#rewolucja1917

0
16

Procesy Pokazowe w ZSRR - Piatakow - cześć V


#historia #dwudziestoleciemiedzywojenne #zsrr #procesypokazowe #ciekawostkihistoryczne #rewolucja1917


Proces antysowieckiego centrum trockistowskiego (23-30 stycznia 1937)


SESJA PORANNA 29 STYCZNIA 1937

Ostatnie słowo oskarżonego Piatakowa


Obywatele sędziowie! Odmówiłem wygłoszenia mowy obrończej, ponieważ oskarżenie państwowe było słuszne w sensie ustalenia faktów, było słuszne również w sensie zakwalifikowania mojego przestępstwa. Ale nie mogę się zgodzić, nie mogę się pogodzić z jednym stwierdzeniem prokuratora: że nadal jestem trockistą. Tak, jestem trockistą od wielu lat. Ramię w ramię szedłem z trockistami, ale w końcu jedynym motywem, jedynym motywem, który skłonił mnie do złożenia zeznań, które złożyłem, było pragnienie, przynajmniej teraz, jeśli nie za późno, pozbycia się mojej obrzydliwej trockistowskiej przeszłości.


I dlatego zdaję sobie sprawę, że moje wyznanie, moja relacja o tych działaniach - nikczemnych, kontrrewolucyjnych, przestępczych działaniach, które prowadziłem i które były prowadzone przez moich wspólników, że przyszło to zbyt późno w sensie czasu, abym osobiście wyciągnął z tego jakiekolwiek praktyczne wnioski. Ale nie odbierajcie mi prawa do uświadomienia sobie tego, tylko do uświadomienia sobie, że choć było już za późno, to i tak wyrzuciłem z siebie to plugastwo, tę ohydę.


Najtrudniejszą rzeczą dla mnie, sędziowie, nie jest sprawiedliwy werdykt, który wydacie. Jest to świadomość, przede wszystkim dla mnie samego, świadomość podczas śledztwa, świadomość dla was i świadomość dla całego kraju, że w wyniku całej poprzedniej zbrodniczej walki podziemnej znalazłem się w samym środku kontrrewolucji - kontrrewolucji najbardziej obrzydliwego, nikczemnego, faszystowskiego typu, kontrrewolucji trockistowskiej.


Myliłby się ten, kto by sądził, że kiedy zaczynałem działalność trockistowską, wiedziałem, dokąd to wszystko doprowadzi. Błędem byłoby sądzić - nie umniejsza to w najmniejszym stopniu moich obiektywnych czynów przestępczych - ale błędem byłoby sądzić, że subiektywnie wyznaczyłem sobie kontrrewolucyjne zadania i byłem świadomy bagna obrzydliwości i zbrodni, w które w końcu wpadniemy.


Tak, raz podjąłem próbę odejścia od trockizmu. Było to w latach 1928-30 i próba ta nie została doprowadzona do końca. Nie wyrzuciłem z siebie wszystkich pozostałości mojej przeszłości, pozostał trujący odłam pozostałości ideologii trockistowskiej. Pozostała drzazga, która początkowo nie miała dla mnie większych praktycznych konsekwencji, ale dalej wokół niej narastał ten złośliwy wrzód, który doprowadził mnie na ścieżkę zbrodni, zdrady, odstępstwa. Ten wrzód został otwarty.


Nie myślcie, obywatele sędziowie - chociaż jestem przestępcą, jestem człowiekiem - że przez te lata, lata duszącego trockistowskiego podziemia, nie widziałem, co dzieje się w kraju. Nie myślcie, że nie rozumiałem tego, co robiono w przemyśle. Powiem wam wprost. Czasami, wychodząc z trockistowskiego podziemia i wykonując inną praktyczną pracę, czasami czułem rodzaj ulgi i oczywiście, po ludzku istniała ambiwalencja nie tylko w sensie zewnętrznego zachowania, ale także ambiwalencja wewnętrzna.


Rozumiałem nie tylko to, co było robione. Widziałem, mimo że w najmniejszym stopniu nie zmniejszało to ani haniebności zbrodni, ani ich obiektywnego znaczenia, ale widziałem, że byliśmy grupą trockistów, jak słusznie powiedział prokurator, zaawansowanym oddziałem faszystowskiej kontrrewolucji, że nie mogliśmy tak naprawdę zmienić obiektywnego kierunku rozwoju przemysłu i gospodarki poprzez nasz sabotaż. Ale tak właśnie było. I kiedy pod koniec 1935 r., w 1936 r. zbliżyliśmy się, a raczej, niepoprawnie, nie zbliżyliśmy się, ale znaleźliśmy się w gąszczu zdrady, zdrady i najbardziej rażącej faszystowskiej kontrrewolucji, kiedy było dla nas jasne, że stajemy się agentami faszyzmu, wtedy nie tylko ja chciałem od tego uciec. Nie znalazłem w sobie ani wystarczającej odwagi, ani wystarczającej stanowczości, aby obrać jedyną otwartą drogę, którą była droga dobrowolnego opowiedzenia o mojej działalności, oddania organizacji i oddania wszystkiego, co zrobiłem w przeszłości, czyli zrobienia tego, zanim to zrobiłem.


Nastąpiło aresztowanie. Aresztowanie spełniło swoją rolę pozytywną w sensie złożenia przeze mnie wyczerpującego, pełnego świadectwa o działalności trockizmu. Ale odegrało swoją rolę tylko pod tym względem, że jeśli wcześniej próbowałem wyjść z tego bagna w niewłaściwy sposób, aresztowanie postawiło mnie przed dylematem: albo pozostać wrogiem do końca, nie przyznając się, nie ujawniając się, pozostając trockistą do ostatniego dnia, albo obrać drogę, na którą wkroczyłem.


Zdaję sobie sprawę, że nie może to służyć jako motyw do złagodzenia kary. Wyjaśniam tylko sądowi, co ostatecznie skłoniło mnie do złożenia tych wyczerpujących zeznań, które, mam nadzieję, pomogły choć trochę zrozumieć tę nikczemną intrygę.


Nie powiem, obywatele sędziowie - śmiesznie byłoby tak tutaj mówić - że oczywiście nie stosowano wobec mnie żadnych metod represji czy nacisku. Te metody, przynajmniej dla mnie osobiście, nie mogły być zachętą do składania zeznań.


To nie strach zmotywował mnie do opowiedzenia o moich zbrodniach. Co może być gorszego niż sama świadomość i przyznanie się do tych wszystkich zbrodni - najcięższych i najbardziej szkodliwych - które musiałeś popełnić?


Każda kara, którą przyjdzie mi ponieść, będzie lżejsza niż sam fakt przyznania się do winy. Dlatego nie mogłem pogodzić się ze stwierdzeniem prokuratury, że nawet teraz, na ławie oskarżonych, nadal jestem trockistą.


A potem, kiedy nie tylko zostałem postawiony przed sowieckim sądem, kiedy jestem w pełni odpowiedzialny karnie zgodnie z sowieckimi prawami przed sowieckim sądem za moje zbrodnie, kiedy jesteśmy odpowiedzialni w pełni za wszystkie nasze czyny - ten, w którego imieniu to zrobiliśmy, na którego bezpośrednie instrukcje i podżeganie zrobiliśmy to wszystko, znając go bardzo dobrze, jak sądzę - nie znajdzie nic innego, jak tylko zaprzeczyć temu, co zrobiliśmy razem z nim i pod jego przywództwem, oczerniać nas, kłamać, oskarżać nas o tchórzostwo i cokolwiek innego.


Trocki nie zrobi nic innego. Znam go zbyt dobrze, by w to wątpić. Zamiast odpierać lub rzucać mi te oskarżenia tutaj w sądzie twarzą w twarz, które niewątpliwie rzuci na mnie, zamiast konfrontować się z nami, z pewnością łatwiej, prościej, bezpieczniej jest kontynuować jego sabotażową pracę.


Mnie osobiście, obywatele sędziowie, bardzo to nie rusza. Żałuję tylko głęboko, że razem z nami na ławie oskarżonych nie zasiada ten bezwzględny zbrodniarz, nieskruszony, zbrodniarz do końca, jakim jest Trocki.


Jestem zbyt świadomy swoich zbrodni i nie śmiem prosić o pobłażliwość. Nie śmiem nawet prosić o litość.


Za kilka godzin wydacie wyrok. I oto stoję przed wami w błocie, zmiażdżony własnymi zbrodniami, pozbawiony wszystkiego z własnej winy, straciwszy partię, nie mając przyjaciół, straciwszy rodzinę, straciwszy samego siebie.....


Nie pozbawiajcie mnie jednej rzeczy, obywatele sędziowie. Nie pozbawiajcie mnie prawa do świadomości, że również w waszych oczach, nawet jeśli zbyt późno, znalazłem siłę, by zerwać z kryminalną przeszłością.


Źródło Rosyjskie Archiwum Państwowe РГАСПИ Ф. 671, Оп. 1, Д. 237, Л. 1-65.


Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)

62193907-2b36-4af5-bbef-866544ff6db6
Hans.Kropson

30 stycznia 1937 skazany na śmierć z zarzutu o „organizację Równoległego antysowieckiego centrum trockistowskiego i kierowanie działalnością szkodniczą, dywersyjną, szpiegowską i terrorystyczną”. Rozstrzelany 1 lutego 1937.

Zaloguj się aby komentować

Procesy Pokazowe w ZSRR - Piatakow - cześć IV


#historia #dwudziestoleciemiedzywojenne #zsrr #procesypokazowe #ciekawostkihistoryczne #rewolucja1917


ŚCIŚLE TAJNE.  

SEKRETARZOWI KC WKP(b) –  

tow. JEŻOWOWI  


W nocy z 11 na 12 września 1936 r. aresztowaliśmy PIATAKOWA J.L., który przebywał w swoim wagonie na kopalni imienia Trzeciej Międzynarodówki pod Tagiłem, i przewieźliśmy go do Swierdłowska.  


Podczas aresztowania PIATAKOW okazał pewne zdezorientowanie. Przeprowadzona u niego rewizja nie dała żadnych rezultatów.  


Podczas przesłuchań 12 i 13 września, prowadzonych przez Szefa Zarządu NKWD obwodu swierdłowskiego – starszego majora Bezpieczeństwa Państwowego tow. DMIITRIJEWA, PIATAKOW zeznał, że ARKUS był jego bliskim przyjacielem i że on (ARKUS) w latach 1926-27 był ukrytym trockistą oraz pomagał PIATAKOWOWI w jego działalności trockistowskiej w Berlinie. PIATAKOW przyznał, że ukrywał tę działalność ARKUSA przed partią.  


Z zeznań ARKUSA wiadomo, że w 1930 r., na zlecenie PIATAKOWA i na prośbę KAMIENIEWA, przewoził on 500 rubli w złocie za granicę na potrzeby trockistowsko-zinowjewowskiego podziemia.  


PIATAKOW początkowo zaprzeczał, że cokolwiek wie na ten temat, następnie zaczął mówić, że mgliście coś sobie przypomina, a potem oświadczył, że taki fakt miał miejsce, ale zaprzecza, że pieniądze zostały przeznaczone na cele kontrrewolucyjne.  


W odniesieniu do swojego sekretarza, członka partii MOSKALEWA, PIATAKOW zeznał, że ten w 1927 r. ukrywał działalność trockistowską PIATAKOWA i sam był ukrytym trockistą. MOSKALEW wykonywał różne zlecenia PIATAKOWA związane z pracą trockistowską.  


PIATAKOW wymienił również szereg znanych mu dwulicowców-trockistów, byłych pracowników paryskiego przedstawicielstwa handlowego, o których wcześniej nie poinformował partii: LENA DAWIDOWICZ do 1928 r., RAFALOW do 1927 r., TER-KIWKUCAN [1], POŁONSKI, FAJNSZTEJN do lat 1927-28 – wszystkie te osoby ustalamy. Ponadto PIATAKOW wymienił BITKERA jako dwulicowca do 1927 r.; wskazał, że Trocki wysoko cenił BITKERA.  


PIATAKOW przyznał, że jest dwulicowcem.  


MOSKALEW został również przez nas aresztowany w Swierdłowsku i złożył zeznania, których charakter wynika z załączonego komunikatu telegraficznego tow. DMIITRIJEWA.  


Wymienieni w zeznaniach MOSKALEWA: CHARIN, KOŁOSKOW, PRIMAKOW i PUTNA zostali wcześniej aresztowani.  


Proszę o zezwolenie na aresztowanie SZLEJFERA i JULINA.  


Wydałem rozkaz przewiezienia PIATAKOWA i MOSKALEWA do Moskwy.  


LUDOWY KOMISARZ  

SPRAW WEWNĘTRZNYCH ZSRR: G. Jagoda (JAGODA)  


14 września 1936 r.

№ 57689

[1] Tak w tekście. Z protokołu przesłuchania J. Piatakowa z 12 września 1936 r. wynika, że Ter i Kiwkucan to dwie różne osoby.


Źródło Rosyjskie Archiwum Państwowe РГАСПИ Ф. 671, Оп. 1, Д. 175, Л. 69-70.

Przetłumaczone przez DeepSeek.com


Na zdjęciu Gienrich Jagoda - autor notatki

f9fd1e04-3ba1-41e6-9599-0674734e70be
Michot

@Hans.Kropson Tak było, jest i będzie. Każdy, kto ma nadzieję na ucywilizowanie kacapów powinien sobie poczytać takie dokumenty. Podobne protokoły "spraw" piszą i dziś na zajętych terytoriach Ukrainy. Żeby był porządek. Bo - paradoksalnie - kacapski burdel i kacapski porządek to są komplementarne stany rzeczywistości.

Zaloguj się aby komentować

Procesy Pokazowe w ZSRR - Piatakow - cześć III


#historia #dwudziestoleciemiedzywojenne #zsrr #procesypokazowe #ciekawostkihistoryczne #rewolucja1917


Po tym jak to ktoś z hejto określił: "samoupodleniu"; o którym pisałem w poprzednich wpisach na tagu #procesypokazowe Piatakow (wiceminister) zdegradowany na stanowisko naczelnika CzirCzikStroja(budowa elektrowni w Uzbekistanie) udaje się do Uzbekistanu.

Tymczasem przebywająca od dwóch miesięcy w areszcie jego żona Ludmiła Fiedorowna Ditjatiewa prosi o dodatkowe przesłuchanie, bo "przypomniała sobie" o ważnych szczegółach których dotychczas nie ujawniła w śledztwie.


PROTOKÓŁ PRZESŁUCHANIA

DITYATEVEJ, Ludmiły Fiodorowny.

z dnia 30 sierpnia 1936 roku.


DITYATEVA L.F., ur. w 1900 r., członek WKP(b) od 1919 r. Wykluczona w 1927 r., przywrócona w 1929 r. Przed aresztowaniem dyrektor Krasnopresnienskiej Elektrociepłowni w Moskwie.  


Pytanie: Na przesłuchaniu z 11 sierpnia b.r. zeznała Pani, że w latach 1929-1931 nie brała Pani udziału w zorganizowanej działalności trockistowskiej. Te Pani zeznania nie odpowiadają prawdzie. Dokładnie ustaliliśmy, że od 1927 roku nie zaprzestała Pani pracy trockistowskiej.


Odpowiedź: Twierdzę, że od momentu złożenia przeze mnie oświadczenia o odejściu od trockizmu do momentu, gdy SIMASZKO w 1931 roku wciągnęła mnie do pracy trockistowskiej, nie brałam udziału w zorganizowanej działalności trockistowskiej.


Pytanie: Pani zachowanie jest wyraźnie nieszczere. Na przesłuchaniu z 11 sierpnia b.r. oświadczyła Pani, że nie ukryje przed śledztwem żadnego faktu swojej działalności kontrrewolucyjnej, z więzienia złożyła Pani oświadczenie i prosiła o wezwanie do złożenia dodatkowych zeznań w sprawie, a teraz znowu próbuje Pani zaprzeczyć dokładnie ustalonym faktom.


Odpowiedź: Tak, przyznaję, że moje zachowanie było nieszczere. Więcej tak nie będzie. Postanowiłam powiedzieć całą prawdę i dlatego złożyłam oświadczenie o wezwaniu mnie na przesłuchanie. Znów miałam wahania, ale proszę zrozumieć, że trudno mi było wydać bliską mi osobę.


Pytanie: Żądamy, aby Pani ujawniła śledztwu wszystkich znanych Pani uczestników trockistowsko-zinowiewowskiej organizacji kontrrewolucyjnej.


Odpowiedź: Na przesłuchaniu z 11 sierpnia b.r. składałam niepełne zeznania dotyczące swojej działalności kontrrewolucyjnej, aby ukryć udział w organizacji trockistowsko-zinowiewowskiej mojego męża PIATAKOWA. Muszę Pana poinformować, że przed moim aresztowaniem PIATAKOW prowadził aktywną działalność kontrrewolucyjną, której faktycznie nie zaprzestał od 1927 roku. Podobnie jak PIATAKOW, ja – DITYATEVA – nie zaprzestałam pracy trockistowskiej. 


Pytanie: Zeznała Pani 11 sierpnia b.r., że została Pani zwerbowana do trockistowskiej organizacji kontrrewolucyjnej w 1932 roku przez trockistkę SIMASZKO, Aleksandrę Piotrowną. Z Pani dzisiejszych zeznań wynika, że tak nie było. Jak było naprawdę?


Odpowiedź: Już zeznałam, że nie zaprzestałam pracy trockistowskiej od 1927 roku. Prowadziłam nielegalną pracę wspólnie z PIATAKOWYM. Z SIMASZKO rzeczywiście byłam związana, jednak ona mnie do organizacji nie werbowała.


Pytanie: A od kogo dowiedziała się Pani o zjednoczeniu trockistów i zinowiewowców?


Odpowiedź: Od PIATAKOWA. W 1932 roku PIATAKOW spotkał się z I.N. SMIRNOWEM, który opowiedział PIATAKOWOWI o zawarciu porozumienia między trockistami a zinowiewowcami oraz o utworzeniu jednolitego centrum trockistowsko-zinowiewowskiego w składzie SMIRNOW I.N., MRACZKOWSKI i TER-WAGANIAN – ze strony trockistów; ZINOWIEW, KAMIENIEW i BAKAJEW – ze strony zinowiewowców. 


Pytanie: A przed 1932 rokiem PIATAKOW był organizacyjnie związany ze SMIRNOWEM I.N.?


Odpowiedź: Tak, PIATAKOW mówił mi, że spotykał się ze SMIRNOWEM również w 1931 roku. W szczególności w tym samym 1931 roku PIATAKOW opowiadał mi, że wyjeżdżający wówczas za granicę I.N. SMIRNOW spotkał się w Berlinie z Lwem SEDOWEM (synem Trockiego).


Pytanie: A PIATAKOW był związany podczas swoich podróży zagranicznych z trockistami przebywającymi za granicą?


Odpowiedź: Tak, opowiadając mi o spotkaniu SMIRNOWA I.N. z SEDOWEM, PIATAKOW poinformował mnie, że on również nawiązał w Berlinie kontakt z SEDOWEM.


Pytanie: Co Pani wie o charakterze związku PIATAKOWA i SMIRNOWA I.N. z SEDOWEM?


Odpowiedź: PIATAKOW opowiedział mi, że przez SEDOWA on i SMIRNOW nawiązali kontakt z Trockim i otrzymali dyrektywę Trockiego o przejściu do terrorystycznych metod walki z kierownictwem WKP(b).


Pytanie: Proszę opowiedzieć szczegółowo, jak praktycznie planowano przeprowadzić walkę z kierownictwem WKP(b) poprzez terror?


Odpowiedź: Jak już zeznawałam, w 1932 roku powstało zjednoczone centrum trockistowsko-zinowiewowskie. Centrum to zostało zorganizowane na podstawie bezpośredniej dyrektywy Trockiego, który postawił przed PIATAKOWYM i SMIRNOWYM zadanie zjednoczenia kadr trockistów i zinowiewowców do wspólnej walki ze STALINEM i innymi przywódcami partii. Centrum miało kierować zakonspirowaną organizacją trockistowsko-zinowiewowską, do której planowano przyciągnąć sprawdzonych trockistów i zinowiewowców, gotowych walczyć ze STALINEM wszelkimi środkami.


Później dowiedziałam się od PIATAKOWA i innych uczestników organizacji, że zjednoczone centrum do nielegalnej pracy przyciąga tylko osoby, co do których nie ma wątpliwości, że podzielają terrorystyczne dyrektywy centrum.


Pytanie: Zeznała Pani, że dyrektywę Trockiego o przejściu do terroru i utworzeniu zjednoczonego centrum otrzymali PIATAKOW i SMIRNOW, tymczasem w składzie zjednoczonego centrum nie wymieniła Pani PIATAKOWA. Proszę wyjaśnić tę kwestię.


Odpowiedź: Sprawa wyglądała następująco: PIATAKOW, jak już zeznawałam, poinformował mnie w 1932 roku o składzie centrum i wówczas również powiedział, że dla skutecznego wykonania dyrektywy Trockiego obok tego centrum będzie działać równoległa organizacja, kierowana przez równoległe centrum. W skład tego równoległego centrum wchodzili PIATAKOW, RADEK, SOKOLNIKOW, SIERIEBRIAKOW i PRIEOBREŻENSKI.


Pytanie: Z Pani zeznań nadal nie do końca wynika, po co budowano równoległą organizację z równoległym centrum?


Odpowiedź: Robiono to na podstawie bezpośredniej dyrektywy Trockiego. Powaga podjętych decyzji o przejściu do terroru była dla PIATAKOWA i SMIRNOWA N.I. oczywista. Obaj zdawali sobie sprawę, że walka przybiera najbardziej ostry i zdecydowany charakter. Pomimo całej ostrożności w doborze ludzi i starannej konspiracji, możliwość niepowodzenia, choćby częściowego, nie była wykluczona. Właśnie dlatego postanowiono utworzyć równoległą organizację, aby niepowodzenie działającej organizacji nie sparaliżowało do końca działalności trockistów, którą miała kontynuować równoległa organizacja.


Ponadto muszę dodać, że równoległe centrum składało się z ludzi, którzy, według nich, byli mniej podejrzani niż SMIRNOW, MRACZKOWSKI, ZINOWIEW, KAMIENIEW.


PIATAKOW mówił mi, że jego zdaniem jemu, RADKOWI i SOKOLNIKOWI w partii wierzą i jeśli nie całkowicie, to w każdym razie nie przypuszczają, że prowadzą zorganizowaną pracę.


Pytanie: Co Pani wie o praktycznej działalności zjednoczonego centrum trockistowsko-zinowiewowskiego?


Odpowiedź: Jak już zeznawałam 11 sierpnia b.r., o planach terrorystycznych organizacji trockistowsko-zinowiewowskiej szczegółowo opowiadała mi SIMASZKO. W szczególności mówiła mi o swoich kontaktach z MRACZKOWSKIM i BAKAJEWYM, którzy bezpośrednio kierowali grupami terrorystycznymi. Ponadto z MRACZKOWSKIM utrzymywał bezpośredni kontakt PIATAKOW. Spotkał się z nim ostatni raz, o ile mi wiadomo, w 1934 roku. MRACZKOWSKI poinformował wówczas PIATAKOWA, że grupa terrorystów kierowana przez DREJTSERA, PIKELE i REJNGOLDA przygotowuje zamach na STALINA i WOROSZYŁOWA.


Pytanie: Zeznała Pani 11 sierpnia b.r., że o przygotowaniu zamachu terrorystycznego na tow. STALINA i WOROSZYŁOWA opowiadał Panu w 1934 roku DREJTSER. Czy to prawda? 


Odpowiedź: Tak, to prawda. DREJTSER, kontaktując się ze mną, w 1934 roku przekazał prawie to samo, co w tej sprawie powiedział mi PIATAKOW ze słów MRACZKOWSKIEGO.


Muszę dodać, że grupa DREJTSERA działała na podstawie bezpośrednich dyrektyw MRACZKOWSKIEGO.


[.....itd. tekst przesłuchania skrócony ze wzledu na długość.....]


Zapisano z moich słów prawidłowo, przeze mnie przeczytane. 


DITYATEVA.


PRZESŁUCHALI: 


ЗАМ. НАЧ. СЕКР.-ПОЛИТ. ОТДЕЛА ГУГБ –

КОМИССАР ГОСУДАРСТВ. БЕЗОПАСНОСТИ 3 РАНГА: – ЛЮШКОВ 


НАЧ. 3 ОТДЕЛЕНИЯ СПО ГУГБ –

КАПИТАН ГОСУДАРСТВ. БЕЗОПАСНОСТИ: – КАГАН.


Potwierdzam:


ОПЕРУПОЛНОМ. СПО ГУГБ –

СТ. ЛЕЙТЕНАНТ ГОСУДАРСТВ. БЕЗОПАСНОСТИ: Светлов (СВЕТЛОВ)


Źródło Rosyjskie Archiwum Państwowe РГАСПИ Ф. 671, Оп. 1, Д. 174, Л. 19-28.

a1f48429-c904-4332-9cfb-68b119a58211

Zaloguj się aby komentować

Procesy Pokazowe w ZSRR cześć II


#historia #dwudziestoleciemiedzywojenne #zsrr #procesypokazowe #ciekawostkihistoryczne #rewolucja1917


List od G.L. Piatakowa Do I.V. Stalina o zeznaniach I.I. Reinoglda i N.V. Gołubienko


Drogi Towarzyszu Stalinie!


Właśnie wróciłem od tow. Jeżowa, który pokazał mi oszczercze, ohydne zeznania Reingolda i Gołubienki. Rozumiem, że ci ludzie, którzy stracili wszystko, co w człowieku dobre, stali się bandytami-mordercami, próbują obrzucić błotem także i mnie. Rozumiem, że Wy, którzy widzieliście tyle zdrad, nie możecie nie podejrzewać mnie, tym bardziej że z powodu mojego niedopuszczalnego roztargnienia przeoczyłem wroga[żona] we własnym domu. Zrozumcie mnie: jak mogę rozwiać w Waszych oczach, w oczach Sergo[Sergo Ordżonikidze przełożony Piatakowa], w oczach KC, w oczach Partii te oszczerstwa? Ci łajdacy tak się naginali, tak oszukiwali wszystkich, że nawet uczciwy człowiek, jakim byłem i jestem, czuje, że oszczerstwo jakoś do niego przylega i jego słowom nie ma pełnej wiary.


Właśnie dlatego, że nie dwulicowo, nie politykując, ale uczciwie, bezpowrotnie rozliczyłem się ze swoją trudną przeszłością, to właśnie wzbudzało i wzbudza w tych łotrach nienawiść do mnie i nic ich nie kosztuje, by na mnie kłamać i łżeć.


Co mogę przeciwstawić tym oszczerstwom? Całe swoje życie i pracę po zerwaniu z opozycją. Jest ona przecież na widoku u wszystkich. Nie miałem ukrytego życia. Od rana do późnej nocy w Ludowym Komisariacie starałem się, na ile sił i zdolności, w praktyce realizować linię partii, Waszą linię, tow. Stalinie. Nieraz musiałem publicznie występować, nie z pokutnymi, przebiegłymi przemówieniami, ale w obronie ogromnej pracy, która jest prowadzona w naszym kraju. Tysiące rozmów, które prowadziłem, zawsze były przepełnione radosną pewnością w słuszność tego, co wszyscy my, Wy, Biuro Polityczne, KC i ja w tym robimy. Z własnej inicjatywy stworzyłem czasopismo "СССР на стройке" [ZSRR na budowie], którym kieruję od ponad 6 lat – całe to czasopismo, moje dzieło, którego jestem redaktorem naczelnym do dziś, jest panegirykiem naszemu socjalistycznemu budownictwu, naszej partii, naszemu KC, naszym przywódcom, a zwłaszcza Wam. W dniu Waszych 50. urodzin, nikt mi tego nie proponował, napisałem o kierownictwie partią i o Waszym kierownictwie to, co myślałem i myślę. Stałem się wiernym stalinowcem. To dało mi największą radość w życiu. Nigdy, nigdy jeszcze nie żyłem tak pełnym, radosnym życiem właśnie dlatego, że nie miałem żadnego wewnętrznego rozdarcia. Przeciwnie, czułem się uczestnikiem największego dzieła historycznego i to napełniało mnie radością i dumą. Wszyscy ci Trocki, Kamieniew, Zinowiew i inni łajdacy, którzy stoczyli się do roli białogwardyjsko-faszystowskich morderców, interesowali mnie jak zeszłoroczny śnieg.


I nagle jakiś kłamca i łotr mówi, że nie wyobrażam sobie kierownictwa partią bez tych bandytów, a inny posunął się nawet do tego, że jakoby dawałem wskazówki o konieczności zabicia Was, Was, którym jestem oddany do końca, których kocham i szanuję, którymi się szczycę! Toż to potworne!


Przez te ciężkie dla mnie dni przemyślałem całe swoje życie po opozycji. Szukałem – czy nie było we mnie gdzieś jakiejś skazy, wewnętrznej zgnilizny, wahania, wątpliwości. Nie i nie. Nie znalazłem ani jednej plamki! Prawda, jest nie plamka, ale duża plama – to sprawa mojej byłej już żony (mówię byłej, bo oczywiście teraz nie uważam jej za swoją żonę). Jestem winny, że zbyt zagłębiłem się w pracę i niedbale, lekkomyślnie, roztargnionie odnosiłem się do tego, co działo się w naszym domu. Za to jestem winny.


A jednak oszczercy z tej bandyckiej szajki mogą mówić przeciwko mnie, co tylko chcą, a ja jestem bezsilny, by obalić te oszczerstwa. Mówiłem setki, tysiące razy, że szczęściem dla Partii jest, że kontrrewolucyjny blok Trockiego-Zinowiewa został rozbity, że Partia ma wspaniałe kierownictwo, że geniusz Stalina pozwolił nam znakomicie radzić sobie z wieloma trudnościami, mówiłem, że mamy teraz wspaniały, przenikliwy i silny KC, że kierownictwo partią i państwem ukształtowało się po raz pierwszy tak zwarte, silne, przenikliwe i słuszne, a jakiś Reingold twierdzi, że ja mu mówiłem, że bez Kamieniewa, Zinowiewa, Trockiego nie wyobrażam sobie kierownictwa Partią! I obalić te oszczerstwa nie mogę niczym. On kłamie i będzie kłamał, a ja mogę tylko powiedzieć, że tego nie mówiłem! Jestem gotów umrzeć za Partię i za Was, a jakiś Gołubienko twierdzi, że jakobym podżegał przeciwko Wam osobiście i wypowiadał się w kontrrewolucyjnym duchu. Ja Gołubience opowiadałem, jak u nas dobrze idą sprawy, a on mówi coś wręcz przeciwnego.


To po prostu jakiś koszmar!


Cokolwiek by się nie stało, tow. Stalinie, jakkolwiek by ci łajdacy nie opluwali, oświadczam Wam, że stałem się twardym, przekonanym, oddanym stalinowcem i takim pozostanę. Znacie moją przeszłość. Mam za sobą ciężkie błędy polityczne. Minęło już 8 lat, odkąd udało mi się zrzucić ciężar tych błędów, rozliczyłem się z nimi. Z pełnym przekonaniem mówię, że stałem się stalinowcem i jako stalinowiec uczciwie, twardo, bez wahania i chwiejności prowadziłem swoją pracę, która mi była powierzona, całe życie było przepełnione tą ideą. Cokolwiek Wy i KC postanowicie, pozostanę takim samym oddanym stalinowcem, jakim się stałem. A łajdacy, oszczercy i bandyci mogą mówić, co tylko chcą. Wy i ci, których kocham i szanuję, macie prawo odnieść się do mojego oświadczenia z nieufnością, ale ja sam wiem, co myślę, co czuję, co było, a czego nie było. Właśnie dlatego mówię, że oszczercy mogą oszczędzać, a ja stalinowcem byłem i pozostanę.


G. Piatakow. 11.VIII.36 r.


Chcę jeszcze dodać.


Mam córeczkę 14 lat – pionierkę. Wyjaśniałem jej przedwczoraj: jest partia i są wrogowie partii. Tymi wrogami są Trocki, Kamieniew, Zinowiew i inni. Twoja matka poszła drogą wrogów, więc nie masz matki. Dziewczynka to zrozumiała i powiedziała, że będzie pomagać ojcu. Sergo[Sergo Ordżonikidze przełożony Piatakowa] zapytał mnie: czy jestem gotów wystąpić jako oskarżyciel przeciwko tym bandytom – dla mnie to była radość. Z powodu oszczerstw jestem teraz pozbawiony możliwości wystąpienia. Moja nienawiść do tych ludzi jest tak wielka, że gdybym miał możliwość na procesie rzucić im w twarz wszystkie oskarżenia, to z radością osobiście wykonałbym wyrok na nich, i to nie po cichu, ale publicznie.


Ciężko płacę za swoje błędy sprzed ponad 8 lat. To mnie nie złamie i nie niepokoi. Nie do zniesienia jest tylko jedna myśl: że Wy, Sergo[Ordżonikidze], Mołotow, Woroszyłow, Kaganowicz i inni możecie pomyśleć, że krzywiłem duszą, żyłem politycznie nieuczciwie, miałem cokolwiek wspólnego z całą tą szajką (jeśli nie bezpośrednio, to pośrednio). Trudno w obliczu brudnych kłamstw tych łotrów prosić Was, byście mi uwierzyli. Ale mam nadzieję, że swoim dalszym życiem, pracą i, jeśli będzie trzeba, śmiercią pokażę raz jeszcze, że moja rozmowa z Wami w lutym 1928 roku nie była polityczną grą, nie „posunięciem”, ale uczciwą rozmową człowieka, który swoje błędy i swoją winę wobec partii zrozumiał, przemyślał i przeżył do końca.


[11.VIII.36 r.]


Źródło Rosyjskie Archiwum Państwowe РГАСПИ Ф. 17, Оп. 171, Д. 232, Л. 136-140. Машинописная копия. Л. 141, 141об, 142. Автограф.

Przetłumaczone przez DeepSeek.com


Na zdjeciu Sergo Ordżonikidze minister przemysłu ciężkiego.

61a87672-c80f-4ce1-9e19-f2174a103861
Hans.Kropson

@Kronos Chwilowo pomogło (Piatakow pojechał na budowę do Uzbekistanu, a nie do aresztu), ale nie na długo.

Dlaczego? O tym w następnej części.

Zaloguj się aby komentować

Jurij Leonidowicz Piatakow (lat 46) członek Komitetu Centralnego WKP(b), wiceminister przemysłu ciężkiego. Żonaty z Ludmiłą Ditiatewą. Trójka dzieci (17, 13, 7 lat). Jego żona została aresztowana w Moskwie 27.VI.1936 i będzie sądzona w procesie trockistowsko-zinowjewskiego centrum terrorystycznego. Piatakow w czasie aresztowania był w Kisłowodzku na Kaukazie. Złożył wniosek do KC WKP(b) o wyznaczenie go prokuratorem w tym procesie.

**********************************************************************************

#historia #dwudziestoleciemiedzywojenne #zsrr #procesypokazowe #ciekawostkihistoryczne #rewolucja1917


Notatka służbowa

Do Tow. Stalina.


Wezwałem Piatakowa. Poinformowałem go o powodach, dla których decyzja Komitetu Centralnego o mianowaniu go prokuratorem w procesie trockistowsko-zinowjewskiego centrum terrorystycznego została odrzucona. Następnie odczytałem zeznania Reingolda i Gołubenki. Zaproponowałem przejście do pracy jako naczelnik CzirCzikStroja[budowa elektrowni w Uzbekistanie].


Piatakow zareagował na to w następujący sposób:


1. Zdaje sobie sprawę, że zaufanie Komitetu Centralnego do niego zostało podważone. Nie może przeciwstawić się zeznaniom Reingolda i Golubenki, z wyjątkiem całkowitego zaprzeczenia. Oświadcza, że Reingold i Golubenko kłamią.


2. Uważa się za winnego tego, że nie zwracał uwagi na kontrrewolucyjną działalność swojej byłej żony i był obojętny na spotkania z jej znajomymi. Dlatego uważa decyzję Komitetu Centralnego o usunięciu go ze stanowiska zastępcy komisarza i mianowaniu go naczelnikiem CzirCzikStroja za całkowicie słuszną. Bez względu na to, do jakiej pracy skieruje go Komitet Centralny, będzie ją wykonywał z przyjemnością.


3) Mianowanie go prokuratorem uważał za ogromne zaufanie ze strony Komitetu Centralnego i podszedł do tej sprawy z przyjemnością. Wierzył, że po tym procesie, w którym będzie występował jako prokurator, zaufanie Komitetu Centralnego do niego zostanie wzmocnione pomimo aresztowania jego żony.


4. Wnosi o przyznanie mu jakiejkolwiek formy rehabilitacji, którą Komitet Centralny uzna za stosowną. W szczególności proponuje, aby pozwolono mu osobiście rozstrzelać wszystkich skazanych na śmierć, w tym jego byłą żonę i opublikować to w prasie. O tym ostatnim szczególnie stanowczo domagał się poinformowania Komitetu Centralnego.


Projekt uchwały Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii Bolszewików (b) w sprawie mianowania Piatakowa - w załączeniu.


Jeżow.


11.VIII-36.


Źródło Rosyjskie Archiwum Państwowe РГАСПИ Ф. 17, Оп. 171, Д. 232, Л. 133-135.

7944aaab-eef7-4499-b8d4-93e4a4e40a18
Yossarian

Wszystkim, którzy nie znają, bardzo polecam "archipelag Gułag ".


Polecam też w wersji audiobooka, jest dostępny na YouTubie.

Sahelantrop

@Yossarian A ja polecam "Szepty" Orlando Figes. A z klasyki trylogię Rybakowa: "Dzieci Arbatu", "Trzydziesty piąty i później" i "Strach".

Rybakow dopisał jeszcze jeden tom do tej historii, ale moim zdaniem niższych lotów.

Zaloguj się aby komentować

Okładka magazynu TIME z listopada 1928 ROSYJSKI CHŁOPSKI PREZYDENT (Michaił Kalinin na zdjęciu z żoną i synem)


#historia #dwudziestoleciemiedzywojenne #zsrr #timemagazin #ciekawostkihistoryczne #rewolucja1917


Dobrym, prostym i szlachetnym człowiekiem jest Michał Iwanowicz Kalinin. Otwarty dom jest nadal jego zasadą dla wszystkich, których uważa za swoich braci uprawiających ziemię. Biedny chłop lub bogaty „kułak” pogardzany przez komunistów może udać się w podróż do Moskwy i mieć pewność, że po odczekaniu swojej kolejki będzie mógł wypowiedzieć swoje żale towarzyszowi prezydentowi i rozgrzać żołądek parzącą herbatą z nigdy nie gasnącego prezydenckiego samowara. 


Każdy chłop wie, że może zwracać się do prezydenta Rosji familiarnie jako „ Towariszcz”, a uprzejma, brodata twarz Kalinina wykrzywi się w ciepłym, szczerym uśmiechu, gdy w zamian przywita skromnego gościa „Towariszczem”. Nic dziwnego, że Syn Iwana jest stale ponownie wybierany na prezydenta* od 1919 roku. Nic dziwnego, że jego serce bolało, gdy w zeszłym tygodniu dyktator Józef Stalin zaproponował w Izwiestii zadać „bogatym chłopom” bezwzględny „niszczycielski cios”. 


Prestiż prezydenta Kalinina nawet u „politycznego szefa” Stalina wynika w dużej mierze z jego wpływu na wielką masę chłopów, a po drugie z jego długiej i nieskazitelnej historii jako rewolucjonisty. 


W wieku 14 lat zaczął dorywczo pracować w fabryce nabojów w Petersburgu, podczas przerwy zimowej na farmie ojca, i niemal natychmiast zapłonął czystym płomieniem rewolucji. Jego sukces w interpretowaniu cytowanych doktryn marksistowskich dla chłopskich przyjaciół w domu był fenomenalny. 


Wkrótce jednak policja carska przekształciła jego życie w długą, nieustanną walkę, przerywaną aresztowaniami, a w końcu wygnaniem do Tyflisu, a później Rewala. Tak więc prezydent Rosji należy do uhonorowanej Starej Gwardii Rewolucyjnej - paladyn w wieku 53 lat, którego cierpienia nadały mu wygląd 65-latka, chyba że zauważy się, że tylko jego broda, a nie włosy są białe. 


Co istotne, bardziej wielkomiejscy i proletariaccy członkowie Partii Komunistycznej zdominowanej przez dyktatora Józefa Stalina podejrzewają, że Syn Iwana nawet teraz nie zdaje sobie w pełni sprawy, na czym polega walka klasowa. Są oni nastawieni na gorączkową proletaryzację i industrializację wszystkich Rosjan - w tym chłopów i kułaków. Opodatkowawszy miejskich kapitalistów, zrobią to samo z wiejskimi „kułakami". Przeciwko tej polityce chłopski prezydent Rosji jest stanowczy, cierpliwy i niezmienny. Niedawno powiedział: „Rząd Związku Radzieckiego nie może i nie dąży do zmiażdżenia bogatszych chłopów, ale po prostu do powstrzymania ich nadmiernego wzrostu kosztem ich biedniejszych braci”. 


*Technicznie jest „Przewodniczącym Centralnego Komitetu Wykonawczego”, ale przez grzeczność i w rzeczywistości „Prezydentem Rosji”. 


Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)

37199c56-7ec8-4487-bfb5-e288a3eb7230
AndzelaBomba

@Hans.Kropson bardzo politpoprawny artykuł 😏

Zaloguj się aby komentować

Fragmenty PAMIĘTNIKA Z WIELKIEJ WOJNY - Władysława Glinki 


#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #rewolucja1917 #ciekawostkihistoryczne #prohibicja


22 kwietnia 1918. Moskwa SOCJALIZACJA KOBIET Wycinek z gazety


„W korespondencji z Chwałyńska drukuje „Zaria Rossii" interesujący projekt nowego dekretu, ogłoszony w „Izwiestjach“ chwałyńskiego Sowietu. Projekt dotyczy „Socjalizacji Kobiet" i wyszedł z pod pióra p. Fiedorowej. Składa się on z 13 artykułów, z których pierwsze cztery gwarantują nietykalność osobistą pannom do lat 18 i przewidują dla mężczyzny, któryby wbrew woli poważył się naruszyć tę nietykalność i dopuścił się gwałtu, karę 20 lat katorgi. Następne artykuły głoszą dosłownie:

„5) Po upływie 18-tu lat każda dziewica staje się własnością Państwa. 

6. Każda dziewica, która liczy lat 18, a nie wyszła jeszcze za mąż, obowiązana jest, pod surową karą, zarejestrować się w biurze „Wolnej miłości" przy Komisarjacie Opieki państwowej.

7.Zarejestrowana w biurze „Wolnej miłości" ma prawo wybrać sobie z liczby obywateli w wieku od 19 do 50 lat męża. 

Uwaga: a) zgoda mężczyzny, na którego padnie wybór, nie jest obowiązująca

b) żona mężczyzny na którego padnie wybór, żadnych pretensji wobec takiego żądania zgłaszać nie ma prawa. 

8. Przy biurze „Wolnej miłości" tworzy się stały „Związek mężczyzn, swobodnych dla wyboru“ 

9.Prawo wyboru panien, które osiągnęły 18 rok, mają także mężczyźni. 

10.Wybierać męża lub żonę można tylko raz na miesiąc. 

11.Biuro „Wolnej miłości" jest autonomiczne. 

12.Mężczyźni od 19 do 50 lat otrzymują prawo wyboru kobiet, które zapisały się do biura, nawet bez zgody na to tych ostatnich — w interesie Państwa. 

13.Dzieci urodzone z podobnego współżycia stają się własnością republiki. Obowiązkiem Rady Komisarzy jest opracować ten projekt możliwie najszerzej i tem samem usunąć wiekowe jarzmo — prostytucję i rozpustę".

Zaloguj się aby komentować

Fragmenty PAMIĘTNIKA Z WIELKIEJ WOJNY - Władysława Glinki 


#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #rewolucja1917 #ciekawostkihistoryczne #pokojbrzeski1918


Władysław Glinka był ziemianinem z Suska koło Ostrołęki który w sierpniu 1915 roku ewakułował się do Moskwy podczas tzw. wielkiego odwrotu armii rosyjskiej. Po zawarciu Pokoju Brzeskiego w marcu 1918 roku pomiedzy Niemcami i Rosją Bolszewicką, pojawiła się możliwość powotu do kraju. 


24 kwietnia 1918. 

Dziś odbyło się posiedzenie Komisji Hodowlanej. Otrzymałem od Prezydjum C. T. R. z Piogrodu nominację na Pełnomocnika do likwidacji wszystkich spraw i interesów C. T. R. w Rosji, co rozszerza zakres mej działalności. Obejmuje ona, mimo konfiskat, opiekę nad mniej więcej 1300 sztuk bydła, 500 końmi zarodowemi i nad ewakuowanemi stacjami doświadczalnemi. Niestety pod Rządem bolszewickim trudno mi coś zdziałać, bydło zostało albo rozgrabione przez chłopów, albo wzięte razem z majątkami, gdzie było umieszczone, pod zarząd „wołostnych komitetów". (...) Z tysięcy sztuk inwentarza, jakie mamy jeszcze w Rosji, wątpliwem jest, aby się dało coś ocalić poza tem, co się znajduje pod Dowborem (I Korpus Polski) [w strefie okupowanej przez Niemcy], lecz nie mogę wyjechać, nie wyczerpawszy wszystkich możliwości, aby wyrwać coś jeszcze bolszewikom.


4 czerwca 1918

Byłem dziś ze Stolpem w Konsulacie niemieckim[w Moskwie], w sprawie naszego bydła i koni, rozmieszczonych na Ukrainie, Białorusi i w Rosji. Przyjął nas wicekonsul Lilienthal, rozmawialiśmy po rosyjsku. Pierwszy raz od początku wojny zetknąłem się z władzami niemieckiemi. Konsulat bardzo sprzyja reewakuacji naszego inwentarza, a gdym zwrócił uwagę wicekonsula na trudność wydostania naszego bydła i koni, roześmiał się i rzekł: 


„niech się pan o to nie kłopocze, muszą zrobić, co im każemy, a gdyby chłopi się wzbraniali, pójdzie czerwona armja i inwentarz odbierze”!


Rzeczywiście panem Moskwy, a i Rosji, jest obecnie ambasador Mirbach. Kilka dni temu, idąc ulicą Arbatem, zauważyłem dokoła siebie ruch i szepty; okazało się, że ulicą przeszedł hr. Mirbach, którego nazwisko powtarzała publiczność z jakimś lękiem i z takiem przejęciem, jak ongi, gdy się pokazał car. Takie wrażenie, przypuszczam, robiło przed stukilkudziesięciu laty ukazanie się na ulicach Warszawy Stackelberga lub Repnina.


6 lipca 1918. 

Dziś o 5-ej odbyło się u mnie posiedzenie Komitetu Wykonawczego. Około godz. 5:30 zatelefonował mi Stolpe, że hr. Mirbach został zamordowany, a w dziesięć minut potem potwierdził to przez telefon Wacław Lednicki[Ambasador Polski (Rada Regencyjna) w Rosji]. Wtargnęli do ambasady niemieckiej dwaj, czy trzej ludzie, zabili posła[ambasadora Mirbacha] z rewolwerów, poczem rzucili bombę. Dali też kilka strzałów do hr. Bassewitza i innych członków poselstwa, lecz ich nie dotknęli. Niewiadomo, kto zabójstwa dokonał, w każdym razie będzie ono miało poważne następstwa.


7 lipca 1918. 

Dziś od rana rozlegają się strzały karabinowe, kulomiotowe[karabin maszynowy] i armatnie. Wyszły tylko 3 pisma bolszewickie, z których dowiedzieliśmy się, że „lewi eserzy ” podjęli walkę zbrojną z bolszewikami, zajęli stację telefonów, aresztowali Dzierżyńskiego, prezesa Nadzwyczajnej Komisji do Walki z Kontr-rewolucją. Na mieście mnóstwo czerwonej armji, na niektóre ulice nie puszczają publiczności, na Twerskiej w poprzek ulicy wykopany jest okop. Koło godziny 2-gej po południu uciszyło się.


11-ta wieczorem. Byłem u Lednickich, aby zasięgnąć języka: wszystkie koleje stanęły, albowiem kolejarze trzymają z „eserami”, więc chociaż w Moskwie bolszewicy mają górę, obie strony zawarły rozejm na dziesięć godzin i prowadzą układy. Zastałem u Lednickiego paru „kadetów”, między innym ks. Szachowskiego. Przypuszczałem, że pragną obalenia Rządu bolszewickiego, tymczasem odwrotnie życzą sobie jego zwycięztwa, twierdzą oni bowiem, ze absurdalny „regime” sowiecki z konieczności zawalić się musi wkrótce sam, tymczasem „eserzy” zaprowadziliby w Rosji ustrój radykalny, lecz demokratyczny, który mógłby się utrwalić na bardzo długo.


11 lipca 1918. 

Mirbacha zamordowali „eserzy”, którzy równocześnie próbowali wywołać powstanie przeciwko bolszewikom. Układów, zdaje się, nie było żadnych, albowiem bolszewicy szybko opanowali położenie. Na prowincji podobno w niektórych miastach bolszewików obalono, lecz zdaje się. iż Rząd sowiecki utrzyma się w Państwie. Niemcy przyznają, iż Rząd bolszewicki nie jest winien morderstwa Mirbacha, represji więc z ich strony nie będzie.

Byłem wczoraj u ks. Eugenjusza Trubeckiego. Przyznaje, że są pomiędzy „kadetami” różnice zdań. Większość partji i jej Komitet są za Koalicją[Ententą], lecz Milukow i inni są zdania, że, ponieważ na Koalicję liczyć trudno, trzeba się porozumieć z Niemcami i na nich się oprzeć. Sam Trubecki jest zawsze całkowicie „koalicyjny”. Wychodząc od niego, widziałem przez oszklone drzwi jadalnego pokoju sędziwego, sławnego anarchistę, księcia Kropotkina, jedzącego obiad: bolszewicy wyrzucili go z mieszkania, schronił się więc do Trubeckich.


Skończył się Wszechrosyjski Zjazd Sowietów . Przyjął projekt konstytucji i aprobował ogólną politykę Rady Komisarzy Ludowych. N. b. Sowiety przemianowały się na Rady Delegatów „robotniczych, włościańskich, czerwonoarmiejskich i kozackich”. Przymiotnik „batrackich" (parobskich) bardzo krótko figurował w tytule Sowietów, bo ze zniknięciem panów, znikli i parobcy. Budżet Republiki Sowieckiej za pół roku 1918 przewiduje 2.862.727.000 dochodów , a 17.602.727.000 wydatków, t.j. 14.740.000.000 rubli deficytu.


[18 lipca Władysław Glinka zostaje aresztowany przez CzeKa i osadzony w więzieniu]


31 sierpnia 1918.

Gazety przynoszą wiadomość o zabiciu w Piotrogrodzie komisarza ludowego, Mojżesza syna Salomona Urickiego i o dokonaniu wczoraj wieczorem zamachu na Lenina.

Podobno Lenin jest ciężko ranny. Na spacerze codziennym wielka wśród więźniów z tego powodu radość, spodziewają się końca sowieckiego Rządu. Jednak szeptem tylko mówią szczerze, bo jest kilku więźniów bolszewików a niewątpliwie są i szpiegowie. 


1 września 1918. 

Zabójcą Urickiego jest niejaki Kanegirew, Żyd z pochodzenia. Do Lenina strzelała niejaka Kapłan, Żydówka, prawa eserka (socjal-rewolucjonistka). Żydzi, zawładnąwszy Rosją, biją się między sobą.


4 września 1918. 

Wczoraj rozstrzelano kobietę, która raniła Lenina. Zwała się Fanny Rojd-Kapłan. W Piotrogrodzie, jako odwet za Urickiego i Lenina, rostrzelano 512 osób: donoszą o tem urzędowe „Izwiestja”.


6 września 1918. 

„Izwiestja“ opisują olbrzymi spisek uknuty przez angielskiego konsula Lockardt’a. Znowu mnóstwo aresztowań i egzekucji. Lockardt’a znałem dobrze w 1916 i 1917 r., bywał z żoną na polskich obchodach i przyjęciach w Lutni. Po ogłoszeniu niezależności Ukrainy, był przeniesiony do Kijowa. Żona jego, Australijka, bardzo inteligentna i ładna osoba, porzuciła go niedawno dla jakiegoś pięknego Rosjanina.


8 września 1918. 

Rozstrzelani zostali b. ministrowie Szczegłowitow, Makłakow i Protopopow, protojerej Wostorgow i głośny Wierowkin. Pierwszy był wielkim wrogiem Polaków. Protopopow i Wostorgow siedzieli w Tagańskiem więzieniu. Zamordowano ich nie za określone przewinienie, a jako zakładników, z setkami innych „burżujów“, jako odwet za stracenie kilku czy kilkunastu bolszewików przez Anglików i Czecho-Słowaków. Między rozstrzelanymi jedno znalazłem nazwisko polskie, Kazimierza Julskiego. Słyszałem o nim, że był bardzo czynnym przy werbowaniu i wysyłaniu Polaków na Murman[wojsko Hallera]. Przez pewien czas był specjalnie w tym celu przywiązany do konsulatu francuskiego (warszawskiego).


Sobota 21 września 1918 ulica Bolszaja Ordynka 26

Po wieczerzy około godziny 6-ej zgrzytnął klucz, drzwi się otworzyły, wszedł młodziutki żołnierz i rzekł. „Glinka na swobodu”.


29 września. 

Wczoraj odbyło się posiedzenie Komisji Hodowlanej z udziałem Sokołowskiego (od Komisarjatu Polskiego). Rząd sowiecki zgadza się oddać nam inwentarz ewakuowany z Polski, jeżeli C, T. R. przedstawi gwarancję, że te konie i bydło nie będą zarekwirowane przez Niemców i że oddane będą nie większym właścicielom, a włościanom polskim. Ostatecznie robi to ustępstwo, ze inwentarze mogą być przekazane nie bezpośrednio włościanom, a instytucjom, jak szkoły i kółka rolnicze. Ale Komisarjat Polski[bolszewicki] chce wysłać do kraju swego przedstawiciela, któryby pilnował sprawy na miejscu i oczywiście robił propagandę.


Dnia 1-go października 1918 wyjechaliśmy, Józef Ewert i ja, z Przedstawicielstwa w Moskwie, o godzinie 7-mej wieczorem, samochodem; moje rzeczy, za wyjątkiem ręcznej walizki i torebki, były opatrzone pieczęciam i Przedstawicielstwa, z orłami polskiemi, co je uchroniło od rewizji na dworcu.(...)

Dostaliśmy oddzielny przedział w wagonie przeznaczonym dla kurjerów. Jechał jeden kurjer niemiecki, dwóch austryackich, jeden turecki, jeden holenderski i dwóch rosyjskich, udających się do Berlina. (...)

Ciemno było, gdyśmy stanęli w Orszy. Pod ulewnym deszczem odszukaliśmy p. Edwarda Zaleskiego, który mi szepnął, że uprzedził już bolszewickiego Komisarza Fürstenberga, któremu powierzona jest kontrola nad wyjeżdżającymi z Rosji, o naszym przejeździe, i że będziemy bez żadnych trudności przepuszczeni.(...) Gdyśmy znaleźli się na terenie okupacji niemieckiej, gdym ujrzał dokoła niemieckich żołnierzy i usłyszał niemiecki język, poczułem niewypowiedzianą ulgę i spokój. Wracając do kraju, radość moją hamowała i psuła myśl że zetknąć się będę musiał z nienawistnymi Prusakami. Bolszewicy postarali się o to, aby mi to zetknięcie osłodzić. Dnia 3-go października około 7-ej rano byliśmy w Mińsku. Tegoż dnia przejechaliśmy Baranowicze i Brześć, a o godzinie 10-ej wieczorem stanęliśmy w Warszawie na dworcu Wiedeńskim.


Na zdjęciu poniżej pierwsza z lewej Marija Spiridonowa (wśród innych "eserek") która zleciła zabójstwo Ambasadora Niemieckiego w Rosji Wilhelma von Mirbacha

bac23cbe-4070-49ce-b3c4-1799c442c0c5
Pan_Buk

Bardzo ciekawy materiał. Zwróciło moją uwagę kilka rzeczy:


Budżet Republiki Sowieckiej za pół roku 1918 przewiduje 2.862.727.000 dochodów , a 17.602.727.000 wydatków, t.j. 14.740.000.000 rubli deficytu.


Zajebisty deficyt.


Żydzi, zawładnąwszy Rosją, biją się między sobą.

Hans.Kropson

@Pan_Buk Dla mnie ten okres w Rosji od dojscia do władzy bolszewików, do zakończenia I wojny światowej to jakiś odlot.

Niemcy rządzą.

Dzierżyński przychodzi aresztować zabójców Mirbacha i sam zostaje aresztowany. Później zostanie odbity, ale mogli go w tym czasie zastrzelić i nikt dzisiaj by o nim nie pamiętał.

Czechosłowacy zdobywają pociąg z rezerwami złota Rosji. 50 wagonów złota - 575 ton.

itd. itp.

Pan_Buk

@Hans.Kropson Dla mnie też to bardzo interesujący czas ze względów rodzinnych.

Zaloguj się aby komentować

Pokój Brzeski 1918 część VI (ostatnia) na podstawie NELSON’S HISTORY OF THE WAR VOLUME XXI By John Buchan.


#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #rewolucja1917 #ciekawostkihistoryczne #pokojbrzeski1918


poprzednie wpisy pod tagiem #pokojbrzeski1918


W załączeniu linia frontu w momencie zawieszenia broni i "granice" z pokoju brzeskiego.


Zastanówmy się, co te traktaty dały Państwom Centralnym. Na Ukrainie – w chwili obecnej najważniejszym dla Niemiec okręgu i starej broni przeciwko Rosji, jakiej w przeszłości używali Litwini, Polacy i Szwedzi – uznanie niepodległego państwa podzieliło naród rosyjski i zdobyło bramę do Stepu. Ich bezpośrednie zainteresowanie było ekonomiczne – znalezienie nowego źródła dostaw – a w jednym artykule Traktatu przewidziano „wzajemną wymianę najważniejszych produktów rolnych i przemysłowych”. Uzyskali dostęp do Morza Czarnego, które było teraz całkowicie przez nich zdominowane, co dało im szansę kierowania zawiłymi sprawami Kaukazu zgodnie ze swoją wolą. Traktat z Rosją pozbawił ją wszelkich nabytków od 1667 r. Bolszewicy podjęli się ewakuacji Estonii i Inflant, Ukrainy i Finlandii. Okręgi Ardahan, Kars i Batumi miały zostać przekazane Turkom. Należało zaprzestać wszelkiej propagandy bolszewickiej zarówno w Europie Środkowej, jak i na nowych terytoriach okupowanych, a także wznowić niekorzystny traktat handlowy z 1904 roku. Jeśli chodzi o Rumunię, musiała oddać całą Dobrudżę, zagłębie węglowe Petroseny i przełęcze karpackie; zdemobilizować swą armię, ułatwić austro-niemiecki ruch przez Mołdawię i Besarabię do Odessy i zobowiązać się do pewnych ustępstw gospodarczych, które pozostawiono do ustalenia później. Obecnie okazało się, że oznacza to całkowite podporządkowanie rumuńskiego handlu i przemysłu, w tym pól naftowych, kontroli austro-niemieckich grup finansowych. Finlandii uszło na sucho, gdyż celem Niemiec było utworzenie tam antyrewolucyjnego rządu pod jej egidą. Uznano niepodległość Finlandii i postanowiono uregulować kwestię wysp Aaland, strategicznego punktu wschodniego Bałtyku. Co do Polski, w oczach Niemców roszczenia narodowe nie liczyły się tak bardzo, że powiat chełmski [włacznie z Zamościem i Białą Podlaską] został odcięty od jej terytorium i przeniesiony na Ukrainę.


I nie były to zwykłe ustępstwa na papierze. Istniały armie czekające, aby wykorzystać je do granic możliwości. Von Linsingen i von Eichhom parli na wschód, w stronę wybrzeża Morza Czarnego. Wojska niemieckie lądowały w Finlandii i na Wyspach Aaland; a na Kaukazie Trebizond został zajęty przez Turków, Erzerum miało zostać odbite, a cała granica perska stanęła w płomieniach. Kühlmann zagrał wysoko i odniósł ogromne zwycięstwo. Miał zalążek grupy słabych państw na wschodnich marchiach pod zwierzchnictwem niemieckim; miał trasy po obu stronach Morza Czarnego do szybów naftowych w Baku, bawełnianych ziem Fergany i starej niebezpiecznej strefy granicy z Indiami. Rozproszył armię rosyjską na cztery wiatry. Aleksiejew i Kaledin pokłócili się i ten ostatni miał wkrótce zginąć z własnej ręki; Kozacy byli co najwyżej przygotowani do obrony swoich ziem i stracili zarówno dyscyplinę, jak i ducha. Pozostawił sprawiedliwe pole dla setek tysięcy więźniów niemieckich, austriackich i madziarskich na Syberii, aby organizować i forsować interesy Niemiec między Uralem a Pacyfikiem. Nawet teraz jego agenci byli zajęci tym ważnym zadaniem. A w północnej i środkowej Rosji istniał jedynie głupi anarchizm Instytutu Smolnego, pozbawiony wszelkiej reputacji i postrzegany z rosnącą odrazą przez głodujący naród. Wkrótce gruszka dojrzeje i wpadnie mu w rękę. Wydawało się, że nie ma szans na odrodzenie Rosji, gdyż nie miała ona przywódców ani żołnierzy, którzy mogliby za nimi podążać. W niewielkiej części Niemcy interweniowałyby z prośbą o przywrócenie porządku, a wraz z nim trwałej kontroli teutońskiej. Jego rodacy, radując się bezkrwawymi zwycięstwami, zobaczyli, jak rosyjskie zagrożenie zniknęło na zawsze, a strefa wyzysku, szersza niż kiedykolwiek marzyli, czekała na ich wykorzystanie. Cesarz zdecydował się przypisać wynik waleczności swoich żołnierzy; lecz Kühlmann, z większą sprawiedliwością, mógłby uznać to za triumf swoich cierpliwych umiejętności.


Ale tak naprawdę miał łatwe zadanie, gdyż sprzeciwiały mu się dzieciaki. Podczas posiedzeń w Brześciu Litewskim entuzjaści na Zachodzie okrzyknęli występ Trockiego nową „demokratyczną” dyplomacją. Ale nowa dyplomacja była tylko starym blefem. Nieświadomy zarówno natury ludzkiej, jak i spraw praktycznych, był zabawką w rękach swoich przeciwników. Bolszewicy mogli odnieść sukces jedynie, gdyby posiadali doktrynę o tak zniewalającej sile, że natychmiast uzyskała magiczną zgodę całej ziemi. Ale wszędzie brakowało ognia, z wyjątkiem ich własnego, zmęczonego wojną i zagubionego ludu. Po porażce w tym przypadku nie mieli innej karty. Nie mogli zaoferować niczego, czego Niemcy nie mogliby przyjąć. Mogli grozić; nie mieli jednak mocy, aby wyegzekwować swoje groźby, ponieważ rozpoczęli karierę od zniszczenia swojej armii. Lenin mówił o pokoju w Brześciu Litewskim jako o pokoju w Tylży, w wyniku którego Rosja doznała upokorzeń, które szybko pomściła i Trocki namawiał do powołania nowej armii, aby zrzucić niemieckie jarzmo. Ale nie można głosić z akceptacją szaleństwa wojny i zbrodni nacjonalizmu, a następnie w ciągu tygodnia improwizować armie do obrony niepodległości, z której szydziłeś.


Taka była jedna strona historii bolszewików. Stracili dla Rosji 26 procent całej populacji, 27 procent jej gruntów ornych, 37 procent jej średnich plonów, 26 procent jej systemu kolejowego, 33 procent jej przemysłu wytwórczego, 73 procent jej całkowitej produkcji żelaza i 75 procent jej złóż węgla. To tyle, jeśli chodzi o politykę „żadnych aneksji”. Obarczyli się gigantyczną, lecz dotychczas niedostępną zapłatą w formie daniny wojennej i zmuszeni byli przyznać swobodny eksport ropy i preferencyjny traktat handlowy. To tyle, jeśli chodzi o „żadnych odszkodowań”. Umieścili pod panowaniem niemieckim pięćdziesiąt pięć milionów niechętnych Słowian. To tyle, jeśli chodzi o „samostanowienie”. Ich osiągnięcia w rządzie wewnętrznym były takie same. Nic dziwnego, że będąc bojkotowanym przez klasy wykształcone, wykazywały niezmienną historię niepowodzeń administracyjnych. Duża część ich polityki to nagi rozbój. Zniknęła swoboda dyskusji, zarówno w prasie, jak i na zgromadzeniach publicznych. Okrucieństwa zdarzały się codziennie; choć oficjalnie potępiono te działania, nie podjęto żadnej próby postawienia przestępców przed sądem. Domy zamożnych zostały bezkarnie splądrowane; napady uliczne zdarzały się co godzinę; a ponieważ zniesiono sądy, jedyną kontrolą był okazjonalny lincz wykrytego złodzieja. Pożyczki państwowe zostały odrzucone, a tysiące niewinnych ludzi zostało zmuszonych do żebractwa. Banki i fabryki zostały skonfiskowane i pozostawione woli nieświadomych robotników lub oszukańczych satelitów Instytutu Smolnego. Podatki stały się systemem grabieży, a ogromne sumy zostały zebrane i roztrwonione wśród urzędników Czerwonej Gwardii i bolszewików. Zbezczeszczono kościoły; religia została oficjalnie wyrzucona z małżeństw i pogrzebów; rozwód był tak łatwy, że w samym Piotrogrodzie w ciągu dwóch miesięcy było 38 000 spraw. (...)


Historia zrobi duże ustępstwa dla narodu rosyjskiego w godzinie jego tragedii; lecz w sprawie bolszewizmu historia wydała już wieki temu swój werdykt. Jego wyznawcy wykazywali się odwagą i stanowczością w dążeniu do zniszczenia; ale poza tym najbardziej liberalny apologeta nie może pójść dalej. To prawda, że przewyższyło Niemcy i przez pewien czas było antyniemieckie; ale jego wiara była w istocie taka sama jak pruska wiara i jak się później okaże, obaj wkrótce mieli dryfować do naturalnego sojuszu. Obie były tyraniami; obie zaprzeczyli pierwszym zasadom demokracji i odwoływali się do jedynego arbitrażu siły. Były to rywalizujące ze sobą Prusy i prawdopodobnie między nimi świat będzie preferował markę teutońską. W Malory istnieje opowieść o tym, że Sir Percival jadąc przez las natknął się na lwa walczącego z wężem i wyciągnął miecz, aby pomóc temu pierwszemu jako „bardziej naturalnej bestii z dwójki”. Z dwóch bestii, które walczyły o ciało Rosji, Prusak był mniej nienaturalny.


Skutki tego wszystkiego były fatalne dla aliantów. W chwili, gdy Niemcy ograniczyły aktywną wojnę do jednego frontu na Zachodzie, zdobyły także tereny zaopatrzeniowe na Wschodzie, których możliwości nie były znane. Ropa naftowa, żywność i bawełna uciekną teraz z oczek blokady. Co więcej, dzięki dostępowi do Azji Środkowej był w stanie wzniecić nowy pożar od Persji po Chiny, którego alianci nie mieliby ani ludzi, ani czasu, aby ugasić. Odnosiła podboje, które nawet po porzuceniu impasu na Zachodzie zapewniłyby jej najbardziej solidne i wymierne zyski z wojny. Z drugiej strony upadek Rosji nauczył świat dwóch faktów, które mogły jednak być warte wszystkich bezpośrednich katastrof. Wszędzie zdyskredytowała bolszewizm, a wraz z nim wszystkie prymitywne i łatwe plany rewolucji społecznej. Rzuciło to również światło na politykę Niemiec i ukazało, że są one niezmienne w porównaniu z nastrojami wojennymi z sierpnia 1914 roku. „Naszą wolą jest podbój” – oznajmiła wówczas jej prasa. „Historia nie będzie nas pytać o powody”.

Świat zauważył, że fałszywa demokracja z lata 1917 roku została zrujnowana, gdy tylko rozjaśniły się jej perspektywy. Anektowała bezwstydnie i nałożyła warunki gorzkiego upokorzenia i straty na nieszczęsne ludy, które wpadły w jej ręce. Jej mentalność była jasna, a jej cel tak ambitny, że najbardziej uparty niemiecki apologeta wśród aliantów nie mógł go nie przeczytać. Bardziej niż kiedykolwiek wojna jawiła się jako walka na śmierć i życie pomiędzy wolną cywilizacją a tym, co musi ją zmiażdżyć lub zostać przez nią zmiażdżone, ale z czym nie można pertraktować.

92cf59de-f36f-4314-a323-35f7bd9b3429
e6e6cecc-59de-4e1a-910c-bbe8be24cbcc

Zaloguj się aby komentować

Pokój Brzeski 1918 część V na podstawie NELSON’S HISTORY OF THE WAR VOLUME XXI By John Buchan.


#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #rewolucja1917 #ciekawostkihistoryczne #pokojbrzeski1918


poprzednie wpisy pod tagiem #pokojbrzeski1918


18-go stycznia 1918 roku w Piotrogrodzie otwarto długo oczekiwane Zgromadzenie Konstytucyjne [zwołane jeszcze za czasów Rządu Tymczasowego]. Odbyło się tylko krótkie posiedzenie. 19-go stycznia 1918 roku o czwartej rano grupa bolszewickich marynarzy rozwiązała je, tak jak Cromwell rozwiązał Długi Parlament [w Anglii w 1660 roku]. Wydarzenie to zszokowało świat zachodni, który nie odkrył jeszcze prawdziwej natury bolszewizmu; ale zgodnie z deklarowanymi zasadami to działanie było rozsądne. Lenin i jego koledzy nie wierzyli w demokrację. Opowiadali się za oligarchią klasową, a poddanie się orzeczeniu Zgromadzenia Konstytucyjnego było im równie obce, jak piratowi kierowanie się uchwałami podróżnych, których plądruje. Od tego dnia dziwny sentymentalizm wobec bolszewików w Wielkiej Brytanii i Ameryce – który nigdy nie istniał we Francji ani we Włoszech – zaczął ustępować miejsca prawdziwszemu postrzeganiu faktów. Tak pozbawione sentymentu credo zasługiwało na lepszy los, niż nucenie go przez pacyfistów i humanitarystów z Zachodu. Pełnemu oświeceniu pomogło kolejne wydarzenie. Dwóch znanych umiarkowanych mężów stanu, Szingariew i Kokoszyn, zostało wyciągniętych z łóżek chorych przez złoczyńców z Czerwonej Gwardii i brutalnie zamordowanych. Dla tych, którzy zostali zaszczyceni przyjaźnią Szingariewa, śmierć tego najmądrzejszego, najbardziej miłosiernego i dalekowzrocznego rosyjskiego patrioty była ostatecznym potępieniem bolszewickiej uzurpacji. Szaleńcy, upojeni krwią i dogmatami, zasiedli na tronie władzy, a końcem mogła być jedynie furia piekła.


Trocki, który w tej chwili miał przewagę wśród swoich kolegów, teraz uderzył dziko. 15 stycznia postawił Rumunii ultimatum, a 20 stycznia usłyszał o zbliżającym się porozumieniu między Państwami Centralnymi a Ukrainą, co potwierdziła deklaracja Kühlmanna w Reichstagu z 25 stycznia. 26 stycznia definitywnie zerwał z Radą Ukraińską, a następnego dnia przygotowywał swoich zwolenników na katastrofę, ostrzegając ich, że nie może żywić nadziei na zwycięstwo ani zagwarantować „demokratycznego” pokoju. 30 stycznia 1918 roku wznowiono konferencję w Brześciu Litewskim i Trocki wygłosili jeszcze jeden żarliwy apel zarówno przeciwko podziałowi Ukrainy, jak i niemieckiej polityce wobec prowincji granicznych. Tymczasem wojska bolszewickie pod dowództwem Murawiewa odnosiły łatwe zwycięstwa nad skąpymi oddziałami Rady. 3 lutego 1918 roku zajęli Kijów i zmusili rząd nowej republiki do ucieczki. Ukraina zwróciła się z rozpaczy do Państw Centralnych i 9 lutego w Brześciu Litewskim „podpisano pokój między obiema stronami”. Obrona małej republiki była teraz w silniejszych rękach niż jej własne, a Grupa Armii von Linsingena ruszyła na wschód wzdłuż Prypeci. 10-tego lutego 1918 Trocki rozłożył ręce. Odmówił podpisania formalnego traktatu, ale ogłosił, że stan wojny z Niemcami i Austrią dobiegł końca, a siły rosyjskie na wszystkich frontach zostaną zdemobilizowane.


Nie można powiedzieć, że Kühlmann nie był nieprzygotowany na tą sytuację. Bolszewicy odmówili dalszych negocjacji i uciekli do swoich namiotów; należy ich z nich wypędzić i zmusić do zawarcia czystego porozumienia. Cywile przeszli na emeryturę, a dowództwo przejęli żołnierze. Pod zarzutem, że bolszewicy wykorzystują je do szerzenia swojej propagandy, zawieszenie broni zostało wypowiedziane, a armie von Eichhorna otrzymały rozkaz natarcia. Do niemal bezkrwawego zwycięstwa wystarczyło kilka dywizji. Front rosyjski na zachodzie, który miał być utrzymywany przez Czerwoną Gwardię, od dawna był jedynie „ciągiem straganów, w których demokratyczni wojownicy Krilenki wymieniali żywność i łupy zrabowane z rosyjskich i polskich majątków i gospodarstw rolnych na produkty przemysłowe Niemiec”. .” Von Eichhorn zajął Rewal[Tallin], Dwińsk[Dyneburg] i Psków i dotarł na odległość 150 mil od Piotrogrodu; podczas gdy von Linsingen maszerował na odsiecz Kijowowi. Smolnemu postawiono ultimatum, żądając przyjęcia niemieckich warunków pokojowych w ciągu czterdziestu ośmiu godzin. Nie było już mowy o negocjacjach; warunki, znacznie trudniejsze niż te zaproponowane w Brześciu Litewskim, były teraz dyktowane przez zdobywcę podbitym. Trocki i Radek mogli stawiać opór, ale Lenin zadeklarował kapitulację i jego wpływy zwyciężyły. 24 lutego bolszewicy skapitulowali, a 3 marca podpisano pokój w Brześciu Litewskim. Kühlmann kroczył od sukcesu do sukcesu. 5 marca wyrwano Rumunii wstępny traktat pokojowy, a dwa dni później do trofeów jego dyplomacji dodano traktat z Finlandią.

41cc5e3c-167f-406d-831c-838b4cd09c89
5cc5c85f-11d3-465e-af5e-5daf5acc8f45
47e4788b-250b-4f33-91fc-6818201e6491

Zaloguj się aby komentować

Pokój Brzeski 1918 część IV na podstawie NELSON’S HISTORY OF THE WAR VOLUME XXI By John Buchan.


#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #rewolucja1917 #ciekawostkihistoryczne #pokojbrzeski1918


poprzednie wpisy pod tagiem #pokojbrzeski1918


Sytuacja była więc taka, że w prowincjach bałtyckich, w Finlandii, na Ukrainie i w dużej mierze na Kaukazie, Syberii i w Azji Środkowej najsilniejszym impulsem był kierunek nacjonalizmu i niepodległości, a nie bolszewicki internacjonalizm. Dlaczego więc Trocki był gotowy spierać się z Niemcami przede wszystkim w tej kwestii? Niezgodność jego postawy z powszechnym credo partii skłoniła wówczas wielu do przypuszczenia, że cała opozycja jest fikcyjna, a bolszewicy, pragnący pokoju za wszelką cenę i świadomi swojej słabości, pragną jedynie ratować swoją twarz poprzez pokaz niepodległości. Bardziej prawdopodobne jest, że opozycja była autentyczna. Po pierwsze, przywódcy ze Smolnego nie chcieli zrazić swoich łotewskich oddziałów, które, bolszewickie czy nie, były silnie nacjonalistyczne. Po drugie, bolszewicy byli centralistami i choć nie lubili prowincjonalnego nacjonalizmu, jeszcze bardziej nie lubili bezczelnych aneksji dokonanych przez obce mocarstwo. I znowu Trocki zawsze jednym okiem wpatrywał się w masy niemieckie, które miał nadzieję przyciągnąć do swojego sztandaru, ujawniając rażący imperializm ich panów. Wreszcie i najważniejsze: urażona została krucha próżność Smolnego. Tylko Lenin wśród bolszewików był całkowicie logiczny. Dla Trockiego i Radka przyznanie się do impotencji było gorzką rzeczą i mieli nadzieję, że upartym blefem uda im się uzyskać lepszy interes.


4 stycznia 1918 roku upłynął dziesięciodniowy okres karencji, podczas którego alianci mieli przyjąć lub odrzucić propozycję rozpoczęcia negocjacji pokojowych. Alianci potraktowali tę propozycję z pogardliwym milczeniem. 6-go Trocki sam udał się do Brześcia Litewskiego, gdyż sytuacja stała się delikatna. Jego zawziętość w Piotrogrodzie zepsuła dobry humor jego teutońskich kolegów, a jego wytrwała propaganda niepokoiła ich umysły. Należało odczekać, zwłaszcza że 9 stycznia Kühlmann z pewną surowością oznajmił, że skoro alianci Rosji nie udzielili odpowiedzi, oferta negocjacyjna wygasła, co sugerowało, że powszechny urok bolszewizmu jest słabszy, niż sobie to wyobrażali jego zwolennicy. Dotychczas bolszewicy nie mówili o odrębnym pokoju; teraz byli zmuszeni zignorować byłych sojuszników Rosji i rozważyć pokój wyłącznie dla Rosji. 10-tego stycznia Trocki oświadczył, że jest gotowy „kontynuować negocjacje na tej podstawie, choć starał się ratować swą godność, oświadczając, że choć pokój jest na pierwszym planie jego programu, podpisze jedynie pokój „demokratyczny i sprawiedliwy”. Był w skarconym nastroju, gdyż 11-go zgodził się obecność na Konferencji niezależnej delegacji z Ukrainy.


12-go stycznia 1918 roku Trocki położył na stole bolszewickie propozycje ewakuacji i odbudowy terytorium Rosji znajdującego się obecnie w posiadaniu Niemiec. Dwa dni później Niemcy kategorycznie im odmówili. Kühlmann oświadczył, że nie można oddać ani akra ziemi rosyjskiej, dopóki nie zostanie zawarty powszechny pokój. Warunki Niemiec stawały się coraz sztywniejsze, w miarę jak Niemcy stawały się coraz pewniejsze swojego stanowiska. Miały już pewność pokoju z Ukrainą i Rumunią, który otworzyłby im drogę do Morza Czarnego i na Wschód. Niech to zostanie osiągnięte, a będzie można w wolnym czasie rozprawić się z bolszewikami. 16-go stycznia rozpoczęły się odrębne negocjacje pomiędzy delegatami austro-niemieckimi a Ukrainą, pomimo gwałtownych protestów Trockiego. Rada [Centralna na Ukrainie] znalazła się w trudnej sytuacji, a Czerwona Gwardia zaczęła nacierać od wschodu w kierunku Połtawy i Kijowa. Chłopski indywidualizm i nacjonalizm, za którym się opowiadała, był najwyraźniej w większym niebezpieczeństwie ze strony Lenina i Trockiego niż ze strony Niemców, dlatego pospiesznie szukała wsparcia z tej jedynej strony, z której można było znaleźć pomoc. 18-go stycznia 1918 roku konferencja została odroczona i Trocki wrócił do Piotrogrodu. W przypadku prowincji granicznych trzymał się mocno swoich żądań i sprawy znalazły się w impasie.


Jedną z rosyjskich "negocjatorek" w Brześciu była Anastasija Bicenko (na pierwszym zdjęciu z numerem 1). 

22 listopada 1905 r. Bicence udało się wśliznąć do pałacu gubernatora Piotra Stołypina w Saratowie i dostać się na audiencję do generała Sacharowa (były minister wojny). Tam położyła na biurku Sacharowa wyrok śmierci wydany na niego przez miejscowy komitet eserowców (Partia Socjalistów-Rewolucjonistów), wyjęła rewolwer i natychmiast go zastrzeliła. 

Została schwytana, postawiona przed sądem i początkowo skazana na śmierć przez powieszenie; wkrótce jednak jej karę zamieniono na dożywotnią kolonię karną w katordze Nerczyńsk na Zabajkalu.

Została zesłana na Syberię w towarzystwie pięciu innych prominentnych terrorystek eserów. Grupa nazywana była czasami "Szóstką" („Шестерка”) i zyskała ogromną popularność (zdjęcie drugie). 

Od lewej Maria Spiridonowa, Maria Szkolnik, Anastasija Bicenko, Aleksandra Izmaiłowna, Rebeka Fialka, Lidia Jezierska. 

Zostały skazane za zamachy/zabójstwa na wysokich przedstawicieli władz carskich. 

Po rewolucji lutowej 1917 roku została zwolniona na skutek amnestii i oddelegowana przez bolszewików do negocjacji pokojowych w Brześciu.

472b0d07-a4d2-471c-9fee-d7e264eff66a
28e76d53-f25f-44a3-ab37-2f8ad8a12158

Zaloguj się aby komentować

Pokój Brzeski 1918 część III na podstawie NELSON’S HISTORY OF THE WAR VOLUME XXI By John Buchan.


#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #rewolucja1917 #ciekawostkihistoryczne #pokojbrzeski1918


poprzednie wpisy pod tagiem #pokojbrzeski1918


Dziś będzie długi fragment. Na dole linia frontu w momencie negocjacji pokojowych w Brześciu


Aby zrozumieć sytuację, musimy rozważyć w skrócie położenie tych części dawnej Rosji innych niż Północ i Centrum na początku 1918 roku.


Rewolucja jest zawsze zdecentralizowana. Silny rząd centralny może przywrócić jedność, ale pierwsza tendencja jest w kierunku rozbicia na prowincje. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku sfery nieorganicznej, a Rosja, jak widzieliśmy, nie miała prawdziwej integracji. „W marcu była jedna Rosja od Polski aż po Pacyfik; teraz nikt nie był w stanie powiedzieć, czy było ich sześć, czy sześćdziesiąt. W nocy powstawały nowe republiki. Miasta i powiaty ogłoszały niepodległość. Nie było już królestwa Romanowów, Katarzyny i Piotra Wielkiego. Rosja cofnęła się w mroczne wieki”.


Rozważmy najpierw stanowisko państw granicznych — Estonii, Inflant, Litwy i Kurlandii. W Estonii z chwilą wybuchu rewolucji [lutowej] Rosyjski Rząd Tymczasowy powołał Sejm Narodowy. Zebrał się on w lipcu w Rewalu[Tallin] i utworzył administrację; a w listopadzie, po bolszewickim zamachu stanu, poszedł za przykładem Ukrainy i ogłosił niepodległą republikę. Następnie wkroczyli bolszewicy i rozwiązali sejm; ale tymczasowa administracja kontynuowała działalność i w styczniu 1918 r. powtórzyła swoje roszczenia do niepodległości. Administracja ta reprezentowała co najmniej 65% ludu, 30% stanowili bolszewicy i 5% proniemiecka arystokracja. Ta ostatnia część domagała się zajęcia Estonii przez wojska niemieckie, gdyż ich wielkim majątkom ziemskim groziło niebezpieczeństwo ze strony jakiegokolwiek rządu ludowego. 


W Inflantach, Kurlandii i Łotwie [org. Livonia, Courland, and Latvalia] od dawna istniał ruch na rzecz zjednoczenia narodu łotewskiego jako autonomicznego państwa w ramach Imperium Rosyjskiego. Po rewolucji [lutowej] w różnych okręgach utworzono rady terytorialne, a w sierpniu 1917 r. w Rydze odbyła się konferencja, na której żądano „zjednoczonej, niepodzielnej, politycznie autonomicznej Łotwy w ramach Republiki Rosyjskiej”. Potem przyszło natarcie von Hutiera i zajęcie przez Niemcy dużej części Lettlandii [Ryga i okolice zajęte we wrześniu 1917], a po rewolucji bolszewizm szybko rozprzestrzenił się na prowincji. To z wojsk łotewskich ściągnięto ochroniarzy przywódców Instytutu Smolnego i najlepsze elementy armii bolszewickiej. Kraj jako całość był zdecydowanie antyniemiecki, jedynie szlachta i wielcy właściciele ziemscy zwrócili oczy na Berlin. 


Na Litwie był taki sam ruch w kierunku niepodległości. Wszystkie prowincje graniczne wyraziły więc zdecydowaną większością swoje poglądy co do swojej przyszłości, a o przyłączenie do Niemiec lub ochronę pod zwierzchnictwem niemieckim zabiegała jedynie znikoma część wielkich właścicieli ziemskich. Twierdzenie Niemiec, że wola ludów granicznych była po jej stronie, nie miało żadnego uzasadnienia. To nie te narody zwróciły się do Niemiec, ale Niemcy bez pytania, ustanowiły się ich patronem, jak wtedy, gdy von Bethmann Hollweg [kanclerz] ogłosił w Reichstagu, że państwa wybrzeża bałtyckiego, które zostały „wyzwolone” przez niemiecką broń, nie dadzą się nigdy więcej zniewolić Rosji. Chociaż wśród Łotyszów istniały potężne elementy bolszewickie, dominującym wyznaniem politycznym był nacjonalizm — nacjonalizm silnie posmakowany nieufnością do nowego reżimu w Rosji i strachem przed wtargnięciem teutońskimi.


Przejdźmy teraz do Polski i Ukrainy. Rząd Regencyjny Polski, mimo protestów, nie był reprezentowany w Brześciu Litewskim. Ta nieszczęsna ziemia stała się znikomą wielkością, a jej los został rozstrzygnięty między Niemcami a Austrią bez jej wiedzy i zgody. W opinii Polaków nie było jedności. Kraj nie stanął po stronie rewolucji rosyjskiej, gdyż jej warstwy wyższe obawiały się bolszewizmu w równym stopniu, jak nienawidziły prusycyzmu. Byt ich jako klasy był zależny od niemieckiego miecza i nie było zaskoczeniem, że na etapie, w jakim obecnie znajduje się konflikt, Polskę należy traktować z niewielkim szacunkiem. Niemcy były gotowe wykorzystać terytorium Polski, aby zapewnić sobie wsparcie każdego sojusznika, którego warto było kupić. Niepodległość Polski była artykułem wiary Rządu Tymczasowego; jej samostanowienie było polityką bolszewików; ale jej własne poglądy były zmienne i podzielone; ani prorosyjskie, ani prośrodkowoeuropejskie [tzn. niemiecko-austryjackie]; nacjonalistyczne, ale bez jasnego pojęcia, co powinno stanowić jej narodowość; oportunistyczne, a przez to nieskuteczne.


Inaczej było z Ukrainą. Lud „Pogranicza” (bo takie jest znaczenie nazwy Ukraina), "Mali Rosjanie", których było dwadzieścia pięć milionów na ziemi rosyjskiej i około czterech milionów w Galicji, ze względu na swoją historię, swój język i swoją literaturę, uzyskali wyróżnienie od swoich sąsiadów, które można było niemal zaszczycić nazwą narodowości. Ich aspiracje zostały stłumione przez stary reżim w Rosji; ale w pierwszych dniach rewolucji [lutowej] na pierwszy plan wysunęli się nacjonaliści. Kongres Ukraiński otwarto w Kijowie w kwietniu 1917 r., kiedy przyjęto politykę narodowej autonomii terytorialnej w ramach przyszłej Republiki Rosyjskiej. Granicami nowego państwa miały być Prypeć od północy, Morze Czarne i Azowskie od południa [bez Krymu], rzeka Kubań od wschodu oraz województwa lubelskie i grodzieńskie od zachodu [w wyłączeniem Galicji ze Lwowem i Tarnopolem]. Utworzono Parlament, czyli Radę Centralną, która po pewnych sporach z rządem księcia Lwowa [poprzednik Kiereńskiego] wydała w czerwcu manifest autonomii i przystąpiła do działania. Nie byli separatystami – podali się wprawdzie za głównych propagatorów idei federalnej – ale spieszyli się z uporządkowaniem własnego domu w obliczu ogólnego zamieszania w Imperium Rosyjskim.


Dojście bolszewików do władzy w listopadzie zmieniło stanowisko. Ukraina była w większości obszarem rolniczym, zamieszkiwanym przez ludność chłopską, której tam, gdzie nie posiadała gospodarstw rolnych, zależało głównie na przejęciu ziemi od wielkich właścicieli. Tylko w miastach panował inteligencki nacjonalizm. Ale bolszewicy sprzeciwiali się obu pragnieniom. Jako socjaliści sprzeciwiali się indywidualistycznym chłopskim właścicielom, a jako centraliści czy internacjonaliści nie bardzo lubili prowincjonalny szowinizm. 20 listopada 1917 roku Rada wydała proklamację przekazującą ziemię chłopom, ustanawiającą ośmiogodzinny dzień pracy, oddającą robotnikom kontrolę nad przemysłem i określającą granice Republiki Ukraińskiej. Była to odważna próba uprzedzenia bolszewizmu i na razie się powiodła. Nowa republika zawarła sojusz z Kaledinem [ataman kozacki] i Kozakami z Zagłębia Donieckiego oraz z Rumunią i Besarabią. Zajęła Odessę, a na północy i północnym wschodzie wokół Charkowa i Rostowa walczyła stale z wojskami bolszewickimi. Mniej więcej w połowie grudnia Trocki postawił jej ultimatum, grożąc wojną, jeśli Rada nie przestanie blokować przejścia wojsk bolszewickich [do walki z Kaledinem]. Rada odpowiedziała, że nie może tolerować ingerencji elementów bolszewickich w ich rząd narodowy. Trocki odpowiedział zarzutem, że Ukraina wspiera burżuazję, kadetów i Kaledina przeciwko suwerenności Rad i dlatego jest wrogiem Republiki. Taka była sytuacja, kiedy obradowała Konferencja w Brześciu Litewskim. Ukraina praktycznie ogłosiła swoją niepodległość i domagała się, aby była reprezentowana na Konferencji jako suwerenne państwo.


Sytuacja w Finlandii była osobliwa. Uzyskała autonomię od Rosyjskiego Rządu Tymczasowego, ale to jej nie satysfakcjonowało i nie ukrywała, że jej ostatecznym celem jest niepodległość. Kiereński tuż przed swoim upadkiem rozwiązał sejm fiński, co skłoniło ludność do powołania na własny rachunek administracji, która w grudniu zadecydowała o oderwaniu się od Rosji. Bolszewicy tolerowali ten czyn, w związku z czym rząd fiński zorganizował tournée po dworach europejskich, prosząc o uznanie ich niezależności. Zostało to przyznane przez Skandynawię, Francję i Niemcy, ale Wielka Brytania tylko tymczasowo, pod warunkiem zgody Kongresu Pokojowego. Tymczasem było jednak jasne, że fińscy konstytucjonaliści będą cierpieć z powodu sąsiedztwa z Rosją. "lam proximus ardet Ucalegon"[lat. cytat z Enejdy przy spaleniu Troi "A obok niego płonie Ucalegon"]. Ludzie odpowiedzialni za niepodległość Finlandii należeli w większości do Prawicy lub Prawicowego Centrum, a sprzeciwiali się im ekstremiści, którym nie zależało na zmianach konstytucyjnych, a wszystko na rewolucji społecznej. W związku z tym rozpoczęły się walki Czerwonej i Białej Gwardii, a sytuacja na Ukrainie się powtórzyła. Wydawało się zatem bardzo prawdopodobne, że te dwie prowincje starej Rosji nigdy nie przyjmą rozkazów z Instytutu Smolnego i że jeśli będą negocjować z wrogiem, zrobią to na swój sposób i dla własnego celu.


Jak widzieliśmy, Rumunia znajdowała się w rozpaczliwych tarapatach. Odcięta od zachodnich sojuszników, z nieprzejednanym wrogiem przed sobą oraz chaosem i głodem za plecami, stawało się jasne, że jej bohaterska postawa nie może być dłużej utrzymywana. Bolszewicy odnosili się do niej z nienawiścią, częściowo ze względu na jej niezachwiane postanowienie walki, częściowo ze względu na zdecydowane traktowanie elementu rewolucyjnego w oddziałach Szerbaczowa, a częściowo ze względu na sojusz z Besarabią[obecne państwo Mołdawia]. Ta mała prowincja, zamieszkana w większości przez ludzi rumuńskiej krwi, leży pomiędzy Dniestrem a Morzem Czarnym, Prutem i Dunajem. Było to jedyne możliwe wsparcie Rumunii, a proklamowanie w grudniu niepodległej republiki umożliwiło Besarabii nawiązanie przyjaznych stosunków ze swoimi braćmi krwi. Bolszewicy na swój sposób potępiali nowe państwo jako burżuazyjny rząd reakcyjnych obszarników i dawali jasno do zrozumienia, że przy pierwszej nadarzającej się okazji zaprowadzą porządek zarówno w Rumuni, jak i jej sojusznika.


Reszta Rosji nie włączyła się na razie w kwestie omawiane w Brześciu Litewskim. Na Kaukazie panowało dzikie zamieszanie – Ormianie, Gruzini i Tatarzy[Azerowie] teraz pod naciskiem Turków zmierzali w kierunku unii, teraz koncentrując się na różnicach narodowych i tworzeniu państw zalążkowych. W Azji Środkowej muzułmanie, bolszewicy i umiarkowani pod różnymi nazwami nie zgadzali się ze sobą: na Syberii, w rosyjskim Turkiestanie oraz w chanatach Buchary i Chiwy. W tych stronach panturanizm i panislamizm wzmogły ferment i na początku 1918 roku byłby człowiekiem odważnym, który odważyłby się przepowiedzieć przyszłość dowolnego obszaru między Morzem Czarnym a Pacyfikiem. Jedynym pewnym faktem było to, że odżyły na nowo dawne niepokoje, że zniknęły stare bariery polityczne i że trucizna Europy niesiona jest z każdym wiatrem przez stepy. Rozpad Rosji zrobił dla mocarstw centralnych to, czego nie udało im się zrobić samym; przygotował dla Turcji i Niemiec drogę do zakazanej krainy. Być może Kühlmannowi w Brześciu Litewskim bardziej chodziło o poszerzenie tej alei i jej zabezpieczenie niż jakiekolwiek majsterkowanie przy państwach granicznych. Przy odrobinie szczęścia szaleństwo bolszewizmu mogłoby dać Niemcom nie skromne ujście do Zatoki Perskiej, którego od dawna pragnęła, ale imperialną autostradę na Pacyfik.

85d5ae02-6f43-4d87-8506-982dd657bc71

Zaloguj się aby komentować

Pokój Brzeski 1918 część II na podstawie NELSON’S HISTORY OF THE WAR VOLUME XXI By John Buchan.


#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #rewolucja1917 #ciekawostkihistoryczne #pokojbrzeski1918


Propozycji rosyjskich było siedem. 

Niedopuszczalne było przymusowe zawłaszczanie terytoriów [aneksja] zajętych w trakcie kampanii, a armie okupacyjne miały zostać natychmiast wycofane. 

Całkowita niezależność polityczna miała zostać przywrócona wszystkim narodom, które utraciły ją w czasie wojny. 

Prawo do samostanowienia miało zostać przyznane wszystkim narodom, a w przypadku terytoriów zamieszkałych przez kilka narodowości należało wprowadzić szczególne postanowienia chroniące prawa mniejszości. 

Nie wypłacono żadnych odszkodowań, rekwizycje wojenne miały zostać zwrócone, a ofiary wojny otrzymały rekompensatę ze specjalnego funduszu pobieranego od wszystkich stron wojujących według ich zasobów. 

Wreszcie kolonie miały być traktowane na tych samych zasadach, co kraje macierzyste, a wszelki bojkot gospodarczy po wojnie był zabroniony.


Spośród tych propozycji wszystkie z wyjątkiem pierwszych trzech były wystarczająco akceptowalne dla mocarstw centralnych; żaden jednak nie był do zaakceptowania przez aliantów, gdyż ignorowały one odpowiedzialność Niemiec za początek wojny oraz specyfikę ich wiary politycznej i ambicji narodowych. Jeśli chodzi o pierwsze trzy, Niemcy miały nadzieję ograniczyć ich faktyczny wkład, a w międzyczasie wykorzystać je do sprawiania kłopotów aliantom. 

W Boże Narodzenie hrabia Czernin został wydelegowany, aby ogłosić gotowość państw centralnych do wyrażenia zgody na pokój bez aneksji i odszkodowań, pod warunkiem, że alianci niezwłocznie zobowiążą się do tych zasad i zgodzą się na włączenie się do rokowań. W związku z tym zdecydowano, że Konferencja powinna wstrzymać obrady do 4 stycznia 1918 r., aby dać aliantom możliwość rozważenia tej propozycji. 28-go osiągnięto tymczasowe porozumienie w sprawie wznowienia normalnych stosunków między Rosją a Państwami Centralnymi. Należało wznowić przerwane wojną ustalenia traktatowe oraz przywrócić służbę dyplomatyczną i konsularną. W rezultacie Piotrogród został natychmiast zalany delegacjami niemieckimi. W międzyczasie państwa centralne przygotowały dwa artykuły jako projekt ewentualnego traktatu pokojowego. Pierwszy przewidywał, że Rosja i Niemcy mają zakończyć stan wojny i że po zawarciu pokoju i zdemobilizowaniu wojsk rosyjskich Niemcy mają ewakuować okupowane terytorium Rosji. Ale drugi wprowadził kwalifikację. Specjalna komisja miała zająć się prowincjami przygranicznymi – Polską, Litwą, Kurlandią oraz częścią Estonii i Inflant. Tam, powiedział Berlin, została już zamanifestowana wola ludu na rzecz oddzielenia się od Rosji i przyjęcia niemieckiej opieki. Rząd rosyjski musi wziąć pod uwagę takie przejawy, które Niemcy chciały ratyfikować w drodze plebiscytu przeprowadzonego bez nacisków wojskowych.


Propozycje te nie były do przyjęcia dla przedstawicieli bolszewików w Brześciu, a tym bardziej dla przywództwa bolszewików [w Piotrogrodzie]. Trocki natychmiast wszedł na boisko. Sugestia dotycząca prowincji granicznych wydawała mu się buntem i impertynencją; jego próżność została zraniona i miał paskudne poczucie, że bawią się nim zręczni manipulanci z Berlina i Wiednia. 2 stycznia 1918 roku przed KC Sowietów potępił „obłudne propozycje pokojowe Niemiec” i oświadczył, że gdyby narodowościom granicznym nie przyznano prawa do „samostanowienia, w ich obronie stanęłaby bojowa rewolucja”. W tej chwili centralizm, który, jak widzieliśmy, był częścią wiary bolszewickiej, był najważniejszy i nie miał on zamiaru oddawać jakiejkolwiek części państwa rosyjskiego Niemcom ani przyznania im całkowitej niepodległości.

6c397630-41ee-4770-87cc-851668c401d1

Zaloguj się aby komentować

Pokój Brzeski 1918 część I na podstawie NELSON’S HISTORY OF THE WAR VOLUME XXI By John Buchan.


#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #rewolucja1917 #ciekawostkihistoryczne #pokojbrzeski1918


W sobotę 22 grudnia 1917 roku oficjalnie otwarto spotkanie w Brześciu Litewskim w celu omówienia warunków pokoju. Wśród mało znanych rosyjskich delegatów światu znane były jedynie nazwiska Joffe i Kamieniewa. Niemcy wysłały Kühlmanna, swojego Ministra Spraw Zagranicznych, jednego z najsprytniejszych z mniejszych mężów stanu Europy; a z Austro-Węgier przybył hrabia Czernin, który naśladował manierę Kühlmanna i dążył do połączenia minimum praktycznego liberalizmu z maksimum demokratycznego profesjonalizmu. Postawę obu stron można ocenić na podstawie wstępnej deklaracji Kühlmanna: „W naszych negocjacjach będziemy kierować się duchem ugodowego człowieczeństwa i wzajemnego szacunku. Musimy brać pod uwagę fakty dokonane, abyśmy nie stracili oparcia na solidnym gruncie rzeczywistości; ale z drugiej strony musimy być inspirowani nowym wielkim dominującym motywem, który nas zjednoczył. Uważam za pomyślną okoliczność, że nasze negocjacje rozpoczynają się w obliczu tego święta Bożego Narodzenia, które przez wiele stuleci obiecywało ludziom pokój na ziemi i dobrą wolę." To znaczy Niemcy jako zdobywca nie były gotowe zrezygnować z żadnego podboju materialnego, lecz były gotowe zadowolić bolszewików każdą pobożną deklaracją, która brzmiała odważnie i nic nie znaczyła.


Jeśli taka postawa nie dawała nadziei na zadowalające rezultaty, bolszewicy byli nie mniej bezkompromisowi. Zawróciło im w głowach, to co uznali za sukces w pierwszej rundzie[zawieszenie broni]. „Nie obaliliśmy cara” – powiedział Trocki w Piotrogrodzie w dniu otwarcia Konferencji – „aby paść na kolana przed cesarzem i błagać o pokój. . . . Wzywamy wszystkich do świętej wojny przeciwko imperializmowi w każdym kraju. Jeśli z powodu naszej ruiny ekonomicznej nie będziemy w stanie walczyć i będziemy zmuszeni wyrzec się walki o nasze ideały, powiemy naszym zagranicznym towarzyszom, że walka ta nie jest zakończona, a jedynie odroczona”. W jego oczach Brześć Litewski był okazją nie tyle do dyplomacji, co do propagandy. W międzyczasie, ku zawstydzeniu Niemiec, jego agenci rozrzucali swoje apele wszędzie wśród nieaktywnych wojsk niemieckich na froncie, który obecnie znajduje się w stagnacji. Bolszewicy w tym okresie byli wierni swoim antymilitarystycznym ideałom. Walczyli nie tylko o własną władzę, ale o triumf swojej wiary w każdym kraju, do którego mogli uzyskać dostęp.


Scena w Sali Rady Miasta [negocjacje nie odbywały się w budynku Ratuszu który został spalony podczas odwrotu wojsk rosyjskich lecz w barakach w cytadeli] w Brześciu Litewskim była godna kunsztu jakiegoś wielkiego malarza historycznego. Po jednej stronie siedzieli nijacy i podejrzani przedstawiciele Państw Centralnych, ubrani na czarno, z licznymi wstążkami i gwiazdami, niezwykle uprzejmi, ale często popełniający błędy, dając niepotrzebne „von” jakiemuś rosyjskiemu Żydowi lub tytuł „Ekscelencji” jakiemuś kudłatemu „towarzyszowi” z Instytutu Smolnego. Wśród nich można było zauważyć wąską twarz i złowrogie oczy Kühlmanna, którego uprzejmość w dyskusjach nigdy nie zawodziła; przystojną obecność Czernina, którego przywódca wysłał do puszczania dzikich latawców [tzn. pozbył się go ze swojego otoczenia], ze względu na jego bezmyślną dobroduszność i pulchną jak pickwickowską z powieści Dickensa twarz generała Hoffmanna, który od czasu do czasu robił się czerwony i waleczny, gdy czuł, że konieczne jest jakieś oświadczenie wojskowe. Za delegatami teutońskimi szła ogromna grupa oficerów sztabowych i urzędników państwowych oraz profesorskich ekspertów w okularach. 


Każda delegacja posługiwała się własnym językiem, a dyskusje często trwały długo. Naprzeciwko szeregów Teutonów siedzieli Rosjanie, przeważnie brudni i źle ubrani, którzy spokojnie palili swoje duże fajki podczas debat. Wydawało się, że większość dyskusji ich nie interesuje, więc interweniowali monosylabami, z wyjątkiem sytuacji, gdy wtargnięcie w etos polityki wywołało powódź zagmatwanej metafizyki. Konferencja wyglądała po części jako zgromadzenie dobrze wychowanych pracodawców, próbujących uporać się ze szczególnie tępą delegacją robotników, po części zaś przez wytwornych gospodarzy przewodniczących poczęstunkowi w wiejskiej szkole.

58e52960-b58b-4770-8806-a3031449ad83
f2f1a7df-1e25-4462-a2f9-895e2df66cf4
Helio09.

Widać z kim sympatyzuje autor -ze swoją klasą społeczną.

Zaloguj się aby komentować

Dokładnie 106 lat temu 9 lutego 1918 roku podpisano pierwszy - ostatni zostanie podpisany w 1923 roku - traktat pokojowy kończący I wojnę światową.


#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #rewolucja1917 #ciekawostkihistoryczne #pokojbrzeski1918


Traktat został zawarty w Brześciu Litewskim nad Bugiem pomiędzy Państwami Centralnymi: Cesarstwem Niemieckim, Cesarstwem Austro-Węgierskim, Carstwem Bułgarii i Imperium Osmańskim z jednej stony i...


Ukraińską Republika Ludową reprezentowaną przez członków Ukraińskiej Centralnej Rady.


Tak tak to nie pomyłka. Wiem, że "bez pół litra się tego nie zrozumie" ale to nie fejk.


Ukraińską Republika Ludowa była do tego czasu (luty 1918) uznana za niepodległe państwo przez Rosję Bolszewicką, Francję, Wielką Brytanię, a w trakcie rokowań zostanie uznana również przez Państwa Centralne. 

Traktat ten ustanowił zachodnią (m.in z Królestwem Polskim) granicę Ukraińskiej Republiki Ludowej, ale nie granicę z Rosją czy Rumunią.


Jeśli chodzi o Austro-Węgry z jednej strony i Ukraińską Republikę Ludową z drugiej strony, w zakresie, w jakim te dwa państwa graniczą ze sobą, granice, które istniały między Monarchią Austro-Węgierską a Rosją przed wybuchem wojny obecnej zostaną zachowane.

Dalej na północ granica Ukraińskiej Republiki Ludowej, zaczynając od Tarnogrodu, będzie w zasadzie przebiegać wzdłuż linii Biłgoraj, Szczebrzeszyn, Krasnystaw, Puchaczów, Radzyń, Międzyrzec, Sarnaki, Mielnik, Wysokie Litewskie, Kamieniec Litewski, Prużany i Jezioro Wygonowskie . Granica ta zostanie szczegółowo wytyczona przez komisję mieszaną, zgodnie z warunkami etnograficznymi i po uwzględnieniu życzeń mieszkańców.


O tym jak do tego doszło postaram się opowiedzieć w kolejnych wpisach cytując książkę "NELSON’S HISTORY OF THE WAR" VOLUME XXI napisaną przez Johna Buchana w 1918 roku.


Kilka słów o książce i autorze.


John Buchan (ur. 26 sierpnia 1875 w Perth, zm. 11 lutego 1940 w Montrealu) to szkocki pisarz i polityk. Podczas I wojny światowej był korespondentem dziennika "The Times" we Francji. Został również zatrudniony przez Brytyjskie Biuro Propagandy Wojennej (oficjalna nazwa "Wellington House") z pensją 1000 funtów (250 uncji złota) rocznie. 


Wellington House zaprosił 25 czołowych brytyjskich autorów do współpracy, aby pisali broszury i książki, które promowałyby punkt widzenia rządu; zostały one następnie wydrukowane i opublikowane przez znanych wydawców tak aby wyglądało to na "niezależne wydawnictwa"


Pierwsza część NELSON’S HISTORY OF THE WAR, wydana przez wydawcę Buchana, Thomasa Nelsona, ukazała się w lutym 1915 r. Kolejne 23 tomy ukazywały się regularnie podczas wojny. Buchan otrzymał stopień podporucznika Korpusu Wywiadu i był zaopatrzony w dokumenty niezbędne do napisania pracy. Sztab Dowództwa Generalnego uznał to za bardzo dobre dla propagandy, ponieważ bliskie stosunki Buchana z brytyjskimi dowódcami wojskowymi bardzo utrudniały mu wyrażenie jakiejkolwiek krytyki na temat sposobu prowadzenia wojny. 


Dla mnie największą zaletą tej książki jest to, że tom ten powstał (i został wydany) jeszcze w czasie trwania walk na zachodzie w 1918 roku i autor pisząc nie zna wyniku wojny ani późniejszych traktatów pokojowych ją kończących. Pomimo jej propagandowego charakteru, pokazuje ona jak w Wielkiej Brytanii w połowie 1918 roku postrzegano kraje (w tym Polskę) wchodzące przed wojną w skład Cesarstwa Rosyjskiego. 


Wspólnym tagiem dla wpisów będzie #pokojbrzeski1918, dodałem również tag #rewolucja1917 pod którym znajdować się będą wpisy dotyczące Rosji od rewolucji lutowej w 1917 roku aż do końca I wojny światowej.

bb864ed4-c059-4fad-962d-8aeba2a3cef3
GrindFaterAnona

@Hans.Kropson Schtschebrischin xD

Zaloguj się aby komentować

14 Punktów Wilsona

Dokładnie 106 lat temu, 8 stycznia 1918 roku prezydent USA Thomas Woodrow Wilson ogłosił w orędziu do Kongresu program pokojowy zwany później "14 punktami Wilsona". Punkt 13 tego orędzia mówił o państwie polskim (XIII. Powinno powstać niepodległe państwo polskie, które powinno obejmować terytoria zamieszkane przez ludność bezsprzecznie polską, które powinno mieć zapewniony swobodny i bezpieczny dostęp do morza, a którego niepodległość polityczna i gospodarcza oraz integralność terytorialna powinny być zagwarantowane układem międzynarodowym.)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Czternaście_punktów_Wilsona

https://wwi.lib.byu.edu/index.php/President_Wilson%27s_Fourteen_Points


#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #rewolucja1917 #ciekawostkihistoryczne #historiapolski


Dlaczego właśnie w tym czasie i po co został ten program ogłoszony? Co oznaczał on dla Polaków w tym momencie? Postaram się to przedstawić na podstawie wydanej w 1919 roku książki JUDAH L. MAGNES "RUSSIA and GERMANY

at Brest-Litovsk A Documentary History of the Peace Negotiations"


***************************************************

W sierpniu 1914 roku wybucha I wojna światowa. Po jednej stronie walczą kraje określane jako Ententa (Serbia, Rosja, Francja, Belgia, Wielka Brytania, Japonia, a później inne kraje m.in. Włochy, Rumunia itd.) a z drugiej strony Państwa Centralne (Austro-Węgry, Niemcy, Turcja, Bułgaria).


06.04.1917 USA wypowiadają wojnę Niemcom i staja po stronie Ententy (7 grudnia 1917 roku USA wypowiedzą wojnę Austro-Węgrom, ale nigdy nie wypowiedzą wojny Turcji czy Bułgarii). Siły zbrojne USA liczą w tym czasie tylko 130 tyś wojska zawodowego i są wielkością na poziomie armii serbskiej (przed wojną) czy bułgarskiej - tyle że są słabiej wyszkolone i bez doświadczenia bojowego w nowoczesnej wojnie. 


07.11.1917 W Rosji obalony zostaje Rząd Tymczasowy Aleksandra Kierenskiego i władzę przejmują bolszewicy, których podstawowym punktem programu jest zawarcie pokoju bez aneksji i odszkodowań.


20.11.1917 Pełniący obowiązki ministra wojny Komisarz Mikołaj Krylenko przesyła do Naczelnego Dowódcy Armii Rosyjskiej Mikołaja Duchonin żądanie natychmiastowego rozpoczęcia rozmów z Niemcami w sprawie zawieszenia broni. Duchonin nie wykonuje polecenia i zostaje odwołany ze stanowiska, a po kilku dniach brutalnie zamordowany. Nowym Naczelnym Dowódcą Armii Rosyjskiej zostaje Komisarz Mikołaj Krylenko. Te wydarzenia wywołują zdecydowaną reakcję Rządów i Ambasady Brytyjskiej i Francuskiej, które odpowiadają we wspólnej Nocie: m.in. "Jeżeli do tego dojdzie...Nie mamy zamiaru uznawania takiego Rządu.". Ambasador Amerykański wysyła osobną note w której "wyraża swoje zaniepokojenie decyzją bolszewików" 


26.11.1917 roku rozpoczynają się pierwsze rozmowy rosyjsko-niemieckie w sprawie zawieszenia broni.


15.12.1917 Rosja Bolszewicka podpisuje zawieszenie broni z Państwami Centralnymi (zwanymi również Quadruple Alliance/Czwórprzymierze). Wszelkie walki na froncie wschodnim, rumuńskim i kaukaskim ustają.


22.12.1917 Rosja Bolszewicka i Państwa Centralne rozpoczynają negocjacje pokojowe w Brześciu Litewskim nad Bugiem. Przewodniczący delegacji rosyjskiej Adolf Abramowicz Joffe ogłasza 6 punktów które będą podstawą do negocjacji ze strony Rosji.

https://soviethistory.msu.edu/1917-2/treaty-of-brest-litovsk/treaty-of-brest-litovsk-texts/ioffes-six-points/


27.12.1917 Trocki (nie ma go jeszcze w tym czasie w Brześciu) poinformował Centralny Komitet Wykonawczy Sowietów, że oficjalnie zapyta mocarstwa Ententy, czy zamierzają poprzeć rosyjskie lub niemieckie propozycje pokojowe, czy też zaproponują jakieś alternatywne warunki. Gdyby alianci Ententy odmówili przystąpienia do negocjacji w ciągu dziesięciu dni, Rosja byłaby zmuszona zawrzeć odrębny pokój. Później okres odpowiedzi zostanie przedłużony do 9-tego stycznia 1918 roku


28.12.1917 odpowiedź Francji: M. Pichon, w swoim pierwszym przemówieniu jako minister spraw zagranicznych, powiedział we francuskim parlamencie:

Niemcy próbują wciągnąć nas w swoje maksymalistyczne negocjacje. Po cierpieniach, jakich doświadczyliśmy, nie możemy zaakceptować pokoju opartego na status quo. W porozumieniu z naszymi sojusznikami jesteśmy gotowi przedyskutować bezpośrednie propozycje dotyczące pokoju, ale nie natychmiast.

Rosja może zawrzeć odrębny pokój z naszymi wrogami lub nie. W obu przypadkach wojna będzie dla nas trwała. Sojusznik nas zawiódł. ... Ale z drugiego końca świata przybył kolejny Sojusznik. ...

Tajne traktaty opublikowane przez bolszewików! nie skompromitowały Francji. . . .

Wszyscy alianci za pośrednictwem swoich przedstawicieli złożyli w Piotrogrodzie tę samą deklarację, że w dniu, w którym w Rosji powstanie regularnie ukonstytuowany rząd oparty na woli narodowej, będziemy gotowi zbadać za jego pomocą nasze cele wojenne oraz warunki sprawiedliwego i trwałego pokoju. Przedstawiciele aliantów nie są w stanie uznać rządu, który zawarł zawieszenie broni bez konsultacji z aliantami, rozpoczął negocjacje w sprawie natychmiastowego pokoju, wzywając wszystkie walczące strony do natychmiastowej odpowiedzi, czy akceptują te negocjacje, i zagroził unieważnieniem wszystkich powstałych zagranicznych zobowiązań finansowych przez poprzednie rządy.


05.01.1918 odpowiedź Wielkiej Brytanii: Pan Lloyd George, brytyjski premier, przedstawiając przywódcom brytyjskiej Partii Pracy „charakter i cel naszych celów wojennych i warunków pokojowych”, powiedział o Rosji: "Polityka rosyjska od czasów rewolucji przeszła tak szybko przez tyle faz, że trudno mówić, jaka będzie sytuacja, gdy zaczną się dyskusje na temat ostatecznych warunków pokoju w Europie. . . .Obecni władcy Rosji są teraz zaangażowani bez porozumienia z krajami, które Rosja wciągnęła do wojny, w osobne negocjacje ze wspólnym wrogiem."


08.01.1918 Prezydent Wilson w odpowiedzi na "6 punktów Joffego" i zapytanie Trockiego przedstawia swoje 14 punktów programu pokojowego. W swoim orędziu mówi on także:


Przedstawiciele rosyjscy przedstawili nie tylko doskonale określone zasady, na jakich byliby skłonni zawrzeć pokój, ale także równie określony program konkretnego zastosowania tych zasad. Przedstawiciele mocarstw centralnych ze swej strony przedstawili zarys porozumienia, które, choć znacznie mniej określone, wydaje się podatne na dowolną interpretację, dopóki nie zostanie dodany ich szczegółowy program interpretacji. Program ten nie przewidywał żadnych ustępstw ani wobec suwerenności Rosji, ani wobec preferencji ludności, której losami się zajmował, ale jednym słowem oznaczał, że Państwa Centralne miały zachować każdą stopę terytorium okupowanego przez ich siły zbrojne - każda prowincja, każde miasto, każdy kawałek ziemi - jako stały dodatek do ich terytoriów i ich potęgi.(...)

Przedstawiciele rosyjscy nalegali, bardzo słusznie, bardzo mądrze i w prawdziwym duchu nowoczesnej demokracji, aby konferencje, które odbywają z mężami stanu Państw Centralnych, odbywały się przy otwartych drzwiach, a nie zamkniętymi i cały świat zgodnie z życzeniem był publicznością. Kogo jednak słuchaliśmy ze strony Państw Centralnych? Tych, którzy głoszą ducha i intencje rezolucji niemieckiego Reichstagu z 9 lipca 1917, ducha i intencje liberalnych przywódców i partii w Niemczech lub do tych, którzy opierają się i sprzeciwiają się temu duchowi i intencjom i nalegają na podbój i podporządkowanie? A może w rzeczywistości słuchamy obu, niepogodzonych, w otwartej i beznadziejnej sprzeczności? To są bardzo poważne i fundamentalne pytania. Od odpowiedzi na nie zależy pokój na świecie. 


*********************************************************

Podsumowując:

14 punktów Wilsona zostało ogłoszonych w odpowiedzi na toczące się w tym czasie rokowania pokojowe pomiędzy Rosja Bolszewicką i Państwami Centralnymi a w szczególności na "6 punktów Joffego" przedstawionych w Brześciu nad Bugiem. Zostały one tam zignorowane zarówno przez Rosje Bolszewicką jak również Państwa Centralne.


Co to oznaczało w tym czasie dla Polski i Polaków? 

Nic. 

Podobnie jak nic nie znaczyły deklaracje Rosji Bolszewickiej "o samostanowieniu" narodów nad którymi nie mieli kontroli. 

Po prostu kolejna kartka papieru podpisanego przez przywódcę państwa na innym kontynencie, które to państwo miało w tym czasie w Europie tylko 5 dywizji piechoty (po 9 miesiącach prowadzenia wojny!!!). Dla porównania walczące na "uchodźstwie" wojsko belgijskie czy serbskie miało po 6 dywizji, a armia bułgarska dywizji 12-cie. Niemcy tylko na froncie zachodnim 140 dywizji plus dodatkowe 80 na froncie wschodnim.

Całe ziemie Polski, były w tym momencie wcielone (Wielkopolska, Galicja) lub okupowane (Królestwo Polskie) przez Cesarstwa Niemieckie i Austro-Węgierskie i to one decydowały: czy i w jakiej formie Polska może po wojnie powstać.


Sytuacja zmieni się całkowicie dopiero 5 października 1918 roku, kiedy to nowy rząd Niemiec kanclerza Maksymiliana Badeńskiego za pośrednictwem Szwajcarii zwrócił się do prezydenta Wilsona z notą o rozpoczęcie rokowań w sprawie zawarcia rozejmu w oparciu o 14 punktów Wilsona. Austro Węgry zwróciły się w tym samym czasie do Wilsona z taką sama notą za pośrednictwem Holandii. Ale wtedy USA maja już 39 dywizji (wciąż mniej niż Włochy) w Europie. 

Dwa dni później (7 października 1918) Rada Regencyjna w Warszawie (Aleksander Kakowski, Józef Ostrowski, Zdzisław Lubomirski - marionetkowa władza, marionetkowego państwa) ogłasza Odezwę do Narodu Polskiego: "Wielka godzina na którą cały naród polski czekał z upragnieniem już wybiła...".

Niektórzy w Polsce chcą obchodzić święto Niepodległość Polski w związku z ta datą. Warto wiedzieć co oznacza ta data w szerszym, międzynarodowym kontekście (propozycja zawieszenia broni w oparciu o 14 punktów wysunięta przez Niemcy i Austro-Węgry)? 

A co oznacza data 11 listopada (formalne zawieszenie broni w Compiègne w oparciu o 14 punktów Wilsona)? 

Jest jeszcze jedna data 28 czerwca 1919 roku - data podpisania Traktatu Wersalskiego, tez w oparciu o 14 Punktów Wilsona.

c54f1440-82e8-4e53-9bb6-25eddd912086
Augustyn_Benc-Walski

Dodać należy że ten swobodny dostęp do morza oznaczał raczej rozwiązanie jak stało się w wypadku Czechosłowacji - która miała własne nabrzeże w Hamburgu, albo handel przez Wisłę.

Hans.Kropson

@Augustyn_Benc-Walski W momencie ogłaszania 14 punktów nie było to jeszcze ustalone. Dopiero w Wersalu, Polska otrzyma "własne nadbrzeże -Westerplatte" w Wolnym Mieście Gdańsku, które zostanie utworzone, właśnie po to aby zapewnić "swobodny i bezpieczny" dostęp do morza.

Przykład Fryderyka II króla Prus (czy późniejszy z lat 1823-25) który nałożył jakieś kosmiczne opłaty na polskie zboże, był w tamtych czasach jeszcze dobrze pamiętany.

AureliaNova

@Augustyn_Benc-Walski o tak! Bo chyba pomysłem było raczej, że dostaniemy dostęp do niemieckiego portu w Gdańsku, ale w pierwszych latach pogryzlismy się ostro że szwabami i skończyło się na budowie Gdyni

Zaloguj się aby komentować