Zdjęcie w tle
Podróże

Społeczność

Podróże

380

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Tego dnia miałem w planie lżejszy spacer, bo chciałem dać odpocząć nogom. Czułem się świetnie, ale odpoczynek też im się należy. Ostatnie dwa dni pokazały, że nie mam co się łudzić, że zaplanowane trasy będę mógł jakkolwiek zrealizować, więc postanowiłem spokojnie do tego podejść. Pojadę na miejsce i zobaczę, jak to wszystko wygląda, a potem zdecyduję, co dalej. Jadąc w stronę mojego celu, na 5 kilometrów przed końcem drogi pojawiły się barierki i ostrzeżenia o zalegającym śniegu na drodze, więc dalsza podróż mogła się odbyć, ale już bez samochodu. 5 kilometrów przy pięknej pogodzie i niesamowitych warunkach to idealne rozpoczęcie dnia. Spacer na górę w pełnym słońcu po asfaltowej drodze był bardzo przyjemny. W kilku miejscach mijałem wodę płynąca całą szerokością drogi a czasem trafiałem na śnieg blokujący drogę, ale bokiem mogłem go obejść. Niby prosta sprawa, ale z jednej strony dość spora ilość topniejącego śniegu, a po drugiej stroma przepaść i ja przechodzący miedzy tym przy samej krawędzi. Ciekawe uczucie.
Dotarłem na górę, a właściwie do niewielkiego parkingu na granicy Andory i Hiszpanii. Widok obłędny, ale szybkie rozeznanie się w sytuacji i już wiedziałem, że tam, gdzie pierwotnie chciałem iść, to nie ma najmniejszych szans, a szkoda, wielka szkoda. Jeśli doczytałeś do tego miejsca, to zerknij chociaż na pierwsze 5 sekund mojego filmu, a zrozumiesz. Natomiast góra znajdująca się w przeciwnym kierunku wydawała się do zdobycia, więc wolnym krokiem ruszyłem przed siebie. Nawet nie wiem kiedy, dotarłem na szczyt i zmusiłem się do zatrzymania, ponieważ dalsza droga miała również szansę powodzenia, a kolejna góra była już tylko kwestią czasu. No to chyba jestem od tego uzależniony
Szedłem i mijałem resztki śniegu zalegające po tej stronie zbocza i zbliżałam się do upragnionego celu. Dotarłem na szczyt! Nie było to najtrudniejsze zadanie, ale do łatwych też nie należało. Ale widok z góry wynagrodził wszystko, w końcu byłam na 2541m n.p.m i patrzyłam na Pireneje. Dalsza droga nie była już możliwa ze względu na nachylenie, śnieg i moje bezpieczeństwo, ale widok był tak dobry, że nie miałam ochoty wracać. Spędziłem na szczycie sporo czasu, ciesząc się widokiem i całkowitą samotnością.
To był dobry dzień, a jutro czekała mnie kolejna przygoda!
#andora #podroze #podrozujzhejto
a8ac988b-be90-4644-a84b-9bbc21009850
aeecb52b-d248-4349-a2bf-e3fda4ec4960
82391245-2c27-4378-89c6-8ed1647deaf7
b2b14d53-54c0-4869-a1c9-54c3dc7eb205
66e4fdf8-8689-442f-ad81-c9d67967032e
michalnaszlaku

Poniżej link do filmu dla osób chcących zobaczyć coś więcej

https://youtu.be/DNX5ayuHSAg?si=zqfhRe_CuuQQodEI

Zaloguj się aby komentować

#konstruktorelektrykamator
#pracaspawaczamnieprzeistacza #spawanie
Wytrzymały ten most, prawie 100 lat i wciąż stoi. Przy takiej jakości spoin to zadziwiające.
Tyle podtopień, tyle nierówności, tyle pęknięć, a on dalej stoi, teraz już jako pomnik ale stoi.
Stoi jak ten idiota na przęśle.

Jak by ktoś pytał to jest to pierwszg na świecie spawany most drogowy.
myoniwy userbar
2ac2ab94-9b8a-457d-82db-5c3c60c6f266
ff5a3a79-4ce2-4b48-bc76-7472c9849367
aac012c7-770d-4a3f-a860-c09c41cf9c16
9464be00-a744-468f-a218-bba791b48c9d
87b1594a-fae7-4e1a-a3bd-bd05e208a752
Hoszin

@myoniwy fachowa robota

Petrolhead

Taka korozja to jest nic. Tym bardziej jeszcze biorąc pod uwagę wiek i technologie wykonania tego mostu

Zaloguj się aby komentować

#konstruktorelektrykamator
#podroze
Wg stref czasowych jeszcze nigdzie nie ma piątku.
Nigdzie?
Jest mała osada która dzielnie walczy z tą opinią, i tam już jest Piątek.

Jadę teraz obejrzeć pierwszy spawany most w Małrzycach.
myoniwy userbar
8875622b-58f8-4d44-a5eb-ef5ee9fb248c
3821be83-4bab-4906-b302-3c3ce4ccfe6e
Felonious_Gru

@myoniwy byłem tam w drodze do Środy

Tapporauta

Kurdebele jak tak spojrzeć, to wszystkie drogi prowadzą do Piątku. I ma to sens!

HardyKosciej

@myoniwy byłem w Piątku po drodze nad Polskie Malediwy, ale jakoś wtedy ten most mi wypadł z głowy i nie pomyślałem żeby pokazać go znajomym, a Piątkiem i jeziorkiem byli zachwyceni to mostem też by pewnie byli

Zaloguj się aby komentować

Dobry. 12-14 czerwca wybieram sie pierwszy raz do Anglii a dokladniej do Londynu. Chce odwiedzic muzeum historii naturalnej, muzeum nauki, britain museum oraz imperial war museum.
Opisalby mi ktos kto byl komunikacje miejska tam? Aplikacja, bilety, czy mozna wszedzie placic karta, koszt taksy.
Szczegolnie intetesuje mnie to z powodu iz mam odlot w piatek o 6.15 rano i musze sie dostac na lotnisko.
Hotel tutaj
30-32 Old Brompton Road, Kensington and Chelsea, Londyn, SW7 3DL, Wielka 
Brytania
Wiec do stacji jesli dobrze pamietam liverpoolstreet jest okolo 8 km.
Dziekuje
Romanzholandii

przesliczny dworzec i te wymieszanie starego budownictwa z nowoczesnymi wiezowcami

fbd5ab7c-f19b-4657-83f6-c05fc39af487
25686d97-c3de-41fb-82cd-e57957dbf316

Zaloguj się aby komentować

Tfu, Szwedzi!

#podroze
8d3ac9a4-0ad2-41fd-a0fa-ffee3607e397
Heheszki

@RogerThat Akurat to jest jakiś przerysowany stereotyp że niby tylko Szwedzi nie golą jajek. Fakt jest tam zimno, ale przecież w Norwegii też jest. Z resztą w Polsce musi być z tym dużo gorzej patrząc na statystyki sprzedaży artykułów do golenia jajek. Nie narzekaj

Jurajski_Huncwot

@RogerThat Szwecji już nie ma

Stashqo

@RogerThat Sztokholm piękne miasto!

Zaloguj się aby komentować

Kolejny dzień, kolejna przygoda - powiedziałem do siebie, wychodząc z hotelu i kierując się w stronę górskiego szlaku, z którym miałem się zmierzyć tego dnia.
Idealny poranek, wschodzące słońce, błękitne niebo, rwący górski strumień i śnieg widoczny na szczytach w oddali.
Początek drogi był mi znany, ponieważ przemierzałem już ten odcinek wczoraj. Dopiero po dotarciu do rozwidlenia obrałem nowy kierunek.
Droga była wymagająca ze względu na nachylenie, co powodowało, że w pełnym słońcu szybko robiło się gorąco. Na szczęście delikatny powiew chłodnego wiatru z gór pozwalał zachować równowagę i szedłem w miarę komfortowych warunkach. Im wyżej, tym widoki stawały się coraz bardziej interesujące, a ja, pełen energii i ciekawości, co zobaczę za następnym zakrętem, parłem przed siebie.
Po dwóch godzinach dotarłem do przepięknej doliny z niewielkim jeziorkiem i schroniskiem ulokowanym w miejscu idealnym, widoki niesamowite. Drogę na chwilę zagrodził mi lokalny mieszkaniec tych terenów, żmija, na 90% to była żmija Ale nie stwarzała problemów i każde z nas poszło w swoim kierunku. Dolina do której dotarłem nie było moim celem, mój cel znajdował się powyżej, za górą, której szczyt był pokryty śniegiem. Z samego dołu nie byłem w stanie oszacować ilości śniegu oraz nachylenia, z jakim będę musiał się zmierzyć, więc po krótkim odpoczynku i niewielkiej przekąsce energetycznej ruszyłem wolnym krokiem, tak jak wskazywały oznaczenia szlaku.
Na początku śniegu nie było zbyt wiele, a nachylenie terenu było stosunkowo łagodne. Jednak w miarę upływu czasu warunki stawały się coraz trudniejsze. Musiałem improwizować i powoli, ale systematycznie, posuwałem się do góry. Czasami szedłem zaśnieżoną ścieżką, czasami, gdy śniegu było zbyt dużo, wspinałem się po skałach, a czasami udawało mi się iść po wystających kamieniach lub kępach trawy. W końcu dotarłem do miejsca, z którego mogłem zobaczyć przejście między szytami , którym musiałem przejść. Niestety, było ono całkowicie zasypane śniegiem, a droga do niego również nie wyglądała bezpiecznie.
Mimo niechęci do poddania się, ponieważ dotarłem już wysoko, postanowiłem obrać inny cel, który w tamtym momencie wydawał się dobrym pomysłem. Kolejne pół godziny wspinaczki po nieprzyjaznym terenie doprowadziło mnie do miejsca, w którym dalsza droga nie miała już sensu. Bardzo strome podejście pokryte grubą warstwą śniegu uniemożliwiało dalszą wędrówkę.
Pora na posiłek- pomyślałem i w trakcie przerwy obiadowej, będąc na wysokości 2373 metrów, podziwiałem okolicę oraz świstaki, które wyraźnie nie były zadowolone z mojej obecności.
Droga powrotna była znacznie prostsza, a dzięki lepszej orientacji w terenie, szybko znalazłem się z powrotem w dolinie. Postanowiłem odwiedzić schronisko i zobaczyć jak wygląda w środku oraz zrobić sobie dłuższą przerwę. Przez pewien czas towarzyszyły mi w tym miejscu dwie grupy turystów, ale po pewnym czasie zostałem zupełnie sam, co jest dla mnie najbardziej komfortową sytuacją podczas takich wyjazdów.
Wracałem do hotelu, ale wcale mi się nie spieszyło. Widok był spoko i mogłem podziwiać całą okolicę, zatrzymując się co chwilę to tu, to tam. Najważniejsze jednak, że jutro czeka mnie kolejny ciekawy dzień.
#andora #podrozujzhejto #podroze
1e583381-2e11-442f-8fdb-7b50267714f6
930d893b-0d3f-4319-a7e6-1f2fae63de70
5d2ff0a9-27ef-4587-ae64-62414745b1cd
5f2cff74-a890-4f24-859a-c487ee46d18c
36927e91-3d73-4863-92fb-032d806b30c5
ciszej

@michalnaszlaku wrzucać takie cuda jak ludzie w pracy siedzą to czyste szataństwo!

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry,
Przy okazji Międzynarodowego Festiwalu Modelarskiego o Puchar Burmistrza Toszka, o którym wspominałem tutaj https://www.hejto.pl/wpis/dzien-dobry-kilka-dni-temu-wspominalem-ze-wybieram-sie-na-miedzynarodowy-festiwa
odwiedziłem także kilka ciekawych miejsc. Między innymi zawędrowałem pod Pałac w Pławniowicach (dwa pierwsze zdjęcia o ile Hejto zachowa kolejność). Budowla wraz z zadbanym parkiem wywarła na mnie niesamowite wrażanie swoim stylem. Kolejnym miejscem były Strzelce Opolskie ze swoim zrujnowanym przez kacapów zamkiem, sporym ratuszem oraz neobarokowym kościołem pw. św. Wawrzyńca

#podroze #podrozujzhejto #architektura #ciekawostki
9f416785-e837-4549-9034-3ccbd5851d10
f8c94363-9483-4c8a-ae60-22a27fe14b69
e6f49825-6282-49e2-b179-e5324d3c77a7
dc6b6d8f-d34f-4a88-bf60-ff369bd7f428
ef27ed39-3bc4-432e-9739-3a1887ac8076

Zaloguj się aby komentować