Kamiński i Wąsik - dwa scenariusze.
- Stało się i trwało to krócej niż myślałem. Sprawa Kamińskiego i Wąsika doszła do swojego punktu przesilenia. PiS i pisowski prezydent, który od października już czwarty raz wybija się na niepodległość, uważają, że Kamiński i Wąsik są niewinni, więc dalej są posłami. W ślad za nimi, mówią tak ich nominaci w nieuznawanej za sąd Izbie Spraw Nadzwyczajnych Sądu Najwyższego, która uzurpuje sobie nie tylko prawo do bycia sądem, ale także prawo do decydowania w tej kwestii, oraz - oczywiście - pisowskie media. Koalicja demokratyczna, legalna izba SN, konstytucja oraz niemal każdy autorytet prawny w Polsce mówią z kolei, że Kamiński i Wąsik zostali skazani, więc nie są posłami, a wyrok dwóch lat więzienia trzeba wykonać.
- Wygląda na to, że musi dojść do rozwiązania siłowego. Możliwe, że dojdzie do niego w drzwiach do sali plenarnej, gdyż wstęp mają tam tylko ludzie z działającymi kartami, a Hołownia mówi, że karty obu aparatczyków są już nieaktywne. Kamiński mówi z kolei, że powstrzymać go przed wejściem na salę można tylko fizycznie. Czyli jutro (lub na dniach) może dojść do następującej sceny: Kamiński próbuje wejść na salę, straż marszałkowska mu to uniemożliwia, dochodzi do rękoczynów, Kamiński zostaje wyprowadzony. To samo z Wąsikiem. Co jeśli będą próbowali wrócić? Nie wiem, chyba powtórka. I kolejna. I kolejna. Aż się utrwali, że Kamiński to męczennik za demokrację.
- Druga opcja jest taka, że w ogóle do Sejmu nie dotrą, bo rano policja wykona zlecony przez sąd wyrok i icb po prostu zawinie celem dostarczenia do aresztu. RMF FM twierdzi wręcz, że tak właśnie ma się jutro rano stać. Skoro taka plotka już poszła, nie zdziwię się zupełnie, jeśli przy zatrzymaniu znajdzie się ekipa TV Republika i również wszystko nagra. I cyk, mamy męczennika.
- Niezależnie od tego jak będzie, Adrian (który nadal nie umie stać się Andrzejem Dudą) już zapowiedział, że będzie informował świat, że w Polsce mamy więźniów politycznych. Dodajmy, że pisowska propaganda już weszła z histerią na wyższe rejestry, casualowo porównuje sytuację do stanu wojennego, Tuska do dyktatora, a Polskę do państwa totalitarnego. Ba, niektórzy, jak poseł Kuźmiuk, to wręcz mówią, że trzeba rozpisać nowe wybory, bo Sejm bez Kamińskiego i Wąsika nie może legalnie przegłosować budżetu. A taki Kwaśniewski z Ordy Jurnych to mówi, że Sejmie już w ogóle nie ma, jest organ kadłubowy, wiadomo.
- Krótko mówiąc: oni oratorsko już są gotowi, by odpalić na całego bajkę o politycznych więźniach. Ponieważ sprawa jest przez PiS sztucznie komplikowana, to może przypomnę, że Kamiński i Wąsik to żądni więźniowie sumienia, tylko dwaj aparatczycy, których legalny sąd w legalny sposób skazał za ich nielegalne działania. A I tak mówimy tylko o przestępstwa z lat 2005-2007, bo co nabroili po 2015 to dopiero będzie sądzone.
O tym czy narracja o zamachu stanu padnie na podatny grunt, zdecyduje wiele czynników, więc ryzyko porażki jest jednak spore.
- To ten pierwszy scenariusz. Drugi jest taki, że ktoś - zapewne Hołownia - tak się przestraszy tego pierwszego, że odpuści. Straż marszałkowska ich wpuści, powie się coś o “prawnej niejasności”, że trzeba czasu i tak dalej, po czym sprawę się zakopie. Nie miejmy złudzeń: to będzie triumf Partii. Z punktu widzenia Nowogrodzkiej, takie rozwiązanie to same zalety:
Ratują swoich ludzi przed pierdlem
Pokazują swoim ludziom, że o nich dbają
Pokazują, że są sprawczy
I że nowy rząd sprawczy nie jest
Pokazują, że nie ma odpowiedzialności
Ośmieszają nowy rząd
Ogłaszają sukces swojej “obrony demokracji”
Ryzyko porażki dla PiS jest znikome. Dla reszty - niemal pewne. Mam nadzieję, że Hołownia i inni to rozumieją.
- W najbliższych dniach, a być może już jutro, dowiemy się na czym stoimy i na ile nowa władza jest rzeczywiście gotowa rozliczać autorów autorytarnej rewolucji ostatnich ośmiu lat. Oraz, co być może ważniejsze, dowiemy się, co na ten temat myśli tzw. opinia publiczna. Ilu z nas da sobie wmówić, że trwa “festiwal zemsty”, czy “zabawa w rozliczanie”, bo “oni się na górze bijo, ale z tego nic nie wynika”.
- Przypominam więc: chodzi tylko o to, że sąd dwóch typów na więzienie za nadużywanie władzy. A to, że.
Prezes i zatrudnieni w jego firmie pseudodziennikarz, do spółki z posłami, których cała kariera również zależy od łaski Prezesa, no więc to, że cała ta ferajna próbuje z czarnego zrobić białe, nie zmienia tego prostego faktu.
Typów skazano.
Wyrok jest prawomocny.
Nikt z prawomocnym wyrokiem nie może być posłem.
Sąd wykonuje wyrok.
Ich miejscem jest więzienie.
Amen.
#jebacpis #zostaniecierozliczeni #polityka #putinowskapolska #bekazpisu
(Tekst nie mój, źródło: Doniesienia z putinowskiej Polski na fb)