Nie wiem moze jestem #okboomer,ale tez tak macie ze wolicie obejrzec ponownie film z lat 80. czy 90. niz cos z ostatnich ja wiem 2-5 lat? Tak samo z piosenkami?
Czy tylko ja uwazam,ze aktualne filmy( nie tylko polskie) to sa typowe jednorazowki,o ktorych zapomina sie chwile po wyjsciu z kina?
#kiedystobylo #filmy #opinia
@jajkosadzone - OK Boomer
rano se pusciłem aż łezka poleciała
@SuperSzturmowiec - ale nostalgłem motzno
@koszotorobur Zateskniles za Cosby?
@KakaDemona
Nah. To tylko sentymentalizm z Twojej strony. Są kultowe nowe filmy tylko nie miały jeszcze tyle czasu. I kiedyś też były gnioty. Dużo gniotów.
@jimmy_gonzale Np, Klatwa doliny wezy.
@jimmy_gonzale
Jak ja jestem rocznik 91 xD
Ostatnio ogladalem prawie nowy film-Vinci- po czym patrze na date peodukcji- 2004,przeciez to bylo wczoraj... A nie,jednak 20 lat temu...
Np. taki znachor- przeciez ten wspolczesny to taki kijowy film kostiumowy ze wspolczesnymi problemami,zaden aktor nawet nie zblizyl sie na kilometr do wybitnej roli Binczyckiego.
Mozesz to nazwac sentymentalizmem,ale naprawde teraz produkuje sie produkty kultury jednorazowe,ktorych termin przydatnosci wynosi maks.2 lata
@jajkosadzone Diuna, fallout z nowych wg mnie sztosow. Ale też często wracam do filmów z 90 bo są często lepsze niż te nowe
@jajkosadzone Trzeba też spojrzeć na to z tej strony - kiedyś dorobku kulturowego było dramatycznie mniej, więc łatwiej było nakręcić czy nagrać coś co było nowe i świeże. Dziś praktycznie każdy film czy kawałek muzyczny jest odtwórczy i na starcie przykleja mu się łatkę inspiracji tym czy tamtym, albo wręcz kopiowania. Dziś problemem nie jest stworzenie czegoś dobrego jakościowo tylko stworzenie czegoś nowego. Moze być i gówno, byle zwracało na siebie uwagę.
@jajkosadzone poleć po znanych aktorach. Np Tom Hanks. Chyba każdy jest z wysokiej półki.
@jajkosadzone po prostu zapamietales tylko te dobre filmy/bardzo zle
jak odpalisz polsat o 20 to od groma leci nijakich filmow z lat 70-90 ktorych nikt nie pamieta
@Bajo-Jajo a czasem po odświeżeniu sobie takiego filmu, okazuje się, że to też nie było kino najwyższych lotów
@Bajo-Jajo
Moim zdaniem kiepski film z lat 70,80 czy 90 nie jest tak kiepski jak kiepski film z lat 2010-2024.
@Basement-Chad
Spojrz na polska kinematografie- w filmach za PRL grali prawdziwi aktorzy- z odpowiednia dykcja,umiejetnosciami i kazdy znany aktor potrafil zagrac wszystko,a teraz? Wystarczy wygladac,bo reszta jest kijowa.
A w USA kazdy film musi byc polityczniepoprawny- nie jest to wada dyskwalifikujaca,ale przy tym powstaja ogromne gnioty bo sa do bolu przewidywalne i wtorne.
A co do muzyki- teraz nawet nie musisz umiec jakotako spiewac wiec o czym rozmowa
@jajkosadzone
w filmach za PRL grali prawdziwi aktorzy- z odpowiednia dykcja,umiejetnosciami i kazdy znany aktor potrafil zagrac wszystko
A to dlatego, że za komuny filmy były kręcone przez instytucje państwowe, które zatrudniały tylko aktorów którzy skończyli odpowiednie państwowe uczelnie. Dziś jest wolność i jak kręcisz sobie film za prywatne pieniądze, to możesz zaangażować każdego. Wolność i kapitalizm to nie tylko same zalety.
A w USA kazdy film musi byc polityczniepoprawny- nie jest to wada dyskwalifikujaca,ale przy tym powstaja ogromne gnioty bo sa do bolu przewidywalne i wtorne.
To też jest mit z gatunku "kurła kiedyś to było". Kinematografia w USA zawsze była ostro cenzurowana, dużo ostrzej niż teraz. I wszystko musiało być politycznie poprawne. Różnica była taka, że standardy politycznej poprawności były inne i były wyznaczane przez innych ludzi. Od lat 30 w USA działała organizacja zwana MPAA, która oceniała filmy zgodnie z ultrakonserwatywnym Kodeksem Haysa. Jeśli film nie spełniał wytycznych to dostawał rating X, co w praktyce oznaczało dla niego komercyjną klapę. I pomimo, że rating był dobrowolny praktycznie wszyscy twórcy musieli się do niego stosować. Dopiero w latach 60 nieco zluzowano z cenzurą.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kodeks_Haysa
A co do muzyki- teraz nawet nie musisz umiec jakotako spiewac wiec o czym rozmowa
Znowu - wolność. Chcesz zabronić ludziom śpiewania i słuchania tego co im się podoba? Kiedyś po prostu żeby wydać płytę musiałeś podpisać kontrakt z wytwórnią muzyczną, w której eksperci decydowali co się nadaje a co nie. Dziś możesz sam sobie coś nagrać, wrzucić na YT, a konsumenci sami wybierają co im się podoba.
@jajkosadzone wczoraj włączyłem film z lat 50...
Oglądałem ostatnio "Ppor things" i "Zabójcę". Omijać szerokim łukiem.
@jajkosadzone niektóre są fajne, z kolei niektóre z lat 80 to straszny kicz
@jajkosadzone w większości też tak mam.
@jajkosadzone to nie boomer. Po prostu lubimy bardziej coś co już znamy - jest to powszechnie stosowane w designie i dlatego co jakiś czas patrząc na "nowe" rzeczy mamy wrażenie że to już było.
Nałogowo oglądam polskie filmy z lat 70-00. Huj że często technicznie niedomagają, ale klimat jest nie do podrobienia. Z zagranicznymi jest nieco inaczej bo Ameryka wciąż trzyma poziom, ale trzeba robić dużo większą selekcję niż kiedyś żeby odgonić się od chłamu. A teraz z uwagi na nową robotę zacząłem oglądać prawie wszystko co właśnie wchodzi do kin, co jest dla mnie kompletną nowością i wyzywaniem, szkoda tylko że sam nie wybieram tytułów tylko lecę z tym co dostanę.
Czasem obejrzę coś nowego - jakieś "dunkierki" "Johny Wicki", "Player one", "Nobody" etc. o różnych tematykach. Niemniej mam mega sentyment do filmów z lat 60-80 - "le professional", "ojciec chrzestny", "coś", "rain man", czy inny "czas apokalipsy".
Mam spore zaległości filmowe - dopiero parę tygodni temu obejrzałem wszystkie alieny, a nie dalej niż 3 dni temu The Ring (myślałem, że będzie straszniejszy). Nie wiem czy to troxhe dlatego, bo lubię też starszą muzykę i przywołuje do wspomnienia i sentymenty za dzieciaka, niemniej te nowsze filmy są przesycone często lgbt-woke tematami, zbyt erotyczne, przewidywalne i bardzo oparte na cgi. Robi robotę, ale te stare kino np. z muzyczką Ezzio Morricone w westernach czy "le professional" stwarza niewyobrażalnie dobry klimat.
Polskich filmów raczej unikam, nigdy mi za bardzo nie podchodziły - jednak ostatnio obejrzałem "Białą Odwagę" i... Kupa. Film który miotało wątkami i zakończenie takie nijakie. Nie mówię, że miał mieć start i koniec ale był nijaki.
Ale żeby nie było, że narzekam na nowe filmy - pulp fiction ma u mnie dosłownie 2/10. Nigdy nie rozumiałem fenomenu tego filmu, "bezbek", mimo że np. Django cenię od Tarantina.
@jajkosadzone to trochę błąd poznawczy. Chyba, że źle zrozumiałem.
Wracasz do filmów, które ci sie podobały. Nie widziałeś 90% filmów z tamtego okresu. Dzisiaj zarówno muzyka jak i filmy są produkowane masować ale jednoczesnie nie brakuje dobrych pozycji.
No nie wiem mam 38lat i ciągle lubię nowości filmowe, muzyczne też, ale już mniej. Kwestia chyba gustu a nie boomer czy coś
@jajkosadzone e, jest masa dobrych, nowych filmów, pierwsze z brzegu jakie mi przychodzą do głowy: Lighthouse, Midsommar, Parasite, Wszystko wszędzie naraz.
Czy już żeby nie umrzeć z tej powagi: Jeźdźcy sprawiedliwości, Na rauszu lub Dżentelmeni (i film i serial ostatnio).
Po prostu streamingi serwują papkę i trzeba szukać perełek. O zajebistych serialach z ostatnich lat już nawet nie wspominam (Severence czy The Boys).
@jajkosadzone ja się w muzyce zatrzymałem lata temu i słucham w kółko tego samego. Chociaż czasem próbuję czegoś nowego to ciężko jest bo nie znam.
@jajkosadzone zależy, jakie filmy oglądasz. Co roku powstaje ileś dobrych filmów.
To chyba nic dziwnego że w ciągu 20 lat powstało więcej dobrych filmów, niż w ciągu 2 do 5 lat. Jeszcze dochodzi kwestia dystrybucji i dostępności na korzyść tych starszych.
Ale mimo to wydaje mi się że masz trochę racji.
Zaloguj się aby komentować