Wczorajszy wpis o ekranie potwierdzania przelewu mBanku zrobił furorę - kompletnie nie spodziewałam się, że pod spontanicznym wpisem sfrustrowanej użytkowniczki pojawi się tak ciekawa i merytoryczna dyskusja. Widok ten dalej dzieli użytkowników, UXowców i speców od bankowości elektronicznej (co tylko potwierdza, że rozwiązanie to nie jest optymalne, choć idea słuszna), więc dziś może trochę luźniej...
Oral-B i ich aplikacja do mycia zębów.
Z apkami firm zagranicznych nie do końca wiadomo, czy odpowiedzialność ponoszą tłumacze, osoba weryfikująca tłumaczenia, czy jest jakiś zespół UX i osoba odpowiedzialna za treści.
Niemniej, materiał do rozkminy otrzymaliśmy. Dziś, przeglądając tę aplikację, poczułam się jak w gabinecie stereotypowej pielęgniarki (drogie pielęgniarki i pielęgniarze, to nie o Was, zaklinam się!)
Zaświadczenie przyniósł? Rozbierze się. Siądzie już, nie stoi tak i nie dyszy!
No, to czyszczenie języka było? Nitkowanie było? Płukanie było?
Efekt na pewno nie był zamierzony, ale w tym kontekście... No bawi.
#ux #uxwriting
![000041f2-bf9f-4d7e-9360-ed7b0de704c9](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/1200x900/2c795816c3c6f79885d92bbc36f4b04d.png)
![Wrzoo userbar](https://cdn.hejto.pl/uploads/users/images/userbars/cc11edfb6b123ae1e4b8c2ee3aabd9b1.png)