Z perspektywy czasu, to widzę, że zaciążenie rok przed maturą albo jakoś na studiach, gwarantuje super życie w okolicach 35-40 roku życia (o ile się ma normalnych, wspierających rodziców, którzy pomogą zająć się bachorkiem). Mając bowiem 40 lat ma się jakąś już kasę, samodzielność i w takim przypadku dorosłe dziecko. Coś pięknego. Taka powinna być narracja społeczna, a nie ostracyzm i wytykanie palcami bardzo młodych rodziców.

W moim otoczniu osoby, które miały dziecko relatywnie wczesnie, uważają, że to był fart niebywały, że akurat tak się złożyło.

Być może #niepopularnaopinia
Tylko-Seweryn

@Spleen można też nie zaciążyć nigdy. Oni tego nie sprawdzają !!! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Spleen

@Tylko-Seweryn no właśnie sprawdzają, kraj się wyludnia

Tylko-Seweryn

@Spleen trudno, tak widocznie musi być

Orzech

@Spleen Co w tym złego?

Spleen

@Orzech to, że zwiększa się dramatycznie liczba ludzi starych i schorowanych na których trzeba pracować. To że biznesy będą się zwijać wraz z malejącym popytem na towary i usługi, a pozostaną jedynie najsilniejsi gracze, typu wielkie sieciówki. To, że nie będziemy mieć armii o dobrym potencjale w przyszłości. Ogolnie to malejące i starzejące się społeczeństwo jest raczej kiepską wizją.

pokeminatour

@Spleen patrzysz na temat pod kątem niezmienności systemu, że wszystko pozostanie tak jak jest, zarówno pod względem kulturowym jak i ekonomicznym, jako rozwiązanie dla systemu proponujesz zalewanie go większą ilością dzieci. Jeżeli przez miliony lat nie mieliśmy takiego problemu to rozwiązaniem nie jest tkwienie w systemie który mamy od wieku tylko jego zreformowanie lub jego upadek. Prędzej czy później któreś z nich nastąpi i paradygmat się zmieni. Nie wiadomo czy w międzyczasie nie nastąpi jakąś katastrofa która sama cofnie nas do " ustawień domyślnych"


Temat utrzymania starych i schorowanych - może nie koniecznie trzeba walczyć o sztuczne przedłużanie życia osób które są już niesamodzielne ? Dawniej taka babcia szła "do lasu" aby nie obciążać rodziny i nie było z tym problemu.


Temat emerytur - może poprostu większość będzie w wysokości emerytury minimalnej typu dzisiejsze 1,5k nie będzie emerytów z emerytami w wysokości 4 tyś jak dziś . Tak jak dzisiaj żyjemy w systemie emerytalnym na którym tracą mężczyźni, tak możemy żyć w systemie w którym te emerytury będą bardzo spłycone i jeżeli nic się nie zmieni to pewnie tak będzie.

W takim systemie nowe pokolenia będą widzieć że muszą mieć dzieci jeżeli chcą mieć godna starość.


Zwijanie biznesów - czyli powinniśmy generować i podtrzymywać sztucznie popyt by karuzela się kręciła ? Popyt będzie, na to co będzie faktycznie potrzebne i tam będzie zatrudnienie i tak też powinno być, a nie jakieś "bullshit job" gdzie korpo zwalnia tysiące ludzi i okazuje się że nie zakłóca to pracy, a biorąc pod uwagę populację niepracująca do pracującej bezrobocie nie powinno być problemem. Biznes i pracownicy się pod to podstosują.


Armia - to problem każdego państwa jako że przyrost w każdym.

JanPapiez2

@pokeminatour trochę odleciałes w dywagacjach. Kwestie emerytur można streścić do zwykłego ubicia po 60. A w temacie upadających biznesów zapomniałeś, że tych bezrobotnych z "gówno prac" trzeba będzie utrzymywać z zasiłków na które pracuję całe społeczeństwo, którego będzie mniej niż dzisiaj więc podatki wyjebane w kosmos chyba, że pozwolisz im umrzeć z głodu czy proponujesz bezwarunkowy dochód?

pokeminatour

@JanPapiez2 ja tylko twierdzę że zakładanie że za 50 czy więcej lat będzie jak dziś jest błedne, bo zmienia się ludzka mentalność, kultura, cała ekonomia i medycyna.

Przykladowo co do emerytów - dzisiaj mentalność chrześcijańska nakazuje nam by

- osoby chore na raka cierpiały do końca, mimo że ich szanse są marne.

- osoby z ciężka demencja które nie ogarniają niczego wokoł były pod ciagła opieką i czekały na śmierć z innych powodów.

<br />

I tak jest teraz, co nie oznacza że tak samo będzie za kilkadziesiąt lat gdy nastapią odpowiednie zmiany kulturowe, które już się trochę dzieją typu temat eutanazji na zachodzie.

conradowl

@pokeminatour wystarczy tylko zapytać - czy tak jak jest teraz było 50 lat temu? Nie.

Świat, prawa, zasady zmieniają się ciągle i nic nie jest wieczne.

Konto_serwisowe

Obserwując byłą sąsiadkę, z którą chodziłem do szkoły, to nie jestem pewien. Nadal mieszka z rodzicami, dziecko przeszkodziło w edukacji, robi karierę na kasie w Kaufland.

Spleen

@Konto_serwisowe czy to rzeczywiście dziecko jej zahamowało świetlaną karierę jako CEO międzynarodowej korporacji? Niestety swiat nie jest sprawiedliwy, są osoby które swoimi umiejętnościami, mentalnością, ale też środowiskiem w którym dorastają, skazane są na pracę za niskie stawki. Jest to przykre, ale taka jest rzeczywistość, w której żyjemy.

Konto_serwisowe

@Spleen Nie wiem jak potoczyłoby się jej życie bez dziecka, ale wiem że ludzie mający wykształcenie wyższe niż podstawowe mają więcej opcji kariery..

AndzelaBomba

@Konto_serwisowe jeśli miała wsparcie rodziców, to w tym przypadku dziecko to trochę wymówka dla własnego braku ambicji. Zawsze mogła iść na studia zaoczne, i jak w wieku 24-25 lat by skończyła mgr, to akurat dziecko byłoby już w wieku przedszkolnym/szkolnym i by nie przeszkadzalo w chodzeniu do pracy.

Konto_serwisowe

@AndzelaBomba Może są ludzie, którzy pomimo dziecka w szkole średniej radzą sobie świetnie, pokończyli świetne uczelnie itd itpp, ale ja takich nie kojarzę.

AndzelaBomba

@Konto_serwisowe ja mam kilka koleżanek, które miały dzieci tuż po maturze i dobrze sobie radzą, skończyły studia zaoczne i znalazły pracę. Wiadomo, że osiągnęły to dzięki pomocy rodziców i mężów, więc dlatego myślę, że jak ktoś chce studiować i mieć lepszą pracę, niż kasa w markecie, to przy pomocy bliskich da radę

Opornik

@Spleen zgadzam się.

Orzech

@Spleen Mrzonka... Ale jakby większość osób tak myślała w Polsce to super


  1. Armia niewykształconych dorosłych, którym można płacić grosze

  2. Armia niemobilnych osób z 2-3 pokoleń(!) którym ponownie można przez to mniej płacić, bo przecież nie wyjadą do stolicy

  3. Z 1. I 2. wynika że usługi dla tych, którzy dzieci nie mają albo mają pieniądze są tańsze

  4. Podstawowe dobra są tańsze bo masz bardzo dużo niewykwalifikowanych pracowników


Na minus to raczej droższe nieruchomości no i ostatecznie te osoby wybiorą władze, która zabierze "bogatym"

monke

@Spleen nie każdy tak szybko znajduje odpowiedniego partnera. Wśród moich znajomych tylko dwie pary się uchowały (jedną to związek od liceum, a druga to od początku studiów). A nie powinno nam zależeć na masowej produkcji nieszczęśliwych bombelków z rozbitych rodzin.

ZygoteNeverborn

@Spleen Mając 40 lat zaimprezuje się znacznie mniej niż mając 25, bo zdrówko już nie to. Do 30-33 ostra balanga, potem dzieci. Mając 27-28 lat kasy ma się wystarczająco.

GazelkaFarelka

@ZygoteNeverborn Ostra balanga to jedna nieprzespana noc. Dziecko to wiele zarwanych nocy z rzędu, jak karmisz cycem to przez bite pół roku nie przespisz ani jednej nocy w całości, ciągiem 8 godzin. Dzieci powinno się mieć w wieku, gdzie masz jeszcze zdrowie i siły balangować całe noce, a nie w wieku gdzie odpalasz sobie o 21.00 jeden odcinek serialu i zasypiasz w trakcie

Habemus_canem

@Spleen

Znam jedną dziewczynę co zaszła w ciążę dosłownie zaraz po studiach. Mąż pracował, a ona się dzieckiem opiekowała. Mieszkają w mieście gdzie studiowali, więc nie było opcji dać dzieciaka dziadkom. Teraz dzieciak poszedł do szkoły i probowała znaleźć pracę. Ale miał spory problem bo doświadczenie w zawodzie (pracy ogólnie ) zerowe, kilkuletnia dziura w CV i trudności z zaadaptowaniem się w pracy. Dodatkowo pourywały się kontakty z kolezankami, bo one po pracy mogły coś razem robić czy gdzieś pojechać, a ona w domu się dzieckiem opiekowała. Kiedyś mówiła że dziecko od razu po studiach to był błąd. Powinna iść do pracy na rok albo dwa, złapać jakieś doświadczenie i dopiero zostać mamą.

Ale wiadomo różni ludzie to różne historie i doświadczenia.

matips

@Habemus_canem Są różnie podejścia, niektórzy jeżdżą z dziećmi na wszelakie aktywności. Owszem, cześć odpada, ale jest dużo rozrywek na które z 2 letnim dzieckiem można robić albo można je trzymać "pod kloszem" i odciąć się od świata.

Afterlife

1. Jak ma się wspierających rodziców to życie jest lepsze bez względu na to, co się dzieje - ciążymy, idziemy na studia, emigrujemy, itd


2. Bycie ojcem / matką w wieku nastu lat w tym świecie to słaby wybor imo. Na krotką chwilę mamy takie coś jak Wizzair, Airbnb i Couchsurfing, praca zdalna. Poprzednie pokolenia nie miały możliwości zwiedzać świata za grosze i wyglada na to ze pozniejesze tez nie beda mialy. Warto zaznać wolności i poznawania ludzi / kultur, szczegolnie jak sie jest facetem. Pozniej czlowiek wprowadza sie do Polski i widzi ze ludzie ktorzy nic nie zrobili ze swoim zyciem maja dwa tematy: dziecko i wybudowac sie i w okol tego krazy ich zywot. Nic mi do tego, ale bleh.


3. Ja uwazam ze fartem niebywalym jest ze nie zrobilem dzieciaka kiedy bywalem mniej ostrozny. I tak, jak 40-latkowie w moim otoczeniu żałują braku dzieci, tak trzydziestolatkowie z pieniędzmi, podróżami, bardzo dobrą edukacją i pasjami - nie żałują.

wiatrodewsi

Sam jestem po 40, więc obserwowałem na żywo jak to się dzialo u różnych znajomych, mam też swoje doświadczenia.

W dzisiejszym świecie to jest tak: wczesne rodzicielstwo to jest w większości przypadków dramat i masakra przez pierwsze 10-15 lat. Po tym czasie człowiek zaczyna doceniać że tak się stało i że było to błogosławieństwo, ale młodości szkoda...

Późne rodzicielstwo pozwala nacieszyć się młodością, ale poza tym ma głównie minusy.

Afterlife

@wiatrodewsi Z ciekawości - jak definiujesz późne rodzicielstwo? po 30, czy raczej po 40?

wiatrodewsi

@Afterlife Generalnie najlepszy czas na urodzenie pierwszej sztuki jest do 30, przynajmniej z biologicznego punktu widzenia. Jeśli przeciągnie się ze 2-3 lata to jeszcze w miarę, ale im później tym gorzej. Moje dzieci urodziły się gdy miałem 34 i 38 lat. Z perspektywy czasu żałuję że nie było to chociaż te 5 lat wcześniej.

Madius

@wiatrodewsi A jakie czynniki wpływają na taką ocenę?

Brak siły do zabawy z dziećmi, zbyt duża różnica wieku?


Mi się wydaję że w późniejszym wieku człowiek na ogół jest bardziej stabilny emocjonalnie. Plus nie występuje u niego element że zamiast bajki z dzieckiem wolałby zaliczyć dobry melanż na mieście.

wiatrodewsi

@Madius Mając 40+ niektórzy moi znajomi zaczynają właśnie korzystać z życia pełną piersią, właśnie dlatego że dzieci dorosłe albo prawie. Jest stabilizacja, jest kasa, jest czas na hobby i podróże, jest zajebiście.

Ja też bym chciał sobie pojechać na weekend w Bieszczady, zamiast seansu świnki Peppy czy godzinnej afery o zgubiony samochodzik. Posiadanie małych dzieci komplikuje wiele planów i ogranicza wiele mozliwosci. Poza tym już trochę nie ta cierpliwość, ciężej znosić te dramy życia codziennego, człowiek jakoś tak już mniej goni za emocjami, a więcej chciał by ciszy i spokoju o który bardzo cieżko. Różnica wieku znaczy dużo. Mając 25 lat jakoś tak łatwiej się adaptujedz, łatwiej znajdujesz wspólny język. Myślę że fajniej jest pójść z dorosłym synem na piwo mając 40 lat, niż mając 60, gdy wyglądasz jak jego dziadek, żyjecie w innych światach i w sumie to pijesz herbatę bo lekarz zabronił Ci alkoholu.

Poza tym życie jest kruche i krótkie. Im wcześniej masz potomstwo tym większa szansa że będziesz mógł je dłużej wspierać, a ono nie przeżyje wczesnej traumy.

powodzenia

@Spleen zgadzam się w stu procentach

Bylina_Rdestu

Tak praktycznie patrząc to chyba najlepiej mieć dziecko w wieku 26 - 28 lat (zakładam tu zbliżony wiek partnerów):


  • jest się dalej na tyle młodym, że ma się praktycznie tyle siły ile dwudziestolatek

  • po studiach, więc stała, niepierwsza z doskoku, tylko jakaś lepsza praca jest

  • ważne w przypadku kobiety: jakieś doświadczenie zawodowe już jest, więc łatwiej o powrót do pracy

  • ten wiek to czas rozwoju w pracy, więc zarobki powinny rosnąć przez kilka najbliższych lat. A to dobrze się składa bo z małym dzieckiem i tak nie można za bardzo podróżować, za to z kilkulatkiem gdy samemu się będzie miało ponad 30 znacznie łatwiej


Ja żałuje, że nie poznałem swojej żony jak miałem te 22 lata, pewnie byśmy wdrożyli powyższy plan

esterad

@Bylina_Rdestu Zostałem ojcem mając 26 lat, więc się wypowiem. Te 4 rzeczy, które wypisałeś się zgadzają, do tego dopisałbym takie plusy:


  • dziecko ma względnie młodych rodziców

  • dziadkowie są jeszcze w niezłej formie fizycznej i mogą dużo pomóc

  • ... pewnie wiele więcej


minusy:


  • Twoi rówieśnicy wciąż jeszcze sporo imprezują i podróżują. Ciężko jest uczestniczyć we wszystkim z dzieckiem, nawet jak znajomi są pomocni i wyrozumiali, więc siłą rzeczy część imprez i wyjazdów przepada nam bezpowrotnie. Ale da się, tylko to wymaga większego ogarniania. Nasz rekord to obskoczyć 3 domówki w jeden weekend (pt-nd) mając kilkumiesięcznego niemowlaka i na żadnej nie wyszliśmy przed 22 (rekord to 3 nad ranem xd). Wystarczy nie drzeć mordy i się nie nachlać i mieć jakiś cichy kącik, żeby położyć małego na drzemkę co 2-3 godziny. Oczywiście to nie były domówki z tańcami i głośną muzyką, ale posiadówki z drinkami, grami itp.

  • Masz poczucie, że tracisz młodość na pieluchy... Chociaż wiesz, że inni znajomi też tracą tą samą młodość na oglądanie chujowych seriali to taka świadomość czasami męczy. Ja już się z tym uporałem, ale na początku mnie to wkurzało.

LaMo.zord

Jeszcze nigdzie nie padło najważniejsze. Powodzenia przy staraniu się o dziecko w wieku 40 lat. Organizmu nie oszukamy za bardzo, da się ale no trudniej jest.

Boltzman

Nie ma jednej dobrej drogi. Ja bym umarł gdybym miał dziecko w wieku 27 lat. Zajebałbym się w pracy żeby na to zarobić. Nie mówiąc o tym żeby poznać właściwą partnerkę xD

Jedyne osoby które poznałem, które zrobiły dziecko tak wcześniej to dwie pary i samotne mamuśki z tindera xD co je łączyło? Bogaci starzy którzy łożyli na dziecko. Czyli finansowanie na zasadzie czy się stoi czy się leży.


Kasa, kasa i kasa. Plus fart żeby znaleźć połówkę.

Afterlife

@Boltzman Z perspektywy faceta - rozpoczynanie życia od polegania na świecie zewnętrznym - czyt. pieniądzach od rodziców to przepis na osobę pozbawioną umiejętności adaptacyjnych i radzenia sobie z wyzwaniami w życiu. Ja tu myślę, jak społeczeństwo powinno zostać zbudowane, żeby piętnastolatkowie znów przechodzili inicjacje i stawali się samodzielni, a ludzie proponują odzyskać "nieco samodzielności" na czterdziestkę xD iks de

DKK

Ten kto wytykuje rodziców ma nie po kolei. Nie mówię tu o skrajnościach typu rodzic 15 lat. Ale to i tak nie powinno nikogo obchodzić, a zająć się swoim życiem.

dildo-vaggins

Mój syn się pojawił kiedy byłem na pierwszym roku studiów, obecnie ma prawie 8lat. Oczywiście że bez pomocy moich rodziców studiów bym nie skończył, więc dzięki nim ja i mój syn mamy lepiej w życiu. Ja mam lepsze perspektywy do pracy, lepsze warunki a mój syn będąc już stosunkowo dużym może czerpać korzyści z tego że ja mając 31 lat mogę mu zapewnić komfortowe życie. Zgadzam się ze spostrzeżeniami OPa, obecnie mam super życie.

Dartof

Dziecko jak masz 40 lat to podobno też super sprawa - znacznie przedłuża młodość i daje dodatkowe chęci do życia

esterad

@Dartof Ciekawa perspektywa, nie pomyślałbym o tym

Dzika_kaczka_bez_dzioba

Mówisz jak jest.. Kolega machnął dzieciaka w wieku 16kat i dziś jego młody ma 16 lat, koleś ma 32 lata i ma prawie dorosłe dziecko z którym ma dobry kontakt.

esterad

@Dzika_kaczka_bez_dzioba Taki młody ojciec to jak starszy brat. Razem pewnie są nie do przejścia na osiedlowym Orliku

Taxidriver

Zgadzam się w 100%

Dziecko za młodu to spokojniejsza starość.

maly_ludek_lego

@Spleen Piszesz to jako ktos ze swoim obecnym rozumem, swiadomoscia, doswiadczeniem. Sorry, ale majac siano w glowie w wieku < 25 lat, tylko zmarnujesz swoje zycie, nie zrobisz kariery i nie dorobisz sie. A wiec Twoja perspektywa zmienilaby sie o 180 stopni i bylbys tu teraz z nami i narzekal, jaki popelniles zyciowy blad, pracujac za minimalna.

Spleen

@maly_ludek_lego no właśnie wydaje mi się, że znacznie łatwiej jest pogodzić z bąbelkiem studia niż pracę. Profesor prędzej pójdzie na rękę w wielu kwestiach niż pracodawca. Do tego jeśli chodzi o kształtowanie kariery, to sądzę, że bardziej niszczące ten proces jest robienie rocznej luki, niż rozpoczynanie pracy z poślizgiem. Wydaje mi się, że malo kto patrzy na to czy osoba po studiach ma 25 czy 27 lat. Za to bardziej zwracają uwagę na roczną lub dwuletnią lukę w zatrudnieniu.

esterad

@maly_ludek_lego To raczej kwestia personalnych predyspozycji. Inteligentna osoba z ambicjami, nawet zaliczając wpadkę ma większą szansę na sukces w życiu niż chłopak z patologicznego środowiska, który nawet bez wpadki raczej dyrektorem w korporacji nie zostanie

Jakly

@Spleen Pytanie tylko, czy dla dzieciaka to też takie super mieć niedojrzałych rodziców.

AureliaNova

Ciekawe spostrzeżenie. Ja zawsze na to patrzyłem przez perspektywę rozwalonych planow na studia (bo dzienne ciężko połączyć z bombelkiem)i kosztów nie mając hajsu z pracy.

A że wspierającymi rodzicami to imho dziecko jest łatwiejsze do wychowania w każdym wieku :P

Half_NEET_Half_Amazing

@Spleen

najlepsze dziecko to brak dziecka

Voltage

@Spleen Takie generalizowanie to też nie jest dobra sprawa. Jeśli wybierzesz lipne studia to i tak zmarnujesz kilka lat życia, a z bombelkiem u boku to pivot po studiach w innym kierunku może okazać się niemożliwy. Rodzice będą mieli pretensje że pomagali przez studia a Ty przebimbałeś czas i teraz znów wymyślasz, a też by chcieli pożyć. Partnerka wkurzona na brak kasy i prawdopodobieństwo mieszkania z rodzicami/teściami. To co opisałeś to idealny scenariusz rodziców z przynajmniej klasy średniej, inteligentnych a najlepiej to jak stary ma jakąś fabrykę azbestu w której uczyni cię kierownikiem.


Prawda jest taka że nie ma idealnego wieku na dziecko byle nie za późno - w okolicach 40 to już faktycznie lipa, ale okolice 30 to też dobry wiek - swoje przeżyłeś, rozwijasz jakąś karierę (jeśli masz łeb na karku), dzieciak będzie miał 10 lat i będzie w miarę kumaty jak będziesz miał 40 więc dalej można coś ogarnąć bez niego/można już podróżować z nim i go też w ten sposób rozwijać od małego. Przy dobrych wiatrach w okolicach 50 (wciąż stosunkowo młody wiek) wyjdzie z domu.

kodyak

I tak i nie. Dobrze że napisałeś ten warunek z rodzicami. On jest tutaj naprawdę mega kluczowy i finansowo i czasowo czyli wszystko czego potrzebuje dziecko


Fajnie mieć dziecko które wychowuje ktoś inny prawda

Zaloguj się aby komentować