@shiningsky weź przestań mieszkam koło przedszkola i szkoły, masa dzieciaków się buja po okolicy a potem jeszcze zajęcia dodatkowe no gdzieś do 22 jest spory ruch.
I obok tej szkoły mieszka facet z pitbullem, puszcza go luzem bez kagańca oczywiście bo bydle musi przecież oddychać.
Pies ma problem, ma problem z ludźmi co jadą na rowerze, już dwukrotnie zostałem zatakowany przez ten pchli cyrk na 4 łapach.
Za pierwszym razem potraktowałem to na luzie, pies nic mi nie zrobił specjalnie tylko rozerwał nogawkę od spodni za co dostałem rekompensatę i coś ekstra na ocieplenie stosunków, zaznaczyłem dla gościa że jak następnym razem spotkam bez kagańca to będzie problem.
Ale za drugim razem było mniej sympatycznie, gdyby nie to że miałem obuwie robocze ( takie z blachą z przodu) to nie miałbym kawałka stopy, te ścierwo ma konkretny zgryz i w tej stalowej stopie zostawiło konkretne wgniecenie.
Sie wkurwiłem, już telefon na policję i mówię że zostałem zatakowany i proszę o interwencję bo sąsiad ewidentnie ma w nosie bezpieczstwo innych i wyżej ceni wolność swego psa i musi dojść do tragedii by sobie podumał że jednak coś źle robi.
I już zaczynam mówić adres dla gliniarzy jak pieska uratował syn tego gościa, walną mi opowieść o tym że pies był bity i zabrali go z jakieś patoli i jak teraz wezwę policję to pies pójdzie do uśpienia i on mocno prosi żeby się zlitować.
Kurwa mam za dobre serce
Pchli cyrk dalej sobie biega koło przedszkola bez kagańca a jego właściciel ma wszystko w dupie.
Jak dla mnie to pewne rasy są zwyczajnie do odstrzału razem z właścicielami 🙃