***
Sielanka czereśniowa
…a latem to zrywaliśmy w tym sadzie czereśnie
(choć sad był sąsiada, przyznam z uczciwości),
a który biegł wolniej, no to miał nieszczęście,
bo sąsiad ojcowskie prawa sobie rościł.
Jak któregoś dorwał za to przewinienie,
na ławkę prowadził (stała podle okien)
i karę wymierzał, jak gdyby sumienie
gdzie się kończą plecy miał złapany chłopiec.
Później się na pośladkach pręgi odznaczały
od sąsiadowego kijka brzozowego.
I piekły nas te pręgi! Jak one szczypały!
Ale nie dał rady oduczyć nas tego,
no bo te czereśnie! Istne niebo w gębie!
Szliśmy całą zgrają. Jak dziki w żołędzie.
***
#nasonety
#zafirewallem
Jak się u Was nazywał taki proceder? U mnie chodziło się na złodziejkę.
@splash545 Też tak się mówiło.
A ten drugi, to co sąsiad robił, to sie nazywało po prostu "wpierdol".
@George_Stark haha
A pytam bo wiem, że w kuj-pom mówili, że chodzili na pachtę.
@splash545
Bo oni tam w ogóle dziwnie mówią. Aż się dziwię, że zwłoki to po prostu zwłoki, a topienie to topienie.
@splash545 na szaber!
@George_Stark po drugiej stronie Wisły może już niekoniecznie. Prosimy o wypowiedź ekspertkę @moll xd
@Wrzoo o patrz, no logiczne, ale nie spotkałem się, żeby ktoś tak mówił.
@splash545 no to już się spotkałeś :D
@Wrzoo hurra!
@splash545 oczywiście że na pachtę xD
@George_Stark jakie dziwnie, całkiem normalnie! XD
Nienormalne to jest dopiero jak ktoś spoza kręgu gwarowego słucha jak z babcią gadam. Wchodzi inna tonacja, słownictwo i akcenty.
Szkoda, że PRL polszczyznę tak od linijki zrobił
@moll a na zwłoki jak się mówi za Wisłą?
@splash545 tak samo xD
@moll eeee nudy xd
@splash545 xD
@moll @George_Stark to moi dziadkowie spod świętokrzyskiego na takie zwłoki z wody to mówili topielec i dodatkowo mnie straszyli, że może mnie taki topielec złapać za nogę i wciągnąć pod wodę, i żebym dlatego będąc samemu nie zbliżał się zbytnio do zbiorników wodnych
@splash545 ale topielec to też normalne na zwłoki kogoś, kto się utopił xD
@splash545 Kujawy here I oczywiście, że na szaber
@moll no tak, ale legenda fajna i nawet wyskakuje jako pierwsze po wpisaniu w google jako demon wodny, dopiero niżej jako zwłoki
@splash545 topielec to normalne słowo xD
@CzosnkowySmok ale fajna legenda!
@splash545 granda. chodziło się na grande
@voy.Wu o, a tego w ogóle nie znałem
@splash545 byłem pewien że cała Polska tak mówi, dopóki nie usłyszałem jak Nosowska w nowej piosence "chodziła na szaber agrest rwać"
edit: szabrować to można sklepy jak jest wojna albo powódź, a nie agrest
@voy.Wu no też mam skojarzenia bardziej w tę stronę co Ty jeśli chodzi o szaber.
@splash545 @Wrzoo @moll
Koniec dyskusji!
I robią mi nagle halo tu wielkie!
A toć to wiadomo, że na złodziejkę
chodziło się, jak Pan Bóg przykazał.
Nie będzie mi jedna z drugą tu wmawiać
z tym swoim, nazwijmy to może: „znawstwem”,
że do sąsiada się chodzi na pachtę!
Wszak to wiadomo, lecz rzucę faktem:
że kiedy coś bierzesz, co twoje nie jest,
to jesteś złodziejką! (Tudzież: złodziejem)
No chyba że w Gdańsku. Tam jakiś diabeł
ich mógł podkusić. I poszli na szaber.
@George_Stark
@George_Stark ament
@George_Stark chapeau bas, monsieur Georges!
@Wrzoo A dziękuję bardzo. Choć z awatara wnoszę, że z tą czapką to jakoś tak zupełnie odwrotnie wyszło.
@George_Stark już od tamtej pory zdążyłam założyć z powrotem, bo głupio tak było ciągle z tą czapką w ręce chodzić.
@George_Stark "sonety czwartkowe"...
Zaloguj się aby komentować