Szkoda hajsu. Ja np nie będę chodził do tych prywatnych pałaców z marmurami i autami za 3/4 mln na podjeździe, gdzie wszytko jest piękne, nowe, kolorowe, gra muzyka, a w rejestracji siedzą piękni i uśmiechnięci ludzie popijający kawę xD Przyjmuje cię za 300 zł - 10 minut Pan lekarz, uśmiechnięty od ucha do gęby, od gęby do ucha, ubrany w markowe ubrania, zegarki i ociekający kuskusem, aż się rzygac chce i to wszytko żeby poklepał Cię po pleckach, okazał szeroki biały uśmiech z idealnym zgryzem i przepisał tabelki za 16 zł xDDD Raz poszedłem i już więcej nie wróciłem, to nie na moją psychikę. Nie mam nic do tego, że zarabiają bo ok, uczyli się tego zawodu i tak dalej, ale k*%a trochę pokory. Wolałbym czekać 10 lat na NFZ jakbym dożył w placówce w standardzie PRL z obdrapanymi ścianami, zimno, szaro, gzib na ścianie i drewniane taborety, przyjęty przez starego, a skromnego lekarza bo to najlepiej odwzorowuje moje ogólne samopczucie i komfort psychiczny.