Muszę Wam się przyznać do wstydliwego uczynku :(
Przed chwilą uratowałem pedalarza :/
Nie, nie w ten sposób że go nie rozjechałem... Zatrzymałem się jak siedział na przystanku, w sumie nie zwróciłbym na niego uwagi ale pierdołnął swój rowerek z nanorurek weglowych wzbogacanych tytanem na beton. Zatrzymałem się żeby sprawdzić takie zjawisko i kolo okazał się blady jak papier, mało responsywny, na pytania odpowiadał bełkotem. Zatargalem go do samochodu, klima i telefon na służby. Polizei zjawilo się w 10 minut, chwilę później dotarła karetka.
No i teraz mam mieszane uczucia: Niby pomogłem człowiekowi ale to pedalarza ;/
Ps: Co trzeba mieć w głowie żeby w taką pogodę jeździć wyczynowo?
zdrowo pierdolnięty gość, 37C wczoraj, ja tam jak legwan lubię jak jest "gorąco" no ale pech że wysoka wilgotność, a to już nikt nie da rady, a ten gość to chyba wczoraj polisę na życie kupił czy co i chciał szybkie "cash out"
Można jeździć w 37 stopniach tylko trzeba pić dużo wody
na tym polega odpowiedzialność
@Fishery mogłeś mu chociaż kopnąć w koło. Niby to mało, ale nawet małe gesty się liczą.
Zaloguj się aby komentować