Wszedłem dzisiaj rano na wagę i okazuje się, że pobiłem mój życiowy rekord! 106,5 kg!
Żeby było jasne to najwyższa waga jaką kiedykolwiek osiągnąłem. No i co tu dużo mówić nie mam 210 cm wzrostu żeby taka waga mogła być uznana za prawidłową...
Nie dbam o formę i wagę od kilkunastu lat. Co prawda zawsze miałem nadwagę ale no bez przesady. Muszę coś z tym zrobić.
Jakiś czas temu napisałem, że chce rzucić palenie i bardzo mi pomogliście. Póki co nie palę dzięki waszym radom. Może teraz też mi pomożecie?
Oczywiście sposób na zrzucenie trochę smalcu jest prosty - deficyt kaloryczny.
Jednak prosta odpowiedź nie daje prostego sposobu. Kilka razy w życiu chciałem już się ogarnąć i trochę schudnąć ale zwykle kończyło się po kilku tygodniach i po zrzuceniu kilku kilogramów. Motywacja się kończyła przed wypracowaniem porządnych zdrowych nawyków i tak cały plan w pizdu.
Teraz jest trochę inaczej bo z wiekiem pojawiają się kolejne problemy zdrowotne bezpośrednio i pośrednio wynikające z nadwagi ale nie są na tyle uciążliwe żeby mnie zmusiły do konkretnych działań. Coś zrobić muszę bo mam tego dość i wiem, że źle się to skończy. Już mam problemy z bezdechem w nocy i nadciśnienie. Nic z tego nie leczę. Gdyby udało mi się ogarnąć wagę to czuje, że zmieniłoby to moje życie w dużym stopniu.
Najbardziej martwię się, że schudnę, poprawię swoje zachowania żywieniowe i zacznę sie ruszać, ale zabraknie mi motywacji i znów przytyję. Może macie jakieś sprawdzone sposoby na utrzymanie motywacji i z doświadczenia wiecie jak nie wrócić do poprzedniej wagi?
Będę wdzięczny za każdą sugestię i radę. Na początek rozważam zamówienie diety pudełkowej. To może rozwiązać kilka z moich problemów związanych z żywieniem. Czy warto?
Jeśli chodzi o samo schudnięcie, to nie będę się wymądrzać. Co do drugiego etapu, czyli utrzymania wagi to chyba najlepiej znaleźć jakieś hobby, które zmusza do wysiłku. Najlepiej taki, w którym łatwo mierzy się postęp. Np. rower - można zacząć od spokojnych wycieczek jako sposób żeby się zrelaksować po pracy, a później, jeśli się wkręcisz, to możesz sobie stawiać różne cele - przejechać 100km/150km/200km itd, albo przejechać dany odcinek w krótszym czasie. Jeśli bardzo się wciągniesz, to sam będziesz dbał o dietę, kondycje itp. żeby zrealizować swoje cele. Warunek konieczny, musisz po prostu lubić jeździć na rowerze. Nie może to być zmuszanie się.
Oczywiście zamiast roweru mogą to być: bieganie, piesze wycieczki, rolki, basen.
@zobq Rower używam jako środek transportu, raczej nie myślałem o rowerze jako o hobby. Nie chcialbym marudzić ale teraz pogoda nie sprzyja. Jednak jak tak głębiej pomyśle to jakiś czas temu jezdzilem rowerem do pracy i muszę przyznać, że nawet to lubiłem. Wiosną muszę spróbować znów zacząć jeździć rowerem do pracy. Dzięki.
@Modnar jak najbardziej rozumiem, że teraz rower odpycha. Zresztą, nie wiem czy to dobry pomysł, żeby zaczynać jazdę na rowerze na poważnie teraz. Bez większego doświadczenia to pewnie ubierzesz się źle na obecną aurę, wyziębisz się, albo przepocisz się (a później wyziębisz) i będzie cię od roweru odrzucało.
Z takich zajęć na tę porę roku to mogę zaproponować squasha, jeśli masz z kim grać. Potrafi mocno zmęczyć, a z racji nutki rywalizacji, potrafi wciągnąć.
Jeszcze jest oczywiście siłka. Tutaj chyba najlepiej byłoby zapisać się na jakieś zajęcia z trenerem personalnym, który ułoży też dietę i przypilnuje żebyś wykonywał ćwiczenia poprawnie. Głupio to zabrzmi, ale jak zapłacisz z góry na cały miesiąc, to większa motywacja, żeby jednak chodzić. No i głupio jest później dzwonić do trenera, że chcesz odwołać zajęcia bo ci się nie chce. Zawsze jakaś motywacja
https://dietetykanienazarty.pl/ zamów sobie współpracę, poradza Ci też jak ćwiczyć. Na początku i tak pewnie poleca Ci spacery i pilnowanie ilości kroków w ciągu dnia co wydaje mi się dobre na początek zanim znajdziesz aktywność fizyczna która stanie się Twoim hobby.
@Modnar
Z moich doświadczeń:
-
Liczenie kalorii, excel lub fitatu. Wybierz co Ci bardziej pasuje
-
Codzienne ważenie się, zapisywanie wyników a następnie liczenie średniej kroczącej z 7 dni, wyznaczenie lini trendu (metoda najmniejszych kwadratów) która podaje jaki masz średni spadek wagi. pic jako przykład wykresu z średniej kroczącej z okresu marzec-czerwiec br.
-
Nie poddawać się jak coś nie idzie, nawet miesiąc bez spadku wagi to nie koniec świata.
-
Siłownia z FBW
-
Huberman podcast z prostymi naukowymi protokołami jako baza wiedzy
Tyle na początek
@Modnar za kilka dni będzie odwilż, jak tylko śnieg się stopi można jechać. Jeśli już jeździłeś, znasz trasę, wiesz jak się ubrać to nie ma co czekać do wiosny.
Ale od jazdy na rowerze wagi nie ubędzie. Schudniesz (stracisz kilka cm obwodu w pasie), poprawi się wygląd, ale bez utraty wagi. Wiem to z własnego doświadczenia.
Powinno też pomóc na problemy z ciśnieniem i snem.
Jeśli chodzi o jedzenie to polecam ograniczyć mąkę i cukier a w zamian jeść więcej białka (mięsa, nabiału, jajek), najprościej zrezygnować z pieczywa rano, zamiast kanapek na śniadanie zjeść sobie np twarogu albo kilka jajek/jajecznicy - łatwo się najeść i długo nie jest się głodnym. Tego typu zmiana w diecie nie wiąże się z żadnymi wyrzeczeniami (nie będziesz chodził głodny bo białko wolniej się trawi).
Komentarz usunięty
@zobq Na razie tak jak sugerujesz nie chce uprawiać sporu na zewnątrz. Na razie nawet spacery odpadają. Przez to, że wcześnie robi się ciemno to nawet z córką przestaliśmy spacerować bo jest już ciemno kiedy wreszcie możemy wyjść.
Chce połączyć dietę z jakąś niewielka na początek aktywnością.
@pwrtwr @zobq Szczerze to nie chce zaczynać od zorganizowanych zajęć. Dodatkowo jak wspomniałeś @pwrtwr podlinkowany trener/dietetyk na początek poleci minimalna aktywność. Od tego chciałbym zacząć.
Poka bebzol.
@regisek full body workout. Seria ćwiczeń na kazdą partię ciała.
Załatw sobie jakiś zegarek mierzący spalane kalorie i zwróć uwagę, żeby podczas odchudzania zwiększyć ilość spożywanego białka. W przeciwnym razie razem ze smalcem zgubisz mięśnie. Zacznij od ćwiczeń, które możesz robić w domu. Nie będziesz miał wymówek, żeby olać trening.
Dieta keto i intermittent fasting i waga spada w oczach
Zapisz się na jakieś zajęcia grupowe na fitness. Aerobowe bardziej niż siłowe. Może spinning, tam dużo facetów chodzi, bo jakiś aerobik to raczej baby, możesz się nie czuć komfortowo. Widziałam że pisałeś, że nie chcesz, ale ćwiczenia w grupie motywują, jak ćwiczysz sam to łatwo sobie odpuścić ("a dobra, na dziś już kończę"), a tak wyjść w połowie zajęć głupio
@Modnar nie wiem jaki masz budżet, ale polecam treningi z trenerem personalnym, po 1 masz motywację bo jestes z kimś umówiony, po 2 dopasuje ćwiczenia do twoich możliwości, po 3 pokaże jak wykonywać cwiczenia i nie zrobić sobie przy tym krzywdy. Najlepiej znaleźć kogoś kto jest przy okazji fizjoterapeuta.
Jak chcesz po prostu uprawiać jakiś sport to polecam basen.
@Modnar Ja mocno się zastanawiam nad rękawową resekcją żołądka. Poczytaj o operacjach bariatrycznych.
@Modnar w szczytowym momencie na wadze bylo 120kg. Masa konkret.
Nie mialem specjalnych diet, planow treningowych i innych pierdol. Przepis prosty, wywal slodkie, ogranicz fast foody a reszte jedz jak do tej pory. tyle, ze mniej.
Zwalilem 30kg smalcu, dodalem lekkie cwiczenia wielostawowe na rozruch, potem proste cwiczenia z zelastwem. A po 2 latach wywalam na lawie wiecej niz prawdopodobnie kazdy z was.
@dajciespokoj potwierdzi sylwete i forme
@Modnar Gówno teraz zrzucisz, teraz organizm domaga się tłuszczy, a warzywa są drogie i niesmaczne.
Dietę zacznij wiosną, teraz to się weź za ćwiczenia.
@Pomidorek Dziękuję za rady. Dobry pomysł z tymmonitorowaniem wagi. Na pewno z tego skorzystam.
@Pomidorek Kalorii liczyć po prostu mi się nie chce. Dlatego zamierzam zamówić jaterin dietetyczny z policoznymi kaloriami i makro. Sprawdzę chociaż przez miesiąc czy to coś da.
Zamierzam obczaić wieczorem tego Hubermana, posłucham chętnie.
@Modnar ile masz wzrostu?
@stfor No wyeliminowanie albo ograniczenie glutenu to dobry pomysł bo nie da się ukryć, że pieczywo i makarony to główny składnik mojej diety.
LVL 44. Od lat walczę z otyłością. 178 cm wzrostu waga do niedawna między 110 a 105 kg. Próbowałem liczyć kalorie, ćwiczyć, różne diety. Trochę chudłem, ale prędzej czy później waga zawsze mi wracała.
Niedawno przesłuchałem audiobooka "Jedz jak geniusz" Maxa Luvagere (jest na Storytel) i zastosowałem kilka rzeczy z tej książki:
-
Intermittent fasting 16/8 - 16 godzin pościsz, a przez 8 możesz jeść. Ja ostatni posiłek mam ok. 18:00, a pierwszy ok. 10:00. Dzięki postowi omijam 2 posiłki czyli zjadam dużo mniej kcal.
-
Śniadania białkowo tłuszczowe całkowicie bez węglowodanów (pieczywa, owoców, soków itp.), Nie wyobrażam sobie diety bez węglowodanów, więc następnych posiłkach je jem.
-
Ćwiczenia fizyczne. Próbowałem biegać, ale zaczęły mnie boleć stawy. Przerzuciłem się na nordic walking. Przy prawidłowej technice pracuje nawet 90% mięśni całego ciała, a stawy są odciążone. Pierwsza z brzegu stronka: https://www.nordwalk.pl/nordic-walking. Też nie chce mi się wychodzić, ale wożę dzieci na treningi 4x w tygodniu. Zamiast klepać w telefon jak pozostali rodzice i czekać na koniec zajęć, biorę kije i w ten sposób mam 4 godzinne treningi w tygodniu nie poświęcając na to dodatkowego czasu.
-
Sen 8 h. Chodzę spać o 22:30 i wstaję o 6:30. Sen jest bardzo ważny w redukcji wagi bo wpływa na wydzielanie greliny i leptyny - hormonów odpowiedzialnych za uczucie głodu i sytości.
Wszystko to co opisałem i dużo więcej masz dokładnie wyjaśnione w w/w książce.
Dzięki tym zmianom w 2 miesiące schudłem ze 106 na 98 kg. Pierwszy raz od kilku lat zjechałem poniżej 100 kg. Zobaczymy co będzie dalej
Niedawno zrozumiałem też, że żadna dieta i ćwiczenia nie mają sensu jeśli ich nie polubisz. Nawet jak się będziesz zmuszał przez jakiś czas i będą efekty, to prędzej czy później waga wróci. Musisz zbudować dietę i styl życia, który Ci odpowiada i tylko wtedy zmiany się utrzymają. To mega trudne zadanie, dlatego zmiany trzeba wprowadzać stopniowo i testować co Ci pasuje, a co nie. To jest temat rzeka. Tak czy siak życzę Ci wytrwałości i sukcesu.
Mam ten sam problem
Wcale nie musisz zaczynać od ćwiczeń, dobre 20-30kg możesz zdrowo zrzucić samym deficytem kalorycznym, bez trenerów personalnych i przemodelowywania swojego dotychczasowego życia. Po prostu za dużo jesz względem swoich potrzeb - tyle filozofii. Jak nie chcesz chodzić cały czas głodny, to tak jak Tomki wyżej napisali - ogranicz węgle, a dorzuć białka i tłuszczu.
Tutaj dość dokładnie poznasz swoje zapotrzebowanie https://www.sailrabbit.com/bmr/
@naziduP Daję okejkę. Spalanie na tej stronie wychodzi bardzo podobne do rejestrowanego przez mój fit sikor.
@tak_bylo 177
@fallen_man Nie ma co oglądać ale jak znajdę gdzieś koszulkę XL z napisem hejto to zrobię sesje. #pdk
@Modnar dawaj bez
@zoinks Szczerze to skłaniam się ku jakiemuś lekkiemu ruchowi na początek. Myślałem żeby zwiększyć w diecie ilość bialka, a kumpel doradza mi odżywkę białkowa jeśli będę cokolwiek ćwiczył żebym nie spalał mięśni.
@Pan_Wiesio Brzmi groźnie. Trochę obawiam się keto bo lubię urozmaicona dietę. Jednak ten post przerywany mnie zaciekawił. Poczytam o tym
@GazelkaFarelka No argument o tym, że zajęcia grupowe motywują do ćwiczeń i, że zapłacony z góry miesiąc treningów też motywuje często się dzisiaj pojawia. Jednak co tu dużo mówić mam wrażenie, że mam mało czasu dla siebie w ciągu doby i zawalabym te zajęcia mimo wszystko bo wolałbym w tym czasie zajmować się córka albo spędzić czas z żoną. Chyba musze zacząć od wygospodarowywania na ćwiczenia max 30 min dziennie to wtedy będzie w moim przypadku miało sens.
@Tchessio O basen to może być strzał w 10. W liceum bardzo to lubiłem. Może pora do tego wrócić. Dzięki.
@metsys_lodreip No to chyba najbardziej hardkorowa rzecz. Nie znam tematu ale zawsze wydawało mi się, że to dla ludzi z otyłością olbrzymią. U mnie nie ma jeszcze tragedii, chyba.
@kmmk785 Tutaj ktoś mi polecał intermittent fasting i mocno to rozważam.
Dodatkowo muszę powiedzieć, że staram się zasypiać o stałej porze i przesypiać około 7,5 godziny. To wprowadziłem już dawno.
Dieta i ćwiczenia nie będą miały sensu jeśli ich nie lubisz - to jest ważne co powiedziałeś. Będę o tym pamiętał. Dziękuję.
@naziduP Chyba na początek najbardziej się skupię na deficycie. Serce podpowiada, że dobrze by było dorzucić jakąś aktywność ale boję się, że się szybko zniechęcę. Na pewno ograniczę węglowodany.
@metsys_lodreip jestem wielkim fanem "Historii wielkiej wagi" i klasycznie w kazdym przypadku bez wzgledu na osobe dziala ten sam motyw: resekcja uja da jezeli nie masz wyrobionych nawykow zywieniowych.
Przemysl temat prosze bo moze wyjsc to jako "pojscie na latwizne" (bez urazy) a problem wroci jak bumerang. Ze zdwojona siła
@Modnar To może mata do tańczenia podłączona do kompa? Żwawsze spacery albo wspomniany wcześniej nordic walking też są ok.
@BillyFuckboy No i teraz to mnie zaimponowałeś i zmotywowałeś! Proste rozwiązania z potwierdzonymi wynikami.
@Modnar zeby uzmyslowic Ci skale mojego problemu, a mamy ten sam wzrost, zaczynalem od 3 pompek bedac opartym o stol kuchenny.
I do tej pory jem tak samo, nie wprowadzilem specjalnych diet- jem dalej to samo tylko w mniejszych ilosciach.
@Modnar myślę że ten ebook Ci pomoże bo mi pomógł. Zleciałem ze 105 na 93 do tej pory i spada dalej.
@Modnar Córka ile ma lat? Często na fitnessach są zajęcia dla dzieci. Takie od 4-5 lat w górę już się nadają. Kiedyś woziłam dwa razy w tygodniu córkę na zajęcia, to sama też zostawałam w tym czasie na siłowni i szłam sobie na bieżnię, rowerek albo stepper czy jak to tam.
@Modnar
Deficty + IF + low carb(ewentualnie keto, jeśli po lekturze swierdzisz, że to to) i będzie git.
Kilka uwag z doświadczenia grubasa:
Zainstaluj Lose It/fitatu/my fitness pay - apkę do trackowania tego co jesz. Pierwsze 2-3 tygodnie jest to mega upierdliwe, bo musisz wbijać wszystko. Później leci z górki.
Ja bardzo polecam lose it.
Dwa o czym musisz pamiętać: zdrowe jedzenie =/= mało węgli. Batoniki granola czy tam coś mają ich tyle, że pała mała. Powpisuj przez pierwszych kilka dni w powyższe apki i zobaczysz w czym jest ile WW.
Dalej:
Tnij węgle. To najprostsze i najbardziej skuteczne rozwiązanie.
Podejrzewam, że przeciętny człowiek zjada około 200g WW dziennie? Ucinasz na poczatek 50g przez dwa tygodnie, za tym czasie kolejne 50g.
Ja, jeśli jeżdżę na rowerze, pozwalam sobie na 50g węgli dziennie.
A i najważniejsze - patrz jak się czujesz i słuchaj swojego organizmu. Jak zejdziesz te 50g i będziesz się czuł zajebiście - schodzisz kolejne. Jak będziesz się czuł jak gówno - daj sobie jeszcze tydzień na tym poziomie.
@Modnar absolutnie nie chodzi o gluten, chodzi wyłącznie o to żeby ograniczyć węglowodany, głównie skrobię, bo to tego wielocukru mamy w diecie za dużo.
W ostatnich latach była akcja badania ludziom poziomu cukru we krwi - i często okazywało się że jest on trochę zbyt wysoki. Nie to że zaraz ktoś ma cukrzycę ale ma przekroczoną normę i powinien coś z tym zrobić aby się nie rozchorować.
Pierwszym krokiem w takim przypadku jest ograniczenie spożycia węglowodanów i zastąpienie ich tłuszczem i białkiem.
„Efektem ubocznym” u wszystkich którzy się do tego zastosowali była utrata wagi, zwykle 5 do 7 kg w ciągu pierwszych 2-3 miesięcy (a potem brak dalszych zmian, waga już dalej nie spadała ale też nie wzrosła).
Nikt nie chodził głodny, można było jeść ile się chce a i tak wszyscy tracili na wadze.
Okazało się że to co miało ludzi ochronić przed cukrzycą jest też świetnym sposobem na odchudzanie bez wyrzeczeń i bez cierpienia.
Nie trzeba całkiem rezygnować z pieczywa - wystarczy ograniczyć ilość, a w miarę możliwości wybierać takie o niższym indeksie glikemicznym (lepiej jeść mąkę żytnią niż pszenną, lepiej grubo mieloną nieoczyszczoną, niż białą i puszystą).
W miarę możliwości w daniach obiadowych zastąpić makaron i ryż za pomocą fasoli i kapusty (np zamiast spaghetti zrobić bigos albo fasolkę po bretońsku). Jeśli masz ochotę na kluski to zrób pierogi leniwe - tam w cieście jest zagniecione więcej twarogu i jajek niż mąki.
@BillyFuckboy nie wiem co to za program, ale po treści Twojego komentarza domyślam się o co chodzi. Masz w 100% rację. Wyobraź sobie moje zdziwienie kiedy okazało się, że mamy coś takiego jak https://www.gov.pl/web/zdrowie/program-kompleksowej-opieki-medycznej-dla-chorych-na-otylosc-olbrzymia-leczona-chirurgicznie i nie to nie jest mój pean pochwalny w stronę jedynie słusznej partii
@Modnar Też tak myślałem ale drążąc temat zapisałem się do kilku tematycznych grup na FB i okazuje się, że jest to tylko stereotyp. Ja jestem jakieś 10 kilo od Ciebie cięższy przy wzroście 174 cm. Przytyłem mocno po rzuceniu palenia (20-30 kilo) a praca siedząca i pandemia dodały swoje. Mam wiele obaw i to jeszcze nie jest podjęta decyzja ale w połączeniu z dobrym przygotowaniem psychologicznym/dietetycznym tego typu operacje (o ile nie skutkują jakimiś powikłaniami pooperacyjnymi) dają na prawdę rewelacyjne efekty.
@metsys_lodreip ja sie ogarnalem przed wbiciem okraglego 128, zaczalem od jazdy na rowerze i diety low carb, dosyc sprawnie zszedlem do 100-110, to nie jest rocket science i wcale nie trzeba sie katowac tylko zaczac od zrezygnowania z najbardziej szkodliwych rzeczy (slodycze -> wytrawne przekaski, pizza -> burger, ) i/lub lekko zaczac sie ruszac w sposob jaki sie lubi, jak beda pierwsze efekty, to przyjdzie motywacja do bardziej radykalnych dzialan, zycze kolegom powodzenia.
@Modnar zrezygnuj z fastfoodów, cukrów i napojów gazowanych i stosuj dietę MŻ.
Ja mam apkę EatThiMuch,k tórej czasem używam do posiłków (40 zł/miesięcznie).
Z ruchu to polecał sporty, które nie obciążają kolan/stawów orbitrek, basen, spacery ewentualnie rower.
@Modnar musisz to rozchodzić... zacznij od 5km dziennie i docelowo zwiększ do 10km bez forsowania tempa. Przedział od 6.5 do 7.5 km/h jest wystarczający. W 5 m-cy bez istotnych zmian w diecie spadłem z 104kg na 92kg. Powodzenia
@BillyFuckboy Złapałeś zajawkę i poszło do przodu. To coś czego mi potrzeba. Muszę znaleźć przyjemność w aktywności.
@tosiu Wydaje się ciekawy. Przeczytam. Dziękuję.
@Modnar wiesz, jak przy zakladaniu skarpetek lapiesz zadyszke a wiazac buty opierasz noge na krzesle a potem musisz odsapnac- to juz sygnal do roboty.
Nie od razu Rzym zbudowano, zaczyna sie powoli
@GazelkaFarelka Córka ma niespełna 3 lata więc jeszcze nie zabieram jej na dodatkowe zajęcia. Jeździliśmy razem na basen i tam miałem trochę dodatkowego ruchu przy zabawie. Ale przez koszty ogrzewania basen na zimę zamknęli... Ech.
@Rzona Deficyt kaloryczny i zmniejszenie ilości węglowodanów postanowiłem załatwić kateringiem dietetycznym. Jest to dla mnie tym bardziej wygodne bo nie muszę liczyć kalorii. Miałem kilka lat temu epizod 3 miesięcy kontrolowania kalorii w fitatu i pamiętam, że dało to całkiem dobre wyniki. Jednak było mega uciążliwe. Stąd pomysł na pudełka. Co do IF to 16/8 to na początek za dużo dla mnie (trochę ze mnie leń) i zacznę od 14/10. Spotkałem się z opiniami, że na początek może to by dobra opcja.
@BillyFuckboy No nigdzie się nie będę spieszył bo nie raz nie dwa w życiu coś zaczynałem z ogromnym zapałem, a później kończyło się to tak szybko jak zaczynało. Postaram się zbudować powoli nawyki.
Swoja droga to ciekawe, że dorosły facet, który ma ustabilizowana sytuację rodzinna i finansowa, który ma duże poczucie swojej wartości i uważa się za ogarniętego ma problem z zadbaniem o swoje zdrowie i formę. Dziwne to dla mnie. Zastanawiam się z czego wynika taka ignorancja.
@stfor Tak, tak. Oczywiście chodzi o węglowodany.
Co do poziomu cukru to rzeczywiście zwykle mam zawyzony.
O to też muszę zadbać bo trochę to przeraża.
@metsys_lodreip Wow, zaskakujące. Ciekawe czy interniści i lekarze rodzinni wiedzą o tym programie i sugerują kierowanie ludzi z takimi dolegliwościami do tego programu.
@metsys_lodreip No efekty są super bo miałem w pracy znajomego bo takiej operacji. Był tylko taki problem, że po wszystkim zostały mu duże fałdy skóry. Rodzice zafundowali mu plastykę i po tym prawie się przekręcił. Oczywiście ta sytuacja nie miała związku z zabiegiem na żołądku ale cała historia przerażająca.
@5tgbnhy6 Ja ze słodyczy to najbardziej lubię śledzie. Po prostu nie lubię słodyczy ale uważam, że spór problemem jest piwo, które ma spora kaloryczność i bardzo wzmaga apetyt. Zamienię piwo na wytrawne wino albo na mocny alkohol bo jednak nie wyobrażam sobie całkowicie rezygnować z alko.
@mejwen MŻ zawsze najskuteczniejsze.
@Neto Zamierzam zacząć od spacerów właśnie i basenu. Ogarnę się z przeziębienia i zaczynam.
@Modnar to nie ignorancja tylko ta slynna strefa komfortu
@BillyFuckboy Tak to pewnie właśnie to.
@Modnar Na wiosnę/lato możesz kupić przyczepkę rowerową - nasza dwulatka bardzo lubi takie wycieczki z tatą
@Modnar w moim komencie, po przecinku w nawiasie miałem właśnie pisać "piwo->wódeczka z kolą zero". no i serio węgle, węgle, węgle - ja bez chlebka nie jestem się w stanie najeść, ale starałem się jeść takie rzeczy żebym tego chlebka/ziemniaczków/makaronu tyle nie potrzebował, jak jesz z rodziną obiad, to poproś o więcej mięska i trochę ziemniaczków, a masa będzie spadać, przynajmniej mi spadała, ale byłem już nieźle spasiony, a jednoczesnie raczej zdrowy i przed 30, więc your mileage may vary
@GazelkaFarelka Myślałem o tym. Mam nadzieje, ze do wiosny nie będzie za duża na taka przyczepkę.
@5tgbnhy6 Nie zmienia faktu, że często robią różnice własnie niewielkie zmiany.
@Modnar W kwestii przyczyn zbyt niskiego wzrostu do naszej obecnej wagi to chyba jedziemy na tym samym wózku
@Modnar Między innymi tego typu historie jak ta z Twoim znajomym sprawiają, że też mam obawy, ale proces decyzyjny jeszcze się u mnie nie zakończył
@Modnar Ciężko mi powiedzieć czy interniści informują swoich pacjentów o KOS-BAR. Ja trafiłem na tę informację przypadkiem
@metsys_lodreip Jeśli się zdecydujesz to daj znać. Twoje doświadczenia mogą komuś pomoc.
Zaloguj się aby komentować