Zdjęcie w tle
Apaturia

Apaturia

Autorytet
  • 295wpisy
  • 547komentarzy

Sezonowo dodaję ciekawostki. Regularnie i z premedytacją popełniam rękodzieło inspirowane fantastyką - zapraszam na tag #apaturiart (ɔ◔‿◔)ɔ ♥

Przywołówki (lub przywoływki) dyngusowe - zwyczaj wielkanocny niespotykany poza Kujawami, bardzo popularny w tym regionie do czasów II wojny światowej, a w niektórych wsiach nawet do lat 60. XX wieku.

Przywołówki odbywały się zawsze w niedzielę wielkanocną wieczorem. Polegały na tym, że chłopcy zbierali się w centrum wsi - czasem budowano tam w tym celu specjalną ambonę, ale czasem przywołujący wchodzili po prostu na dach karczmy lub innego budynku, lub wdrapywali się na wysokie drzewo - i "wywoływali" stamtąd głośno imiona mieszkających we wsi dziewcząt, często razem z rymowankami dotyczącymi wyglądu i charakteru panien. Przy okazji oznajmiali, ile wiader wody przeznaczą na oblanie danej panny w lany poniedziałek, a także wspominali, czy za daną panną "stoi" jakiś kawaler (czy się do niej zaleca).

Dziewczęta natomiast podsłuchiwały z ukrycia, wyczekując, czy ich imiona zostaną "wywołane" i w jaki sposób - bo panna mogła zostać "wywołana" w sposób miły lub niemiły.

Jeżeli któraś z dziewcząt miała już kawalera, zwyczajowo chodził on wcześniej do wywołujących i opłacał ich, by "wywołano" jego pannę w miły sposób. Jeśli jednak kawaler zaniedbał opłacenia wywołujących, lub panna nie miała kawalera i dodatkowo nie była we wsi lubiana, bywało, że usłyszała przykry wierszyk. Szydzono również ze starych panien, często w okrutny sposób - jednak w powszechnym przekonaniu i tak miało to być znacznie mniej przykre niż gdyby nie "wywołano" panny w ogóle.

Przykładowe wierszyki z kujawskich przywołówek - z Brześcia Kujawskiego:

Pierwszy numer ode dwora
Jest tam Marysia ładno, urodno.
Do róży podobno.
A niech się nie boi
Bo za nióm Wojtek stoi.
Cztyry kubły wody
Do jeji urody.

Inny:

Pierwszy numer ode dwora,
Jest tam dziewczyno ładno, urodno,
Do ludzi podobno,
Niech się nie boi,
Bo Józek Kornecki za nią stoi!

W "miłych" przywołówkach podkreślano często, że panna musi mieć wszystko co najlepsze, żeby po oblaniu wodą doprowadzić się do porządku: "grzebuszek perłowy do wyczesania", "chusteczka jedwabna do wycierania" i tak dalej:

Pierwszy numer od Inowrocławia
Jest tam ładna panna i urodna,
Na imię jej Bogna.
Potrza tam na niom szklankę wody,
Perfumów dla jej urody,
Grzbyszek do uczesania,
Lusterko do przeglundania
Niech się nic nie boi
Bo za niom Jasio Lewandowski stoi
Ten jom wykupi!

Inaczej było w przypadku wyszydzających wierszyków, jak w tym z Pikutkowa pod Włocławkiem:

Drugi numer ode dwora
Jest tam dziewczyna brzydka,
Nieurodna, do świni podobna!
Trzeba dla niej beczkę wody
Dla jej urody
Furę pyżu dla jej hanyżu
Worka do wycierania
Zgrzebło do czesania
Niech się niczego nie boi
Bo za nią jej koślawy stoi! 

Obecnie zwyczaj przywołówek jest praktykowany już tylko w Szymborzu (aktualnie dzielnica Inowrocławia) przez członków miejscowego Stowarzyszenia Klubu Kawalerów. Przywołówki szymborskie różnią się od tych organizowanych niegdyś w innych wsiach tym, że nie są organizowane spontanicznie, lecz celowo i mają ciągłość nie tylko w ustnej, ale i pisemnej tradycji. Od lat 60. XX wieku w przywołówkach nie ocenia się i nie krytykuje dziewcząt, tak jak było dawniej - podaje się tylko imię panny i nazwisko jej rodziców, określa, ile wody będzie na nią wylane i wymienia chłopaka, który ją wykupił, np.

U pani Kolasińskiej jedna panienka Danuśka, potrzeba na nią Bałtyk wody – Pachocki Zbigniew (1979)
U pana Witczaka jedna panienka Jadziuchna, potrzeba na nią konewkę wody – Zieliński Maciej (1987)

Pannom, za które złożono hojny "okup", obiecuje się buteleczkę wody pachnącej i jeden ręcznik haftowany.

W żartobliwy, a nierzadko złośliwy sposób "wywoływani" są też kawalerowie, którzy nie wykupili panny, nie złożyli datku na Komitet Stowarzyszenia i nie popierają tradycji przywołówek.

Zdjęcie: przywołówki w Szymborzu, pochód kawalerów, ok. 1965 r.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #polska #folklor #tradycja #zwyczajne
0ad92881-146b-426c-899b-cae3f8ed305d
tmg

taki analogowy hejt, spermiarstwo i białorycerstwo sprzed ery Internetu , ale ciekawe

Zaloguj się aby komentować

Księżyc ślepił mi w okno przez ostatnie noce i nie dawał spać, więc uznałam, że przynajmniej spożytkuję ten czas kreatywnie. Parę małych, już trochę zakurzonych drewnianych pudełeczek od dawna czekało na ozdobienie - no to dostały po kawałku nocnego nieba

Na boczne ścianki pewnie wrzucę trochę detali wypukłych, żeby nie było zbyt płasko, a potem podmaluję część motywu farbą świecącą w ciemności. Konieczna będzie też podmiana zawiasów, bo te zamontowane domyślnie były jakieś takie do niczego. Na razie pudełka są rozkręcone - tak ozdabia się je dużo wygodniej.

Więcej moich szpargałów twórczych jak zawsze na #apaturiart

#rekodzielo #handmade #tworczoscwlasna #hobby #diy #ksiezyc
6d5a3bac-e757-497e-9065-b1c096f22639
UbogiKrewny

@Apaturia Ależ wspaniałe pudełeczko! aż człowiek bałby się używać aby nie zniszczyć

Apaturia

@UbogiKrewny Wszystkie skrzynki zabezpieczam lakierem, także na detalach, więc nie tak łatwo je uszkodzić Przy normalnym użytkowaniu typu otwieranie, zamykanie czy odkurzenie co jakiś czas wszystko jest OK.

Zaloguj się aby komentować

Dziś Światowy Dzień Czytania Tolkiena Z tej okazji niektóre biblioteki organizują wydarzenia związane tematycznie z twórczością Tolkiena - jeśli ktoś lubi takie klimaty, warto zorientować się, czy w pobliskiej bibliotece jest podobna inicjatywa.

#lotr #wladcapierscieni #tolkien #fantasy #ksiazki #hobbit #ciekawostki
01afc149-1322-497c-b7f8-26e910327bb3

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Robaczy Księżyc

Dziś przypada pełnia, która w folklorze północnoamerykańskim jest tradycyjnie nazywana "Robaczym Księżycem" - ang. Worm Moon. Ta i podobne tradycyjne nazwy dla pełni Księżyca w cyklu rocznym, po raz pierwszy opublikowane w tzw. Almanachu Starego Farmera, nawiązują głównie do folkloru plemion Indian Ameryki Północnej.

Marcowa pełnia miała być "robaczą", ponieważ w tym czasie ziemia zaczynała rozmarzać po zimie - co powodowało, że dżdżownice stawały się bardziej aktywne i coraz częściej można było zaobserwować pożywiające się nimi ptaki. Według innej interpretacji, marcowe "robaki" to nie dżdżownice, a larwy chrząszczy, które na początku wiosny zaczynały wychodzić spod kory drzew i z innych zimowych kryjówek.

W innych tradycjach Indian Ameryki Północnej marcowa pełnia Księżyca bywała nazywana "Kruczym Księżycem", ponieważ koniec zimy miało zwiastować krakanie kruków; "Księżycem Śnieżnej Skorupy", ponieważ przeplatające się na początku wiosny cieplejsze i zimniejsze dni powodowały na przemian roztapianie się wierzchniej warstwy śniegu i ponowne jej zamarzanie; "Cukrowym Księżycem" ze względu na to, że wiosną rozpoczynało się pozyskiwanie soku klonowego; lub "Księżycem Bolących Oczu", ponieważ podczas wydłużających się wiosennych dni promienie słońca odbijające się od śniegu wydawały się szczególnie oślepiające.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #folklor #ksiezyc
62bf5202-2b65-467c-8052-3fe850f79212

Zaloguj się aby komentować

Do warsztatu też już zagląda wiosna Wieczko kwadratowej drewnianej szkatułki (10 x 10 cm) w trakcie zdobienia - zostały mi jeszcze do opracowania boki i całość będzie mogła ruszać w świat. Tematyka leśno-kwiatowo-ptasia, kolorystyka turkusowo-złota. Tym razem bez decoupage'u - detale formowane z glinki i malowane, pasta strukturalna, plus oko pod szklanym kaboszonem.

Więcej moich szpargałów twórczych tradycyjnie na #apaturiart

#handmade #rekodzielo #diy #tworczoscwlasna #hobby #fantasy #las
8232a90b-5cda-42a3-8bb8-63e55495473d
Felonious_Gru

@Apaturia po co te kapiszony?

Apaturia

@Felonious_Gru Żeby było wystrzałowo

Opornik

@Apaturia Fajne oczko, sprzedają takie gotowce?

Apaturia

@Opornik Oczka zazwyczaj wykonuję we własnym zakresie, ale to akurat zostało mi jeszcze ze starszego zapasu gotowców. W sklepach z akcesoriami do rękodzieła, gdzie można kupić gotowe podklejone kaboszony, trafiają się czasem takie - jednak nie pamiętam już niestety, gdzie dokładnie je wyszperałam.

Opornik

@Apaturia wow na serio takie piękne oczka robisz samemu? majtki z głów!

musisz nam kiedyś powiedzieć troszeczkę

Apaturia

@dmic Szczerze, jeszcze nie wiem - to nie jest pudełko wykonywane typowo dla klienta, ale moja własna fantazja Zależy, na ile ozdobne wyjdą mi boki, może jeszcze ozdobię też wnętrze wieczka.

Ale tak ogólnie, pudełko porównywalnej wielkości z porównywalnymi zdobieniami i w miarę jednolitą kolorystyką to byłby koszt od ok. 150-180 zł w górę. Zależy, na ilu płaszczyznach byłyby zdobienia, na ile byłyby skomplikowane itp.

Zaloguj się aby komentować

Dziś mija 87. rocznica śmierci H. P. Lovecrafta.

Lovecraft zmarł w wieku 46 lat, 15 marca 1937 roku, w Jane Brown Memorial Hospital w Providence. Wcześniej jego zdrowie pogarszało się przez lata, jednak swoje dolegliwości zwykł nazywać "grypą" i z uwagi na swój lęk przed lekarzami, został zbadany i zdiagnozowany zbyt późno, by można było podjąć skuteczne leczenie - diagnoza wykazała nowotwór jelita cienkiego.

W trakcie ostatniego etapu swojego życia (od 1 stycznia do 11 marca 1937 roku) Lovecraft prowadził dziennik, w którym zapisywał swoje doświadczenia - do czasu, aż z uwagi na stan zdrowia nie był już w stanie utrzymać w dłoni pióra. W pierwszych wpisach pojawiały się wzmianki o normalnych aktywnościach takich, jak np. pisanie listów, czytanie czy rozmowy:

Rise 7 a m—write letters—rest—9 a m—warm—1 p.m. write—out for wal John St.—Sheldon—Hope to 66 read Journal—home dinner—read RI hist. booklet—Miss Bonner call—discuss—lighted tree—Miss B.W.—writer letters—read—retire 12:30 midnight

Końcowe wpisy były przepełnionymi wzmiankami o bólu:

Pain—drowse—intense pain—rest—great pain
hideous pain

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #lovecraft #ksiazki
66e631d8-8999-43e6-9abb-45582c51f7c8

Zaloguj się aby komentować

Małe, ręcznie zdobione, malowane i lakierowane drewniane pudełeczka przeznaczone na pierścionki , wykonane w ramach współpracy z @MishMashStudio Zdobienia wykonane pastą szklistą na wieczku i po bokach, ręcznie malowane ozdobne elementy wypukłe, metalowy zawias i zapięcie, plus filcowa wyściółka wewnątrz.

Więcej moich szpargałów twórczych jak zawsze na #apaturiart .

#rekodzielo #handmade #tworczoscwlasna #bizuteria #diy #hobby
85e6e0fd-30c3-4f52-af0c-efde04463305
f63a071d-c3bd-4096-b207-674c0533c7c8
38dcfd1d-01df-4e69-8ab2-2d3e6f35e895
Hi-cube

Wyglądają jak lootboxy z jakiejś gry xD ładne bardzo swoją drogą

Apaturia

@Hi-cube Dzięki! Z tym lootboxem to całkiem niezły pomysł - jeśli zawartość pudełka miałaby trafić do kogoś, kto lubi grać...

Zaloguj się aby komentować

Średniowieczny srebrny pierścionek z inskrypcją odnaleziony w Pickering (North Yorkshire, UK), datowany na ok. 1300 - 1500 r. Na zewnętrznej powierzchni obrączki umieszczono symbol krzyża i gotycki napis: Ihc nazarenus rex iudeorum - zgodnie z tradycją, podobny napis miał widnieć na tabliczce z napisem winy umieszczonej na krzyżu Jezusa.

W średniowieczu uważano, że taki napis jest w stanie m. in. odstraszać lub leczyć choroby i oddalać nieszczęścia od tego, kto nosi go zawsze przy sobie. W związku z tym często umieszczano go na drobnych przedmiotach w rodzaju pierścionków czy zapinek - nie tyle jako wyraz pobożności, ale w celach magicznych, żeby zapewnić sobie zdrowie i pomyślność.

Długość pierścionka: 30.2 mm; szerokość: 4.4mm; grubość obrączki: 1.9; waga: 4.6g (za: The Portable Antiquities Scheme / The Trustees of the British Museum)

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #archeologia #sredniowiecze #zabytki #historia #bizuteria #magia #apaturium
626b2cf1-000f-489c-aec5-09fecc0da986

Zaloguj się aby komentować

Ponownie coś w klimatach #lotr Komplet z motywem mapy Śródziemia i ręcznie wykonanymi napisami runicznymi - całość wykonana tradycyjnie w technice decoupage na drewnie, z elementami ręcznie malowanymi i detalami wypukłymi na najmniejszym i największym świeczniku. Świeczniki można zestawić w taki sposób, żeby grafika na ściankach składała się w mapę.

Więcej moich szpargałów twórczych jak zawsze na #apaturiart

#handmade #rekodzielo #diy #tworczoscwlasna #hobby #wladcapierscieni #lordoftherings #tolkien
b8867036-2921-4541-80f8-e5321bd272c9
de8ff4e7-6ae0-43f8-82de-499b6451421e
Enzo

Bardzo ładne wykonanie.

Zaloguj się aby komentować

Takie coś sobie ostatnio wymyśliłam: komplet dwóch małych pudełeczek (9 x 6 x 3,8 cm) z detalami wypukłymi, kompozycja inspirowana trochę motywem tzw. Wojny Dwóch Róż (XV w.) Ostatecznie zamiast róż białych i czerwonych postanowiłam podmalować wszystkie na kolor metaliczny, żeby całość lepiej zgrała się z motywem szachownicy - kwiaty różnią się tylko tym, że na jednym pudełku są nieco jaśniejsze. Kolorystyka całości czarno-kremowa z metalicznymi akcentami starego złota, wnętrza czarne i wyklejone czarnym filcem. Może przy okazji robienia następnej wersji poeksperymentuję trochę z kolorami.

Więcej moich szpargałów twórczych jak zawsze na #apaturiart

#rekodzielo #handmade #tworczoscwlasna #hobby #chwalesie
7c2f6e20-7e8c-4f4c-aee6-913f5b53365f
651ff536-3704-45ec-9334-bb66ce213ab2
642f419c-2bbf-4c9f-82db-794d0d7f231f
0b05ed7e-29a9-40e4-92cd-fad9257490b3
a22e400a-e46d-4410-850f-4af93db16712
HolQ

Super wygląda! Miałem identyczny dylemat jak Ty w kwestii kolorów. Skończyli się że praktycznie całość netalikiem poleciałem:D

36134458-e933-4205-a765-62e65f35a70b
Apaturia

@HolQ Piękne! Zwłaszcza te ciemnoniebieskie detale, świetnie prezentują się na białym tle To jest drewniane pudełko w kształcie serca czy ceramika?

HolQ

@Apaturia wydruk z drukarki 3d, czyli plastik ;). Nie widać tego na zdjęciu, ale złote elementy "zmieniają" kolor delikatnie. Ja to robiłem pędzlem, więc super efektu nie ma, ale jakbyś chciała się czymś takim pobawić to polecam kupić airbrush i te farby :

b0277add-4968-4e15-b020-2f57c9638763

Zaloguj się aby komentować

Kolejna drewniana skrzynka-książka w klimatach #harrypotter Tym razem inspirowana Mapą Huncwotów: na wieczku i od wewnątrz wieczka motyw mapy, do tego wypukła imitacja stron po bokach, ręcznie formowane i malowane ozdobne detale wypukłe oraz zdobienia z pasty szklistej, całość lakierowana. Z boku metalowe zapięcie, wnętrze personalizowane i podzielone przegródkami na trzy komory, żeby pomieściły się wszystkie niezbędne drobiazgi. Wymiary zewnętrzne skrzynki to ok. 22,5 x 17 cm, wysokość ok. 4,5 cm.

Więcej moich szpargałów twórczych tradycyjnie na #apaturiart Aktualnie mam na warsztacie zamówienia okołowalentynkowe, ale udało mi się wygospodarować jeszcze trochę wolnego miejsca w terminarzu - więc jeśli ktoś chciałby zamówić skrzynkę z myślą o drugiej połówce (lub dla siebie) na okolice 14 lutego, dam jeszcze radę zrealizować parę dodatkowych zamówień do tego czasu

#rekodzielo #handmade #tworczoscwlasna #fantasy #diy #hobby
0dbe59f5-e6e2-44d6-90ca-22e9ee9b7b2d
ea96b81f-799d-443c-8642-66f24470b2a0
bdce0c59-27e8-4d04-ab57-1b8fc625abfd

Zaloguj się aby komentować

Święty ogień z opactwa w Kildare

Topographia Hibernica (XII w.) zawiera kilka ciekawych wzmianek dotyczących średniowiecznego opactwa św. Brygidy w Kildare (Irlandia) - w opactwie miał m. in. istnieć zwyczaj podtrzymywania wiecznego ognia płonącego ku czci świętej: "...ogień świętej Brygidy, który jak mawiają, nigdy nie gaśnie. Nie dlatego, że nie może zostać wygaszony, ale dlatego, że mniszki i święte kobiety troszczą się o niego i karmią go, dokładając drewno (...)." Podtrzymywany niezmiennie od lat, ogień miał mieć tę cudowną właściwość, że nie pozostawiał po sobie popiołu.

Ogniem miało opiekować się dziewiętnaście mniszek, podtrzymując go na zmianę przez dziewiętnaście kolejnych nocy. Dwudziestej nocy ostatnia mniszka miała, zgodnie ze zwyczajem, pozostawiać zapas drewna przy ogniu i mówić: "Brygido, zajmij się swym własnym ogniem, bo tej nocy wypada twoja kolej", a następnie odchodzić. Wierzono, że każdej dwudziestej nocy święta dogląda ognia osobiście.

Miejsce, w którym płonął ogień, miało być otoczone kolistym ogrodzeniem, poza które nie wolno było wchodzić mężczyznom - na tych, którzy łamali ten zakaz, miała spadać kara boska. Zgodnie z obowiązującym prawem, ogniem świętej Brygidy mogły opiekować się wyłącznie kobiety. Do podtrzymywania płomieni nie wolno było im używać własnego oddechu, a wyłącznie przeznaczonych do tego celu miechów.

Koncepcja czystego, wiecznego ognia kojarzonego z bogami i świętymi miejscami od wieków zajmowała istotne miejsce w wielu kulturach i religiach. Wiecznie płonące ognie podtrzymywały m. in. kapłanki w świątyniach greckiej bogini Hestii i rzymskiej bogini Westy. Możliwe, że ogień świętej Brygidy był kontynuacją podobnej pogańskiej tradycji - utrzymywania wiecznego ognia w dawnym miejscu kultu celtyckiej bogini Brigit. Święta Brygida z Kildare, której wspomnienie liturgiczne przypada 1 lutego - w dniu celtyckiego święta Imbolc - pod wieloma względami przypomina schrystianizowaną wersję pogańskiej bogini.

Warto jednak pamiętać, że Topographia Hibernica jest tekstem, w którym Irlandczycy są przedstawieni w niezbyt przychylnym świetle, a sam ogień świętej Brygidy nie jest szczegółowo wzmiankowany w innych średniowiecznych źródłach pisanych dotyczących kultu świętej. W związku z tym niektórzy traktują ten opis bardziej jako próbę wymieszania kultu irlandzkiej świętej z pogańskimi praktykami, co miałoby służyć przedstawieniu Irlandczyków jako ludu zacofanego i "barbarzyńskiego". Ta interpretacja wydaje się szczególnie popularna w niektórych środowiskach chrześcijańskich, starających się odciąć kult świętej od przedchrześcijańskich, pogańskich konotacji.

Ogień świętej Brygidy miał płonąć w opactwie aż do kasaty klasztorów na terenie Anglii, Walii i Irlandii, przeprowadzonej w latach 1536 - 1541 przez Henryka VIII. W 1993 roku ogień zapalono ponownie - od tego czasu "płomień świętej Brygidy" jest podtrzymywany przez siostry brygidki w Solas Bhride w Kildare.

Ilustracje: Miejsce oznaczone jako "Saint Brigid's Fire Temple" (fot. J. Dempsey i D. Snelson). Katedra świętej Brygidy w Kildare została zrekonstruowana w XIX wieku po tym, jak popadła w ruinę - miejsce, w którym miał płonąć ogień poświęcony świętej, jest wyznaczone wyłącznie orientacyjnie, w obrębie zachowanych fundamentów budynku o bliżej nieokreślonej funkcji.

Plus rysunek ruiny tzw. "Fire House" z 1784 roku.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #sredniowiecze #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent
bcc3c2b8-6537-4227-8e41-5927335fde2c
110145fb-9089-44a9-ba25-8f13edbd49f4
ea9d2575-4d46-4bef-bbac-4bb7c738fc0f
24d34b28-4a3f-4ccd-a781-af406b109e7f
pol-scot

@Apaturia uwielbiam takie miejsca

Zaloguj się aby komentować

Trzy Dni Kosa - w folklorze włoskim dni kosa (giorni della merla) to trzy ostatnie dni stycznia tradycyjnie uważane za najmroźniejsze Jeśli rzeczywiście trzyma wtedy mróz, ma to zapowiadać rychłe nadejście wiosny. Jeśli jednak w czasie dni kosa trwa ocieplenie, mówi się, że na wiosnę trzeba będzie jeszcze poczekać, bo niebawem powrócą mrozy.

Dni kosa wiążą się częściowo ze zjawiskiem "fałszywej wiosny" - kiedy po łudząco wiosennym ociepleniu, podczas którego rośliny zdążają już rozpocząć wegetację, nagle powracają mrozy i zimowa aura.

Nie wiadomo dokładnie, od kiedy w tradycji ludowej ostatnie dni stycznia wiązane są właśnie z kosem, jednak jednym z najstarszych świadectw tego powiązania jest fragment Boskiej komedii Dantego z początku XIV wieku. W Pieśni XIII Czyśćca jedna z pokutujących dusz wyznaje, że popadła w pychę niczym kos:

Z radości szał mię opanował nowy:
Wołałam wodząc oczyma po niebie,
»Teraz, o Boże, nie lękam się ciebie!«
Tak kos zdradzony ciepłym dniem zimowym,
Śpiewa, nie myśląc o zamrozie nowym.

Legenda o kosie ma we włoskim folklorze wiele wersji. Według jednej z nich styczeń miał kiedyś tylko dwadzieścia osiem dni, a kosy nie miały czarnych piór, tak jak teraz, ale były całe białe. Właśnie jeden z takich kosów - ku swojemu wielkiemu utrapieniu - był co roku dręczony przez styczeń. Gdy tylko opuszczał swoją siedzibę i wyruszał na poszukiwanie pożywienia, styczeń złośliwie mroził wszystko zimowych chłodem. Ptak nie mógł niczego znaleźć i wracał do gniazda zmarznięty i głodny.

Kos uznał w końcu, że starczy już tego prześladowania - jednego roku zgromadził zapasy jedzenia na cały miesiąc, tak, żeby wystarczyły do ostatniego dnia. Przez cały styczeń nie wyściubiał dzioba ze swojej kryjówki, a dwudziestego ósmego wyfrunął na zewnątrz i zaczął śpiewać, naśmiewając się ze stycznia, który w tym roku nie był w stanie wyrządzić mu żadnej szkody.

Styczeń poczuł się obrażony. Żeby się zemścić, pożyczył trzy dni od lutego i te dodatkowe dni wypełnił takim mrozem, śnieżycami i lodowatym deszczem, jakich nie było wcześniej przez cały miesiąc. Kos musiał szybko poszukać sobie schronienia, żeby nie zamarznąć - wypatrzył komin i tam się schował. Kiedy po trzech dniach pogoda się uspokoiła na tyle, że mógł bezpiecznie opuścić kryjówkę, okazało się, że jego pióra z białych zrobiły się czarne. Odtąd wszystkie kosy mają czarne pióra, a styczeń ma trzydzieści jeden dni zamiast dwudziestu ośmiu

W legendzie jest ziarnko prawdy. Odnośnie kosów o białych piórach, raczej nie były nigdy powszechne, ale niektóre osobniki rzeczywiście są częściowo lub nawet całkowicie białe. Natomiast styczeń nie zawsze miał trzydzieści jeden dni - według kalendarza rzymskiego miał ich dwadzieścia dziewięć. Zmieniło się to dopiero po reformie juliańskiej w 46 r. p.n.e.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #folklor #zwierzeta #ptaki #przyroda #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #natura #pogoda #legendy
2bdef6de-e20a-482a-af7e-89c212cbbec8
79ac8737-2319-42bd-a949-b8d8d6ccfb15
niebylem

@Apaturia a białe kosy to nie są normalne kosy z bielactwem? Bo z tego co wiem to nie tak rzadko spotykane zjawisko u ptaków. Czytałem o tym kiedyś gdy widziałem białą kawkę.

Apaturia

@niebylem Tak, białe kosy nie należą do osobnego gatunku - to po prostu osobniki z leucyzmem lub albinizmem (leucyzm może przy okazji sprawiać, że ptak ma niecałkowicie białe upierzenie ).

Zaloguj się aby komentować

3 stycznia 1892 roku - a więc dokładnie 132 lata temu - w Bloemfontein w Oranii (dzisiejsze terytorium RPA) przyszedł na świat J. R. R. Tolkien. Zgodnie z tradycją rozpowszechnioną przez członków Tolkien Society, fani Tolkiena na całym świecie upamiętniają w tym dniu urodziny autora, wznosząc toast "za Profesora" o godzinie 21:00 swojego czasu lokalnego

Poniżej list z 4 stycznia 1892 roku, w którym ojciec Tolkiena informuje swoją matkę o narodzinach synka:

Kochana Matko,
mam dla Ciebie w tym tygodniu dobre wiadomości. Zeszłej nocy (3 stycznia) Mabel obdarzyła mnie ślicznym synkiem. Poród był przedwczesny, lecz dziecko jest silne i czuje się dobrze, a Mabel przeszła to wspaniale. Dziecko jest (oczywiście) śliczne. Ma piękne uszy i rączki (bardzo długie palce), bardzo jasne włosy, "Tolkienowskie" oczy i zdecydowanie "Suffieldowskie" usta. Ogólnie wygląda zupełnie jak bardzo ładna wersja swojej ciotki Mabel Mitton. Kiedy sprowadziliśmy wczoraj doktora Stollreithera, powiedział, że to fałszywy alarm, i kazał położnej wrócić do domu jeszcze na dwa tygodnie, ale mylił się. Ponownie sprowadziłem go około ósmej, po czym został do 12:40, kiedy to napiliśmy się whisky za szczęście chłopca. Jego pierwszym imieniem będzie John na cześć jego dziadka, a w całości będzie się chyba nazywał John Ronald Reuel. Mab chce go nazwać Ronaldem, a ja chcę zachować Johna i Reuela...

(za: H. Carpenter, Tolkien. Biografia)

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #tolkien #ksiazki #fantastyka #fantasy #lotr #lordoftherings #hobbit
dce667b3-1021-4b23-8148-4249bab01402
lukmar

Za Profesora!


Akurat odświeżam sobie Drużynę.

Apaturia

@lukmar Idealna okazja Ja postanowiłam odświeżyć sobie "Hobbita" na dobry początek roku.

Zaloguj się aby komentować

#baldursgate kończy dziś 25 lat Pierwsza część gry miała premierę dokładnie ćwierć wieku temu, 21 grudnia 1998 roku.

#ciekawostki #rpg #crpg #dnd #dungeonsanddragons
b48f9d6a-e788-4193-b053-8680f60d74fb
Aksal89

@Apaturia Cudowna gra, muszę kiedyś do niej wrócić

https://www.youtube.com/watch?v=Ph0yhtZDWIQ

goroncy_kartofel

Aj niełatwo dziś o psyzwojitych ludzi

pawlox

Dopiero niedawno przeszedłem pierwszą część, potem dodatek Dragonspear Czeka na mnie teraz BG 2 Zakochałem się dzięki tej grze w izometrycznych RPG, czego jeszcze niedawno nie spodziewałbym się po sobie

Apaturia

@pawlox Dobrej zabawy! Przechodzenie BG2 po raz pierwszy było dla mnie niezapomnianym doświadczeniem. Jedynka była super, ale jak dla mnie dopiero dwójka pokazuje pełen urok całej serii.

Zaloguj się aby komentować

"Szanuj somsiada swego!" - o relacjach sąsiedzkich w starożytnej egipskiej osadzie oraz o tym, jak zdaniem starożytnych Egipcjan należało traktować sąsiadów, by przynosiło to pożytek całej społeczności.

Zakazy to starożytny egipski tekst dydaktyczny, którego (nieliczne) fragmenty przetrwały do czasów współczesnych zapisane na tak zwanych ostrakonach - czyli kawałkach wapiennych płytek. Zostały one odnalezione w pobliżu Deir el-Medina, staroegipskiej osady rzemieślników budujących i ozdabiających królewskie grobowce.

Tekst Zakazów spisano najprawdopodobniej za czasów panowania XIX dynastii faraonów, a więc mniej więcej w latach 1292 - 1186 p.n.e. Zawiera on, jakbyśmy to dziś powiedzieli, porady życiowe, z których każda zaczyna się od sformułowania Nie powinieneś... Trzy spośród tych, które zachowały się w największych fragmentach, dotyczą relacji sąsiedzkich:

Nie powinieneś ignorować swoich sąsiadów (w) dniach, kiedy są w potrzebie - oni otoczą cię, (gdy nadejdzie twoja kolej).
Nie powinieneś świętować swojego święta bez swoich sąsiadów - oni otoczą cię, pogrążeni w żałobie, w dniu pogrzebu.
Nie powinieneś być zapiekły w konflikcie ze swoimi sąsiadami (...)

Parę innych zachowanych porad dotyczy już nie tylko sąsiadów, ale relacji międzyludzkich w sensie ogólnym:

Nie powinieneś chwalić się bogactwem, które nie jest twoje; następnym razem [przyniesie to] kradzież i wykraczanie poza polecenia.
Nie powinieneś chwalić się ziarnem w czasie orki; [ile go masz,] to się dopiero okaże na klepisku.
Nie powinieneś okradać drugiego (...)
Nie powinieneś przysparzać nieszczęść (...)

Zakazy podkreślają przede wszystkim znaczenie zasady wzajemności w relacjach międzyludzkich - bądź życzliwy dla swego sąsiada i wspieraj go w kłopotach, a on odwzajemni ci się tym samym i nie opuści cię w potrzebie.

Z zachowanych źródeł wynika, że w społeczności Deir el-Medina pielęgnowanie dobrych relacji sąsiedzkich było bardzo istotne dla mieszkańców. Znalezione na terenie osady ostrakony z rachunkami poświadczają m. in., że w przypadku pożyczki strony transakcji mogły odroczyć jej spłatę, powołując się właśnie na sąsiedzką życzliwość. Zachowały się również notatki dotyczące podarunków wymienianych między sąsiadami - służyły one przede wszystkim wzmacnianiu lokalnych więzi, ponieważ podobnie jak w przypadku sąsiedzkich przysług, obdarowujący miał prawo oczekiwać w przyszłości rewanżu.

Podsumowując: jak ty somsiadowi, tak somsiad tobie

Ilustracje: 1) Zapisany z obu stron ostrakon - fragment z poradami dotyczącymi relacji z sąsiadami, Muzeum Archeologii Egipskiej im. Petriego w Londynie 2) Transkrypcja fragmentów o relacjach sąsiedzkich na hieroglify (za: F. Hagen, The Prohibitions: A New Kingdom Didactic Text, 2005).

Poprzedni wpis w klimatach staroegipskich: o pierwszym strajku robotników .

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #starozytnosc #starozytnyegipt #sasiedzi #relacje #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent
087026e7-f953-494c-b637-973f0bc36264
7677d377-4d42-4085-b707-bf234cb5ecef
dez_

Gdyby somsiad somsiadom somsiadem był świat byłby piękniejszy.

Zaloguj się aby komentować

"Skończyło się areczkowanie! " - druga część opowieści o starożytnym egipskim proteście budowniczych grobowców i innych rzemieślników z Deir el-Medina, a także o tym, jak zareagowały na niego władze.

Dla przypomnienia (część 1.), Deir el-Medina była to miejscowość na obszarze Teb Zachodnich zamieszkana przez ludzi od pokoleń zajmujących się budowaniem i ozdabianiem grobowców faraonów, członków rodzin królewskich oraz innych zamożnych osób. W 29. roku panowania Ramzesa III, w wyniku ogólnego kryzysu gospodarczego , mieszkający tam pracownicy przestali otrzymywać wynagrodzenie (wypłacane głównie w żywności) na czas. W związku z tym rozpoczęli pierwszy odnotowany w historii strajk: zamiast udać się do pracy, opuścili swoją osadę i zaczęli okupować świątynie poświęcone pamięci zmarłych władców oraz ogólnie teren nekropolii tebańskiej, domagając się - od żyjących, rzecz jasna - wypłacenia zaległych należności.

Ktoś mógłby zapytać - nie mogli sobie wybrać lepszego miejsca na protest? Kogo niby miałby obejść strajk na cmentarzu?

A jednak, biorąc pod uwagę ówczesne realia, miało to sens. W poprzednich wpisach napomknęłam trochę o tym, że w wierzeniach staroegipskich dobrobyt i pośmiertne szczęście zmarłych zależało w dużej mierze od żyjących - między innymi od tego, czy zmarłemu regularnie składano ofiary z pożywienia i napojów A to "regularnie" nie oznaczało raz do roku. W przypadku najbogatszych osób, zwłaszcza z rodów królewskich, zwyczajowo składano ofiary zmarłym nawet kilka razy w miesiącu, plus w wybrane dni świąteczne - czym często zajmowali się wynajmowani do tego zadania kapłani. Egipcjanie traktowali kult zmarłych na tyle poważnie, że najbogatsi zawierali umowy ze świątyniami i wykupowali swego rodzaju abonamenty na ofiary dla kolejnych pokoleń zmarłych krewnych.

I nagle mamy sytuację, gdzie wkurzeni robotnicy razem z rodzinami zajmują teren nekropolii - utrudniając lub wręcz uniemożliwiając tam wstęp, nie mówiąc już o przeprowadzaniu rytuałów i składaniu ofiar. Niesłychany afront dla kapłanów i możnych, a także dla zmarłych, a nawet dla samych bogów.

Jednak z punktu widzenia robotników z Deir el-Medina, to nie oni byli tu burzycielami porządku. Z ich perspektywy, porządek został naruszony w momencie, kiedy odmówiono im zapłaty za wykonywaną pracę. Skoro ani ich zwierzchnicy, ani sam faraon nie zadbali o to, żeby coś z tym zrobić - wzięli sprawy w swoje ręce... i w pewnym sensie, wzięli też zmarłych jako zakładników.

Protest mniej pokojowy
W trzecim miesiącu peretu (pora zimowa) protest przestał być już taki zupełnie pokojowy. Kiedy protestujący robotnicy ponownie zajęli jeden z grobowców, wysłano do nich strażników, żeby odprowadzili ich z powrotem do osady - jednak...

Załoga minęła posterunki wartowników (na terenie nekropolii), usadowili się w grobowcu. Trzej dowódcy straży poszli po nich, by ich wyprowadzić. A robotnik Mose, syn Anakhtego, rzekł: "Jak trwa Amun i jak trwa władca, którego gniew jest większy niż śmierć: jeśli mam dziś zostać stąd wyprowadzony, to położę się spać dopiero po tym, jak przygotuję się do obrabowania tego grobowca. Jeżeli tego nie dotrzymam (przysięgi), to za tę przysięgę, którą złożyłem na imię faraona, mnie ukarzą."

Sytuacja zaczynała się robić nieprzyjemna. W odpowiedzi na wysłanie straży robotnicy zagrozili, że jeśli strażnicy spróbują wyprowadzić ich siłą, to zaczną rabować lub - jak wspomina jeden z autorów - być może nawet niszczyć grobowce. Wytworzył się impas, bo nikt nie zamierzał ryzykować czegoś podobnego Strajk trwał dalej, a działania straży ograniczały się do upomnień słownych (...wydali wielki krzyk przeciwko nim przy bramie osady) oraz do przekazywania przełożonym, jak wygląda sytuacja.

Wiadomość od wezyra
W czwartym miesiącu peretu nadarzyła się okazja do przedstawienia żądań komuś wyżej postawionemu - w związku z przygotowaniami do obchodów trzydziestolecia panowania faraona, okolicę miał odwiedzić wezyr. Protestujący mieli nadzieję, że dostojnik odwiedzi ich osobiście, ale jak to bywa w takich wypadkach, wezyr (swoją drogą, miał trochę zabawne imię: To) uznał, że lepiej będzie załatwić sprawę na odległość i wysłać strajkującym robotnikom wiadomość przez posłańca:

Wezyr To udał się na północ po tym, jak przybył, aby zabrać (posągi) południowych bogów na święto Sed (jubileusz panowania faraona). Dowódca straży Nebsemen, syn Pahnesiego, przyszedł i powiedział trzem dowódcom i załodze (protestujących robotników), gdy stali przed bramą Grobu: „Tak mówi wezyr: Czy bez żadnego powodu nie przyszedłem do was? Nie - nie przyszedłem do was dlatego, że nie miałem wam nic do przyniesienia! Co do waszych słów: „Nie zabierajcie nam racji (żywnościowych)!”, czyż jestem wezyrem, którego naznaczono (ostatnio) po to, by odbierać wam cokolwiek? Nie mogę dać wam tego, co winna jest wam dać osoba zajmująca moje stanowisko - tak się składa, że w spichlerzach nic nie ma - ale dam wam to, co udało mi się znaleźć”.

W skrócie: "nie spotkam się z wami, nie mogę spełnić waszych żądań, spichlerz jest pusty - przykra sprawa, ale nie do mnie z pretensjami." Jednak mimo to wezyr nie zostawił protestujących tak zupełnie z niczym, bo załatwił skądś trochę zapasów, żeby załagodzić sytuację. Zarządzono natychmiastowe rozdanie żywności robotnikom w ilości odpowiadającej połowie należnego ludziom wynagrodzenia

Od protestu do protestu
W kolejnych miesiącach powtarzały się sytuacje z częściowymi wypłatami przeplatanymi dalszymi protestami, kiedy cierpliwość ludzi znowu zaczynała się wyczerpywać. Widać było, że władze w ogóle nie były przygotowane na tego rodzaju problemy i nie miały pomysłu na żadne długofalowe rozwiązanie. Zamiast tego doraźnie łagodzono nastroje pracowników, tworząc cykl: przeciąganie terminu wypłaty - protest - wypłata części wynagrodzenia organizowana na bieżąco - tymczasowy spokój:

Rok 29. (panowania Ramzesa III), pierwszy miesiąc szemu (pora żniw / lato), dzień 13. Załoga minęła posterunki (wartowników), mówiąc: „Jesteśmy głodni”. Usiedli na tyłach świątyni Baenre-meriamuna (faraona Merneptaha). Krzyczeli do burmistrza Teb, gdy przechodził, a on wysłał do nich ogrodnika Meniufera, głównego nadzorcę bydła, aby im powiedział: "Patrzcie, dam wam tych 50 worków emmeru (pszenicy) na prowiant, dopóki faraon nie da wam (należnych wam) racji".

Mniej więcej na tym kończy się relacja odnotowana na papirusie, jednak z innych źródeł wiadomo, że protesty robotników powtarzały się także później, za panowania kolejnych faraonów. Można sobie wyobrazić, jak kiepska musiała być sytuacja gorzej sytuowanych mieszkańców - skoro wykwalifikowani rzemieślnicy, którym powierzano budowę królewskich grobowców, mieli tak duże problemy z otrzymaniem zapłaty za swoją pracę, że aż musieli się o nią upominać

Tak czy inaczej, protest z Deir el-Medina przeszedł do historii jako pierwszy strajk robotników, na dodatek - jak wynika ze źródeł - jako strajk bezkrwawy i częściowo skuteczny. Przy okazji można by rzec, że był to protest wyjątkowy, w którym interesy umarłych i kult zmarłych przodków wpleciono w walkę o interesy żyjących.

Ilustracja: położenie Deir el-Medina i świątyń / grobowców, na terenie których odbywały się protesty.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #starozytnosc #starozytnyegipt #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #praca #kryzys #protesty
811c7d5e-4422-4998-89ad-a6a8584a886b

Zaloguj się aby komentować

"Skończyło się areczkowanie! Jesteśmy głodni! " - o staroegipskim proteście robotników sprzed przeszło trzech tysięcy lat i o tym, co do niego doprowadziło.

Papirus nr 1880 przechowywany w Muzeum Egipskim w Turynie zawiera relację z pierwszego odnotowanego w źródłach pisanych, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli, strajku robotniczego. Wydarzenia z nim związane miały miejsce w 29. roku panowania faraona Ramzesa III w Deir el-Medina - być może pamiętacie z poprzednich wpisów, że była to osada wysoko wykwalifikowanych rzemieślników zajmujących się budową i ozdabianiem królewskich grobowców.

Zgodnie z relacją, problemy zaczęły się - jak można się spodziewać - po tym, jak pracownicy z Deir el-Medina przestali otrzymywać należną im wypłatę w terminie

Skąd takie opóźnienia? Podstawową przyczyną była polityka faraona Ramzesa III, który za wszelką cenę starał się dorównać Ramzesowi II w przedsięwzięciach budowlanych oraz akcjach militarnych. Skutek tego był taki, że w pewnym momencie gospodarka kraju przestała nadążać za ambicjami władcy. Stopniowo pogłębiały się problemy ekonomiczne, a jednym z ich symptomów były coraz większe opóźnienia w dostawach zboża - podstawowego towaru, w którym m. in. wypłacano wynagrodzenia. Skarbiec państwa był mocno nadwerężony i jakby tego było mało, zanosiło się na to, że niebawem opustoszeje jeszcze bardziej - zbliżał się akurat jubileusz trzydziestolecia panowania faraona, na który nie szczędzono wydatków.

Podsumowując - wszystko to złożyło się na to, że obok Ramzesa w kraju zaczął panować Kryzys , który w końcu odczuli także pracownicy z Deir el-Medina.

Doszło do tego, że wypłata zaległego wynagrodzenia zaczęła się przeciągać tygodniami - a ponieważ podstawową formą wynagrodzenia w starożytnym Egipcie była żywność, można sobie wyobrazić, z jakimi problemami się to wiązało. Pracownicy zaczęli się skarżyć. Pierwszą, pokojową formą protestu było opuszczenie osady i okupowanie terenu nekropolii:

Rok 29, drugi miesiąc peretu (pora roku, w której ustępują wody Nilu), dzień 10. Tego dnia załoga (pracowników) minęła pięć posterunków wartowniczych na terenie nekropolii, mówiąc: „Jesteśmy głodni! Bo minęło już osiemnaście dni tego miesiąca” (odkąd mieli otrzymać zapłatę). I usiedli na tyłach świątyni Mencheperre (Totmesa III). Wtedy podszedł do nich skryba od zamkniętego Grobowca, a także dwóch brygadzistów, (dwóch) nadzorców i dwóch strażników, i krzyczeli do nich: „Wracajcie zatem (do pracy)”. Zarzekali się wielce (mówiąc): „Prosimy, pójdźcie, stoi za nami słowo faraona". Dzień spędzili w tym miejscu, a noc spędzili na terenie nekropolii.

Dwa dni później pracownicy ponownie opuścili swoje domy i udali się do świątyni Ramzesa II, spędzając noc przy jej wejściu. Duża część papirusu jest uszkodzona, ale zachowały się oświadczenia załogi i urzędników:

Powiedzieli im, że zwrócili się do nich z głodu i pragnienia, bo nie otrzymali ani odzieży, ani oliwy, ani ryb, ani jarzyn. Dlatego oni (urzędnicy) powinni napisać do faraona, swojego dobrego pana, i do wezyra, swojego zwierzchnika, aby zapewnić im środki do życia. Jeszcze tego samego dnia wydano im racje żywnościowe na pierwszy miesiąc peretu.

Niby fajnie Ale było to tylko rozwiązanie doraźne, które nie uwzględniało przyczyny problemu tkwiącej głębiej w systemie - w kolejnym miesiącu wypłaty znowu nie było. Zatrzymano wówczas dwóch robotników opuszczających osadę, by protestować (ich imiona to Kenena i Haj), jednak obaj odmówili powrotu, oświadczając:

Nie wrócimy, powiedz to swoim przełożonym! Naprawdę, nie dlatego, że byliśmy głodni, przeszliśmy (za mury). Mamy ważne oświadczenie do przekazania. Zaprawdę, zło dzieje się w tym miejscu (rządzonym przez) faraona!

Jak widać, na tym etapie nie chodziło już tylko o głód, ale także o zasady. Faraon miał obowiązek dbać o swoich poddanych - zobowiązywały go do tego prawa boskie i ludzkie. Kiedy przestał się z tego obowiązku wywiązywać, pracownicy z Deir el-Medina uznali, że trzeba coś z tym zrobić.

Jak dalej potoczyły się losy protestu? O tym w kolejnym wpisie

Ilustracja: Papirus nr 1880.

Poprzedni wpis w staroegipskich klimatach: starożytny sennik egipski.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #starozytnosc #starozytnyegipt #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #praca #kryzys #protesty
bbdecee5-3217-438b-8237-0431012c4062

Zaloguj się aby komentować

"Gdy mężczyźnie przyśni się członek..." - fragmenty starożytnego egipskiego sennika, a także garść informacji o snach i ich interpretacji w starożytnym Egipcie

W kolekcji British Museum znajduje się staroegipski papirus oznaczony jako Chester Beatty 3, znany też po prostu jako Sennik (The Dream Book). Pochodzi sprzed przeszło trzech tysięcy lat i pierwotnie znajdował się w zbiorach głównego skryby Deir el-Medina - którego być może pamiętacie z poprzednich wpisów (to ten, co nie zapraszał Prehotepa-Preareczka na piwo).

Sennik zawiera spis ponad stu snów i ich interpretacji, odnoszących się do prawie osiemdziesięciu różnych czynności, doświadczeń lub emocji. Każdy opis snu zaczyna się od "gdy mężczyzna widzi samego siebie we śnie..." - pomyślne omeny zapisano kolorem czarnym , a niepomyślne kolorem czerwonym .

Z tekstu Sennika wynika, że starożytni Egipcjanie zwracali uwagę przede wszystkim na to, co widzi się we śnie - widzenie czegoś (osoby, przedmiotu, czynności) było najczęstszym wątkiem przewijającym się w opisach snów. Na drugim miejscu znajdował się wątek spożywania lub picia czegoś we śnie, z kolei wątkami wymienianymi w Senniku najrzadziej było otrzymywanie czegoś i spółkowanie.

Przykładowe pomyślne sny: kiedy mężczyzna widzi samego siebie we śnie...

...martwego - dobrze. To znaczy, że będzie żył długo.
...grzebiącego umarłego starca - dobrze. To znaczy, że będzie żył w dobrobycie.
...zanurzającego się w zimnej wodzie - dobrze. To znaczy, że zostanie oczyszczony z wszelkiego zła.
...prowadzącego bydło - dobrze. To znaczy, że będzie przewodził duchowo lokalnej społeczności.
...zbierającego daktyle - dobrze. To znaczy, że bogowie obdarzą go pożywieniem.
...jedzącego mięso krokodyla - dobrze. To znaczy, że obejmie lokalny urząd.
...patrzącego na węża - dobrze. To znaczy, że nierozwiązany spór zostanie rozstrzygnięty.

Przykładowe niepomyślne sny: kiedy mężczyzna widzi samego siebie we śnie...

...w lustrze - źle. To znaczy, że weźmie nową żonę.
...pijącego piwo - źle. To znaczy, że będzie cierpieć.
...obutego w białe sandały - źle. To znaczy, że czeka go tułaczka po świecie.
...przyciskającego czyjąś twarz do ziemi - źle. To znaczy, że umarły czegoś od niego żąda.
...spółkującego z kobietą - źle. To znaczy, że czeka go żałoba.
...spółkującego z żoną przy dziennym świetle - źle. To znaczy, że jego bóg odkryje jego występki.
...odsłaniającego swoją tylną część ciała - źle. To znaczy, że popadnie w biedę.
...w swoim łożu, które zajmuje się ogniem - źle. To znaczy, że oddali od siebie żonę.
...patrzącego na swojego członka we wzwodzie - źle. To znaczy, że jego wrogowie odniosą zwycięstwo.

Sny - starożytny katalog potrzeb i pragnień

Sennik pozwala nam dowiedzieć się, co było ważne dla starożytnych Egipcjan w życiu codziennym - czego pragnęli, a czego się obawiali. Ponad jedna trzecia interpretacji snów dotyczy zysków (np. otrzymanie spadku, objęcie urzędu) lub strat (np. kradzież lub obciążenie podatkami). Jedna czwarta interpretacji dotyczy jedzenia i zdrowia (np. głodu, obżarstwa lub wyleczenia z choroby). Około piętnaście procent snów to zapowiedzi tego, że postępowanie śniącego zostanie ocenione przez bogów (np. otrzyma przebaczenie lub zostanie ukarany za występek) - mniej więcej tyle samo snów to zapowiedzi doświadczeń takich, jak gniew, podstęp, plotki czy szeroko rozumiane przyjemności. Około dziesięć procent interpretacji snów dotyczy zmiany pozycji społecznej lub postrzegania śniącego w lokalnej społeczności (np. otrzymania władzy, objęcia urzędu, bycia wysłuchanym).

Zaklęcie przeciwko złym omenom

Jeśli sen zapowiada jakąś katastrofę, Sennik podaje, jak temu zaradzić. Zaraz po przebudzeniu śniący powinien zjeść świeży chleb i zielone zioła moczone w piwie, a następnie wypowiedzieć zaklęcie:

Przyjdź do mnie, przyjdź do mnie, matko Izydo;
Spójrz, widzę to, co jest daleko od mojego miasta.

Zaklęcie to ma prostą konstrukcję: śniący najpierw przywołuje do siebie Izydę, staroegipską boginię-matkę - trochę jak dziecko, któremu przyśnił się zły sen - i oświadcza jej, że to, co widział we śnie, dotyczy jakiegoś nieokreślonego, odległego miejsca. Tym samym magicznie "oddala" niebezpieczeństwo od siebie i swojego domu.

Trudno powiedzieć, na ile to działało, ale na pewno poprawiało samopoczucie po niepokojącym śnie

Ilustracja: papirus Chester Beatty 3.

Poprzednie wpisy w staroegipskich klimatach:
Szepsi pisze do zmarłej matki
Oprawca dręczony przez koszmary
Czy dobrze było być skrybą?
Prehotep pisze do szefa
Powody urlopów na żądanie

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #starozytnosc #starozytnyegipt #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #sny #magia
cb703361-5f5c-460a-954d-82adafe09ef5
moll

Ciekawe dlaczego wzięcie nowej żony było złe xD

Apaturia

@moll No właśnie też mnie to trochę zdziwiło

k0201pl

prowadzącego bydło - dobrze. To znaczy, że będzie przewodził duchowo lokalnej społeczności.

Niby kilka tysięcy lat, a ludzie się nie zmieniają xD

GazelkaFarelka

@Apaturia widzę że już z starożytnym Egipcie goła dupa była synonimem biedy

Apaturia

@GazelkaFarelka Ponadczasowy symbol

Zaloguj się aby komentować

Kolejny projekt, który powoli dłubię pomiędzy zamówieniami: mała skrzynka-książka , jeszcze w trakcie ozdabiania. Naszło mnie na połączenie Lovecrafta (cytat z jednego z opowiadań jest na obrzeżu okręgu) i klimatów metaliczno-mechanizmowych, główną inspiracją był tu motyw rozkładu powodowanego przez upływ czasu - zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na pewno pojawią się jeszcze macki

Więcej moich szpargałów twórczych jak zawsze na #apaturiart

#handmade #rekodzielo #tworczoscwlasna #diy #hobby #lovecraft #fantasy
c6aa1c7e-0170-4ed7-9534-64ce91390caa
7f47e38a-f35c-4b45-8b6b-966079c568b4
koszotorobur

@Apaturia - wygląda to bardzo dobrze - gratuluję umiejętności!

Apaturia

@koszotorobur Dziękuję za dobre słowo! Na pewno wrzucę też kiedyś zdjęcia efektu końcowego do obejrzenia

Zaloguj się aby komentować