Chwila, moment, co? Owca, ty kompletnie zdurniałeś od tego moderowania. Chiny nie potrafiły wyprodukować długopisu?
Dokładnie tak, tyle że warto uszczegółowić, że chodzi o wyprodukowanie tej małej kuleczki na szczycie długopisu, która wraz z obracaniem się, rozprowadza tusz po danej powierzchni. Potrzeba do tego naprawdę zaawansowanego i dokładnego procesu produkcyjnego, oraz wysokiej jakości stali - dwóch problemów, z którymi Chiny nie mogły sobie poradzić i jedynym rozwiązaniem był import tego rozwiązania.
A nie mogły sobie poradzić do tego stopnia, że aż w 2011 roku chińskie ministerstwo nauki i technologii uruchomiło specjalny program badawczy, skupiający się na "kluczowych materiałach i technologiach w przemyśle piśmienniczym". Zadania podjęła się państwowa firma Taiyuan Iron and Steel i zaczęła pracę nad rozwiązaniem problemu.
W końcu, po 5 latach żmudnej pracy i 10 milionach USD zainwestowanych rządowych pieniędzy, w końcu firmie udało się opracować kulkę taką, by mogła znaleźć się w długopisie piszącym z grubością 2,3mm (tak dla przypomnienia, w Europie standardem jest 0,5mm czy 1mm). W każdym razie firma ogłosiła sukces, akcje firmy gwałtownie podskoczyły, zaś chińskie media były pewne tego, że w ciągu najbliższych 2 lat Chiny zaprzestaną importu kulek do długopisu, wartego ówcześnie około 12 mln USD rocznie.
Mamy rok 2024, więc Chiny na pewno już eksportują swoje rozwiązanie na cały świat, prawda? Otóż nie xD Wartość importu kulek do długopisu wzrosła do około 28 mln USD rocznie. Co się więc stało z chińskim rozwiązaniem? Otóż okazało się, że nowe chińskie kulki nie współpracowały dobrze z pozostałymi mechanizmami w długopisach, opracowanymi dla kulek importowanych, ponadto nie rozprowadzały dobrze importowanego tuszu, zaś inne firmy nie widziały ekonomicznego sensu w dalszym rozwijaniu technologii. Tak więc chińscy producenci długopisów w dalszym ciągu w 80% opierają się na importowanych kuleczkach i zapewne tak się utrzyma, dopóki nie dojdzie do kolejnego wspaniałego rządowego pomysłu rozwiązania tego problemu.
Podsumowując: tak, Chiny wciąż mają bardzo, bardzo duże problemy z całkowicie swoim wykonaniem produktów wysokiej techniki, wymagającymi bardzo dużej dokładności. Widać to również po kolejnych hucznie ogłaszanych praktycznie całkowicie wytworach chińskiej myśli technologicznej (najnowszymi tak promowanymi były bodajże Huawei’s Qingyun L540 czy Huawei Mate 60 Pro), które jednak w kluczowych elementach opierają się na importowanych podzespołach. Mimo wieloletnich starań chińskich decydentów wciąż są duże problemy z uniezależnieniem się od zachodu (ujmowanego szeroko, włącznie z Japonią, Koreą czy Tajwanem) - i w tym będzie tkwić siła amerykańskich regulacji odcinających Chiny od importu najnowszych rozwiązań technologicznych.
#ciekawostki #chiny #gospodarka
#azjatyckaowca <- mój kontent poświęcony tematom azjatyckim
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
Ja lubię grubo piszące długopisy :)
w sumie jeszcze zawołam @Rozpierpapierduchacz bo Cię może zainteresować
@bojowonastawionaowca kurwa jakie pojebane, oni sobie nie radzą i robią kulki na 2,3mm, a dosłownie za miedzą Japończycy mają Pilota G2 który pisze na 0.2mm XDD
Bym nie zgadł
Zainteresowało XD
@Rozpierpapierduchacz w ogóle jaka to jest abstrakcja 😆 2024 rok, ludzie latają w kosmos, a jedno państwo kreujące się na technologiczną superpotęge przerasta zrobienie jebanej kulki do długopisu. A myślałem że ruskie drewniane śrubki do myśliwców to szczyt szczytów 🤣
@NiebieskiSzpadelNihilizmu podejrzewam, że zdecydowanie nie tylko jedno. I nie przerasta, zrobili za iluś latach, tylko to rozwiązanie kompletnie się nie przyjęło rynkowo
kurwa jakie pojebane, oni sobie nie radzą i robią kulki na 2,3mm, a dosłownie za miedzą Japończycy mają Pilota G2 który pisze na 0.2mm XDD
@Rozpierpapierduchacz Zdaje się, że oni chcą mieć takie duże kulki do swojego chińskiego pisma.
@dziedzicpruski gdyby chcieli, to by nie próbowali zmniejszyć kulek
Zresztą, japończycy też mają ślaćki, a długopisy mają cienkie, japońskie pióra też piszą diabelnie cienko, więc chyba nie
@Rozpierpapierduchacz Nie wyobrażam sobie normalnego pisania długopisem z kulką 2,3 mm.
Obstawiam, że chodzi o specjalne długopisy lub ktoś się w czymś pomylił, a reszta powiela bezkrytycznie ten błąd na zasadzie CTRL+C => CTRL+V.
2,3 mm to duża kulka. Taką końcówką zamiast pisać normalne litery, to da się tylko pisać tzw "woły", dobre do pisania po kartonach. Ale do tego służą dobrze tzw markery.
@dziedzicpruski tylko teraz wchodzimy na terytorium dyskutowania z podanymi źródłami, a na to mam zdecydowanie za mało kompetencji ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
@bojowonastawionaowca wrzucił, podał źródło, inne źródła się zgadzają z tym co mówi to źródło, to gdzie mnie dyskutować na temat tego, co oni mieli na myśli?
Azjatyckie ślaćki się robi zwykłymi długopisami/piórami też, jak się chce robić bardziej wykwintne to się używa piór ze specjalną stalówką, a jak się chce być całkiem całkiem wykwintnym, to zostają klasyczne pędzle.
A długopis 2.3 to jest raczej bardziej do niczego, niż do czegoś. I to by się pokrywało z tym, że sprowadzają ¯\_(ツ)_/¯
@bojowonastawionaowca zaskoczyłeś mnie tym.
Kopiowanie technologii nie jest proste a szczególnie jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju stopy. I tak na przykład w PRLu nigdy nie udało się, pomimo wielu prób, skopiować ekspresu do kawy xD pompy jakie są używane w ekspresach pokonały możliwości polskiego przemysłu.
@CzosnkowySmok drugim co pokonało możliwości PRL-u to dostępność kawy xD
@CzosnkowySmok Któryś z mocno prawicowych, wręcz spiskowych, komentatorów opowiadał jakiś czas temu o Chińczykach, którzy płacili duże pieniądze za stare polskie podręczniki do materiałoznawstwa i metalurgii. Następnie tłumaczyli je na chiński. Skupowali je tonami. Chodziło o to, że często są to pozycje, szczodrze opisujące wiedzę, za którą stoją lata badań. Nie wiem na ile ta anegdota jest prawdziwa, ale przypomniało mi się to teraz.
@cebulaZrosolu gdybyśmy mieli stal to byśmy robili konserwy, ale nie mamy mięsa
A jest znany chociaż proces wytwarzania tak małych kuleczek?
Czy osiąga się to klasycznie przez ścieranie tak jak w przypadku łożysk?
Kitajcom będzie coraz trudniej, odkąd niderlandy zabroniły eksportu specjalistycznych maszyn.
Chińska stal też słabowita i zanieczyszczona, choć tam chyba mocno inwestują w poprawę jakości.
@VonTrupka ta ich stal jest tak wspaniała, że rząd dopłaca do eksportu, a i tak ledwo ledwo huty są na plus (niektóre) XD
@LaMo.zord akurat po części zasługa Trumpa i jego ceł na zagraniczną stal, nawet jak jakość była akceptowalna do zastosowań tak teraz już się tak nie opłaca importować tak po prostu.
@LaMo.zord mimo wszystko, są największym eksporterem stali na świecie
a że jest cienka wskazuje na to chociażby węgiel, który muszą importować
bo ten który wydobywają jest równie dobry jak ich stal xD
@VonTrupka nie cierpię tych chińskich narzędzi. Niby wszystko fajne ale jednak jak z plasteliny. Wkręcisz wlrętakiem kilka wkrętów i do wyrzucenia.
@DexterFromLab mam taką chińską wkrętarkę
przyszła omyłkowo, bo zamawiałem co innego
ale kręci jak wściekła (☞ ゚ ∀ ゚)☞
w nagrodę śmierdoli tą chińską wonią plastiku że aż w nosie wierci
Przeczytałem też źródłowe materiały. Jestem zdziwiony, że scentralizowane zarządzanie, jakie uprawiają Chiny, nie radzi sobie z problemem wywołanym brakiem koordynacji zarządzania polityka przemysłowa.
To prowadzi do wniosku, że Chiny - w rozumieniu ustroju państwowego - wpadły w podobna pułapkę co kiedyś: przerost form biurokratycznych, powstanie wewnętrznych domen, pomiędzy którymi komunikacja zawodzi, hipokryzja prowadzących, brak kwalifikowanej technicznie kadry zarządzającej.
Zawsze w przypadku Chin i Japonii, dwóch krajow-tytanow, dziwiła mnie ich wewnętrzna skłonność do dławienia inicjatyw reformatorskich. Zwłaszcza w przypadku Chin, regionu z tak długa i bogata historia, takie bicie głową w mur blokujący postęp, jest trudne do zrozumienia.
Kolega, pracujący w zarzadzaniu, opowiadał taka anegdotę o współpracownikach w wielonarodowych firmach:
- najlepsi są Filipińczycy, bo się starają i przejawiają inicjatywę,
- tuż za nimi Polacy, tylko Ci często nie potrafią się dogadać,
- następni są Rosjanie, bo są bardzo kompetentni, ale lubią dodać coś od siebie, za co później trzeba płacić,
- potem długo nic (pomijam flegmatycznych Anglosasów, wyluzowanych i niezmotywowanych Skandynawów, robotycznych Niemców, robiących na opak Francuzów, robiących swoje fuchy Hiszpanów),
- i docieramy do Hindusów. I nie mówimy tu o hinduskich specjalistach, którzy potrafią być niesamowici. Mówie o pracownikach będących przedmiotem anegdot. Tak, oni właśnie tacy są, i to nie są anegdoty. Hindus, by powiedzieć nie, lub by przejąć inicjatywę musi przejść długa droge.
- a za Hindusami są Chińczycy. Oni bowiem celują w mówieniu tego, co oni sądzą, że Ty chcesz usłyszeć. Są kompetentni, ale przy każdym trzeba posadzić kogoś, kto podaje prawdziwsza ocenę sytuacji. A najgorsze to to, że Chińczyk tego oczekuje, i będzie próbował dogadać się na boku ze swoim kontrolerem.
Przydluga anegdota. Ale stoją za nią lata doświadczeń.
@Dzemik_Skrytozerca nic nie utwierdziło mnie w "rasistowskich" przekonaniach bardziej, niż praca w międzynarodowych korporacjach.
I owszem, każdy człowiek jest inny, każdy zasługuje na szacunek, ale w podejściu do pracy i życia różnice kulturowe... są. I to się przekłada na pracę.
@bojowonastawionaowca czyli jakby zakazać eksportu kulek do Chin, to po pewnym czasie prawie póltoramiliardowa populacja Chin musiałaby przestawić się na ołówki? xD
Dobra historia na sobotę.
@emdet chyba cały świat
@emdet wróciliby do smarowania pędzlami i atramentem ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@emdet sa bardzo dobrzy w piorach wiecznych
@bojowonastawionaowca a to nie jest trochę problem jak w Polsce, że tęgie umysły idą do IT, bo w innych sektorach bieda? Jeśli chodzi o AI, to Chiny mają zupełnie alternatywną rzeczywistość.
@wombatDaiquiri
To zależy, jak sądzę. Za tęgim umysłem nie muszą iść umiejętności zarządcze, czy wykształcenie.
Znam developera z umysłem jak komputer, który ma problem z wyartykulowaniem opinii. I czesto, nie mając przebicia na forum, bywa ignorowany.
@wombatDaiquiri do czego innego mają się garnąć?
do instytutów badawczych w polsce?
ostatnia chryja w ideas ncbr pokazuje jak wygląda sytuacja w takich instytutach
z drugiej strony jest taki NASK z j*** betonem od wielu lat, gdzie robienie biznesu z tym tworem to jest zło konieczne
polscy naukowcy z doświadczeniem i osiągnięciami mają całkowicie zerowy problem z ofertami zagranicznymi.
I to w żadnym IT, tylko renomowanych ośrodkach badawczych.
@wombatDaiquiri oj nie mordeczko, do it w większości idą ludzie, bo tam jest (był) pieniądz (łatwy).
Tęgie umysły zaś idą we wszystkie branże, tylko o nich możesz nie słyszeć. I nie każdy tęgi umysł sprawdzi się w it.
Ludzie robią dobrą bułę I super kariery nawet w polskich przedsiębiorstwach. Tylko trzeba mieć łeb i trochę szczęścia.
@Rafau
Tęgie umysły zaś idą we wszystkie branże, tylko o nich możesz nie słyszeć.
Kurcze, chyba trochę źle zabrzmiałem. Co do zasady zgadzam się z Tobą. Natomiast wydaje mi się, że konkurencja w wytrzymałości materiałów na poziomie doktoratu jest mniejsza niż w inferencji.
Komentarz usunięty przez moderatora
@bojowonastawionaowca nie wierzę
Serio poproszę o źródła chińskie całkowicie pokrywające temat bo mi to śmierdzi 'długopisem do kosmosu co Amerykanie nie umieli'
@Michumi zajrzyj do pierwszego linku w tekście - chińska strona rządowa
@bojowonastawionaowca ale to na 2017 dobrze rozumiem? Dziś to dziś
@Michumi a czego potwierdzenia oczekujesz?
@Michumi jeśli danych importowych na rok 2023 to:
@bojowonastawionaowca bredni o zależności Chin od zachodu
Pandemia okazała coś totalnie innego choćby w farmakologii
@Michumi jak sam z góry zakładasz, że to brednie, mimo danych które pokazałem, to żadne dane nie będą dla Ciebie przekonujące. Sugeruję mniejsze zamknięcie na coś, co sobie zakodowałeś w głowie, a większą ciekawość świata
@bojowonastawionaowca sorry ale to jeden artykul z 2017 czy jak to nazwać.
@Michumi jeden artykuł z chińskiego oficjalnego rządowego źródła (a nie "jak to nazwać") a wyżej jeszcze dane importowe w ostatnich 10 latach to nic, które można zbagatelizować? Dobrą laurkę wystawiasz sobie
@bojowonastawionaowca że takie capy w moderacji siedzą
Pisze z chińskich narzędzi a mówi o długopisach
@Michumi
Jeden artykuł z 2017? Chyba nie używamy tego samego internetu.
Google "Chinese ballpoint pen issue" - jest tego sporo z przedziału 2015 do 2018, ze źródłami takimi jak Forbes, Sky News, Wall Street Journal.
A co do reszty, to trzeba popatrzeć jak zmienił się import w tym zakresie, ale tu brak mi wiedzy by ocenić wyniki poszukiwań.
@Dzemik_Skrytozerca powtarzam: dla mnie to taka sama propaganda jak w przypadku głupich Amerykanów, długopisu i ołówka w kosmosie.
Nawet Wikipedia ciągle te brednie pokazuje a był chyba nawet na hejto i może nawet od OPa artykul o tym, że to bzdura.
Za mało wiarygodnych danych poza tym artykułem, że zaczęli.
@bojowonastawionaowca Slyszalem te historie, jakos w 2018 roku o opracowaniu swoich kulek. Myslalem, ze juz maja normalnie swoje dlugpoisy od tego czasu. A tu prosze. Nic sie nie zmienilo.
A podobno Chiny to potęga i niedługo pokonają USA.
to manipulacja. kupujcie akcje chińskie, zobaczycie już niedługo chiny położą zachód na łopatki. musicie sprawdzić inne chiny bo różne są.
wiecej info na 10 zamkniętych webinarach
Zaloguj się aby komentować