Eh, chłop się stresuje wszystkim. W szczególności pracą. Każdy mój błąd nieznaczący nawet to już w głowie sobie wizualizuje że mnie przez to zwolnią. Każda interakcja z innym człowiek która jest konfliktowa (np. pani w sklepie poda złą bułke) powoduje stres i się później zastanawiam czy ta osoba mnie później nie skrzywdzi za to że sie jej postawiłem.

Mam też pytanie do chłopów leczących się i w sumie takie ogólne. Jak mam duże problemy ze skupieniem uwagi to się leczy jakoś?

#przegryw
ec7f277b-d88e-4fe5-a301-46c7e292d8e7
Half_NEET_Half_Amazing

@PrzegralemZycie 

nerwica lękowa? ADD?

PrzegralemZycie

@Half_NEET_Half_Amazing no tak jak czytam objawy ADD to sie zgadza

TheLastOfPierogi

@PrzegralemZycie ja jestem osobą wysoko wrażliwą (+ autyzm xD), więc zdecydowanie Cię rozumiem i przez większość życia tak miałem, od jakiegoś czasu zrobiło się trochę lepiej, ale też potrafię się zawiesić na tego typu myślach. Możesz poczytać w internecie, może akurat też jesteś osobą wysoko wrażliwą.


Generalnie dobrze pogadać z lekarzem jeżeli masz problem z koncentracją, bo to może być objawem innych chorób (np. utajonej depresji), pewnie dobry psychiatra też zdiagnozuje, czy ten stres i zamartwianie się nie wpada już w zaburzenie lękowe.

Sezonowiec

Leczy leczy Koliego i lepiej nie zwlekać. Zostawisz trochę hajsu u dobrego lekarza ale warto. Daruj sobie samodiagnozę bo to napędza tylko gonitwę myśli.

bartlomiej_rakowski

Szkoda hajsu. Ja np nie będę chodził do tych prywatnych pałaców z marmurami i autami za 3/4 mln na podjeździe, gdzie wszytko jest piękne, nowe, kolorowe, gra muzyka, a w rejestracji siedzą piękni i uśmiechnięci ludzie popijający kawę xD Przyjmuje cię za 300 zł - 10 minut Pan lekarz, uśmiechnięty od ucha do gęby, od gęby do ucha, ubrany w markowe ubrania, zegarki i ociekający kuskusem, aż się rzygac chce i to wszytko żeby poklepał Cię po pleckach, okazał szeroki biały uśmiech z idealnym zgryzem i przepisał tabelki za 16 zł xDDD Raz poszedłem i już więcej nie wróciłem, to nie na moją psychikę. Nie mam nic do tego, że zarabiają bo ok, uczyli się tego zawodu i tak dalej, ale k*%a trochę pokory. Wolałbym czekać 10 lat na NFZ jakbym dożył w placówce w standardzie PRL z obdrapanymi ścianami, zimno, szaro, gzib na ścianie i drewniane taborety, przyjęty przez starego, a skromnego lekarza bo to najlepiej odwzorowuje moje ogólne samopczucie i komfort psychiczny.

Zaloguj się aby komentować