Komentarze (22)
Jadło się. Nie żeby to jakieś dobre specjalnie było, ale w czasach kiedy się wszystko robiło w domu, akurat z tego co dało się załatwić - była jakaś odmiana odświętna.
Dziadek pochodził spod Lwowa, po wojnie przeniesiony pod Opole a ostatecznie zamieszkał w Warszawie.
raz zrobił kutię na wigilię , takie to było słodkie że nie dało się zjeść
Widać Ziemie Odzyskane.
Makówka na Śląsku.
Nie po to całą noc kutie formowałem żeby ją teraz pies opierdolił
Mama kiedyś robiła ale nie było za bardzo chętnych by to jeść i nie robi już
@razALgul kluski k⁎⁎wa z makiem są za⁎⁎⁎⁎ste xD same kluski mojej babci mogl bym wpierdalać na sucho, szkoda że zmarła
@Sweet_acc_pr0sa współczuję straty babci. Odnośnie klusek z makiem nigdy nie jadłem...
Jadłem pierwszy raz w życiu na Ukrainie i jednak jest cały przekrój "stylu". Od gęstych i bardzo słodkich (mulących) aż po zupę. I w sumie ta ostatnia mi podeszła najlepiej.
W sumie podobnie z makówkami u nas: byłem w szoku, kiedy zobaczyłem wersje odwrócone - niczym kopa. Niestety takie są dość suche i przez to niezbyt dobre.
Widać akcję Wisła
@razALgul było, teraz już nie ma, bo nikt tego nie chciał jeść xD
U nas na Mazowszu rodzina robi ale dla mnie to jest niesmaczne.
Za dzieciaka lubiłem, Mama robiła z pęczakiem, pewnie dlatego, że oprócz ciast to była jedyna słodka rzecz na stole.
Ja jadłem tylko kutię w domu na święta. Uwielbiałem.
Ale miód był z pasieki z wioski obok. Pszenica od sąsiada (czy tam inne ziarno). Mak mielony w domu. Rodzynki i inne jak skórka pomarańczy z targu i robione w domu. Ech pyszne to było.
k⁎⁎as hehe
Nawet nie miałem pojęcia o istnieniu takiej potrawy i googlalem. Pomyślałem, że to makówki no bardzo podobne, które u mnie się robi. Aż następnie zapytałem pana gpt o to. No i podobne poza pszenicą.
Niestety nie dla mnie. Ja bardzo "makówkowatych" nie lubię - strasznie to dla mnie mdłe i suche
To prawda, jedna przyszywana Ciocia jest ze Śląska i ewidentnie susz, kutia.
Od razu widać, kto "ziemie odzyskane" zasiedlał.
Zaloguj się aby komentować