Już jutro moje ulubione motoryzacyjne święto. W tym momencie tysiące dziadków w beretach ściąga dywan ze swojego Fiata Uno na czarnych i wlewa Ludwika do wiaderka aby wypucować furę. Rozgoszczone w foliówce szklane znicze dźwięczą radośnie wkładane do bagażnika. Nazajutrz parkingi pod cmentarzami wypełni muzyka wysokich obrotów okraszona zapachem palonych sprzęgieł. Po wykonanej robocie wycieńczone Uno znów otuli się dywanem i uda na zasłużony odpoczynek. Do zobaczenia za rok.

#motoryzacja #samochody #wszystkichswietych
PlatynowyBazant20

Uno to już chyba wszystkie ruda zjadła jak Tico i cc

CoryTrevor

@PlatynowyBazant20 wszystkie trzy modele wciąż często widuję, najrzadziej Tico

PlatynowyBazant20

@CoryTrevor 2 tygodnie temu widziałem w jednym dniu 2 Tico i miałem przemyślenia czego już prawie nie widuję i uno, cc, lanos, matiz, favorit (to modele którymi jeździłem kiedyś) zniknęły.

CoryTrevor

@PlatynowyBazant20 drastyczny spadek wartości + korozja + swojego czasu wzrost stawek OC. Większość została zezłomowana. W Tico jeszcze dochodzi fakt, że jazda tym autem jest realnie niebezpieczna (brak łamanej kolumny kierowniczej) i ci bardziej świadomi kierowcy się ich pozbywali.

Cybulion

@PlatynowyBazant20 to proste - cienka łatwo rdzewiejaca blacha. Niedlugo zaczna znikac fabie jedynki.

PlatynowyBazant20

@CoryTrevor z kolegą byłem kiedyś Tico w Chorwacji. Jutro mam rajd po cmentarzach Śląska i małopolski. Zrobię sobie poszukiwania gratów

yourgrandma

@PlatynowyBazant20 @CoryTrevor Uno (i inne fiaty, np. Punto) to już bardzo rzadko spotykam na drodze. W zasadzie to chyba tylko Pandy i Seicento jeszcze się trafiają.

Tico i Matizy jeszcze pojawiają się pojedynczo.

KierownikW10

@PlatynowyBazant20 @Cybulion @yourgrandma mój ojciec jeździ Uno na czarnych blachach. Ostatnio podczas tankowania wypadku mu wlew paliwa z kawałkiem blachy, bo tak zardzewiałe jest to truchło, to przykręcił go blachowkrętami xDDD Auto ma najebane tyle bitexu we wszystkie profile zamknięte, że podejrzewam że tą rdzę trzyma w kupię wyłącznie ten bitex. Ale odpala ładnie, zazwyczaj wystarczy kwadrans walki i silniczek ładnie mruczy xD

Cybulion

Chlopie, ciotka ma sasiada ktory od świeta wyciaga z garażu odświetny samochód. Wartburg. Oryginal przebieg 15kkm. Czuć go z kilometra, tak jak i slychać. XD

Bezkid

@Cybulion autentyk: moj były sąsiad który w zeszłym roku się wyprowadził, na codzień jeździł fabią i to na dodatek ta taka mega stara, 1 albo 2. Jak zbliżało się święto i goście to z garażu wyciągał skitranego Passata b5 xd nie wierzyłem w takie sytuacje, ale no kisnalem za każdym razem bekę jak to widziałem xd

Johnnoosh

@Bezkid Ja słyszałem o dyrektorze prywatnej szkoły który na niej zarobił fortunę, do pracy jeździł też takim przesadnie starym, ponad 30 letnim samochodem a podobno w garażu miał luksusowy nowy samochód i jeździł nim na randki itp.

Hjuman

@Johnnoosh ale to bardziej ze strachu o brykę


Uczniowie to zwierzęta

Johnnoosh

@Hjuman Bardziej nie chciał kłuć w oczy bogactwem ale przesadził żeby jeździć takim trupem. Aż kłuł w oczy taki fałsz, każdy wiedział ile płacił i umiał to przemnożyć przez liczbę studentów, wiadomo że musiał być bogaty.

Bezkid

@Johnnoosh no to u mnie budowlaniec ze starej epoki. Ale no, sam fakt że to nie było Bóg wie kiedy tylko 2 lata temu xD


I trochę się jeblem, bo miał felicie a nie fabię :x

GazelkaFarelka

@Johnnoosh może po prostu był oszczędny i szkoda mu było nowego auta żeby mu przypadkiem ktoś nie przytarł ani nie porysował


jak moja matka, kupiła sobie auto z salonu i jeździ nim tylko od wielkiej okazji, od tamtej pory wierzę w istnienie aut, którymi Niemiec tylko do kościoła jeździł

Johnnoosh

@GazelkaFarelka Nie dodałem że to był też właściciel szkoły, było go stać mieć kilka samochodów i kupić taki przecietny staroć a tamten sobie trzymać jak mu było szkoda dać na złom. Akurat ten się aż wyróżniał dziadostwem na ulicy, miał aż matowy lakier i taki sprzed 2 epok. Normalnie mi obojętne kto czym jeździ ale to był ten jeden wyjątek bo to był taki pozer właśnie, cwaniak.

GazelkaFarelka

@Johnnoosh nie widziałeś, jak bogaci ludzie potrafią oszczędniej żyć niż dużo mniej zamożni XD

L4RU55O

@GazelkaFarelka moja tak samo. Uparła się na nowe auto z salonu i to takie żeby było duże. Wzięła takie na jakie garaż pozwalał ale do pracy jeździ Kią za 10 tysięcy bo łatwiej się parkuje i nie szkoda. Żeby było śmieszniej to ta kia pali więcej paliwa niż nowe auto.


Tym sposobem ojciec ma doblo do pracy i busa na ładunki a matka też ma dwa xD

Szpadownik

@Bezkid jakiś czas temu oglądałem zajechaną megankę 1 u gościa, który miał na podwórku jeszcze Passata B6. Podpytuję go czy na tego zmienił i dlatego pozbywa się tej meganki, a on, że nie - tym Passatem do jeździ weekendowo, a na co dzień już sobie kupił coś innego.

Już dalej nie drążyłem, ale w głowie mi się nie mieści, że ktoś kupuje Passata jako samochód weekendowy xD

To trochę jakby ns urlopowe wypady zamiast jakiegoś domku letniskowego kupić sobie mieszkanie w wielkiej płycie w Sosnowcu xD

Half_NEET_Half_Amazing

@CoryTrevor

już od kilku dni krążą u mnie po okolicach

i jadą kurwa połowę dopuszczalnej prędkości

Weathervax

@Half_NEET_Half_Amazing wczoraj mało w takiego nie wjechałem, najwyraźniej kierunkowskaz to nie informacja, że włączą się do ruchu tylko sygnał, że ja mam się zatrzymać.

koszotorobur

@CoryTrevor - ale żeś to ujął poetycko

Odczuwam_Dysonans

@CoryTrevor kurde, może czas znaleźć jakiś samochód małolitrażowy, który na starość będę wyciągał tylko na święto zmarłych xD

Rmbajlo

@CoryTrevor dlatego polecam ten stan jak już ogarnie się groby wcześniej 😉 też pamiętam wyjazd o 6-7 by nie stać w korkach, aktualnie jeżdżę tydzień wcześniej by w spokoju dojechać i wszystko ogarnąć. Jutro idę pospacerować po lesie.

jajkosadzone

@Rmbajlo

Tez nie odwiedzam bliskich akurat w ten dzien- wieczny tlok i sajgon-tragedia.

PlatynowyBazant20

@jajkosadzone w swojej okolicy robię tak samo ale w okolice żony to musi być 1.11. Teściowa i szwagry itd. A tłok i sajgon będzie w Bochni i Nowym Wiśniczu piękny jak zawsze 🙂

jajkosadzone

@PlatynowyBazant20

Ja to nazywam popisami na szosie- taka koniecznosc robienia wszystko pod publike,zeby sie pokazac,oczywiscie calkowicie nie szczerze i cokolwiek udowodnic osobom,ktorych nie lubisz- jak te kiczowate wesela,zeby bylo "bogato".

Na szczescie moja rodzina to mama i babcia,obie juz wiekowe i niezbyt chetne na takie numery.

CoryTrevor

@Rmbajlo ja już mam ogarnięte. Na najbliższy cmentarz pójdę jutro wieczorem typowo spacerowo.

PlatynowyBazant20

@jajkosadzone dokładnie, i jeszcze te znicze fikuśne. Festiwal kiczu

jajkosadzone

@PlatynowyBazant20

Nie wszystkie znicze takie sa- w jakims poscie sie wypowiadalem,ze mozna za niewielkie pieniadze kupic znicz ladny,elegancki.

Ale wiekszosc kupi pewnie w biedronce,a tam festiwal chaly i kiczu.

Lidl tez dramat.

Ladne byly/sa w stokrotce( bardzo proste,klasyczne wzory),aldi( moim zdaniem faworyt),dealz mial niektore spoko,to samo w leroyu

PlatynowyBazant20

@jajkosadzone w dino są kamionkowe, ale drogie. Ja to lubię takie z których jest mało odpadów na przykład te z action

8ce44632-9328-4dbe-b681-dcb7084c500c
jajkosadzone

@PlatynowyBazant20

Takie sa spoko,ale metalowe- plastikowe potrafia sie stopic i pozostawic brzydka plame na grobie.

Ja zniczy nie wyrzucam,ale w zamian regularnie wymieniam wklady.

Nadmierne czy nie pasujace znicze nie wyrzucam od razu po swietach- zostaja chwile,ewentualnie beda na innym grobie- dalszej rodziny czy znajomych.

Natomiast znicze na inne groby kupuje takie male,jednorazowe,zalewane- i tak w 99,9% przypadkow zostana wyrzucone,wiec chociaz w ten sposob ogranicze nadmierne smiecenie.

75f26b2b-0eb0-492d-a0ea-f4f59173d879
NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Rmbajlo od dawna już nie chodzę 1.11 na groby, właśnie z powodu tego wszędobylskiego rozpierdolu i rejwachu. Nauczonym doświadczeniem jednego roku jeżdżę sobie tydzień wcześniej ogarnąć grób na spokojnie, umyć pomnik, zawieźć znicze, posprzątać liście itd, a potem dzień wcześniej przyjeżdżam w sumie na gotowe, tylko ze świeżymi wkładami do zniczów i kwiatkiem. Tak więc byłem dziś. I kurde... zdaje mi się, że w przyszłym roku albo pójdę 2 dni wcześniej, albo dzień po, bo to co dzisiaj widziałem to jak jakaś scena z dnia apokalipsy. Już pomijam te postawione na dziko stanowiska z całym tym świeczkowo-kwiatkowym tałatajstwem jak na targu, bo to klasyka, ale co się dzieje na parkingach i poniekąd cmentarzu to jest hit.


U mnie cmentarz miejski wygląda tak, że jest relatywnie spory parking "przelotowy" koło głównej drogi, obok tego jest boczna wykostkowana dróżka do samego cmentarza i zaraz za bramą jest taki jakby dwuczęściowy plac, gdzie też auta mogą parkować. Normalnie jedna część jest zablokowana przez te podnoszone słupki i są one opuszczane na czas pogrzebu albo jak grabarze coś robią, druga jest dostępna zawsze, a na czas wszystkich świętych te słupki są opuszczane, przez co pojemność tego "wewnętrznego parkingu" zwiększa się dość konkretnie. Tyle tytułem wstępu. Byłoby natomiast bardzo ciekawie, gdyby ktoś postanowił swoją Toyotą Aygo wjechać alejkami odchodzącymi od tego "odblokowanego" parkingu praktycznie pod sam swój grób "bo jest stary" (nawiasem widziałem ludzi ewidentnie starszych, którzy szli na nogach ). Wiesz co byłoby jeszcze ciekawsze? Gdyby się okazało, że rzeczony cwany typ wracając rzeczoną Toyotą przekonałby się, że jest zablokowany, bo ten wewnętrzny parking za słupkami się zapełnił i nie ma jak wyjechać z alejki I wtedy się okazało, że wcale on nie jest taki zniedołężniały i schorowany jak myślałem, jak wyleciał z auta i zaczął się drzeć na cały cmentarz, że natychmiast ktoś ma przyjść przeparkować auto, bo wielmoża nie może wyjechać


Powrót nie lepszy- mijam ten parking przy głównej drodze i tylko się przekonuję, że ludzie to zwierzęta. Wiadomo, że w takie dni ten parking będzie po prostu zawalony. I co? Ano znowu jakiś niepełnosprytny w SUVie na dodatek postanowił stanąć na środku tego parkingu i razem z rodzinką zacząć się przepakowywać, przesiadać i co tam jeszcze- niech sobie frajerzy z tyłu poczekają. A potem, jakby nie skumał, że przed sobą ma wyjazd... postanowił wykonać spektakularny manewr zawracania na czterdzieści zatrzymując się na żyletki, jeszcze bardziej blokując wszystko i trąbiąc jak dziki. Ja na cmentarz mam relatywnie blisko, więc jeżdżę rowerem... byłoby szkoda, gdyby wszystkie pobocza tej głównej drogi były już zastawione kilkaset metrów. Byłaby jeszcze większa szkoda, jakby chodniki również były pozastawiane totalnie na partyzanta. A już zupełnie byłoby szkoda, gdyby strach było iść drogą prowadząc ten rower... bo ta droga to dojazdówka do drogi krajowej i jeżdżą tamtędy tiry. Także tak, zabawnie było. Jak co roku zresztą.

Zaloguj się aby komentować