#perfumy
po co pić jakieś krafty jak tyskie jest projektowane pod to by smako...by niesmakować jak najmniejszej liczbie osób
@dziki polecam Bonda Tytoń Whisky Cedr. Nie będziesz mógł odgonić samic od siebie.
@AdelbertVonBimberstein nie zawaham się go kupić (i użyć)
@dziki jakby co to odlewam po 20 zł/ml. #stragan
@dziki zainspirowales mnie
@dziki to chyba kiepsko świadczy o ludziach którymi się otaczasz
@utede ale ze co, że dobry zapach się im podoba to źle? Czy że tani?
@utede chyba właśnie dobrze, bo nie sugerują się marką tylko własnym nosem, a Brutal Intense ma więcej klasy niż 90% portfolio Diora czy wersacze
@saradonin_redux musiałbym sobie przypomnieć ten zapach, ale lekko wątpię że ma więcej klasy niż 90% markowych :D Nieprzypadkowo większość lubi np tyskie
@utede ale te markowe to właśnie tyskie
@saradonin_redux xDDD raczysz żartować chyba. Tanie perfumy to duszący i mdlący zapach, za to krótko się utrzymują. Faktycznie klasa
@utede to co jest klasą? Armani, wersacze, Boss? To właśnie jest najniższa możliwa półka, chemiczna, plastikowa tandeta, tylko plebs nadal wierzy że logo i marża rzędu 5000% zrobi z nich szlachtę
@saradonin_redux @utede oczywiście że najpowszechniejszy mainstream jest odpowiednikiem koncerniaków. Paco Rabany i Versace to odpowiednik Tyskich i Okocimów zaprojektowanych tak żeby być na maksa nijakim a przez to nie odrzucać ludzi. Dior Sauvage to majstersztyk w kwestii pachnięcia tak nijako i generycznie jak to tylko możliwe. Brutal Intense to przy nich serio sztuka
@Barcol Sauvage to gówno jakich mało, w dowolnej wersji, czy zwykłe, czy parfum czy też elixir xD nie wiem skąd się wzięła ta legenda tych perfum, one są po prostu słabe. Nie wachalem pierwszych wypustow tych perfum, może były lepsze, ale sawłaż to właśnie takie perfumowe tyskie xD
@dziki testowałem edt w 2016 czyli rok po premierze i pamiętam, że już wtedy go nie lubiłem. 8 lat później się to nie zmieniło xD
@utede swiat perfum potrafi zaskakiwac, a im dłużej w nim siedziesz, tym bardziej sie dziwisz.
Najpierw okazuje się, że sephorkowe marki i ich hity, sa nudne, wtorne i nijakie, a w portfolio wielkich marek, najlepsze sa takie pozycje, ktorych nie kupisz w sklepach stacjonarnych i zazwyczaj sa to pozycje skomponowane kilkanascie/kilkadziesiat lat temu. Mniej więcej w tym samym okresie orientujesz się, że ceny w sephorkach i daglasach to jest rozbój w biały dzień i uczysz się kupować oryginalne pozycje za 60-50% ceny w necie, omijając strony z podróbami.
Potem okazuje się, że marek i zapachów jest taki ogrom, że poznawanie nowych, to wlasciwie hobby for life, ktorego nie da sie zamknac, tak jak biedny Paszczak zamknal swoja kolekcje znaczkow pocztowych, przed przerzuceniem sie na roslinki
99,9999% pozycji nie da się kupić w sephorkach i daglasach - wtedy uswiadamiasz sobie, ze to, co uwazales za bardzo dobre, drogie perfumy (800zł za flachę diora? luksus w czystej postacji), nie są wcale dobre, a modni ludzie z Twojego otoczenia, psikający się saważami i bossami, nie liznęli nawet tematu.
Potem okazuje się, że te niszowe i zupelnie nieznane zapachy, można kupić na mililtry od pasjonatow i hobbystów i zaczynasz przygodę z odlewkami.
Dowiadujesz sie o ogromnym swiecie perfum 'arabskich', wiec kupujesz sobie kilka klonow znanych pozycji, ktore bija na głowę gówno rozlewane w galeriach handlowych na stoiskach z perfumkami na mililitry i inne europejskie podjeby.
Dowiadujesz się o istnieniu CDNIM i zostajesz doktorem z klonów Aventusa.
Dowiadujes się też, że ma znaczenie, w którym roku wyprodukowano Twoją flaszkę perfum, bo w roku 2010 nastąpiła reformulacja i to, co kiedyś zniewalało i trzymało się ubrań nawet po praniu, teraz jest grzeczne i nudne i rozwiewa się z wiatrem po 3h - zaczynasz więc polować na konkretne batche.
Potem, okazuje się, że są perfumy, które śmierdzą. Tak, śmierdzą stodołą, obsikanymi majtami, piwnicą i dzikimi zwierzętami. Śmierdzą i wrzucasz je do szuflady, ale potem jakoś tak psikasz znowu i śmierdzą jakby mniej, a potem zaczynają pachnieć i uzależniać.
Gdzieś w międzyczasie, jak masz już zbudowaną jakąś bazę zapachów, rozrozniasz nuty zapachowe i style, z polecenia kupujesz Brutala za 20zł i okazuje się że to gówno jest niezłe. Damn, na pewno lepsze niż saważ ;D
A potem wchodzisz na hejto i okazuje się, że siedzi tu paru gagatków, którzy ciągną towar prostu z Dubaju. Nie znasz ani jednej marki, nie mówiąc o konkretnych pozycjach, ale czytasz i zaczynasz wyrabiac sobie jakies rozeznanie w krainie oudu i cen rzędu 30zł/ml. Potem jeszcze się okazuje, że niektórych marek nie znają nawet sami zamawiający, ale skoro jakiś znajomy majfrend Muhamad im polecił stestować, to testują, a bo czemu by nie
@hesuss lepiej bym tego nie ujął XD
Jeżeli używasz perfum tylo w celu aby uzyskać komplementy to faktycznie nie warto.
@Chavez używam perfum żeby dusić ludzi
@dziki Ja to sie co raz bardziej zastanawiam, po co w ogóle wydawać pieniądze na perfumy
@Asjopek ja też się zastanawiam nad tym. Ale i tak wydaję pieniądze na perfimy xD
Zaloguj się aby komentować