Bo dzieci jesc w szkole na stolowce nie musza, moga przyniesc kanapki albo obiad z domu, a wiezniowie do domu po kanapki pojsc nie moga, bo sa zamknieci w wiezieniu i nie moga wyjsc.
Dodatkowo to rodzice zarabiaja na dzieci, wiec teoretycznie maja pieniadze na posilek dla dzieci. Jesli takiej mozliwosci nie ma, niektorym dzieciom sa sponsorowane obiady.
Wiezniowie natomiast zarabiac pieniedzy nie moga, ewentualnie moga robic prace spoleczne, albo w zakladzie wieziennym tak wiec teoretycznie moga na swoj posilek pracowac rowniez.
Tych natomiast co nie chca pracowac, nie mozemy pozostawic bez posilku, bo 'prawa czlowieka'.
Czy pomoglem?
(Czuje sie jakbym odpowiadal na konfederacki, chlopskorozumowy mem z paroweczkami Korwina
Zaloguj się aby komentować