Zdjęcie w tle
camonday

camonday

Inspirator
  • 73wpisy
  • 885komentarzy
#podsumowanieroku
#zdrowie (edit: dowiedziałam się że hasztag zdrowa kobita nie mówi o zdrowiu kobiet więc go usunęłam)

Zdrowie
Rok zaczęłam od przyglądania się omdleniom. Miałam EKG EEG holtera rezonans głowy, tomograf, USG serca - nic nie wiadomo dalej.

Założyłam aparat ortodontyczny. Nie wiem czy dobrze czy nie bo codzienne funkcjonowanie mi utrudnia, częściej mam za dużo bodźców, ale lepiej teraz niż później a zrobić trzeba i jak w końcu miałam kasę to zrobiłam
#ortodoncja

Zmieniłam terapeutę i psychiatrę. Było to bardzo na plus. Dostałam kolejną diagnozę.

Poszłam do dermatolog z pieprzykami, umówiłam się do chirurga, narazie obejrzał i mam umówić się na wycięcie ale wycinać będzie po jednym. Nie będę narzekać bo NFZ

Ginekologia - dalej nie wiem co mi jest ale jestem w trakcie procesu do założenia wkładki. Już przestałam im nawet mówić co mnie boli może wkładka pomoże a jak nie to chyba tylko wenerolog i jeszcze inny terapeuta

Plan na przyszły rok:
- wyciąć pieprzyki
- skontrolować pozostałe pieprzyki
- zdjąć aparat (trzymam kciuki)
- założyć wkładkę
- zbadać oczy (robię co 2 lata)
- może zbadać tarczycę jak fundusz pozwoli
- może zbadać alergie j.w.
- może wyciąć migdały j.w.
GtotheG

@camonday 


> Ginekologia - dalej nie wiem co mi jest ale jestem w trakcie procesu do założenia wkładki. Już przestałam im nawet mówić co mnie boli może wkładka pomoże a jak nie to chyba tylko wenerolog i jeszcze inny terapeuta


A co Ci się dzieje? Gin nie zlecał żadnych badań? Wkładka to działa antykoncepcyjnie, a nie leczniczo.


> przyglądania się omdleniom.


Jesz wystarczająco dużo? Jak z cukrem? Może za duże skoki insuliny? Początki inulinooporności/cukrzycy? Badałaś poziom żelaza?

camonday

@GtotheG jeden gin powiedział że taka moja natura, drugi że mam przed pójściem do łóżka walnąć kielicha na rozluźnienie, trzeci że to na podłożu psychicznym, czwartemu już nawet nie mówiłam. Na wszystkich USG wszystko wychodzi dobrze, więc oni rozkładają ręce. Jedna coś wspomniała że to moze od ginoringu a i tak chcę zmienić więc zobaczę może pomoże.


Jem wystarczająco wagę trzymam prawidłową, cukier miałam oznaczany z moczu, krzywej insulinowej nie miałam robionej. Żelazo badam co pół roku właśnie ze względu na te omdlenia i jak spada to suplementuje a tak to staram się dużo w pożywieniu dostarczać. Mdleje jak za szybko wstanę albo się przeciągam intensywnie albo jak mam gorączkę a czasem tak o. Teraz już rzadziej ale w styczniu lutym to było kilka razy w tygodniu nawet

GtotheG

@camonday każdemu się trochę zakręci w głowie jak za szybko wstanie. Pytanie czy wcześniej aż tak nie miałaś i pojawiło się w jakimś konkretnym momencie. Może skutek antykoncepcji hormonalnej? Poproś o skierowanie na krzywą insulinową, powinnaś bez problemu dostać w tej sytuacji. Na żelazo to dużo wątróbki i innych podrobów. Powodzenia i zdrowia!

panek

Szanuje takie uporządkowane podejście do zdrowia, ja lecę na wszystkie badania raz na jakiś czas jak mi się przypomni a potem zapominam znowu na lata. Może teraz się zapiszę

camonday

@panek To coś co pcha mnie do przodu, wiem że warto się starać bo mam jeszcze do zbadania to to to i to. Warto chociaż krew co roku badać i ząbki sprawdzać a reszta to albo badania krwi zaalarmują, albo raz na kilka lat wystarczy a w najgorszym przypadku organizm sam się przypomni. Ale cieszę się że mogłam Ci przypomnieć o badaniach :)

bizonsky

edit: dowiedziałam się że hasztag zdrowa kobita nie mówi o zdrowiu kobiet więc go usunęłam


XDDDDDDDDDDDDDDD

Zaloguj się aby komentować

#daily_wolnegostudenta

Chyba wiem czemu nazwałam ten tag daily wiedząc że posty nie będą pojawiać się codziennie.

Daily odnosi się nie do częstotliwości wrzucania postów, a do przeżyć które tu opisuje. Bo są to przeżycia dnia codziennego.

Czemu wolnego studenta? Bo hasztag opisuje moje zmagania ze studiami a te idą mi powoli. Mam na karku już dwie dziekanki, została ostatnia prosta - po zimowej sesji zostaną dwa semestry. Ale studentem jestem powolnym - robię studia w swoim tempie tak jak mi na to zdrowie pozwala. Do tego jestem wolna że mam wolny wybor - robię studia po swojemu tj z indywidualizacją toku nauki.

Zaloguj się aby komentować

Drodzy współ-hejtowicze

Długo tu lurkowalałam, ostatnio zaczęłam się udzielać i poczułam taką więź z wami 😘 jako że #daily_wolnegostudenta jest jak nazwa wskazuje dosyć wolne to i posty nie są faktycznie codzienne i życzenia powolne też. Z głębi serca pragnę jednak wam wszystkim życzyć dużo ciepła i tej wspólnoty którą i ja odczuwam wobec was.

Zdrowych wesołych kochani!
koniecswiata

@camonday Nic straconego, przed nami jeszcze Nowy Rok, więc życzę szczęśliwego Nowego Roku!

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
#daily_wolnegostudenta
Powrót z wakacji i powrót do rzeczywistości. Plan na ten tydzień:

1) wracam, prysznic i pisanie sprawozdania PEA. Jak zdążę napisać to oddanie sprawozdania i obiad. Poprawianie dokumentów na technologie sieciowe (TS). Gra w destiny
2) pobudka, toaleta, chłopska gimnastyka. Terapia i wykład PEA. Obiad. Siedzenie do nocy nad diagramami na inżynierię (IO). Gra w destiny
3) ortodonta, kajanie się przed asystentką za nie mycie dokładnie ząbków. Wykład TS czyli wyszywanie. Przerwa - spacer i dociąganie IO. Oddanie IO. Obiad. Odebranie prezentów z paczkomatu i pakowanie ich. Jeśli dziś nie zdążę sprawozdania - pisanie sprawozdania PEA. Przygotowanie komputera na TS
4) kolejna część dokumentacji TS. Obiad. Oddanie TS. Jeśli dziś zdążę sprawozdanie - wyjazd do rodziny
5) jeśli nie zdążę - oddanie PEA I wyjazd do rodziny
6) powrót od rodziny, pakowanie na święta wyjazd do rodziny chłopaka. Chill
7) Wigilia. Chill.

Zaloguj się aby komentować

#daily_wolnegostudenta
Wpis 7. Nadrabiam zaległości
Przez weekend nie wrzucałam wpisów, chyba wczoraj coś napisałam? Ale sama nie wiem czy dziś jest wtorek czy środa (sprawdziłam: wtorek, ale na uczelni środa, więc w sumie na jedno wychodzi)

Ten projekt co nad nim siedziałam dostałam 4,5 z niego. Wczoraj siedziałam długo na diagramami a potem się okazało że te diagramy to na za tydzień a nie dzisiaj. Mogłam zamiast tego pisać sprawozdanie z pea no ale trudno mówi się dalej. Pea też oddam w takim razie za tydzień i mam nadzieję że za spóźnienie nie upierdoli pół oceny tylko 0,4 bo inaczej nie zdam

Dzisiaj wyjeżdżam a jutro wylatuje na przedświąteczne wakacje, więc dopiero za tydzień będę mogła oddać. Doktor miała mi przesłać dokumentację w zeszłym tygodniu paczkomatem. Nie zrobiła tego, pisze w piątek żeby jak jeszcze nie wysyła to żeby poczekała bo nie będę miała jak odebrać. Ale czemu mówię o tym dzisiaj? Bo dzisiaj dostaję wiadomość z paczkomatu że paczka jest w drodze. No jak mnie krew zalewa!

Siedzę i czekam na zajęcia z diagramów, a wcześniej miałam zajęcia z kabelków. Te których nie lubię bo jest na nich strasznie głośno. I dodatkowo było dzisiaj zastępstwo, i wszystko tak nie fajnie.

Wrócę to będę musiała dokończyć się pakować. Stresuje się że czegoś zapomnę, a lecimy bez rejestrowanego bagażu to nie mogę wrzucić wszystkiego do walizki tylko musi wszystko być spakowane z przemyślunkiem niczym jak w problemie plecakowym. No i zjemy i jedziemy

Ciao

Zaloguj się aby komentować

#daily_wolnegostudenta
#studbaza
#informatyka

Właśnie skończyłam pisać dokumentację na jutro. Padam z nóg

Wczoraj też padałam że aż nie napisałam wpisu

Dobranoc
koszotorobur

@camonday - dokumentację czego?

Acrivec

@koszotorobur bulbulator

camonday

Projekt badawczy czy wielowątkowość wpłynie na czas zliczania sumy drzewa binarnego

Zaloguj się aby komentować

#daily_wolnegostudenta
Dzień 5.
Jak to jest że jest fajny wieczór, relaksujesz sie, i nagle Cie dopada ile jutro rzeczy musisz zrobić, i humor popsuty

Obudziłam się nie w sosie więc stwierdziłam że pozmywam przed obiadem, i ranek spędziłam na odpoczywaniu i wyszywaniu. Na 11 poszłam oddać projekt, wyszłam przed 13. Zapomniałam portfela więc po zajęciach musiałam się wrócić do domu zanim poszłam na zakupy. Dla relaksu (oddawanie projektu zawsze bardzo mnie stresuje, no i jeszcze ten portfel) przed zakupami jedzeniowymi poszlajałam się bo tkmaxx i empiku więc z zakupów wróciłam przed 16, zanim zrobiłam i zjedliśmy obiad to była już 17, pociwiczylam rozmowę kwalifikacyjną techniczną i zamówiłam prezenty na święta. Zabrałam się za oglądanie filmu po niemiecku - połowę dałam radę ze słuchu od połowy włączyłam sobie jeszcze niemieckie napisy, fajnie zobaczyć że jestem w stanie rozumieć język którego się uczę nawet jeśli to był tylko poziom A1

Mogłabym się skupić na rzeczach których nie zrobiłam dzisiaj. Ale wybieram skupić się na rzeczach które udało mi się dzisiaj zrobić

Chwali lista:
- oddałam projekt i udało mi się opanować stres na tyle by nie dostać tików nerwowych
- zareagowałam na niespodziewaną sytuację bardzo dorośle, podjęłam decyzję wraz ze wszystkimi konsekwencjami
- zrobiłam zakupy i wybrałam na nich smaczny kawałek ryby
- upiekłam w piekarniku rybę na obiad (i resztę obiadu też zrobiłam ale ryba to taki największy achievement)
- zjadłam rybę bez większego marudzenia mimo że nie lubię ryb bo są nie jednolite: masz mięsko które potrafi być dobre więc tu nie narzekam, niżej masz szarobrązową część która jest trochę śliska ale ma dużo wartości odżywczych, masz też tłuste kawałki w których jest najwięcej tranu ale są galaretowate i oślizgłe, i jeszcze masz skórę której w sumie nie trzeba jeść a jak się nie oskrobie z ości to nawet nie można
- przejrzałam oferty staży jakie przesłała nam organizacja studencka
- podjęłam decyzję o złożeniu podania na staż i powiedziałam o tym osobie z mojego otoczenia żeby mieć więcej zaparcia w sobie żeby dowieść ten plan do końca (no i teraz wam mówię to też czuję się zobligowana)
- przeciwiczylam rozmowę rekrutacyjną z tematów wymienionych w ofercie stażu
- pociwiczylam język niemiecki
- wybrałam książki na prezent i jeszcze kupię do tych książek skarpetki
- poczyniłam progres w projekcie wyszywankowym na prezent na rocznicę rodziców

W sumie, to zrobiłam dzisiaj dużo rzeczy. Co prawda jutro wciąż mam dużo rzeczy do zrobienia ale to jest problem jutrzejszej mnie
koszotorobur

@camonday - no i elegancko - kluczem jest każdego dnia coś, nawet małego, zrobić co nas rozwija - tak trzymaj!

Z ciekawości - z jakiej branży to ma być ta rozmowa techniczna?

camonday

Na razie nie ma być, tylko przeprowadzałam z chłopakiem żeby wiedzieć czy mam kompetencje czy jest sens wysyłać CV. Branża IT, Backend Developer

cweliat

@camonday co do języka, szczególnie jak się jest na początkowym etapie, to najważniejsze jest sobie uświadomić, że to długi proces, czasem męczarnie i że każdy moment, gdzie się coś w rozmowie zrypalo, to naprawdę okazja do nauki

camonday

Niemiecki akurat ćwiczę już hohoho a nawet dłużej. Rozmowę na podstawowe tematy jestem w stanie utrzymać ale na zasadzie kali jeść kali pić

adikb

Czasami rozmowy warto przechodzić dla samego sportu - by nie wypaść z obiegu i nabyć swobody oraz umiejętności sprzedaży swoich zdolności i czasu. Patrząc na ten plan dnia powiedziałbym że bardzo przyzwoity. Brakuje mi tylko dwóch rzeczy: chwili dla samej siebie oraz czegoś dla ciała - trening, spacer, bieganie, cokolwiek co cię oderwie fizycznie (zakupy w markecie/galerii się nie liczą).

camonday

Chwila dla samej siebie była zrana jak wyszywalam obrazek. a trening... Poszłam do galerii na nogach xD ale wzięłam to do serca i w sobotę dzień zaczęłam od gimnastyki. 10 minut łatwych ćwiczeń co by się nie zniechęcić a rozruszać trochę ciało

Zaloguj się aby komentować

#daily_wolnegostudenta
Dzień 4

Melduję wykonanie zadania sprzątnięcie w kuchni.
Cały czas jest moim zdaniem brudno i po umyciu dwóch zlewów pełnych naczyń (mierzę ilość naczyń do umycia przez to ile razy zapełnię zlew zanim wszystko pozmywam) to zebrał się jeszcze trzeci zlew ale miejsca na suszarce brak. A przecież zmywałam dwa dni temu 🥴 syzyfowa praca to sprzątanie.
Blaty przetarłam na sucho i na mokro wkładając w to siłę a cały czas mam paranoję że jeszcze są brudne.
No ale powiedziałam sobie że o 11 przerwa i potem co innego do roboty to już przestaję o tym myśleć, żeby się nie ześwirować na jednym.

Gówniane jest to że mam już tyle narzędzi wypracowanych, że wiem kiedy odpuszczać, jak o siebie zadbać itd, a i tak jest mi trudno. Ktoś pod poprzednim czy jeszcze poprzednim poście napisał że dobrze kminie, terapeuta mi mówi że włożyłam mega duży kawał pracy i jest pod wrażeniem, pani pełnomocnik rektora mi mówi że duży progres zrobiłam. Ale co z tego jak dalej, mimo tej całej pracy nad sobą, farmako i psychoterapii; jest mi ciężko w życiu, od stresów bolą mnie plecy i mięśnie, dostaję tików nerwowych, a ilości stresów zmniejszyć nie jestem w stanie bo stresują mnie takie rzeczy jak pójście do lekarza czy jazda tramwajem czy rozmowy z obcymi ludźmi.

Co do zadania "brak telefonu do 13" to planowo było od 7:30 do 13 czyli 5h, a wyszło od 9 do 11 i może jeszcze ta 12-13 będzie bez czyli 3h. To więcej niż połowa planu czyli jestem zadowolona. To cały czas o wiele lepiej niż 0 czasu bez telefonu

Jak coś mnie jeszcze dzisiaj poruszy to napiszę jeszcze jeden wpis dzisiaj a narazie dzielę się z wami jajecznicą ze śniadanka z papryką i czosnkiem
98ca97cb-a2ad-400d-90e8-4960b6985c45
smierdakow

Sory za wypytywanie, ale jeszcze jestem ciekawy co terapeuta doradza praktycznego w sprawie relacji z innymi?

camonday

O relacjach? Że podstawą jest szczerość. Ale ja z relacjami aż takiego problemu nie mam, wiadomo jak każdy czasem na kogoś stanę okoniem, ale samo zdobycie doświadczenia w tej sprawie dużo mi pomogło.


Ja mam problem z rozmową z obcymi ludźmi. No i ad hoc rada jest taka żeby przegadać z kimś sytuację która mnie stresuje, i nie zamykać się na stresujące sytuacje tylko ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć. A w dłuższej perspektywie to działanie z źródłem problemu czyli strach przed oceną innych, przed tym co inni pomyślą. Czyli myślenie o sobie pozytywnie co ma skutkować tym że nie będę potrzebować opinii innych ludzi żeby się czuć dobrze samej ze sobą, szanowanie swoich granic (zaczęło się od rozpoznawania teraz jest etap szanowania) świętowanie małych sukcesów (świętowanie to może za duże słowo, ale takie w myślach "o brawo anon udało ci się, widzisz jak fajnie?"), powtarzanie pozytywnych afirmacji, ostatnio odkryłam medytację metty, odchodzenie od negatywnego wyrażania sie o sobie, rozpoznawanie swoich potrzeb, taki szacunek do siebie ale rozbity na cząstki pierwsze

sireplama

@camonday ech... Przez Ciebie będę musiał sprzątnąć w swoim domu

cweliat

@camonday z tym sprzataniem to radze zmywac juz w trakcie gotowania a nie gromadzic

camonday

@cweliat eh kuchnia jest taka mała że jak jedna osoba gotuje to druga się nie dopcha do zlewu :( a jak gotuje sama to może jak coś wsadzę do piekarnika to mam chwilę na pozmywanie a tak to wiesz, patelni nie umyjesz dopóki nie nałożysz na talerz, rondla z makaronem też, sitka do odcedzenia makaronu tak samo, a jak nałożysz to przecież nie będziesz zmywać przed zjedzeniem żeby nie ostygło, a nawet jeśli to talerze zostaną. Więc fajnie się mówi ale ja albo gotuję sama i robię takie proste rzeczy że w trakcie gotowania to jedynie nóż i deskę idzie umyć, albo gotuję z kimś i nie mam jak jednocześnie zmywać i pomagać

camonday

Rada fajna, oczywiście, i jak będę na swoim to będę mieć dużą kuchnię i nawet zmywarkę ale puki co to się trzeba męczyć

Zaloguj się aby komentować

#daily_wolnegostudenta
Dzień 3.
Przeżyłam

Popełniłam paskudne przejęzyczenie u lekarza - powiedziałam że mam skierowanie na zabieg prowizoryczny (sic!) A miałam na myśli prewencyjny.

Plan na jutro to nie używać telefonu ani tabletu do 13:00, zjeść jajecznicę na śniadanie, pozmywać w akompaniamencie radia, posprzątać dalej w kuchni a potem zabrać się za projekt z algorytmów. Kolega poratował fajnym streszczeniem to może będzie łatwiej. O 11 drugie śniadanko i potem dalej nauka do 14.

Dam znać ile mi z tego planu wyszło

Ps Co do powiadomień o dyktafonie w notatkach to nie mogę ich wyciszyć - opcja wyciszenia dla aplikacji notatki Samsung jest wyszarzona i kliknięcie w nią nic nie daje, nie spotkałam się też z podobnym problemem w internecie
Yossarian

Algorytmy + struktury danych = programy

camonday

Naajak, teraz przerabiamy problem komiwojażera na różnych algorytmach, struktura to tablica dynamiczna (vector of vectors), oddałam już alg brute i BnB, a teraz siedzę nad symulowanym wyzarzaniem. Algorytm mam już zaprogramowany ale trzeba jeszcze dobrać współczynniki i zmienić odczyt danych z pliku

Yossarian

@camonday 


Czapki z głów


Have fun!

Zaloguj się aby komentować

#daily_wolnegostudenta
Dzień 2.
Dziś było stabilnie, z rana udało mi się poćwiczyć. Fajna ta aktywność fizyczna nawet. Pozmywałam naczynia i nawet pamiętałam o umyciu zębów.

Miałam terapię zaraz przed wykładem i chyba to był błąd bo ciężko było mi się skupić. W ogóle, notatki Samsung miały jakąś aktualizacje i teraz jak nagrywam to mi cały czas mruga powiadomienie i mnie to strasznie wnerwia. I jeszcze rzutnik był dzisiaj wyjątkowo głośno jakoś to jednak przebrnelam, dowiedziałam się że rozwiązania problemów mogą się rozmnażać, ake jak to wykorzystać w tsp to nie mam pojęcia.

A jutro zaraz po zajęciach idę do lekarza, i w sumie się denerwuje bo będę musiała wyjść wcześniej z zajęć żeby zdążyć, i muszę znaleźć karteczkę od innego lekarza, i pewnie będę głodna bo idę w mojej porze obiadowej a przee nic nie zjem bo idę prosto z zajęć. Ale może zapakuje sobie jakieś kanapki, o to dobry pomysł

Idę spać,
Dobranoc
Thomash80

Dobrze kombinujesz, dużo zdrowia ci życzę.

mejwen

@camonday zablokuj sobie powiadomienia w ustawieniach telefonu albo dla samej aplikacji powinno się móc ro zrobić.

cweliat

@camonday co robię nie tak?

e98ac42d-f3cb-4f3c-aa2f-e93f60c46c88

Zaloguj się aby komentować

kwiecik

@camonday gratki... oby było więcej :)

Zaloguj się aby komentować

#daily_wolnegostudenta
Dzień 1.
Spóźniłam się dziś na wykład ale nic to, żyje.
Napisałam kolokwium, choć za obecność miałam już 3 więc niby nie musiałam - teraz obawiam się że napisałam tam takie bzdury że dostanę punkty ujemne (choć nic o tym prowadzący nie wspominał) i ujębię.

Ludzie z grupy rozmawiają o pracy, ja jedyne co mogę dorzucić to doświadczenie ze stażu sprzed półtorej roku. Oni pracują już w branży, w software housach - ja mam w planach po zajęciach pójść zapytać się o pracę w sklepie jako sprzedawca.

Idę faktycznie zapytać się o tą pracę. Chyba wypadam fatalnie ale i tak gościu mówi żeby wysłać CV na meila. Tylko że teraz to już chyba nie chcę - tak mnie ścięło przy rozmowie z nim że przypomniało mi się że ja przecież nie umiem w kontakty ludzkie.
Plus jest taki, że poszłam, zrobiłam coś stresującego (rozmowa) i przeżyłam.

Teraz jest 17 - no to przede mną 3 godziny narzekania na to jak ja nie mam siły nic robić a jest tak dużo do zrobienia i 2 że nie mam siły się umyć a muszę przed snem i skończy się tak że przez 5 godzin nie zrobię nic i pójdę spać bez mycia. #depresja

A najgorsze że nawet nie mogę się nikomu o tym wygadać, bo nikt nie zrozumie i większość tylko powie "poprostu wstań i zacznij robić". Ech może właśnie po to to pisze - żeby móc się z kimś podzielić bez narażenia się na bycie ocenionym przez kogoś, kogo nie chciałabym żeby miał negatywną o mnie ocenę. Randomy w internecie mogą o mnie myśleć że leń, ale żeby mama czy chłopak (który i tak pewnie wpadnie na ten post)?

Ktoś powie: po co się zalisz w internecie? Nie wiem, może żeby ktoś mnie usłyszał, może właśnie żeby nikt mnie nie usłyszał

Bez odbioru
- wolny student
monke

@camonday jak masz problemy żeby zmusić się iść się umyć to polecam jednak antydepresanty. Wtedy umycie się nie będzie już takim wyczynem a i łatwiej będzie z innymi trudnościami jak szukanie pracy.

camonday

@monke już mam od pięciu lat te same. Próbowałyśmy z psychiatrą odstawiać ale wytrzymałam rok i chorubsko wróciło ze zdwojoną siłą. Na codzień dają radę ale jak z zimą przychodzi krótszy dzień i koniec semestru to ręce opadają. Teraz sprawdzam suplementację witaminy D i doświetlanie się bo leków nie będziemy w takich warunkach mieszać - nie wiadomo co będzie efektem ubocznym leków a co skutkiem krótszego dnia.

monke

@camonday współczuję bardzo. Daj znać czy naświetlanie pomogło.

Zaloguj się aby komentować

Tak myślę że może ja też utworzę swój tag, gdzieś gdzie można by wylewać swoje trudy dnia codziennego, z założenia daily a pewnie wyjdzie jak wyjdzie

Mam taką potrzebę podzielenia się co u mnie, może to przez brak znajomych... Może nazwę to #dailyPrzegrywa bo tak się czuję xD a celem będzie nie czucie się dłużej przegrywem. Może wypisanie tego pozwoli mi spojrzeć na swoją sytuację z perspektywy i zobaczyć "hej anon, twoje życie wcale nie jest takie złe"

Może jednak nazywanie siebie przegrywem to nie najlepszy pomysł

#daily_wolnegoStudenta ? Może... Może tak, może to byłby dobry pomysł
cweliat

@camonday Pisz, może akurat ktoś coś doradzi. Ja tam lubię sobie takie przemyślenia poczytać

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia