Jakiś czas temu przyszedł do mnie młody- idzie do pierwszej klasy:
-Tata, ja się trochę boję szkoły.
-Czemu?
-Bo ja nie wiem jak tam będzie i co tam będę musiał robić.
-Nie przejmuj się, szkoła nie jest taka straszna, znajdź sobie jedną rzecz jaka ci się spodoba- i rób ja najlepiej jak potrafisz. A cała resztą się nie przejmuj i rób na tyle byle się nikt nie przyczepiał, bo ja na pewno nie będę.
-Wiesz co Tata, ja lubię liczyć.
- No to matematyka, świetnie.

Pamiętam swój pierwszy dzień w szkole, dziadek mnie odprowadzał i nagrał wszystko kamerą na taką śmieszną małą kasetę. W sumie chciałbym, aby ktoś mi wtedy tak powiedział, a nie wiecznie leczył swoje kompleksy za pomocą dziecka i wpędzał w nic nie znaczący wyścig- bądź lepszy i przynieś lepszą ocenę i tak pół życia w lęku przed byciem ocenionym.

Nikt nie musi być najlepszy w oczach innych, bądź najlepszy w swoich własnych.
Bądź najlepszą wersją siebie.

#rodzicielstwo #tatacontent #dzieci #szkola #edukacja
moll

@AdelbertVonBimberstein amen

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@AdelbertVonBimberstein leczenie swoich kompleksów i niespełnionych marzeń przenosząc to i wymuszając na dziecku to kurestwo pierwszej wody.

moll

@NiebieskiSzpadelNihilizmu ale jak często, do pewnego wieku przynajmniej, bywa skuteczne (byłam takim dzieckiem)

ten_kapuczino

@NiebieskiSzpadelNihilizmu a czy paradoksem sytuacji opisanej przez @AdelbertVonBimberstein nie jest to że właśnie leczy swoje kompleksy na dziecku? Przecież życie jest złożone i wcale nie jest prawdą to, że wystarczy abyś sam siebie dobrze oceniał. To jednak trochę bardziej skomplikowane

Orzech

@ten_kapuczino Właśnie, dużo ważniejsze jest np. urodzenie się w bogatej rodzinie

Pirazy

@ten_kapuczino widze ze jeden z sensowniejszych komentarzy pozostal bez echa, bo wiekszosc, z zalu do wlasnych rodzicow, uchylilaby wlasnemu dziecku nieba i nie wymagala niczego. Nie biora pod uwage tego co napisales, ze zycie jest skomplikowane, ja dodam od siebie jeszcze, ze jak dziecko nie spotka sie z wymaganiami, konkurencja, rywalizacja i chujowymi sytuacjami w szkole w mlodym wieku, to po wypuszczeniu go na szerokie wody w dzisiejszym swiecie, ktory sie na tym wlasnie opiera zaskutkuje tym, ze sie nie odnajdzie, przegra na starcie, lub dopiero wtedy bedzie musialo nadrobic braki w wiedzy i charakterze zeby jakkolwiek sensownie to zycie przezyc

AdelbertVonBimberstein

@Pirazy no pewnie, że życie jest skomplikowane, dlatego opisałem wycinek naszej codzienności i lęków. Każde dziecko jest inne, co widzę na co dzień będąc ojcem trojga, i każde wymaga innego podejścia.

Dlatego też nie daję nikomu rad- zrób to, zrób tamto; tylko mówię o tym co jest u mnie i jakie konkretne czynności przyniosły konsekwencje. Wnioski można wyciągnąć samemu. Bo z radami jest tak, że jeśli nie ponosisz za nie odpowiedzialności to są gówno warte.

I życie fakt jest wystarczająco trudne i stawiające wyzwania, więc ja jako rodzic nie muszę dodatkowo podkładać nóg. A przynajmniej muszę próbować tego nie robić.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@ten_kapuczino no właśnie, tylko jest różnica między tym kiedy do OPa przyszedł dzieciak z problemem, pytaniem, obawą i szukał wsparcia i to wsparcie czy poradę dostał, a tym, kiedy dzieciak od najmłodszego słucha, że "twój dziadek był prawnikiem, twój wujek jest prawnikiem, twoja ciotka jest prawniczką, ja jestem prawnikiem to ty kurwiu też masz być prawnikiem! gówno mnie obchodzą twoje marzenia". A- i to podtrzymam- prawdziwym kurestwem jest sytuacja, gdzie rodzicowi w życiu nie wyszła kariera w zawodzie, więc sobie odbija i zmusza dzieciaka, żeby poszedł tą samą ścieżką. Z domyślnym warunkiem, że dzieciakowi ma się udać "bo jak nie to...". Takie popaprane myślenie, że jak tobie się nie udało, ale zmieniłeś dzieciakowi życie w piekło i jemu jakimś cudem się udało, to tobie automatycznie też się przepisuje, że ci się udało. To jest chyba najlepszy sposób na przenoszenie rodzinnej patologii na kolejne pokolenie w białych rękawiczkach, bo jeszcze dzieciaka można gaslightować przez całe dekady, że "to dla jego dobra było".

jimmy_gonzale

---

Tu bierzesz i rozpakowujesz cukierek. I mówisz:


Werther's Original

On także jest kimś wyjątkowym!

Cięcie!

rakokuc

@AdelbertVonBimberstein psychoterapeuci go nienawidzą! Znalazł jeden prosty sposób na normalne dzieciństwo [ZOBACZ JAK]

AdelbertVonBimberstein

@rakokuc nie no, też mamy swoje wzloty i upadki.

rakokuc

@AdelbertVonBimberstein ale powiedziałeś dziecku coś, co każde dziecko powinno usłyszeć. Normalnie bym ci napisał coś pozytywnego i poszedł pisać wiersze, ale jestem Polakiem i nie mogę okazywać emocji.

Fen

Najgorsza możliwa sytuacja:

"on dostał lepsza ocenę, on się potrafi nauczyć..."

Za dwa dni:

"ty nie jesteś wszyscy"


Marzy mi się żeby być dobrym starym, zobaczymy czy się uda xD

AdelbertVonBimberstein

@Fen przyjąłem jedną zasadę-naprawić jedną rzecz jaką zepsuli moi rodzice. Odjąć chociaż jedną rzecz z generacyjnej traumy i przekazać tę filozofię dalej.

Anthithei

@AdelbertVonBimberstein dialog najważniejszy, jak dziecko czuje że może porozmawiać z tobą o wszystkim to IMO wygrałeś rodzicielstwo

cebulaZrosolu

@AdelbertVonBimberstein no dobra teraz młody lubi liczyć, ale może się zderzyć z rzeczywistością, że jest więcej liczb niż palców u rąk i co? I dupa będzie :/

AdelbertVonBimberstein

@cebulaZrosolu to ma jeszcze u nóg. A jak nie starczy to użyczę swoje.

Cinkciarz

@cebulaZrosolu @AdelbertVonBimberstein już starożytni umieli liczyć na palcach do 60. Stąd i u nas używali tuziny i kopy.

tosiu

@AdelbertVonBimberstein a ja do dziś nie mogę, że w wieku 7 lat przyszedł do naszej podstawówki trener i zaprosił na treningi piłki nożnej. Poszedłem, a następnie nikogo nie było, by zadbał o to, bym chodził dalej. Potem trenowałem lekkoatletykę, skończyłem gimnazjum, zacząłem liceum i olałem treningi. I znów nikogo nie było, by dopilnował dzieciaka, by trenował. Także jak dostrzeżesz, że młody robi coś z pasji, jak ja miałem pasje do sportu, to nie daj mu łatwo zrezygnować.

mortadella

Jak ja żałuję że nie miałem takiego rodzica...

pluszowy_zergling

@AdelbertVonBimberstein "My Ci powiemy jak masz wykończyć mieszkanie", "Zrób to to i tamto", "Przestań robić to, bo to niezdrowe (bieganie, rower, fitness...)", "Musisz robić tak a nie wolno Ci robić srak", "Do usranej ... cośtam cośtam... nie zrobisz cośtam" (takiego, zrobiłem i mam :D).


Nie przekonasz pokolenia powojennego i PRL do zaprzestania samorealizacji siebie poprzez swoje dzieci lub dzieci z bliskiej rodziny.


Fajne podejście @AdelbertVonBimberstein, też bym tak chciał za dzieciaka !

Moja Matka była dużo mniej restrykcyjna od reszty rodziny i pozwalała mi popełniać masę błędów, echhh

AdelbertVonBimberstein

@pluszowy_zergling błędy w życiu są najważniejsze. Błędy uczą konsekwencji- 10 razy ci nie wyjdzie, kompletna porażka, ale jak już wyjdzie to klękajcie narody.

Uważam, że moja rolą jako rodzica nie jest uchronić dzieciaka przed upadkiem, ale nauczyć, a najlepiej pokazać własnym przykładem, jak wstawać z godnością.

I w cholerę!- nie szczędzić uczuć!

pluszowy_zergling

@AdelbertVonBimberstein No, bycie helikopterem-rodzicem dla dziecka to byłby koszmar z perspektywy czasu, późniejsze przyrżnięcie w ścianę rzeczywistości by zabolało ...

Zaloguj się aby komentować