Okładka magazynu TIME z listopada 1928 ROSYJSKI CHŁOPSKI PREZYDENT (Michaił Kalinin na zdjęciu z żoną i synem)
#historia #dwudziestoleciemiedzywojenne #zsrr #timemagazin #ciekawostkihistoryczne #rewolucja1917
Dobrym, prostym i szlachetnym człowiekiem jest Michał Iwanowicz Kalinin. Otwarty dom jest nadal jego zasadą dla wszystkich, których uważa za swoich braci uprawiających ziemię. Biedny chłop lub bogaty „kułak” pogardzany przez komunistów może udać się w podróż do Moskwy i mieć pewność, że po odczekaniu swojej kolejki będzie mógł wypowiedzieć swoje żale towarzyszowi prezydentowi i rozgrzać żołądek parzącą herbatą z nigdy nie gasnącego prezydenckiego samowara.
Każdy chłop wie, że może zwracać się do prezydenta Rosji familiarnie jako „ Towariszcz”, a uprzejma, brodata twarz Kalinina wykrzywi się w ciepłym, szczerym uśmiechu, gdy w zamian przywita skromnego gościa „Towariszczem”. Nic dziwnego, że Syn Iwana jest stale ponownie wybierany na prezydenta* od 1919 roku. Nic dziwnego, że jego serce bolało, gdy w zeszłym tygodniu dyktator Józef Stalin zaproponował w Izwiestii zadać „bogatym chłopom” bezwzględny „niszczycielski cios”.
Prestiż prezydenta Kalinina nawet u „politycznego szefa” Stalina wynika w dużej mierze z jego wpływu na wielką masę chłopów, a po drugie z jego długiej i nieskazitelnej historii jako rewolucjonisty.
W wieku 14 lat zaczął dorywczo pracować w fabryce nabojów w Petersburgu, podczas przerwy zimowej na farmie ojca, i niemal natychmiast zapłonął czystym płomieniem rewolucji. Jego sukces w interpretowaniu cytowanych doktryn marksistowskich dla chłopskich przyjaciół w domu był fenomenalny.
Wkrótce jednak policja carska przekształciła jego życie w długą, nieustanną walkę, przerywaną aresztowaniami, a w końcu wygnaniem do Tyflisu, a później Rewala. Tak więc prezydent Rosji należy do uhonorowanej Starej Gwardii Rewolucyjnej - paladyn w wieku 53 lat, którego cierpienia nadały mu wygląd 65-latka, chyba że zauważy się, że tylko jego broda, a nie włosy są białe.
Co istotne, bardziej wielkomiejscy i proletariaccy członkowie Partii Komunistycznej zdominowanej przez dyktatora Józefa Stalina podejrzewają, że Syn Iwana nawet teraz nie zdaje sobie w pełni sprawy, na czym polega walka klasowa. Są oni nastawieni na gorączkową proletaryzację i industrializację wszystkich Rosjan - w tym chłopów i kułaków. Opodatkowawszy miejskich kapitalistów, zrobią to samo z wiejskimi „kułakami". Przeciwko tej polityce chłopski prezydent Rosji jest stanowczy, cierpliwy i niezmienny. Niedawno powiedział: „Rząd Związku Radzieckiego nie może i nie dąży do zmiażdżenia bogatszych chłopów, ale po prostu do powstrzymania ich nadmiernego wzrostu kosztem ich biedniejszych braci”.
*Technicznie jest „Przewodniczącym Centralnego Komitetu Wykonawczego”, ale przez grzeczność i w rzeczywistości „Prezydentem Rosji”.
Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)
#historia #dwudziestoleciemiedzywojenne #zsrr #timemagazin #ciekawostkihistoryczne #rewolucja1917
Dobrym, prostym i szlachetnym człowiekiem jest Michał Iwanowicz Kalinin. Otwarty dom jest nadal jego zasadą dla wszystkich, których uważa za swoich braci uprawiających ziemię. Biedny chłop lub bogaty „kułak” pogardzany przez komunistów może udać się w podróż do Moskwy i mieć pewność, że po odczekaniu swojej kolejki będzie mógł wypowiedzieć swoje żale towarzyszowi prezydentowi i rozgrzać żołądek parzącą herbatą z nigdy nie gasnącego prezydenckiego samowara.
Każdy chłop wie, że może zwracać się do prezydenta Rosji familiarnie jako „ Towariszcz”, a uprzejma, brodata twarz Kalinina wykrzywi się w ciepłym, szczerym uśmiechu, gdy w zamian przywita skromnego gościa „Towariszczem”. Nic dziwnego, że Syn Iwana jest stale ponownie wybierany na prezydenta* od 1919 roku. Nic dziwnego, że jego serce bolało, gdy w zeszłym tygodniu dyktator Józef Stalin zaproponował w Izwiestii zadać „bogatym chłopom” bezwzględny „niszczycielski cios”.
Prestiż prezydenta Kalinina nawet u „politycznego szefa” Stalina wynika w dużej mierze z jego wpływu na wielką masę chłopów, a po drugie z jego długiej i nieskazitelnej historii jako rewolucjonisty.
W wieku 14 lat zaczął dorywczo pracować w fabryce nabojów w Petersburgu, podczas przerwy zimowej na farmie ojca, i niemal natychmiast zapłonął czystym płomieniem rewolucji. Jego sukces w interpretowaniu cytowanych doktryn marksistowskich dla chłopskich przyjaciół w domu był fenomenalny.
Wkrótce jednak policja carska przekształciła jego życie w długą, nieustanną walkę, przerywaną aresztowaniami, a w końcu wygnaniem do Tyflisu, a później Rewala. Tak więc prezydent Rosji należy do uhonorowanej Starej Gwardii Rewolucyjnej - paladyn w wieku 53 lat, którego cierpienia nadały mu wygląd 65-latka, chyba że zauważy się, że tylko jego broda, a nie włosy są białe.
Co istotne, bardziej wielkomiejscy i proletariaccy członkowie Partii Komunistycznej zdominowanej przez dyktatora Józefa Stalina podejrzewają, że Syn Iwana nawet teraz nie zdaje sobie w pełni sprawy, na czym polega walka klasowa. Są oni nastawieni na gorączkową proletaryzację i industrializację wszystkich Rosjan - w tym chłopów i kułaków. Opodatkowawszy miejskich kapitalistów, zrobią to samo z wiejskimi „kułakami". Przeciwko tej polityce chłopski prezydent Rosji jest stanowczy, cierpliwy i niezmienny. Niedawno powiedział: „Rząd Związku Radzieckiego nie może i nie dąży do zmiażdżenia bogatszych chłopów, ale po prostu do powstrzymania ich nadmiernego wzrostu kosztem ich biedniejszych braci”.
*Technicznie jest „Przewodniczącym Centralnego Komitetu Wykonawczego”, ale przez grzeczność i w rzeczywistości „Prezydentem Rosji”.
Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)
@Hans.Kropson bardzo politpoprawny artykuł 😏
Zaloguj się aby komentować