#heheszki ale to prawda, na studiach bol dupy o tytuly zawsze mieli wykladowcy przedmiotow humanistycznych
c26bc61e-93e1-400d-91bc-baab07038891
rith

@Bajo-Jajo Widać na Polibudzie nigdy nie byłeś. Nazwanie leśnego dziadka złym tytułem to był kryminał.

M_B_A

@rith Chyba co polibuda to inne doświadczenia. Na mojej było jednak dużo Bobów.

Bumelant

@rith niektórzy przez to niemieli absolutorium i pa pa po własnym tytule. Ehhh, szkoda gadać.

koniecswiata

Ja mam odwrotne doświadczenia.

Klopsztanga

To mem raczej zachodni, bo w Polsce nie ma różnicy. Chociaż miałem na studiach profesora co wyglądał jak typowy Polak po 50tce, że byś nigdy nie powiedział że to profesor, tylko typowy działkowiec na RODOSie. I miał wywalone jajca na wszystko, byle byśmy zrozumieli matematykę. Bardzo dobrze uczył że aż głupio było się nie uczyć matematyki przy nim. Taki błąd matrixa.

cweliat

@Klopsztanga Tylko tu nie o wyglad chodzi w tym memie

Klopsztanga

@cweliat no wiem, ale chciałem podać kontekst. Miał wywalone czy mówisz na Per Pan, Per Profesor. Nie robił podziałów, nie czepiał się. Ważne że gadamy na temat

Bajo-Jajo

@Klopsztanga ja mialem takiego doktora od hydrobiocenologii

Atexor

@Bajo-Jajo u mnie na polibudzie profesor na e-maila zaczynają się "dzień dobry" odpisywał "do widzenia". Zazwyczaj pisał potem dalej odpisywał, ale tak zaczynał. Należało zaczynać od "szanowny panie profesorze".


Aby było śmieszniej był on sam śmieszkiem w trakcie wykładów i 1/3 z nich zajmowały mu anegdotki i opowiastki życiowe.

pszemek

@Atexor pojebany bo dzień dobry to przyzwoity poczatek maila, dużo lepszy od witam xd

Atexor

@pszemek na "witam" jeśli dobrze pamiętam to w ogóle nie odpisywał. Swoją drogą ciekawe czemu "witam" nie jest takie kulturalne. Nawet w sklepie się mówi "dzień dobry".

pszemek

@Atexor witam jest niekulturalne, bo wita gospodarz przychodzących gości. W mailu to nie ma sensu po prostu, ale jeśli przychodzisz do kogoś i mówisz witam to trochę wtopa, no ale 3/4 ludzi ma to gdzieś xd

wombatDaiquiri

@Bajo-Jajo a lekarze ukrywają że w ogóle coś studiowali żeby im ludzie dupy nie zawracali xD

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@Bajo-Jajo u mnie zupełnie bez związku i generalnie częściej było tak, że ludzie z naprawdę dobrym dorobkiem mieli wywalone na tytuł, a ci przypierdalający się często nie mieli czegoś czym naprawdę mogliby się pochwalić

Eternit_z_azbestu

@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta Leczenie kompleksów tytułem, nic więcej

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@Eternit_z_azbestu możliwe. Z takich niczego niedowodzących anegdot Moja promotor była (jest) uznaną badaczką w swojej dziedzinie. Kobieta koło 60, sporo cytowań na google scholar. Chciała żeby do niej mówić o imieniu xD. Generalnie vibe takiej dobrej babci. Sporo mi pomogła pdoczas pisania pracy i ogólnie nieźle to wspominam. Z kolei poprzedni promotor reagował tylko wtedy gdy zaczęło się od "panie doktorze", a w mailu oczywiście "szanowni panie doktorze". dorobek naukowy prawie zerowy (napisaną przez siebie książkę sprzedawał studentom i była ona potrzebna do zaliczenia przedimotu xD). Skurwiela wyrzucili z uczelni za plagiat doktoratu kilka lat temu.

IronFist

U mnie w technikum był wymóg, żeby do każdego nauczyciela mówić per profesorze xD Najwięcej morde darli o to WFiści :D

Poldek

@IronFist co to była za żenada, zwracanie się per profesor do tych tłukow w liceum

memorystor

@Bajo-Jajo polski system szkolnictwa, tak niższego, jak i wyższego (polibuda) straumatyzował mnie do takiego stopnia, że jak pojechałam na studia magisterskie na Zachód, to przez dobrych kilka miesięcy nie mogłam się przyzwyczaić do mówienia do profesorów po imieniu.

starszy_mechanik

@Bajo-Jajo co ty niby studiowałeś że miałeś przedmioty humanistyczne i przedmioty ścisłe?

szmakul

@starszy_mechanik Na kazdym semestrze budownictwa byl wymóg 1-2 przedmiotów humanistycznych. Zazwyczaj byly to rzeczy z czapy w stylu propedeutyka kariery zawodowej, albo elementy ochrony własności intelektualnej

starszy_mechanik

@szmakul No ja miałem socjologię jeden semestr ale na podstawie jednego przedmiotu z 3.5 letnich studiów nie wysnułbym tezy że "tylko ci wykładowcy mieli ból dupy"

szmakul

U mnie na politechnice krakowskiej o tytuły mieli ból dupy dosłownie wszyscy. Ale im tam placili po 4 tysiace na reke to nic dziwnego skoro robili za bande obdartusów

rain

@Bajo-Jajo stare powiedzonko mówi, że ci którzy najbardziej chcą być tytułowani to ci sami, którym te tytuły najtrudniej było zdobyć. ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Prucjusz

Zgadzam się z memem. Na mojej polibudzie wystarczyło zwracać się z szacunkiem do innych i na ogół wystarczyło „proszę pana”. Raz jeden z kolegów z rozpędu zwrócił się do doktora per „gościu”, ale prowadzący sam z tego miał bekę i nawet mojego kolegi nie ujebał na koniec semestru.


Za to słyszy się czasem jak pololniści w liceach każą na siebie mówić „profesorze”.. meh. Tamci to dopiero mają kija.

rain

@Prucjusz a potem po takich liceach ludzie idą na studia i też z "automatu" chcą wszystkim "profesorować". W życiu w liceum nie powiedziałam do żadnego nauczyciela "panie profesorze", niedoczekanie.

pluszowy_zergling

Prawda!

Jej jak mi się liceum przypomina i mierny matematyk, co się kazał tytułować "Profesorem". Żal mi gościa było, że sobie musi odbijać, nie wiem sam, problemy z ego i samooceną ? Smutne.


Jako kontrast świetnie wspominam Panią z podstawówki i gimnazjum, tak nasz męczyła ale kazała myśleć, kląłem trochę za dzieciaka, ale po pierwszym roku bardzo Ją szanowałem.

Zaloguj się aby komentować