Naprawiłem licznik, bo nie pokazywał prędkości. Po drodze umyłem go co skończyło się tym że przez godzinę nie chciał odpalić bo słabo zabezpieczyłem gaźniki xD I zamordowałem kierunkowskazy, a następnie je zmartwychwstałem.
No i przy okazji zmartwychwstania wyczyściłem przełącznik kierunków bo po 25 latach w środku było tyle syfu że ledwo działał. Teraz jest ideolo.
Zrobiłem nim dzisiaj z 200km i ogólnie w sumie myślałem że będzie dużo gorzej z kręgosłupem ale nie ma tragedii. Wymusza na mnie wyprostowane plecy.
#motocykle
Zaloguj się aby komentować