposób myślenia, działania i relacje międzyludzkie.
Ludzie często kojarzą przeklinanie z katharsis - oczyszczeniem i uwolnieniem silnych emocji. Jest to niezaprzeczalnie odmienne i potężniejsze od innych form wykorzystywanie języka. W przypadku osób posługujących się więcej niż jednym językiem, katharsis jest prawie zawsze większe, gdy przeklinają w ojczystym języku.
Wzbudzanie emocji
Używanie wulgaryzmów budzi silne emocje, które można zmierzyć w reakcjach autonomicznych, takich jak zwiększona potliwość i czasami zwiększone tętno. Zmiany te sugerują, że przeklinanie może wywołać reakcję „walcz lub uciekaj”.
Badania neurobiologiczne sugerują, że „źródło” przekleństw może być zlokalizowane w innych częściach mózgu niż pozostałe regiony mowy. W szczególności, może aktywować części układu limbicznego. Są to głębokie struktury zaangażowane w naszą pamięć i przetwarzanie emocji, które jednocześnie są instynktowne i trudne do zahamowania. Może to wyjaśniać dlaczego osoby, które doznały uszkodzeń mózgu i mają problemy z mówieniem mogą swobodnie przeklinać.
Naukowcy wiedzą też, że przekleństwa przyciągają więcej uwagi i są lepiej zapamiętywane. Jednak zakłócają one jednocześnie przetwarzanie innych słów i bodźców. Wiele więc wskazuje na to, że przeklinanie może czasem przeszkadzać w myśleniu.
Zwiększanie siły i odporności na ból
Czasami może się to jednak opłacać. W eksperymentach, w których ludzie musieli zanurzyć rękę w lodowatej wodzie, przeklinanie przynosiło ulgę w bólu. Badania udowodniły, że użycie wulgaryzmu podwyższa tolerancję na ból. Inne analizy sugerują, że wokalizacja wulgaryzmów może przyczyniać się do zwiększenia siły fizycznej.
Badacze podkreślają, że przeklinanie wpływa również na nasze relacje z innymi. Analizy z zakresu lingwistyki i komunikacji wykazały szereg charakterystycznych społecznych celów przeklinania - od wyrażania agresji i chęci obrażenia kogoś, po budowanie więzi społecznych, stosowanie humoru i opowiadanie historii. Wulgarny język może nawet pomagać nam w zarządzaniu naszą tożsamością, okazywaniu intymności i zaufania, a także zwiększaniu uwagi i dominacji nad innymi ludźmi.
Pomimo tak zauważalnego wpływu na nasze życie, obecnie wiemy bardzo niewiele o tym, skąd bierze się „siła” wulgaryzmów. Co ciekawe, kiedy słyszymy przekleństwo w nieznanym nam języku, wydaje się ono jak każde inne słowo i nie wywołuje żadnego z opisanych skutków - nie ma nic szczególnego w samym brzmieniu słowa, które jest uważane za obraźliwe.
Stąd wniosek, że „siła” przekleństw nie pochodzi z samych słów. Nie jest ona również nieodłącznym elementem znaczenia czy brzmienia słowa: ani eufemizmy, ani podobnie brzmiące słowa nie mają na nas tak głębokiego wpływu.
Kary wzmacniają siłę przekleństw?
Jednym z wyjaśnień tego zjawiska może być warunkowanie awersyjne, czyli skojarzenie niepożądanego zachowania z bolesnym bodźcem, a w tym przypadku stosowanie kar, aby w powstrzymać używanie wulgaryzmów w przyszłości. Zazwyczaj podobne kary stosują rodzice wobec swoich dzieci w młodym wieku. Możliwe, że właśnie to warunkuje siłę przekleństw oraz związek między używaniem wulgarnego języka a reakcją emocjonalną. Jak dotąd nie przeprowadzono jednak gruntownych badań nad tą hipotezą i nie posiada ona uzasadnienia empirycznego.
Aby zrozumieć istotę wpływu przekleństw na nasze życie naukowcy muszą zbadać wspomnienia ludzi dotyczące wulgaryzmów i odpowiedzieć na pytania o ważne incydenty, za którymi stały obraźliwe słowa, kary jakie ludzie otrzymywali za ich używanie i inne doświadczenia związane z tematem.
Badacze przychylają się do teorii, że przeklinanie może wykazywać podobny wzorzec w pamięci jak muzyka: pamiętamy i lubimy te piosenki, których słuchaliśmy w okresie dorastania. Dzieje się tak dlatego, że podobnie jak muzyka, przeklinanie może nabrać nowego znaczenia dla nastolatków. Staje się ważnym sposobem reagowania na intensywne emocje, które zwykle towarzyszą młodym ludziom w tym okresie. Wulgaryzmy mogą też sygnalizować niezależność od rodziców i związek z przyjaciółmi. Tak więc przekleństwa i piosenki używane w tym okresie mogą na zawsze związać się z ważnymi i zapadającymi w pamięć doświadczeniami.
Dalsze badania nad kwestią wulgaryzmów powinny skupić się na wspomnieniach dotyczących przeklinania i ich związkiem z reakcjami organizmu, które można zaobserwować w eksperymentach. Szczególnie cenne byłoby porównanie osób, które mają pozytywne doświadczenia z przeklinaniem do osób z negatywnymi wspomnieniami.
Otwarte pozostaje również pytanie, czy wulgaryzmy zaczną tracić swoją „moc” wraz ze zwiększeniem akceptacji społecznej dla ich używania.
Źródło
Używanie wulgaryzmów przez długi czas pozostawało poza zainteresowaniem naukowców. Eksperci zakładali bowiem, że jest to po prostu oznaka agresji, słabej znajomości języka lub nawet niskiej inteligencji. Obecnie mamy sporo dowodów, które podważają ten pogląd, skłaniając nas do ponownego rozważenia natury „mocy” przeklinania.
Prawdopodobnie większości ludzi od czasu do czasu zdarza się, kolokwialnie mówiąc, rzucić mięsem. Aby zrozumieć wulgaryzmy badacze przeprowadzili niedawno przegląd ponad 100 prac naukowych na ten temat z różnych dziedzin. Opublikowana w czasopiśmie „Lingua” (DOI: 10.1016/j.lingua.2022.103406) analiza pokazuje, że używanie wulgarnych słów może głęboko wpływać na sposób myślenia, działania i relacje międzyludzkie.
Ludzie często kojarzą przeklinanie z katharsis - oczyszczeniem i uwolnieniem silnych emocji. Jest to niezaprzeczalnie odmienne i potężniejsze od innych form wykorzystywanie języka. W przypadku osób posługujących się więcej niż jednym językiem, katharsis jest prawie zawsze większe, gdy przeklinają w ojczystym języku.
Wzbudzanie emocji
Używanie wulgaryzmów budzi silne emocje, które można zmierzyć w reakcjach autonomicznych, takich jak zwiększona potliwość i czasami zwiększone tętno. Zmiany te sugerują, że przeklinanie może wywołać reakcję „walcz lub uciekaj”.
Badania neurobiologiczne sugerują, że „źródło” przekleństw może być zlokalizowane w innych częściach mózgu niż pozostałe regiony mowy. W szczególności, może aktywować części układu limbicznego. Są to głębokie struktury zaangażowane w naszą pamięć i przetwarzanie emocji, które jednocześnie są instynktowne i trudne do zahamowania. Może to wyjaśniać dlaczego osoby, które doznały uszkodzeń mózgu i mają problemy z mówieniem mogą swobodnie przeklinać.
Naukowcy wiedzą też, że przekleństwa przyciągają więcej uwagi i są lepiej zapamiętywane. Jednak zakłócają one jednocześnie przetwarzanie innych słów i bodźców. Wiele więc wskazuje na to, że przeklinanie może czasem przeszkadzać w myśleniu.
Zwiększanie siły i odporności na ból
Czasami może się to jednak opłacać. W eksperymentach, w których ludzie musieli zanurzyć rękę w lodowatej wodzie, przeklinanie przynosiło ulgę w bólu. Badania udowodniły, że użycie wulgaryzmu podwyższa tolerancję na ból. Inne analizy sugerują, że wokalizacja wulgaryzmów może przyczyniać się do zwiększenia siły fizycznej.
Badacze podkreślają, że przeklinanie wpływa również na nasze relacje z innymi. Analizy z zakresu lingwistyki i komunikacji wykazały szereg charakterystycznych społecznych celów przeklinania - od wyrażania agresji i chęci obrażenia kogoś, po budowanie więzi społecznych, stosowanie humoru i opowiadanie historii. Wulgarny język może nawet pomagać nam w zarządzaniu naszą tożsamością, okazywaniu intymności i zaufania, a także zwiększaniu uwagi i dominacji nad innymi ludźmi.
Pomimo tak zauważalnego wpływu na nasze życie, obecnie wiemy bardzo niewiele o tym, skąd bierze się „siła” wulgaryzmów. Co ciekawe, kiedy słyszymy przekleństwo w nieznanym nam języku, wydaje się ono jak każde inne słowo i nie wywołuje żadnego z opisanych skutków - nie ma nic szczególnego w samym brzmieniu słowa, które jest uważane za obraźliwe.
Stąd wniosek, że „siła” przekleństw nie pochodzi z samych słów. Nie jest ona również nieodłącznym elementem znaczenia czy brzmienia słowa: ani eufemizmy, ani podobnie brzmiące słowa nie mają na nas tak głębokiego wpływu.
Kary wzmacniają siłę przekleństw?
Jednym z wyjaśnień tego zjawiska może być warunkowanie awersyjne, czyli skojarzenie niepożądanego zachowania z bolesnym bodźcem, a w tym przypadku stosowanie kar, aby w powstrzymać używanie wulgaryzmów w przyszłości. Zazwyczaj podobne kary stosują rodzice wobec swoich dzieci w młodym wieku. Możliwe, że właśnie to warunkuje siłę przekleństw oraz związek między używaniem wulgarnego języka a reakcją emocjonalną. Jak dotąd nie przeprowadzono jednak gruntownych badań nad tą hipotezą i nie posiada ona uzasadnienia empirycznego.
Aby zrozumieć istotę wpływu przekleństw na nasze życie naukowcy muszą zbadać wspomnienia ludzi dotyczące wulgaryzmów i odpowiedzieć na pytania o ważne incydenty, za którymi stały obraźliwe słowa, kary jakie ludzie otrzymywali za ich używanie i inne doświadczenia związane z tematem.
Badacze przychylają się do teorii, że przeklinanie może wykazywać podobny wzorzec w pamięci jak muzyka: pamiętamy i lubimy te piosenki, których słuchaliśmy w okresie dorastania. Dzieje się tak dlatego, że podobnie jak muzyka, przeklinanie może nabrać nowego znaczenia dla nastolatków. Staje się ważnym sposobem reagowania na intensywne emocje, które zwykle towarzyszą młodym ludziom w tym okresie. Wulgaryzmy mogą też sygnalizować niezależność od rodziców i związek z przyjaciółmi. Tak więc przekleństwa i piosenki używane w tym okresie mogą na zawsze związać się z ważnymi i zapadającymi w pamięć doświadczeniami.
Dalsze badania nad kwestią wulgaryzmów powinny skupić się na wspomnieniach dotyczących przeklinania i ich związkiem z reakcjami organizmu, które można zaobserwować w eksperymentach. Szczególnie cenne byłoby porównanie osób, które mają pozytywne doświadczenia z przeklinaniem do osób z negatywnymi wspomnieniami.
Otwarte pozostaje również pytanie, czy wulgaryzmy zaczną tracić swoją „moc” wraz ze zwiększeniem akceptacji społecznej dla ich używania.
Źródło
Hehe, Lingua balls
@Miszcz_Joda w sytuacjach zagrożenia życia nie umiem nie przeklinać xD Bungee, samodzielne lądowanie spadochronem, sekundy przed bolesnym upadkiem na snowboardzie, zawsze cisnęła mi się duża K na usta
@BAJDO to chyba, każdy polak ma we krwi, aczkolwiek ja prawie w ogóle nie przeklinam
Zaloguj się aby komentować
arcy
Kosmonauta
Dlaczego ludzie nie mają czarnych oczu?
Nasze geny po prostu na to nie pozwalają. Za barwę oczu odpowiada około 16 różnych genów. Dwa z nich, HERC2 i OCA2, są głównymi czynnikami.
Posiadanie czarnych oczu poniekąd byłoby dla nas niebezpieczne. Trudno byłoby nam wyjść z domu w słoneczny dzień. Promienie słoneczne zawierają światło ultrafioletowe, a czerń ma tendencję do pochłaniania większej ilości światła UV niż inne kolory.
Więcej informacji w artykule https://nauka.rocks/czarne-oczy/
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
Nasze geny po prostu na to nie pozwalają. Za barwę oczu odpowiada około 16 różnych genów. Dwa z nich, HERC2 i OCA2, są głównymi czynnikami.
Posiadanie czarnych oczu poniekąd byłoby dla nas niebezpieczne. Trudno byłoby nam wyjść z domu w słoneczny dzień. Promienie słoneczne zawierają światło ultrafioletowe, a czerń ma tendencję do pochłaniania większej ilości światła UV niż inne kolory.
Więcej informacji w artykule https://nauka.rocks/czarne-oczy/
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
@arcy ciekawe, nigdy się nad tym nie zastanawiałem
Zaloguj się aby komentować
arcy
Kosmonauta
Ludzie od 12 000 lat kształtują Ziemię. Zagrożeniem nie jest obecność człowieka, a nadmierna eksploatacja.
W celu ochrony bioróżnorodności od kilkudziesięciu lat stosuje się metodę polegającą na ochronie ważnych regionów przez wpływem człowieka. Jednak nowe analizy obejmujące 12 000 lat wstecz wskazują, że jeszcze w czasach, gdy po Ziemi chodziły mamuty tylko 27% powierzchni planety było wolne od obecności człowieka.
Obecnie jest to 19%. Jako że niektóre z zamieszkanych przez ludzi terenów to obecnie najbardziej bioróżnorodne obszary planety, ludzie prawdopodobnie pomagali w utrzymaniu, a nawet zwiększaniu bioróżnorodności, stwierdzają autorzy najnowszych badań.
Cały artykuł znajdziesz na - https://kopalniawiedzy.pl/ludzie-bioroznorodnosc-eksploatacja-obecnosc,33628
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
W celu ochrony bioróżnorodności od kilkudziesięciu lat stosuje się metodę polegającą na ochronie ważnych regionów przez wpływem człowieka. Jednak nowe analizy obejmujące 12 000 lat wstecz wskazują, że jeszcze w czasach, gdy po Ziemi chodziły mamuty tylko 27% powierzchni planety było wolne od obecności człowieka.
Obecnie jest to 19%. Jako że niektóre z zamieszkanych przez ludzi terenów to obecnie najbardziej bioróżnorodne obszary planety, ludzie prawdopodobnie pomagali w utrzymaniu, a nawet zwiększaniu bioróżnorodności, stwierdzają autorzy najnowszych badań.
Cały artykuł znajdziesz na - https://kopalniawiedzy.pl/ludzie-bioroznorodnosc-eksploatacja-obecnosc,33628
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
Zaloguj się aby komentować