#7ciekawostekprzyrodniczych

13
111
Nasz największy pająk Oficjalnie największym rozmiarowo pająkiem występującym w naszym kraju (biorąc pod uwagę całokształt cech morfologicznych) jest bagnik nadwodny (Dolomedes plantarius), którego można spotkać w okolicach brzegów rzek, jezior i podobnych zbiorników wodnych, a także na podmokłych łąkach i torfowiskach.

Przeciętnie ciało bagnika dorasta do około dwóch centymetrów, a wraz z odnóżami pająk mierzy około siedmiu-ośmiu centymetrów. Podobne, choć zwykle nieco mniejsze rozmiary osiąga jego krewniak - również występujący w Polsce bagnik przybrzeżny (Dolomedes fimbriatus).

Tryb życia bagników jest ściśle powiązany z wodą Nie są co prawda stuprocentowo wodnymi pająkami i nie spędzają prawie całego życia pod wodą, jak pojawiający się w poprzednich postach pająk topik (Argyroneta aquatica), ale potrafią poruszać się po powierzchni zbiorników wodnych, a także nurkować. Nie budują sieci - aktywnie polują na swoje ofiary, wśród których znajdują się głównie wodne bezkręgowce, ale także małe ryby i płazy.

Bagnika najczęściej można zaobserwować na tafli wody lub na rosnących przy brzegu roślinach. Jest bardzo płochliwy i na widok człowieka najczęściej szybko się ewakuuje, ale w sytuacji bez wyjścia będzie się bronić i może ukąsić. Szczególnie skłonne do agresji są samice broniące kokonów jajowych - lepiej się do nich nie zbliżać. Ukąszenie bagnika jest uważane za bolesne, może też trudno się goić, a według niektórych doniesień wiąże się również z nieprzyjemnymi objawami nazywanymi tradycyjnie "wędkarskim kacem", utrzymującymi się nawet do kilku dni (ból głowy, mdłości, biegunka).

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #pajaki #polska
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
779844d8-74cd-4b88-8375-e1593ce7fb3c
4d3fbf60-0cc1-49ab-9304-d5e1c9dc90bd
enkamayo

Spotkałem go kiedyś. Był naprawdę ogromny, choć na zdjęciu tego tak nie widać. Rzeczywiście nad brzegiem jeziorka w środku lasu. Na Pomorzu.

ddb4227b-3e68-47e6-9c42-0186fcd0edd9
enkamayo

@enkamayo o ile to ten, o którym piszesz bo ten ma tu jakaś tam sieć

Apaturia

@enkamayo Tak, to samica z młodymi Przed wykluciem młodych samica tworzy tak zwany oprzęd, w którym umieszcza kokon z jajami - to właśnie ta pajęczyna.

Apaturia

@Fausto Ale bezpieczniej takiego nie głaskać

moderacja_sie_nie_myje

@Apaturia Nigdy takiego nie widziałem.

Zaloguj się aby komentować

Randka z sąsiadką Podwodne zaloty pająków topików przebiegają dość nietypowo i nie chodzi tu tylko o to, że odbywają się pod wodą - czasami samiec-topik, przeciętnie sporo większy od samicy, w zamieszaniu myli swoją partnerkę z pokarmem i pożera ją w trakcie lub po zakończeniu godów. Topiki są pod tym względem unikatowe, ponieważ u innych pająków to działa na odwrót i to samiec musi uważać, żeby nie skończyć jako danie główne.

Początek znajomości jest jednak dość spokojny: po namierzeniu samicy, która przebywa w swoim podwodnym mikroapartamencie, samiec oznajmia jej swoją obecność i próbuje wprosić się do jej mieszkania. Według niektórych doniesień, czasem specjalnie buduje w tym celu tymczasowy podwodny dzwon po sąsiedzku, a następnie formuje w nim tunelowate przejście prowadzące do dzwonu samicy. Przy okazji oznajmia jej swoje zamiary, trącając odnóżami jej pajęczynę.

Po zaakceptowaniu i wpuszczeniu samca obydwa topiki zwykle opuszczają dzwon - niekiedy samiec wręcz wygania partnerkę na zewnątrz - i przez jakiś czas kontynuują zaloty, pływając dookoła. Potem para spotyka się ponownie w dzwonie samicy i przenosi znajomość na kolejny poziom. Po kilkukrotnej kopulacji samiec zwykle szybko się ulatnia, często po to, by poszukać kolejnej partnerki, natomiast samica (jeśli nie została pożarta) przygotowuje się do złożenia jaj. Umieszcza kokon w górnej części dzwonu, a później opiekuje się potomstwem przez około miesiąc.

Dzwon topika z kokonem na drugim zdjęciu.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #pajaki
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
aad33317-9618-4ffb-9a15-91206f6944fd
d9a45907-9ed2-4f9c-ab33-1179046a3dbd

Zaloguj się aby komentować

Nietypowa różnica rozmiarów. U większości pająków samice są większe od samców, jednak pająk topik jest pod tym względem wyjątkiem – samce topików dorastają do około piętnastu milimetrów długości, natomiast samice zaledwie do ośmiu, są więc prawie o połowę mniejsze od swoich partnerów.

Różnica ta wynika prawdopodobnie z tego, że samce i samice topików prowadzą nieco inny tryb życia. Samce polują bardziej aktywnie: większy rozmiar ciała i dłuższe odnóża pomagają im sprawniej nurkować i przemieszczać się pod wodą, a także stanowią lepszą przeciwwagę dla bąbla z zapasem powietrza, który siłą rzeczy ciągnie pająka ku powierzchni. Samice natomiast są raczej domatorkami - spędzają większość czasu w swoich podwodnych schronieniach, prowadzą bardziej osiadły tryb życia i polują zwykle tylko wtedy, kiedy ofiara znajdzie się bardzo blisko ich siedziby.

Samice topików poświęcają też więcej czasu i energii niż samce na powiększanie dzwonu i uzupełnianie zapasu powietrza. To właśnie w schronieniu samicy koncentruje się „życie rodzinne” topików – tam para odbywa gody, tam też zostają złożone jaja i wykluwa się potomstwo.

Na zdjęciu para topików - samica po lewej.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #pajaki
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
d420fdba-b652-4745-a44f-ae94a6fd15e8
notak

Ciekawe gdzie można w Polsce je spotkać.

Apaturia

@notak W wodzie przy brzegu jeziorek, stawów i podobnych zbiorników wodnych, gdzie jest dużo roślinności i w miarę czysta woda. Topiki nie są jakoś wybitnie rzadkie, ale są rozmiarowo małe i na dodatek chowają się wśród roślin, więc nie tak łatwo je obserwować w naturalnym środowisku. Często widać tylko, jak na ułamek sekundy wynurzają koniec odwłoka, żeby pobrać powietrze.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Podwodne mieszkanie Spędzający większość życia pod wodą pająk topik (Argyroneta aquatica) jest znany z tego, że zarówno samce, jak i samice tego gatunku konstruują podwodne schronienia wypełnione powietrzem, zwane popularnie dzwonami.

Topik przędzie swoją pajęczynę pomiędzy roślinami podwodnymi, najczęściej niezbyt głęboko zanurzonymi, żeby mieć w miarę blisko do powierzchni. Pajęczyna ta ma nieregularny kształt i jest zbudowana nie tylko z cieniutkich nici pajęczego jedwabiu, ale także z przezroczystej, hydrożelowej substancji białkowej. Pod pajęczynę topik ściąga bąbelki powietrza – podpływa do powierzchni, wystawia odwłok nad wodę, a następnie przenosi utworzony wokół niego bąbelek do dzwonu. Powłokę powietrza utrzymują na jego odwłoku hydrofobowe włoski, które nadają mu srebrzysty kolor, stąd łacińska nazwa topika - Argyroneta, „prządka srebra”.

Skończona siedziba przypomina przezroczysty dzwon nurkowy i działa trochę jak sztuczne skrzela. Pomiędzy dzwonem a środowiskiem wodnym zachodzi bowiem wymiana gazowa regulowana różnicami ciśnień: do jego wnętrza przenika tlen, a na zewnątrz dwutlenek węgla. Kiedy dzwon się kurczy, topik wyrusza na powierzchnię po nowy bąbelek powietrza, żeby uzupełnić zapas.

Tutaj krótki filmik z topikiem budującym dzwon.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #pajaki
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
cfc6024c-8b3a-4931-8c5c-8f846a67e11b
enkamayo

Sprytnie to sobie wykombinował.

maly_ludek_lego

@Apaturia cudowne

Robal approved!

Michumi

@Apaturia Pajonk chwat wszystkich brat!

Zaloguj się aby komentować

Pająk topik (Argyroneta aquatica) to jedyny na świecie pająk, który większość swojego życia spędza pod wodą - jest to też przy okazji jedyny przedstawiciel rodzaju Argyroneta.

Istnieją co prawda pająki, które okresowo żyją pod wodą, ewentualnie od czasu do czasu zanurzają się w wodzie lub nawet nurkują, jednak żaden z nich nie jest tak mocno związany ze środowiskiem wodnym, jak topik. Topiki prawie nie wychodzą z wody: pod wodą polują, zjadają zdobycz, budują schronienie, odpoczywają, odbywają gody, składają jaja i zimują. Wynurzają się na krótko i praktycznie tylko wtedy, kiedy muszą uzupełnić zapas powietrza - pomimo znakomitego przystosowania do życia pod wodą, potrzebują powietrza atmosferycznego, żeby oddychać.

Pająk topik występuje na obszarze Europy i Azji - można go spotkać również w Polsce. Preferuje w miarę czyste, bogate w roślinność zbiorniki wodne i nie jest gatunkiem rzadkim, choć z powodu niewielkich rozmiarów i upodobania do chowania się wśród roślin nie zawsze łatwo go zaobserwować. Potrafi ugryźć, podobno dość boleśnie, a jego ugryzienie poza miejscowym obrzękiem może też czasem powodować gorączkę i nudności, choć są to raczej informacje oparte na starszych i nie do końca pewnych doniesieniach. Jad topika nie stwarza zagrożenia dla człowieka, a przypadki ukąszeń są ogólnie rzadko notowane.

Na zdjęciu topik w swoim podwodnym schronieniu.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #pajaki
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
078da72e-5c3e-4eab-8e4c-c238aef7ecc1
Budo

@Apaturia fuck yeah Topik! Chyba najciekawszy europejski pająk

Zaloguj się aby komentować

Astrologowie ogłaszają tydzień pająków wodnych! Populacja ciekawostek o pająku topiku i jego krewniakach zwiększa się

Poprzedni tydzień - ciekawostki o egzotycznych chrząszczach trylobitowych:
Owad jak trylobit
Gdzie te oczy?
Gamingowy chrząszcz trylobitowy
Rzadkie okazy
Wieczne larwy
Pancerz chrząszcza trylobitowego
W poszukiwaniu samców

Zapraszam na tag #7ciekawostekprzyrodniczych

#przyroda #natura #zwierzeta #owady #ciekawostki
splash545

@Apaturia coś dla mnie

Zaloguj się aby komentować

Gdzie te samce? Historia badań nad chrząszczami trylobitowymi (Platerodrilus) sięga lat 30. XIX wieku, kiedy to zostały po raz pierwszy opisane, jednak opisy te dotyczyły wyłącznie charakterystycznych, "trylobitowych" samic. Na samce nikt się jeszcze wówczas nie natknął. Nie wiedziano, jak wyglądają i czy w ogóle przypominają swoje partnerki. Nikomu nie udało się ich zaobserwować.

Dopiero niemal sto lat później badacz Eric Mjöberg rozwikłał tę zagadkę - jednak z niemałym trudem. Początkowo próbował użyć dojrzałych samic chrząszczy trylobitowych do przywabienia samców: samice, uwiązane na cienkich sznurkach i zabezpieczone dodatkowo drucianą siatką o odpowiednio dużych oczkach, zostały umieszczone w środowisku naturalnym. Próby te jednak zawiodły i żadna z samic "na smyczy" nie zwabiła partnera.

Kolejne ekspedycje badawcze i próby wabienia samców nie przynosiły rezultatów. W końcu, po niemal dwóch latach pracy w terenie, Mjöberg postanowił spróbować innego podejścia - zaoferował nagrodę w wysokości 10 dolarów dla tego, kto dostarczy mu pierwszego samca chrząszcza trylobitowego. Nagroda, jak sam później pisał, bardzo zmotywowała współpracujących z nim lokalnych zbieraczy: po jakimś czasie jeden z nich przyniósł mu pewnego dnia zawiniętą w liść bananowca parę chrząszczy trylobitowych przyłapaną na kopulacji. Zagadka została rozwiązana i samiec został zachowany jako eksponat.

Chrząszcze trylobitowe zdecydowanie nie afiszują się ze swoim życiem prywatnym - kolejną kopulującą parę udało się badaczom zaobserwować dopiero kilkadziesiąt lat później, w 1993 roku.

Artykuł Mjöberga szczegółowo opisujący jego badania można znaleźć tutaj.

#ciekawostki #przyroda #natura #nauka #zwierzeta #owady
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
d9d2d388-a2ce-45a3-bdc9-27e6de0d3d01
cebulaZrosolu

@Apaturia chłop chciał sobie podupczyć a skończył jako eksponat xD

Apaturia

@cebulaZrosolu Ale za to jakiej sławy się doczekał!

Zaloguj się aby komentować

"Pancerz" chrząszcza trylobitowego (Platerodrilus) wydaje się masywny i wygląda dość ciężko. Przednia część ciała owada jest zbudowana z trzech szerokich, często zakrzywionych na końcach tarczek, natomiast tylna przypomina pokryty płytkami pancerny ogon z podobnymi do kolców wypustkami po bokach.

W rzeczywistości jednak ta zbroja jest stosunkowo lekka - chrząszcze trylobitowe są w stanie całkiem sprawnie się w niej poruszać, często podpierając się przy tym końcówką "ogona". Nie mają też problemu z podniesieniem całego ciała na sześciu cienkich odnóżach. Na drugim zdjęciu widok chrząszcza Platerodrilus foliaceus od spodu.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
fc66f199-2af5-4a42-a2ba-1140301cb8c4
109c45cd-c809-40c0-afb2-f19addd64549

Zaloguj się aby komentować

Wieczne larwy. Samice chrząszczy trylobitowych (Platerodrilus), podobnie jak samice niektórych gatunków świetlików, nigdy nie przeobrażają się do uskrzydlonej postaci dorosłej - stają się zdolne do rozrodu jako dojrzałe larwy i w takiej postaci spędzają resztę życia, odbywają gody oraz składają jaja. Jest to przykład tak zwanej neotenii.

Samce chrząszczy trylobitowych, w przeciwieństwie do samic, w ogóle nie przypominają trylobitów. Są dużo mniejsze i po przeobrażeniu do postaci dorosłej wyglądają jak niepozorne, uskrzydlone chrząszcze. Żyją też przeciętnie krócej od swoich partnerek.

Z uwagi na tak dużą różnicę w wyglądzie, do dziś trudno się zorientować, które samce i samice chrząszczy trylobitowych należą do tych samych gatunków - żeby to ustalić, trzeba wykonać analizę DNA poszczególnych osobników, względnie "przyłapać" parę podczas godów.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
1baca729-bbe0-475f-8682-d940ff428137
m-q

@Apaturia jak aksolotle

Zaloguj się aby komentować

Rzadkie okazy. Chrząszcze trylobitowe (Platerodrilus) nie są mocno rozpowszechnione, a w przypadku niektórych zasięg występowania wydaje się ograniczony do jednego niewielkiego regionu. Co więcej, nawet tam, gdzie żyją, nie jest łatwo się na nie natknąć.

Samice o charakterystycznym, "trylobitowym" wyglądzie trzymają się zwykle zakamarków martwych pni drzew i kryją się w ściółce, z kolei dużo mniejsze, niepozorne samce są jeszcze trudniejsze do wypatrzenia - choć mają skrzydła, to latają nisko i zwykle tylko na krótkich dystansach, szukając samic. Samice mogą żyć co prawda nawet kilka lat, jednak w ciągu swojego życia składają niewiele jaj, co przekłada się na stosunkowo małą liczbę osobników poszczególnych gatunków.

Na zdjęciu poniżej bardzo kolorowa samica chrząszcza trylobitowego znaleziona w regionie New Bataan na Mindanao, drugiej co do wielkości wyspie Filipin.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
0653e56f-20e9-423f-978b-0d34aad4a3b9
Loginus07

Niby się człowiek brzydzi, ale oczu oderwać nie może...

Zaloguj się aby komentować

Gamingowy chrząszcz trylobitowy Platerodrilus paradoxus. Samice tego gatunku mają ciekawe ubarwienie z pomarańczowoczerwonymi obrzeżami i akcentami, dzięki czemu wyglądają trochę jak akcesoria gamingowe.

Samice chrząszczy trylobitowych, ze względu na swój wygląd, przyciągają uwagę. Swego czasu wielu hodowców / kolekcjonerów owadów próbowało sprowadzać, a nawet sprzedawać złapane w środowisku naturalnym osobniki z przeznaczeniem do hodowli w terrarium. Próbowano je również rozmnażać z myślą o wprowadzeniu ich na rynek na szerszą skalę.

Problem w tym, że nie wiedziano wtedy jeszcze, czym tak w ogóle żywią się chrząszcze trylobitowe i w jakich dokładnie warunkach powinny być utrzymywane. Skutki były niestety bardzo przykre dla chrząszczy - wszystkie sprowadzane i trzymane w terrariach osobniki po maksymalnie kilku lub kilkunastu tygodniach padały. Jest niestety możliwe, że powoli ginęły z głodu , względnie z powodu trzymania w niewłaściwych warunkach (temperatura, wilgotność). Próby rozmnażania również się nie powiodły.

Do dziś nie wiadomo, co dokładnie jedzą chrząszcze trylobitowe. Żerują w spróchniałym drewnie, więc prawdopodobnie żywią się jego sokami, może też grzybami, śluzowcami i / lub rozwijającymi się w martwym drewnie mikroorganizmami. Możliwe, że organizmy te są specyficzne dla terenów, na których chrząszcze występują naturalnie, stąd zapewnienie im odpowiednich do życia warunków w niewoli jest praktycznie niemożliwe.

#ciekawostki #przyroda #zwierzeta #owady #natura #terrarystyka
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
b484aede-b940-4263-8975-898c6c42b639
fb202dde-aeca-468b-b8ef-b809cd23ee04
25954bc7-33f6-4b52-a016-b8783ed2ddf8
roadie

@Apaturia rzeczywiście gamingowy xD

Zaloguj się aby komentować

Gdzie te oczy? Platerodrilus ruficollis to gatunek chrząszcza trylobitowego, który występuje w Malezji i Singapurze. Przypominające trylobity samice tego gatunku mają na swoich tarczkach ciemne, połyskliwe, symetrycznie rozmieszczone guzki, przez co wyglądają trochę, jak gdyby miały na grzbiecie mnóstwo małych oczu.

W rzeczywistości jednak mają tylko jedną parę oczu, umieszczoną na bardzo małej w stosunku do rozmiaru reszty ciała głowie (trzecie zdjęcie). Głowa chrząszcza trylobitowego działa trochę jak głowa żółwia - owad w zależności od potrzeby może ją wysuwać do przodu lub chować.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
69924b63-7366-4c61-8545-52c6d5befddc
a91c470c-7b74-4a8a-ba0d-b915f582315f
0616a287-0d9e-4578-b544-95a7c3416730
da9060c6-21ca-4ca1-953b-b58f1d6838ec

Zaloguj się aby komentować

Owad jak trylobit. Chrząszcze z rodzaju Platerodrilus występujące w tropikalnych lasach Indii i południowo-wschodniej Azji przypominają pod względem wyglądu pradawne trylobity, stąd w języku angielskim są popularnie znane jako trilobite beetle, trilobite larva lub Sumatran trilobite larva.

Początkowo uważano, że wszystkie chrząszcze tego rodzaju mają "trylobitowy" wygląd, jednak po jakimś czasie okazało się, że to wyłącznie cecha samic - samce Platerodrilus są od nich dużo mniejsze i wyglądają zdecydowanie bardziej zwyczajnie, jak typowe uskrzydlone owady.

Podobieństwo do prehistorycznych trylobitów jest tu zupełnie przypadkowe. Chrząszcze trylobitowe wyewoluowały około czterdzieści siedem milionów lat temu, a więc mniej więcej dwieście milionów lat po wymarciu trylobitów.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #azja
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
b85c84c9-4027-4c35-8a8d-f47de68a35a1
enkamayo

Ale fajne. Obejrzałem właśnie zdjęcia w sieci. Nieźle!

Zaloguj się aby komentować

Astrologowie ogłaszają tydzień chrząszcza trylobitowego! Populacja ciekawostek o chrząszczach trylobitowych i ich krewniakach zwiększa się

Poprzedni tydzień był tygodniem urlopu, z kolei w jeszcze poprzednim były ciekawostki o stonkach:
Skąd się wzięła stonka ziemniaczana (Leptinotarsa decemlineata)?
"Stonka i Bronka" - PRL-owska książeczka o stonce
Genetyką w stonkę
Żabonóżki - egzotyczne stonkowate z rodzaju Sagra
Polskie stonkowate jak od jubilera
Zmieniająca kolor Charidotella egregia
Niezwykle urodziwy chrząszcz Stolas imperialis

Zapraszam na tag #7ciekawostekprzyrodniczych
#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady

Zaloguj się aby komentować

Kolejny chrząszcz jak od jubilera - występujący w Brazylii Stolas imperialis, znany też popularnie jako imperial tortoise beetle. To krewniak złotego, zmieniającego kolor owada z poprzedniego wpisu, również należący do rodziny stonkowatych (Chrysomelidae). Wyróżnia się połyskliwym, metalicznie niebieskim ubarwieniem ze złotymi akcentami mieniącymi się zielenią i czerwienią.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
322a930a-e1c5-4cab-8e67-701b9f8007c2
7582178e-f73a-4c0a-9db0-d13126b8f368
65af0d74-e7a8-4397-99b2-f44accf63a48
moll

@Apaturia i teraz wyobraź sobie, że zamiast pasiastych żuczków, na ziemniorkach grasują takie

Apaturia

@moll Pewnie ziemniaki byłyby wtedy uprawiane nie dla ludzi, ale głównie z myślą o chrząszczach

moll

@Apaturia albo takie piękne, połyskliwe inwazje na polach. Okrutny, ale piękny i majestatyczny widok fali niebiesko-złotego zniszczenia

Mor

W końcu coś ładnego, a nie ciągle jakieś robaki

Zaloguj się aby komentować

Złote chrząszcze, który zmieniają kolor w zależności od nastroju Jednymi z najbardziej niezwykłych owadów w rodzinie stonkowatych (Chrysomelidae) są chrząszcze Charidotella egregia i Charidotella sexpunctata – gatunki te są do siebie podobne, dorastają do około siedmiu milimetrów długości i są popularnie znane jako golden tortoise beetles lub goldbugs. Jeden występuje w Panamie, drugi natomiast na obszarze obu Ameryk.

Charidotella egregia jest znana z tego, że zmienia kolor w reakcji na stres. „Zrelaksowany” chrząszcz ma pokrywy w metalicznym złotym kolorze – ich brzegi są nieco przedłużone i mają niemal przezroczyste, szkliste obrzeża. Jednak pod wpływem stresu, w tym także po dotknięciu, pokrywy owada zmieniają kolor na intensywnie czerwony.

Podobny mechanizm zaobserwowano u gatunku pokrewnego, Charidotella sexpunctata, który po zmianie koloru „podszywa się” pod biedronkę. Chrząszcz ten w trybie domyślnym również jest złoty, jednak zaniepokojony zmienia kolor – jego pokrywy stają się czerwone i uwidoczniają się na nich czarne kropki. Służy to upodobnieniu się do biedronki i zniechęceniu potencjalnego napastnika.

Charidotella sexpunctata zmienia też kolor w trakcie godów. Samce zmieniają wtedy kolory pokryw na odcienie purpury, pomarańczu lub brązu, co najprawdopodobniej z jednej strony zniechęca drapieżniki, a z drugiej przyciąga uwagę samic. Zarówno samice, jak i samce często przebarwiają się na czerwono także podczas kopulacji.

Naukowcy z Uniwersytetu Namur w Belgii użyli mikroskopu elektronowego, aby dokładniej przyjrzeć się pokrywom chrząszcza Charidotella i ustalić, jak to się dzieje, że zmienia kolor. Odkryli, że pokrywy owada składają się z trzech warstw – dolna jest najgrubsza, a górna najcieńsza, pod wszystkimi tymi trzema poziomami znajduje się też dodatkowo warstwa czerwonego pigmentu.

W warstwach tworzących każdy poziom znajdują się maleńkie rowki, które w normalnych okolicznościach są wypełnione płynami ustrojowymi chrząszcza. W takim stanie pokrywy są gładkie, odbijają światło i działają jak zwierciadła – w rezultacie owad wygląda na błyszczącego i metalicznego. Jednak kiedy rowki się opróżniają, pokrywy pozbawione płynu działają bardziej jak okna niż zwierciadła i przepuszczają światło zamiast je odbijać. Grzbiet owada traci złoty połysk, a czerwony pigment z najgłębszej warstwy staje się widoczny. Chrząszcz najwyraźniej potrafi regulować ten proces zależnie od okoliczności.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
510bf847-9ab1-46a1-aad9-fb6a382c5c76
05f22d7b-59dc-4bfb-b28b-c39f17d37248
26d78bc7-01e1-414e-9f6a-709ba851fe4d
24ffcf89-b414-40ad-8d48-ac8c2b5ae5f9

Zaloguj się aby komentować

Chrząszcze jak od jubilera Wśród owadów z rodziny stonkowatych występują chrząszcze, które wyróżniają się pięknym metalicznym połyskiem - część z nich można spotkać także w naszym kraju.

Chyba najpopularniejszym "złotym" owadem jest u nas złotka jasnotowa (Chrysolina fastuosa lub Fasta fastuosa), niewielki chrząszcz dorastający do sześciu milimetrów długości, żerujący między innymi na jasnocie i poziewniku. Złotka jasnotowa ma charakterystyczne, złotozielone ubarwienie z szerokimi, miedzianoczerwonymi pasami. Podobne do niej i również metalicznie lśniące są niektóre inne złotki, takie jest złotka tęczowa (Chrysolina graminis), złotka miętówka (Chrysolina herbacea) czy złotka dziurawcówka (Chrysolina varians).

Wyróżniające się metaliczne kolory mają także niektóre zmróżki, jak zmróżka złotawa (Cryptocephalus sericeus) i podobna do niej zmróżka jaskrowa (Cryptocephalus aureolus), łozówki, jak łozówka błystka (Crepidodera fulvicornis) i łozówka miedzista (Crepidodera aurea), oraz - rzadkie na naszych terenach - podhalanki, na przykład podhalanka zmiennobarwna (Oreina speciosissima).

Na zdjęciach kolejno: złotka jasnotowa, złotka miętówka, zmróżka złotawa, łozówka błystka i podhalanka zmiennobarwna.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #polska
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
b0a6c53c-2b5c-417a-925d-f8cb8e2c7cac
4379a5b1-86f9-4469-92d3-a48d349815b9
5822c2b0-788a-436e-ba80-91929258dcaa
96a56082-ce5b-4c33-b2a3-e12046074971
ccdc9761-bd0e-4094-b739-eed8dd29bec8
m-q

@Wrzoo o kurde, trochę creepy

Wrzoo

@m-q upcycling xD

moll

@Apaturia jakie one wszystkie mają ładne nazwy

Apaturia

@moll Od razu budzą sympatię z takimi nazwami

moll

@Apaturia tak. I wiadomo jakiego śliczniaka się spodziewać

Neq

@Apaturia zawsze w lesie jak spotykam takie chrząszcze na plecach to je podnoszę na nogi. Chociaż zazwyczaj brzydzę się robakami, to takie grubaski nie wywołują u mnie obrzydzenia. Tak samo trzmiele.

Apaturia

@Neq Takie bardziej "zaokrąglone" chrząszcze są chyba ogólnie odbierane jako bardziej sympatyczne. Podobnie jest z trzmielami - które na dodatek wyglądają puchato i mięciutko


Te większe (około dwucentymetrowe) i pękate chrząszcze z metalicznym połyskiem, które często spotyka się w lasach, to zwykle żuki wiosenne i żuki leśne - są zazwyczaj ciemne z niebieskim, fioletowym lub zielonym połyskiem i należą do innej rodziny chrząszczy niż złotka i spółka. Dość duże i pięknie błyszczące są też kruszczyce i kwietnice, zwykle zielone ze złotym połyskiem.

Zaloguj się aby komentować

Chrząszcz, który nie opuszcza dnia nóg Stonkowate z rodzaju Sagra są też znane jako frog-legged leaf beetles, co można przetłumaczyć mniej więcej jako "żabonóżki" - i nie bez powodu. Samce żabonóżek są dużo większe od samic i wyróżniają się długimi, silnie rozwiniętymi tylnymi odnóżami przypominającymi trochę żabie nogi.

Długie nogi żabonóżki nie służą jednak do skakania, jak na przykład nogi pasikoników. Wydaje się raczej, że chrząszcz używa tylnych nóg do odstraszania potencjalnych drapieżników - w stresującej sytuacji ponosi jedną lub obie, prostuje je i zaczyna szybko wykonywać nimi koliste ruchy do tyłu i do góry. Dodatkowo specjalne struktury połączone z mięśniami znajdującymi się w tylnych nogach żabonóżki umożliwiają chrząszczowi blokowanie nóg w określonej pozycji i pod określonym kątem, co zapobiega uszkodzeniom stawów podczas szybkiego wymachiwania.

Żabonóżki występują głównie w lasach południowo-wschodniej i południowej Azji. Poszczególne gatunki różnią się między sobą rozmiarem - niektóre dorastają do dwóch, niektóre do pięciu centymetrów długości - a także kolorami. Większość żabonóżek jest metalicznie zielona, niebieska, purpurowa lub złotawa, ale zdarzają się też gatunki o tęczowym połysku.

Na ostatnim zdjęciu głowa samca w powiększeniu

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
8784b6fe-d418-48ba-91c0-a7ca40c8091c
17f1df75-567b-42e0-832c-fe879d784f1f
327eec7f-5ada-407e-81c9-056bad764bb0
64c268d2-111a-4220-9fd4-8608c088549e
Anteczek

Za taki lakier to musiały sporo dopłacić

Hoszin

zajebiście wyglądają.

VikingKing

@Apaturia mógłby w glovo robić

Zaloguj się aby komentować

Genetyką w stonkę Nierówna walka ze stonką ziemniaczaną (Leptinotarsa decemlineata), która dość szybko rozwija odporność na rozmaite środki owadobójcze, skłoniła badaczy do poszukiwania sposobu na szkodnika w jego własnych genach.

Przeprowadzane około dziesięciu lat temu badania wykazały, że można zmodyfikować genetycznie rośliny uprawne w taki sposób, by negatywnie oddziaływały na geny stonki - na przykład na geny kodujące syntezę jej kluczowych białek.

W bardzo dużym skrócie, mechanizm ten opiera się na zjawisku tak zwanej interferencji RNA (RNAi). Zmodyfikowane genetycznie rośliny gromadziły w swoich komórkach lub w chloroplastach specjalnie "zaprogramowane" dwuniciowe RNA (dsRNA), które po trafieniu do organizmu stonki działało trochę jak RNA wirusa: brało na cel określony gen owada i wyłączało go, sprawiając, że organizm stonki przestawał produkować kluczowe białka. W ten sposób stonki, które skubnęły zmodyfikowaną roślinę, szybko kończyły życie nie zdążając wydać na świat potomstwa.

Problemem okazało się jednak zastosowanie tego mechanizmu na szeroką skalę przy zachowaniu rozsądnych kosztów. Postanowiono więc pójść w innym kierunku - co gdyby zamiast modyfikować genetycznie rośliny uprawne, po prostu rozpylić środek z dwuniciowym RNA likwidującym stonkę na polach?

W 2021 roku przedstawiono pierwszy biopestycyd wykorzystujący zjawisko interferencji RNA przeciwko stonce o nazwie Ledprona, przeznaczony do stosowania w formie oprysku. Niedawno, po kilku latach badania, czy Ledprona nie ma negatywnego wpływu na środowisko i człowieka, środek ten oficjalnie dostał zielone światło i został zarejestrowany w USA.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #nauka #rolnictwo
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

Zaloguj się aby komentować

Stonka i Bronka Akcje zwalczania stonki ziemniaczanej przybierały w przeszłości najróżniejsze formy - stonka trafiała nawet do książeczek edukacyjnych dla dzieci, które były właściwie ilustrowanymi instruktażami dotyczącymi rozwoju, rozpoznawania i zwalczania niszczącego uprawy chrząszcza. "Stonka i Bronka" to przykład takiej książeczki z naszego polskiego podwórka.

Wierszowany tekst autorstwa Jana Brzechwy, zilustrowany przez Jana Marcina Szancera, został wydany w 1953 roku. W tekście znajdują się oczywiście elementy propagandowe - jest tam między innymi wzmianka o wrogu, który jest "zawsze gotów zrzucać stonki z samolotów", a rysunkowe stonki Szancera to wyraźnie wielkopańskie, bogato ubrane i wyjątkowo wypasione chrząszcze, żeby nie było wątpliwości, że reprezentują świat wyzysku i zgniłego kapitalizmu.

Pomijając jednak propagandę, pod względem edukacji przyrodniczej "Stonka i Bronka" to prawdziwy majstersztyk. W wierszowanej, przystępnej formie przedstawia cykl rozwoju stonki i dokładnie opisuje każdy jego etap, od jaja do formy dorosłej. W książeczce przedstawiono nie tylko stonkę w wersji powiększonej, ale zamieszczono także ilustracje larw i owadów dorosłych wielkości naturalnej dla ułatwienia identyfikacji stonki w terenie.

Oczywiście, w tekście znalazło się też miejsce dla ważnego wątku walki ze stonką. W książeczce można znaleźć nawet krótki rozdzialik zatytułowany "Przeczytaj ojcu i matce!" o konieczności zwalczania szkodnika, wyraźnie adresowany do rodziców małych czytelników.

Nie tylko w Polsce wydawano takie materiały edukacyjne na temat stonki - na przykład w Czechosłowacji w 1950 roku wydano broszurkę "O zlém brouku Bramborouku" autorstwa Ondřeja Sekory.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #historia #ciekawostkihistoryczne #ksiazki
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
92ff2e9f-a8b1-4a4f-ba40-532e9cbc1408
dc439e3a-ffaa-4c0e-9011-a8c2d414fadf
abf6a287-2cfa-42af-b2bc-8611a04ada37
13ba29da-5acc-4e33-83b8-cfcf1faa8506
aa544f48-b856-4c17-8771-29fc780229b0
aerthevist

@Apaturia to juz wiem skad wziely sie slyszane w dziecinstwie opowiesci o stonce zrzucanej przez Amerykanow z samolotow. Natomiast jesli chodzi o zbieranie stonki do butelki - wydaje mi sie ze to byl sposob dorazny walki z nia dla osob ktorych nie bylo stac na opryski.

Apaturia

@aerthevist W latach późniejszych pewnie tak, ale w latach 50. w PRL to była raczej kwestia ogólnej dostępności chemicznych środków ochrony roślin, niekoniecznie chodziło tu o koszty.


Nasza lokalna produkcja była po prostu o wiele za mała w stosunku do zapotrzebowania, a import był ograniczony - nasz Azotox (słynne DDT) był początkowo produkowany tylko w Jaworznie na małą skalę. Na dodatek opylanie też odbywało się na zasadzie "czym się da", bo z dostępem do przemysłowych opylaczy w formie plecaków był problem, ludzie sypali Azotox do pończoch i skarpet i potrząsali tym nad roślinami, żeby jakoś go rozprowadzić. Samolotów też brakowało - do opylania wykorzystywano nawet wypożyczone samoloty pasażerskie po wymontowaniu foteli (potem montowano je z powrotem, a pasażerowie mogli cieszyć się zapachem Azotoxu podczas lotu ).


W latach 60. sytuacja już się poprawiła, bo produkcja pestycydów rozkręciła się na skalę masową, ale wcześniej ręczne zbieranie stonki było niestety jedyną powszechnie dostępną opcją. Tym bardziej, że jak na złość stonka ma niewielu wrogów naturalnych.

aerthevist

@Apaturia w latach 90tych malorolnego rolnika czy osoby sadzacej pyry na dzialeczce dla ktorych transformacja ustrojowa nie przebiegla delikatnie moglo nie byc stac na takie specyfiki.

Profesor_Wilczur

Opryski pochłaniają miliony jak nie miliardy a mogliby wprowadzić zmutowanego chrząszcza stonki, który np. powodowałby że samice nie składają jaj - taki mój luźny pomysł.

Apaturia

@Profesor_Wilczur Badania poszły raczej w drugą stronę - zaczęto pracować nad genetycznie modyfikowanymi roślinami, które zwalczałyby stonkę poprzez mechanizm tak zwanej interferencji RNA (RNAi). W dużym skrócie, chodzi w tym o to, żeby rośliny uprawne gromadziły np. w chloroplastach specjalne dwuniciowe RNA (dsRNA), które po trafieniu do organizmu stonki weźmie na cel jej kluczowe geny (np. kodujące jakieś kluczowe białko) i wyłączy je, powodując szybką śmierć owada. Okazało się to możliwe , jednak trudno było wykorzystać ten mechanizm na skalę masową przy racjonalnych kosztach.


W 2021 roku opisano pierwszy biopestycyd o nazwie Ledprona wykorzystujący ten mechanizm - okazało się, że zamiast modyfikować genetycznie rośliny uprawne, żeby gromadziły specjalne dwuniciowe RNA "zaprogramowane" na uśmiercanie stonki, można po prostu rozpylić środek z dwuniciowym RNA na uprawach. W tym roku Ledprona, po kilku latach sprawdzania, czy nie ma negatywnego wpływu na środowisko i człowieka, dostała oficjalnie zielone światło i została zarejestrowana w USA.

Profesor_Wilczur

@Apaturia kasa musi się zgadzać a całkowite wyeliminowanie owada z natury jest nieopłacalna.

Dzemik_Skrytozerca

@Apaturia


Mam oryginal. Śliczny.


Zrobiłem też skan całości komórka. Jeśli ktoś chce, mogę podrzucić URL do PDFa.


Na smaczek podrzucę kilku imperialistów

6d9425c0-e2b7-4a45-8613-43ac13197a09

Zaloguj się aby komentować