Pompki - 3420 / 3000
Plank - 124 / 110 minut
Bieg+Marsz - 41,1 / 100km (28,9km - bieg)
Czytanie - 477 / 800 stron
Medytacja - 380 / 400 minut
Waga - 101 / 95 - 99
BMI - 23,35
***
No i stało się! Zawaliłem na prawie każdej możliwej linii!
No i co z tego? ¯\_(ツ)_/¯
Początkowo nie chciałem się tłumaczyć bo przecież nie muszę, ale skoro jakieś pioruny łapie za te wpisy to jednak wypada. I skoro przy sukcesach dzieliłem się radością, to i przy gorszym miesiącu podzielę się swoimi przemyśleniami.
Gdy zbliżał się koniec miesiąca i widziałem swoje wyniki to pomyślałem sobie: Cholera, żem se wymyślił, żeby publikować te swoje małe miesięczne cele w internecie. Teraz wstyd i hańba mi!
Taka była moja pierwsza reakcja i musiałem przysiąść chwilę i przypomnieć sobie w jakim celu stawiam sobie te miesięczne cele? Bo ich głównym zadaniem jest to, żeby mi było dobrze w głowie, a nie to, żeby żyć w jakimś rygorze i się zgnębić w przypadku niepowodzenia.
Ten mój spadek formy wynikł z kilku czynników:
Pierwszy to wyjazd na wczasy i pofolgowanie sobie na nich z dietą i wszelakimi aktywnościami, oprócz pompek.
Drugi to niespodziewany wyjazd do rodziny gdzie znów sobie pofolgowałem, przede wszystkim z dietą. Bo jak tu się oprzeć swojskim ciastom i wyrobom wędliniarskim?
Trzeci to ogólne wybicie z rytmu spowodowane dwoma powyższymi czynnikami.
Oraz czwarty czyli po prostu moje lenistwo, na które sobie pozwoliłem w większym stopniu niż to sobie zaplanowałem.
No i cóż, myślę, że w nadchodzącym miesiącu uda mi się wrócić do dawnego rytmu i wszystkie aktywności wrócą na dotychczasowy poziom. Zobaczymy jeszcze jak to wyjdzie z celami biegowo-chodzonymi, ale szansa jest. ;)
Ucinam też sobie kalorie i wracam na tryb bardziej rygorystycznej diety bo chcę zejść do 96kg, żeby w razie imprez rodzinnych był większy zapas i żebym już więcej nie widywał na wadze liczby trzycyfrowej. Planuje to zrobić w przeciągu najbliższych 3 miesięcy.
Na swoją obronę dodam, że te moje aktywności biegowo-marszowe wyglądają tak źle tylko na papierze bo ciężko było mi znaleźć czas na moje 'oficjalne treningi', które sobię zaliczam do wyniku, czyli marsze lub biegi na dystansie 5km+. Spacerów z ziomeczkiem na dystansie do 2km było sporo i na wczasach też dużo łaziłem ale apki nie włączałem. W ciągu miesiąca zrobiłem przeszło 350k kroków, więc chyba aż tak źle nie jest.
***
Cele na wrzesień:
Pompki - 3500
Plank - 150
B+M - 100
Czytanie - 800
Medytacja - 400
Waga - 99kg
#oczynieniupostepow
Po pierwsze. Czy ty to wrzuciłeś zamiast memixa? XD
A po drugie, mimo ze nie zrealizowales celów to i tak świetne wyniki.
@CzosnkowySmok Niee xd ja to wrzucam co miesiąc a dziś na mema nie miałem weny po prostu
@splash545 nie sądzisz, że to niezwykły zbieg okoliczności? XD
@CzosnkowySmok być może
@splash545 waga ci lepsza wyszła niż zakładałeś, nie wiem czemu na czerwono dałeś xD
@DiscoKhan xdd ༼ ͡° ͜ʖ ͡° ༽
@splash545 Ile masz wzrostu? : >
@Capo_di_Sicilia taki, ze się w komiksach nie mieści xD
@CzosnkowySmok podejrzewam xD. Ja mam 190cm 88 kg i mam BMI 24.4, dlatego zwrocilem na to uwage xd
@Capo_di_Sicilia 208cm
@splash545 kurde to plank zrób sobie jakiś mnożnik, np. x 1,2. Większe siły działają niż przy 180cm
@dez_ a przy pompkach to już w ogóle kosmos robić z takimi łapami długimi
@splash545 Ło matko, ale dzik. Zazdroszcze tendencji do tycia. Nawet nie pytam ile futryn zaliczyles.
No i klasycznie "nie myślałeś o graniu w koszykowke?"
@Capo_di_Sicilia wiele futryn aż nauczyłem się kultury i kłaniam się przed wejściem do każdego pomieszczenia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tak myślałem! I na myśleniu się skończyło. xd Wolałem siedzieć przed kąkuterem i się roztywać przez brak ruchu. A teraz już jestem stary ale tam z 3 razy do roku lubię sobie pograć
@splash545 Nie jest to zły wynik. Na wagę może też wpływać aktualna zawartość wody w organizmie. Co do regularności w sporcie, to pomaga mi ustawienie planu treningowego w zegarku obliczonego na kilka miesięcy. Wtedy widzę, ile powinienem przebiec w danym dniu/tygodniu i staram się tego trzymać, chociaż oczywiście przesuwam czasem biegi o 1 dzień w jedną lub drugą stronę, jeżeli mi nie pasuje albo zupełnie nie mam siły. Na koniec miesiąca sam jestem zaskoczony, ile tych kilometrów wychodzi.
Co do diety, to chyba kluczowe jest wyeliminowanie lub ograniczenie najbardziej śmieciowych rzeczy, jak np. słodkie napoje gazowane, i trzymanie się tego. Domowe ciasto od czasu do czasu to wg. mnie nie problem, a nawet jest wskazane, żeby życie nie zbrzydło
I jest jeszcze efekt synergii. Im więcej spędzasz czasu na dworze na aktywnościach fizycznych, tym mniej masz czasu na jedzenie niezdrowych rzeczy i nie jesteś wystawiony na pokusy.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za realizację celów we wrześniu!
@Aleksandros co do diety ja to wszystko wiem, w końcu niedawno zrzuciłem 46kg
Regularność w sporcie trzymam dosyć dobrą od prawie roku ale jakoś mi się w tym miesiącu trochę rozjechało przez to co wyżej napisałem i też w upały jednak kiepsko mi się biega.
No ale dzięki za komentarz.
Rany, wysoko sobie postawiłeś poprzeczkę, kiedy na to czas znajdujesz? Ja obecnie jak wracam z pracy to zanim ogarnę czasem obiad, zakupy i drobne mieszkaniowe to zostaje mi go raptem na obejrzenie z połowy filmu dziennie.
Naginasz czasoprzestrzeń? Ogólnie gratki.
@Atexor jakoś daje radę. Dziękuję
@Atexor albo wstań godzinę wcześniej i orzed pracą zrób trening.
Jak na wczasowy miesiąc to zajebiste wyniki! Porażką byłoby odpuścić całkiem wszystko, a Ty dowiozłeś planki i pompki, a resztę też wyciągnąłeś wysoko. Gratuluję!
@ruhypnol no cóż, ja nie jestem zbyt zadowolony, ale dziękuję. Zresztą tamten miesiąc już za mną, a przede mną nowy i nowa szansa, żeby zrobić to tak, żebym już był zadowolony.
Zaloguj się aby komentować