Przecież w tym przypadku było duże prawdopodobieństwo, że właśnie tak potoczy się wojna. Zapomnieliście ile tygodni trzeba było czekać na reakcję zachodu w sprawie jakiejkolwiek broni i reakcji politycznej?
Dopiero naciski USA skonsolidowaly zachód Europy i to z dużymi oporami Niemiec i Francji.
Drewniak czy Bartosiak mówili, że Kijów mógł być podbity w pierwszych dniach ale Ukraińcom udało się obronić lotnisko w Hostomelu.
Jeśli chodzi o nastawienie polityczne w lutym to wiele osób otwarcie podważało jedność i wsparcie zachodu i to tylko dlatego, że nie wykazywał on wówczas woli niesienia pomocy.
Być może właśnie przez taką krytykę i zwątpienie w wielu kręgach decydentów Europy zaszła jakas zmiana na korzyść Ukrainy.
Widzę, że macie krótką pamięć i sobie tworzycie własną rzeczywistość na potrzeby kampanii wyborczej.
Reakcja zachodu była powolna i gdyby jednak Putin zajął Kijów to dzisiaj nie byłoby takiej konsolidacji wobec przegranej sprawy.
Nie jestem wyborcą konfy ani peło ani pisu.
Dodatkowo, Ukraina wydawała się słaba jak w 2014 i że strategicznego punktu widzenia wiklanie się w przegraną wojnę było nierozsądne.