Całe swe życie zawdzięczam losowi,
Idąc przed siebie na ślepo od miesiecy,
Ciemnością skąpany, plączą się nogi,
Brnę po kolana w rzece myśli rwącej.
Rozsypuje popioły na istnienia palecie,
Więżąc swe grosze, nie łamię pieczęci,
Żyję w złudzeniu, koślawej makiecie,
Licząc na pomoc gwiazd konwergencji.
Świeczki od dawna na mych celów grobie,
Czemu jakaś macka mą szyję oplata?
Nie ruszę, to zginę, na trasie ku zgubie,
Nic lepszego nie czeka dopaminy pijaka.
Czy droga bez kierunku znaczy cokolwiek,
I czy życie, dla życia to postępek haniebny,
Czasem nadziei próżno szukać gdziekolwiek,
Bezwiednie patrząc na ten narkotyk cholerny.
#nasonety
#zafirewallem
Jest tak.
Dla szczura w labiryncie jedynym aktem wolności jest przestać oddychać, bo plapka jest właśnie nadzieja na wyjście.
Smutne, ale podoba mi się.
@RogerThat
Trochę @UmytaPacha , ale jednak @George_Stark . Btw, jeśli dodane tagi i ich układ mogą w jakiś sposób identyfikować autora, to wyszłoby, że na ten moment jeden poeta (ciekawe który!) napisał 17 (85%) utworów. Drogie koleżanki, drodzy koledzy, śmiem wysnuć wniosek, że zostaliśmy rozegrani jak dzieci
No, może być też tak, że sonety są przesyłane do @George_Stark bez tagów i z automatu dodaje tylko te dwa, wtedy moja teza leży
@Piechur no raczej tak jest xd
@splash545 a potem wyjdzie, że żadnego nie napisał i poleciały szachy 5D. XD
@Dziwen bo wszystkie napisałeś Ty xd
@splash545 ja to jestem na tym memie, co owca zrobił. XD
@Dziwen na tamtym memie to jest Owca xd
@splash545 utożsamiam się z nią. XD
Zaloguj się aby komentować