Tatuaże – przemysł oszpecania
Medexpress#tatuaze #spoleczenstwo #niepopularnaopinia #moda
@VoxClamantisInDeserto - może z 5 razy w życiu widziałem ładny, pięknie wykonany i gustowny tatuaż. Reszta to chaotycznie naciapkane gówno robione przez kogoś kto nawet nie stał koło artysty
@koszotorobur Biorę serio ich gadanie że to forma wyrażenia siebie. Większość to debile z "kurczak słodko kwaśny" czy "nie byłabym sobą gdybym była inna"
@Fishery - w pewnym stopniu jest to samoidentyfikacja
Jak nie ma się nic ciekawego do wyrażenia to od razu to widać
@koszotorobur mój kolega "rękawami" poprawia sobie kompleks wzrostu i przedwczesny "mid life crisis".
Szczerze, jeden projekt nawet mi się podobał. Rycerz, jakiś taki mroczny, z wielkim mieczem dwurecznym. Nie nawiązywał do niego w żaden sposób. Kolega zrobił go, mówi że mega zadowolony i mega wyszedł. Jak mówiłem, projekt fajny ale dla kogoś kto ma bick z 55cm bo u niego wyszła czarna plama.
Sam uważam, że tatuaż to kwestia osobista ale dla mnie to oznaka jakiegoś zaburzenia psychicznego. Może to dowód anegdotyczny ale te osoby które znam, w większości nie mają normalnego życia ale często jest to jakiś pato skład. Inni to mega nieasertywne osoby i mniejszość to chłopaki, którzy np. w wojsku byli w jednostkach powietrzno-desantowych i mają insygnia jednostki.
Moja kobieta chciała sobie robić tatuaż. Powiedziałem, że nie zgadzam się. Spytała dlaczego. Jak powiedziałem jej, żeby sobie przypomniała jakie osoby z naszego miejsca zamieszkania mają tatuaże,. A zwłaszcza kobiety, to zrozumiała i odpuściła.
Jak mówiłem, to dowód anegdotyczny.
@VoxClamantisInDeserto Ja mam mieszane uczucia do tatuaży.
Sam nie mam tatuażu i nie planuję robić, ale kilka razy przeszła mi myśl przez głowę, aby zrobić niezbyt duży, lecz zauważalny tatuaż w okolicach nadgarstka/przedramienia, który informowałby o mojej chorobie (która jest nieuleczalna, ale pozwalająca żyć), w razie gdyby cokolwiek mi się stało, jest szansa, że ktoś zwróciłbym uwagę na tatuaż i uratowałoby mi to życie. Coś w stylu nazwa choroby w języku polskim, angielskim + symbol choroby.
Kiedyś przez x lat trenowałem karate i też przeszła mi myśl, że w sumie mógłbym zrobić sobie te japońskie znaczki w jakimś niezbyt widocznym miejscu, ale potem pomyślałem 'po co?', 'szkoda kasy' i oczywiście nie zrobiłem. Z perspektywy czasu uważam, że nie żałowałbym zrobienia tego tatuażu, bo mimo, że od wielu lat nie trenuję, to pozytywnie i z sentymentem wspominam wszystkie treningi, ludzi itp. i taki tatuaż mógłby mi częściej przypominać o tych chwilach. Ale nie zrobiłem i też nie żałuję, że go wtedy nie zrobiłem.
Za jak ludzie mają te tribale, czy jakieś popularne/generyczne tatuaże z google, gdzie pewnie co 20 osoba ma taki sam, to zauważam to negatywnie. Za to jak ktoś próbuje ukryć coś tatuażem, np. niezbyt ładnie wyglądające oparzenie, bliznę itp, to jest to całkiem okej.
@HmmJakiWybracNick @koszotorobur mam jeszcze feniksa na ok. 1/3 pleców, też w kolorze. Mają dla mnie spore znaczenie osobiste i w pewnym sensie symbolizuja przeszlosc i przeżycia. Te tribale itp też uważam za z dupy pomysł całkowicie. Tak jak motylki nad dupskiem u lasek. Od razu mi się włącza w głowie, że ta osoba jest nijaka i ślepo chce podążać za modą.
@HolQ - no i gitara - fajny tatuaż to i taki purysta jak ja popodziwia - no i jak jest za nim jakaś ciekawa historia to jeszcze można posłuchać i nawet czasem z ciekawym człowiekiem porozmawiać
@HmmJakiWybracNick Kyokushin, pozdrowienia dla kolegi. Sama naszywka była wystarczająco satysfakcjonująca.
Z jednym zdaniem z artykulu sie zgadzam:
Z drugiej strony, nawet najtrwalszy tatuaż blednie i z czasem wygląda, jak spłowiała chorągiew
Co do reszty to mam to gdzies. Niech ludzie robia sobie co chca ze swoim cialem, jakos mi to szczegolnie nie przeszkadza.
Jako, że pracuję jako projektant. Zawsze chciałem mieć tatuaż ale też to dla mnie najtrudniejsza decyzja, bo cały czas się rozwijam i jak coś stworzę, to tak 5 lat, patrzę do tyłu z myślą. Ale g*wno. Więc nie mam żadnego ale rozumiem błędne decyzje.
Abstrahując od tego, czy z autorem się zgadzamy, czy nie, zadziwia mnie, że pod takim płytkim wysrywem podpisuje się ktoś swoim nazwiskiem, zdjęciem i tytułem profesorskim.
W formie to jakieś takie ubogie, jak komentarz anona z fejsbuka, popełniony przy ciepłym harnasiu. W treści w zasadzie nie jest niczym innym, niż pokazem ignorancji. W końcu tatuaż dotyczy dużego odeseta ludzi od początków naszej cywilizacji, ale Pan Profesor rozejrzał się po plaży i stwierdził, że chujowe i nie warto drąży tematu.
Nie wiem czy taki mamy stan nauki, czy ktoś mu się 'włamał na konto'.
@nyszom niestety mamy taki stan nauki. Dużo tych leśnych dziadków to jakaś pomyłka
Chłop sie zesrał, bo niektórzy mają inny gust niż on xD
jakbym miał se zrobić to bym se Freddiego na ramieniu walnął
Zaloguj się aby komentować