Jeśli ktoś z Was grał w Far Cry 3 to z pewnością pamięta ten cytat. Świetnie opisuje on moje "przygody" z tinderem. Co jakiś czas instaluję sobie tę apkę w nadziei, że "tym razem będzie inaczej" i wreszcie kogoś poznam. A przede wszystkim - w ogóle odważę się z kimś spotkać. No bo jak kogoś poznać nie widząc się nigdy w realu? Za każdym razem gdy ktoś proponuje mi spotkanie włącza mi się reakcja lękowa i w zasadzie robię jedną z dwóch rzeczy - albo całkiem usuwam parę, albo przestaję się do tego faceta w ogóle odzywać. Nie powiem, super zachowanie, k**wa. Nie ma ono dosłownie nic wspólnego z tymi facetami, może są ok, nie wiem. Za to wszystko wspólnego ze mną. Już pisałam tu kiedyś, że tak naprawdę to w ogóle nie da się mnie lubić, bo nie mam elementarnych umiejętności społecznych. A jak dodać do tego bardzo "przeciętny" wygląd, może zresztą całkiem poniżej przeciętnej, nie umiem tego ocenić, otrzymuje się kogoś, kto boi się wszystkich kontaktów z ludźmi, które nie są ograniczone tylko do internetu. Nie ma dla mnie żadnej nadziei. Zawsze będę sama.
@rain im szybciej to wyjebiesz i przejdziesz do reala jak kiedyś, tym lepiej i zdrowiej
Tinder działał nieźle przez pierwszy okres. Czas zrobił swoje, boty,monetyzacja kurwa wszystkiego, atencjusze i atencjuszki (obu plci), no krzykliwa mniejszość zrobiła Sajgon.
@rain sądząc po pozostałej części twojego wpisu tinder to nie jest dla ciebie najlepsze miejsce. ja np nie mam żadnych fobii społecznych i powiem ci, ze bardzo trudno jest się przełamać, zeby iść spotkać się z randomami z internetu 1on1. to jest bardzo duży stres, a jeżeli ty sie w ogole z ludzmi nie spotykasz to zacznij od czegos prostszego, od jakichs zajęć, kursów, klubów miłośników czegoś, czegokolwiek zeby do ludzi wyjsc.
@rain z mojego doświadczenia - w momencie jak totalnie przestałam fiksować się na związek poznałam mojego chłopa. Nawet zaznaczyłam mu, że jestem singielką z wyboru, mam ułożoną ścieżkę kariery i nie mam czasu na nowe relacje. Los jednak chciał inaczej
Co ciekawe chłopa poznałam na czacie internetowym, bo szukałam przepisu na przekąski do wódki xD To był jedyny raz kiedy w ogóle weszłam na jakikolwiek czat.
Zaloguj się aby komentować