#qualitycontent

28
565
Zabieram Was dzisiaj w podróż do środkowo-wschodniej Florydy - dokładnie do Cap Canaveral, który jest przylądkiem i miastem w Hrabstwie Brevard.
Z geograficznych ciekawostek, warto wiedzieć, że Cap Canaveral oddzielony od lądu jest dwiema rzekami - Banana i Indianą oraz wyspą Merrittą.
Zdjęcie zostało zrobione 2 lutego 2021 roku, przez Sentinel-2.
Potocznie przylądek ten nazywany jest "Kosmicznym Wybrzeżem", znajduje się tam Centrum Kosmicznego im. Kennedy'ego, lądowiska wahadłowców, centrum dla zwiedzających, stacja sił kosmicznych Cape Canaveral i budynek montażu pojazdów kosmicznych. Oprócz tego jest tam ulokowane legendarne stanowisko startowe Complex 39A, które brało udział m.in. w Misjach Apollo.
To właśnie w tym miejscu rakieta Saturn V wystartowała razem z Neilem Armstrongiem, Michaelem Collinsem i Edwine „Buzzem” Aldrinem, rozpoczynając, ważną dla całej ludzkość misję Apollo 11, a to wszystko w 1969 roku.
A co było przed Centrum Kosmicznym?
Przylądek ten obfitował w jałowe pasma piaszczystych zarośli.
Dlaczego akurat ten przylądek?
Jego przydatność do misji kosmicznej polega na bliskości równika, a jak wiemy.. rakiety muszą być wystrzeliwane na wschód, w tym samym kierunku w którym obraca się Ziemia.
Z innych ciekawostek.
Centrum kosmiczne jest częścią Narodowego Rezerwatu Przyrody Merritt Island, widocznego w górnej części zdjęcia, który zajmuje ponad 550 kilometrów kwadratowych ujść rzek i bagien. Chroni siedlisko około 1000 roślin i 500 gatunków dzikich zwierząt, w tym kilka gatunków zagrożonych wyginięciem.
Samo miasto leży na południe od kompleksu kosmicznego i około 8 kilometrów - widocznej na dole zdjęcia - plaży Cocoa.
Ps: Zwróćcie uwagę na te piękne stratusy po prawej stronie zdjęcia.
Źródła:
www.esa.int
www.nasa.gov
5c0ba11d-394a-46d0-bdc9-4e130431bb10
Havelock_Vetinari

@Bipalium_kewense Aż sam zacząłem teraz googlać. ;d

Zaloguj się aby komentować

Jak długi jest dzień na Wenus?
Naukowcy rozwiązują tajemnice naszego najbliższego sąsiada.
15 lat pomiarów radarowych dostarcza nowych informacji na temat wirowania planety i jej wewnętrznej struktury.
________________________________________
Wpis jest tłumaczeniem artykułu "How long is a day on Venus? Scientists crack mysteries of our closest neighbor" / Christopher Crockett / 29-04-2021 / https://newsroom.ucla.edu/releases/cracking-the-mysteries-of-venus
________________________________________
Wenus jest zagadką.
Jest planetą z sąsiedztwa, a jednak niewiele o sobie mówi. Nieprzejrzysty koc chmur przykrywa surowy krajobraz, na który spadają kwaśne deszcze i który jest spieczony w temperaturze, która może upłynnić ołów.
Teraz nowe obserwacje z bezpiecznej Ziemi uchylają rąbka tajemnicy na temat niektórych podstawowych właściwości Wenus. Poprzez wielokrotne odbijanie radaru od powierzchni planety w ciągu ostatnich 15 lat, zespół pod kierownictwem UCLA ustalił dokładną długość dnia na Wenus, nachylenie jej osi oraz rozmiar jej jądra. Wyniki badań zostały opublikowane dzisiaj w czasopiśmie Nature Astronomy.
"Wenus jest naszą siostrzaną planetą, a jednak te fundamentalne właściwości pozostawały nieznane," powiedział Jean-Luc Margot, profesor nauk o Ziemi, planetarnych i kosmicznych UCLA, który kierował badaniami.
Ziemia i Wenus mają wiele wspólnego: obie skaliste planety mają prawie taki sam rozmiar, masę i gęstość. A jednak ich ewolucja przebiegała zupełnie inaczej. Podstawowe dane takie jak ilość godzin w wenusjańskim dniu dostarczają krytycznych informacji dla zrozumienia rozbieżnych historii tych sąsiadujących ze sobą światów.
Zmiany w ruchu obrotowym i orientacji Wenus ujawniają jak masa jest rozłożona wewnątrz. Z kolei wiedza o jej wewnętrznej strukturze pozwala na zrozumienie formowania się planety, jej historii wulkanicznej oraz tego, jak czas zmienił jej powierzchnię. Ponadto, bez dokładnych danych na temat ruchu planety, wszelkie przyszłe próby lądowania mogą być obarczone błędem nawet 30 kilometrów.
"Bez tych pomiarów," powiedziała Margot, "w zasadzie lecimy na oślep".
Nowe pomiary radarowe pokazują, że przeciętny dzień na Wenus trwa 243,0226 dni ziemskich - mniej więcej dwie trzecie roku ziemskiego.
Co więcej, tempo obrotu Wenus ciągle się zmienia: wartość zmierzona w jednym czasie będzie nieco większa lub mniejsza od poprzedniej wartości. Zespół oszacował długość dnia na podstawie każdego z poszczególnych pomiarów i zaobserwował różnice wynoszące co najmniej 20 minut.
"To prawdopodobnie wyjaśnia, dlaczego poprzednie szacunki nie zgadzały się ze sobą" - powiedziała Margot.
To ciężka atmosfera Wenus jest prawdopodobnie winna tej różnicy. W miarę jak opływa planetę, wymienia ona wiele pędów ze stałym podłożem, przyspieszając i spowalniając jej rotację. Dzieje się to również na Ziemi, ale wymiana ta dodaje lub odejmuje tylko jedną milisekundę z każdego dnia. Na Wenus efekt jest o wiele bardziej dramatyczny, ponieważ atmosfera jest 93 razy masywniejsza niż ziemska, a więc ma o wiele więcej pędu do wymiany.
Zespół pod kierownictwem UCLA donosi również, że Wenus przechyla się na jedną stronę dokładnie o 2,6392 stopnia (Ziemia jest przechylona o około 23 stopnie), co stanowi dziesięciokrotną poprawę precyzji poprzednich oszacowań. Powtarzające się pomiary radarowe ujawniły lodowate tempo, w jakim zmienia się orientacja osi obrotu Wenus, podobnie jak w przypadku obracającego się dziecięcego bączka. Na Ziemi, ta "precesja" zajmuje około 26 000 lat, aby obrócić się raz. Wenus potrzebuje nieco więcej czasu: około 29 000 lat.
Dzięki tym dokładnym pomiarom tego jak Wenus się obraca, zespół obliczył, że jądro planety ma około 3500 kilometrów średnicy - całkiem podobnie do Ziemi - choć nie można jeszcze stwierdzić czy jest ono płynne czy stałe.
W latach 2006-2020 Margot i jego koledzy 21 razy skierowali fale radiowe na Wenus z anteny Goldstone o szerokości 70 metrów na kalifornijskiej pustyni Mojave. Kilka minut później te fale radiowe odbiły się od Wenus i wróciły na Ziemię. Echo radiowe zostało odebrane w Goldstone i w Green Bank Observatory w Zachodniej Wirginii.
"Używamy Wenus jako gigantycznej kuli dyskotekowej," powiedziała Margot, gdzie antena radiowa działa jak latarka, a krajobraz planety jak miliony maleńkich reflektorów. "Oświetlamy ją niezwykle silnym światłem latarki - około 100 000 razy jaśniejszym niż typowa latarka. I jeśli śledzimy odbicia od kuli dyskotekowej, możemy wywnioskować właściwości spinu"
Skomplikowane odbicia błędnie rozjaśniają i przyciemniają sygnał powrotny, który przemierza Ziemię. Antena Goldstone widzi echo jako pierwsza, następnie Green Bank widzi je około 20 sekund później. Dokładne opóźnienie pomiędzy odbiorem w obu obiektach daje obraz tego, jak szybko Wenus się obraca, podczas gdy szczególne okno czasowe, w którym echa są najbardziej podobne, ujawnia nachylenie planety.
Obserwacje wymagały doskonałego wyczucia czasu, aby Wenus i Ziemia były odpowiednio ustawione. Oba obserwatoria musiały działać bez zarzutu - co nie zawsze było możliwe. "Stwierdziliśmy, że w rzeczywistości wyzwaniem jest, aby wszystko działało jak należy w 30-sekundowym okresie" - powiedziała Margot. "Przez większość czasu otrzymujemy jakieś dane. Ale to niezwykłe, że otrzymujemy wszystkie dane, które mamy nadzieję uzyskać."
Pomimo wyzwań, zespół idzie naprzód i skierował swój wzrok na księżyce Jowisza - Europę i Ganimedesa. Wielu badaczy mocno podejrzewa, że Europa kryje ocean ciekłej wody pod grubą skorupą lodu. Naziemne pomiary radarowe mogłyby wzmocnić argumenty za istnieniem oceanu i ujawnić grubość lodowej skorupy.
Zespół będzie kontynuował odbijanie promieniowania radarowego od Wenus. Z każdym echem radiowym, zasłona nad Wenus podnosi się nieco bardziej, ukazując naszą siostrzaną planetę w coraz ostrzejszym świetle.
Badania te były wspierane przez NASA, Laboratorium Napędu Odrzutowego oraz Narodową Fundację Nauki. Inni naukowcy, którzy przyczynili się do tego badania to Donald Campbell z Cornell University; Jon Giorgini, Joseph Jao i Lawrence Snedeker z Jet Propulsion Laboratory; oraz Frank Ghigo i Amber Bonsall z National Radio Astronomy Observatory w Zachodniej Wirginii.
Badanie: https://www.nature.com/articles/s41550-021-01339-7
NASA o Wenus: https://solarsystem.nasa.gov/planets/venus/in-depth/
Wikipedia o Wenus: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wenus
Zdjęcie: Struktura chmur Wenus widoczna na zdjęciu wykonanym w świetle widzialnym i nadfiolecie przez sondę Mariner 10, autorstwa NASA/JPL-Caltech - https://photojournal.jpl.nasa.gov/figures/PIA23791_fig2.jpg / https://photojournal.jpl.nasa.gov/catalog/PIA23791 / Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=91075043
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
6bd8c3fa-7d06-4656-9823-1a8ebe729f52
Bipalium_kewense

@arcy Zaskakująco mało wiemy o Wenus, choć ta planeta jest bliżej nas niż Mars i ma bardzo podobne do Ziemi rozmiary. Mam nadzieję, że dotrą na Wenus kolejne misje z lądowaniem. Skoro Sowietom udało się ponad 40 lat temu, to teraz też powinno się udać. Myślę, że również i Merkurego powinno się dokładniej zbadać, chociaż z pozoru nie wydaje się taki ciekawy. Spośród innych obiektów w Układzie Słonecznym najbardziej interesują mnie Haumea, Io i Europa. Dobrze, że przynajmniej w przypadku eksploracji Europy coś posuwa się naprzód: ciekawe, czy potwierdzą się przypuszczenia dotyczące oceanu.

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio był niebieski dzisiejszy kolor to kolor fioletowy
Fioletowy to odcień znajdujący się na skali kolorów pomiędzy czerwonym a niebieskim. Utożsamiany jest z luksusem, magią duchowością, kreatywnością, także z tym co królewskie i szlachetne.
Znaczenie fioletowego koloru
Pozytywne:
ᗒ magia
ᗒ tajemnica
ᗒ duchowość
ᗒ kreatywność
ᗒ bogactwo
ᗒ wyjątkowość
Negatywne:
ᗒ pokuta
ᗒ pycha
ᗒ zarozumiałość
ᗒ pompatyczność
ᗒ upadek, schyłek
Źródło: Na licencji StudioBinder
___________________
Obserwuj społeczność "Twórczość Filmowa" i #tworczoscfilmow
ffb5ef2e-8eae-4afe-920f-695e92fc7a28

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Badanie wykazało, że setki osób zgłosiły nieprawidłowe miesiączkowanie po zetknięciu z gazem łzawiącym.
Artykuł naukowy rozwija doniesienia mediów społecznościowych o nagłym wystąpieniu miesiączki, plamieniach i innych osobliwościach menstruacyjnych podczas protestów w Portland w stanie Ore zeszłego lata.
_______________________________________
Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Hundreds Reported Abnormal Menstruation After Exposure to Tear Gas, Study Finds" / Heather Murphy / 01-05-2021 / https://www.nytimes.com/2021/05/01/us/period-tear-gas-study-portland.html
_______________________________________
Promocyjna cena subskrypcji New York Times - 2 euro za miesiąc - nytimes.com/share/_o3ArBa
_______________________________________
W pewnym momencie zeszłego lata pojawiło się zbyt wiele doniesień o protestujących, którzy doświadczyli nienormalnych cykli miesiączkowych po kontakcie z gazem łzawiącym, aby Britta Torgrimson-Ojerio, pielęgniarka z Kaiser Permanente Center for Health Research w Portland, uznała je za przypadek.
Pewna przedszkolanka powiedziała Oregon Public Broadasting, że jeśli wdychała znaczną ilość gazu w nocy, następnego ranka dostawała okres. Inni mieszkańcy Portland opowiadali o miesiączkach, które trwały tygodniami i o niezwykłym plamieniu. Transgenderowi mężczyźni opisywali nagłe miesiączki, które były sprzeczne z hormonami, które trzymały miesiączkę na dystans przez miesiące lub lata.
Dr Torgrimson-Ojerio zdecydowała, że spróbuje dowiedzieć się, czy te anegdoty są wyjątkami, czy też reprezentują bardziej powszechne zjawisko. Przebadała około 2200 dorosłych, którzy twierdzili, że byli narażeni na działanie gazu łzawiącego w Portland zeszłego lata. W badaniu opublikowanym w tym tygodniu w czasopiśmie BMC Public Health, poinformowała, że 899 z nich - ponad 54 procent respondentów, którzy potencjalnie miesiączkują - powiedziało, że doświadczyło nieprawidłowych cykli menstruacyjnych.
"Nawet jeśli nie możemy powiedzieć nic naukowo ostatecznego na temat tych środków chemicznych i związku przyczynowego z nieprawidłowościami miesiączkowymi," Dr Torgrimson-Ojerio powiedział, "możemy definitywnie powiedzieć, że w naszym badaniu większość ludzi, którzy mieli cykle miesiączkowe zgłosili nieprawidłowości miesiączkowe po zgłoszeniu ekspozycji na gaz łzawiący."
Dalszych skutków, takich jak wpływ na płodność, nie są znane, ale "to jest nasze wezwanie do działania, aby poprosić naszą społeczność naukową, aby zwrócić uwagę na ten problem," powiedziała.
Dr Torgrimson-Ojerio była również zainteresowana tym, czy ludzie doświadczali innych problemów dłużej niż kilka godzin po wystawieniu na działanie gazu łzawiącego. Okazało się, że 80 procent uczestników badania miało takie problemy, a trudności z oddychaniem należały do najczęstszych dolegliwości.
Kira Taylor, profesor epidemiologii i zdrowia populacji na University of Louisville School of Public Health and Information Sciences, która prowadzi podobne badanie, powiedziała, że badanie dr Torgrimson-Ojerio dostarczyło "pierwszych solidnych dowodów" na to, że gaz łzawiący może mieć związek z zaburzeniami miesiączkowania. Jest to również "pierwsze badanie, które dokumentuje długoterminowe skutki ekspozycji na gaz łzawiący w dużej populacji", powiedziała.
Sven-Eric Jordt, profesor anestezjologii, farmakologii i biologii nowotworów w Duke University School of Medicine, który nie brał udziału w badaniu, pochwalił pracę.
Większość badań, na których polegają agencje policyjne i rząd, aby poinformować ich o bezpieczeństwie gazu łzawiącego "są przestarzałe, często 50-70 lat, i nie mierzą się z nowoczesnymi podejściami toksykologicznymi", powiedział. "Większość z tych badań zostały przeprowadzone wśród młodych zdrowych mężczyzn, albo policji lub wojska, a nie na kobietach, lub w ogólnej populacji cywilnej reprezentujących protestujących".
Dr Torgrimson-Ojerio i jej koledzy rekrutowali uczestników badania poprzez media społecznościowe i linki na stronach internetowych The Oregonian i Oregon Health Authority w lipcu i sierpniu.
Badacze poprosili uczestników o dokładne wyjaśnienie, w jaki sposób ich miesiączki zostały dotknięte po ekspozycji na gaz łzawiący. Najczęstszymi reakcjami były wzmożone skurcze, nietypowe plamienia i nietypowo intensywne lub długie krwawienia. Wiele osób, które zazwyczaj nie mają miesiączki z powodu terapii hormonalnej lub wieku, zgłosiło nieoczekiwane krwawienie i plamienie, powiedziała dr Torgrimson-Ojerio.
Badanie to ma pewne ograniczenia. Nie jest to próba losowa.
"Jest możliwe, że ludzie, którzy czują, że ich zdrowie zostało uszkodzone przez gaz łzawiący mogą być bardziej skłonni do odpowiedzi niż ludzie, którzy byli również narażeni, ale nie czuli takich szkodliwych skutków" Dr Taylor powiedział. "Oznacza to, że niektóre z liczb mogą być przesadzone".
Biorąc pod uwagę, że badanym pozwolono na anonimowy udział w badaniu, badacze nie mogli zweryfikować ich relacji.
Badanie nie daje również odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób i dlaczego gaz łzawiący może przyczyniać się do nieregularności miesiączkowania lub w jakim stopniu inne czynniki są również zaangażowane. Autorzy przyznają, że wysoki poziom stresu i niepokoju wśród protestujących mógł również przyczynić się do reakcji fizycznej.
"Jest możliwe, że ból, stres, odwodnienie i wysiłek odgrywają pewną rolę" - powiedział dr Jordt. Alternatywnie, gaz łzawiący może działać jako "czynnik zaburzający gospodarkę hormonalną", zakłócając normalne funkcje hormonalne.
"Gaz łzawiący CS, czasami używany przez policję, jest chlorowanym związkiem chemicznym i wytwarza dodatkowe chlorowane produkty uboczne podczas spalania w kanistrach używanych przez policję" - powiedział. "Narażenie na chlorowane chemikalia może wpływać na zdrowie menstruacyjne".
Alexander Samuel, biolog molekularny we Francji, bada podobne pytania od czasu, gdy francuscy protestujący zaczęli zgłaszać nieprawidłowości miesiączkowe.
Wspomniał o dwóch dodatkowych obszarach do zbadania: czy gaz łzawiący jest metabolizowany do cyjanku, który może powodować obfite krwawienia miesiączkowe, oraz o roli, jaką traumatyczne wydarzenie może odgrywać w zmianie cykli menstruacyjnych.
Podejrzenia dotyczące gazu łzawiącego i menstruacji pojawiły się po raz pierwszy ponad dziesięć lat temu, podczas protestów Arabskiej Wiosny, zauważył dr Jordt.
W 2011 roku Chile również zakazało używania gazu łzawiącego po tym, jak badania sugerowały, że gaz CS może powodować poronienia i szkodzić małym dzieciom. Trzy dni później chilijska policja zniosła ten zakaz, upierając się, że rodzaj gazu łzawiącego, którego używała, był całkowicie bezpieczny.
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
aa8a780f-d69c-4529-a630-b429250c5b07

Zaloguj się aby komentować

Czy jest możliwe, aby komary nie żywiły się ludzką krwią?
_________________________________________
Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Scientists assemble new reference genomes of mosquitoes to fight malaria" / Itmo University / 24-03-2021 / https://phys.org/news/2021-03-scientists-genomes-mosquitoes-malaria.html
_________________________________________
Zespół badawczy z Virginia Polytechnic Institute and State University (Virginia Tech), George Washington University i ITMO University przedstawił nowe dane do badania zachowania i fizjologii dwóch rodzajów komarów przenoszących malarię. Informacje te pomogą znaleźć regiony genomu odpowiedzialne za kontakt z patogenem oraz za ich zachowania żywieniowe. Badania zostały opublikowane w GigaScience.
Za komary malaryczne uważa się w sumie 400 rodzajów owadów, z których 30 jest głównymi wektorami choroby. Malaria jest wywoływana przez pasożyta Plasmodium, którego komary przenoszą na ludzi, gdy ich ukąszą. Aby zwalczyć tę chorobę, ważne jest, aby zrozumieć, w jaki sposób zachowania żywieniowe niebezpiecznych i "zwykłych" komarów różnią się genetycznie. Informacje te pomogłyby znaleźć sposób na zmianę "diety" poszczególnych gatunków tak, aby przestały żywić się ludzką krwią lub przestały przenosić pasożyty. Wcześniej naukowcy dysponowali jedynie referencyjnym genomem Anopheles gambiae, teraz jednak dostępne są również genomy dwóch kolejnych gatunków - afrykańskich komarów malarycznych Anopheles coluzzii i Anopheles arabiensis.
Proces łączenia wielu krótkich odcinków DNA w jedną długą sekwencję nazywany jest składaniem sekwencji. Najlepsze asemblery danego gatunku nazywane są genomami referencyjnymi. Oznacza to, że są to "przeciętne" genomy danego organizmu. Z ich pomocą naukowcy mogą określić, czym różnią się od siebie osobniki lub całe populacje.
"Składanie genomu komara jest zadaniem umiarkowanie trudnym. Z jednej strony, jego genom jest dość duży: Znajduje się w nim około 300 milionów par zasad, czyli jest tylko 10 razy mniejszy niż ten, który posiada człowiek. Z drugiej strony, komary mają tylko trzy pary chromosomów, podczas gdy człowiek ma ich 23. Ze względu na fakt, że jeden komar dostarcza nam niewiele materiału genetycznego, użyliśmy materiału pobranego z całej kolonii, co oznacza, że DNA od wielu osobników zostało wprowadzone do maszyny sekwencjonującej w tym samym czasie. W efekcie widzimy indywidualne cechy komarów, które należy zneutralizować, aby stworzyć genom referencyjny - wyjaśnia Anton Zamyatin, badacz z Laboratorium Różnorodności Genomowej Uniwersytetu ITMO.
Badania rozpoczęły się w 2018 roku. Ekstrakcja genomu i sekwencjonowanie odbyły się w Virginia Polytechnic Institute and State University, gdzie naukowcy mają kolonie owadów rozdzielone gatunkowo na potrzeby eksperymentalne. Następnie specjaliści z Uniwersytetu ITMO rozpoczęli składanie genomu. Planują również pracę nad nowymi projektami związanymi ze składaniem sekwencji genomów referencyjnych dla innych rodzajów komarów malarii.
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
f4892826-59f0-4b4a-af64-4b5ecb2d6ee6
kris

@arcy warto spróbować bo tych śmierdziuchów szprejów od komarów nienawidzę

Bipalium_kewense

@kris Też wypróbuję, tym bardziej że aromat waniliowy bardzo lubię, a spreje - nie dość że śmierdzą - to w większości nie są zbyt skuteczne (tak przynajmniej wynika z moich osobistych doświadczeń). Jestem ciekawy, czy olejek da radę.

NinomaeInanis

@Bipalium_kewense kiedys kolega mial sprej ktory pachnial doslownie jak jakies ciasto, jak dobrze poszukasz to znajdziesz cos co nie smierdzi

Zaloguj się aby komentować

Tempo, w jakim zużywamy zasoby naturalne, znacznie przekracza możliwości naszej planety do odnawiania biomasy.
Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie Nature Sustainability podkreśla coraz pilniejszą potrzebę zrównoważonego sposobu życia. Autorzy pokazują również, jak bogatsze kraje są chronione przed skutkami ograniczeń w zakresie zdolności biologicznych.
Autorzy zauważyli, że jako gatunek wykorzystaliśmy 173% zdolności biologicznej planety w 2017 roku w porównaniu do 119% w 1980 roku. Brak bezpieczeństwa zasobów stanowi rosnące zagrożenie dla wszystkich krajów.
Więcej informacji w artykule https://nauka.rocks/zuzycie-zasobow-ziemi/
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
c4dd198e-9dc3-4c5f-9cf4-efcd8a136926
arcy

@kris Nawet w Chinach też się chyba coś zmienia, plan 15 letni partii zakłada zmianę myślenia o ekologii i większy udział w gospodarce zielonych tematów, od ograniczeń emisji po źródła energii - Chiny chcą osiągnąć neutralność klimatyczną do roku 2060.

Są jeszcze inne kwestie- co zrobić z syfem, który już naprodukowaliśmy, dwutlenek węgla w atmosferze sam nie zniknie, plastik sam się nie rozłoży.

Oczywiście ja na to patrzę z baaaardzo umiarkowanym optymizmem, bo słowa i deklaracje to jedno, a rzeczywistość i realne działania to co innego.

No i tempo wprowadzania zmian jest bardzo powolne absolutnie nie wystarczające. Ogólnie to idee zacne, ale póki co nieurzeczywistnione.

Zaloguj się aby komentować

Badania mówią, że stopnienie pokrywy lodowej Antarktydy może podnieść poziom morza wyżej niż sądzono.
Nowe obliczenia pokazują, że wzrost spowodowany ociepleniem będzie o 30% wyższy niż przewidywano.
_______________________________________
Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Antarctic Ice Sheet melting to lift sea level higher than thought, study says" / Juan Siliezar / 30.04.2021 / https://news.harvard.edu/gazette/story/2021/04/study-says-antarctic-ice-sheet-melt-to-lift-sea-level-higher-than-thought/?utm_medium=Feed&utm_source=Syndication
_______________________________________
Globalny wzrost poziomu morza związany z możliwym załamaniem się pokrywy lodowej Antarktydy Zachodniej został znacznie niedoszacowany we wcześniejszych badaniach, co oznacza, że poziom morza w ocieplającym się świecie będzie wyższy niż przewidywano - wynika z nowego badania naukowców z Harvardu.
Raport, opublikowany w Science Advances, zawiera nowe obliczenia dotyczące tego, co badacze nazywają mechanizmem wypychania wody. Dzieje się tak, gdy lita skała macierzysta, na której spoczywa lądolód Antarktydy Zachodniej, odbija się w górę, gdy lód topnieje i zmniejsza się całkowita masa lądolodu. Skała macierzysta znajduje się poniżej poziomu morza, więc kiedy się podnosi, wypycha wodę z otaczającego ją obszaru do oceanu, przyczyniając się do globalnego wzrostu poziomu morza.
Nowe prognozy pokazują, że w przypadku całkowitego załamania się pokrywy lodowej, szacunki dotyczące globalnego wzrostu poziomu morza zostały powiększone o dodatkowy metr czyli do około 3 stóp, w ciągu następnego stulecia.
"Wielkość efektu nas zaszokowała", powiedziała Linda Pan, doktorantka nauk o Ziemi i planetach w GSAS, która wraz z koleżanką Evelyn Powell kierowała badaniami. "Poprzednie badania, które brały pod uwagę ten mechanizm, odrzuciły go jako nieistotny".
"Jeśli Arkusz Lodowy Zachodniej Antarktydy załamałby się, najczęściej cytowane szacunki dotyczące wynikającego z tego globalnego średniego wzrostu poziomu morza wynoszą 3,2 metra," powiedziała Powell. "To, co pokazaliśmy, to fakt, że mechanizm wypychania wody doda dodatkowy metr, czyli 30 procent, do całości".
To nie jest historia o wpływie, który będzie odczuwalny za setki lat. Jedna z symulacji, którą przeprowadzili Pan i Powell, wskazywała, że do końca tego stulecia globalny wzrost poziomu morza spowodowany topnieniem lądolodu Antarktydy Zachodniej zwiększy się o 20 procent dzięki mechanizmowi wypychania wody.
"Każda opublikowana prognoza wzrostu poziomu morza z powodu topnienia pokrywy lodowej Antarktydy Zachodniej, która została oparta na modelowaniu klimatu, niezależnie od tego, czy prognoza sięga końca tego stulecia, czy dłuższej przyszłości, będzie musiała zostać skorygowana w górę z powodu ich pracy", powiedział Jerry X. Mitrovica, Frank B. Baird Jr. profesor nauk ścisłych na Wydziale Nauk o Ziemi i Planetarnych i starszy autor pracy "Every single one".
Pan i Powell, obaj badacze w laboratorium Mitrovicy, rozpoczęli te badania podczas pracy nad innym projektem dotyczącym zmian poziomu morza, ale zmienili je, gdy zauważyli większe wydalanie wody z Arkusza Lodowego Zachodniej Antarktyki niż się spodziewali.
Naukowcy chcieli zbadać, jak mechanizm wydalania wpływa na zmianę poziomu morza, jeśli weźmie się pod uwagę niską lepkość, czyli łatwość płynięcia materiału płaszcza Ziemi pod Antarktydą Zachodnią. Kiedy włączyli to do swoich obliczeń, zdali sobie sprawę, że wydalanie wody następuje znacznie szybciej niż przewidywały to poprzednie modele.
"Bez względu na to, jaki scenariusz zastosowaliśmy dla załamania się pokrywy lodowej Antarktydy Zachodniej, zawsze okazywało się, że ten dodatkowy metr globalnego wzrostu poziomu morza miał miejsce" - powiedział Pan.
Badacze mają nadzieję, że ich obliczenia pokazują, że aby dokładnie oszacować globalny wzrost poziomu morza związany z topnieniem pokrywy lodowej, naukowcy muszą uwzględnić zarówno efekt wypychania wody, jak i niską lepkość płaszcza pod Antarktydą.
"Wzrost poziomu morza nie zatrzyma się, gdy lód przestanie się topić" - powiedział Pan. "Szkody, jakie wyrządzamy naszym wybrzeżom, będą trwały przez stulecia".
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
4ea6e6a9-1390-4246-9daa-70bcf74b9279
siRcatcha

TL:DR Zaleje do jakiej wysokości i kiedy?

arcy

@siRcatcha Globalny średni wzrost poziomu morza ok. 3 metry.

Co do czasu to dzieje się to już teraz, ale nie jest to proces gwałtowny, z dnia na dzień. Część Wysp Salomona już została zatopiona, a mieszkańcy przesiedleni. Szacuje się że do konca wieku takie miejsca jak Malediwy czy europejska Wenecja znajdą się całkowicie pod wodą. Również część północnej Polski zostanie zalana.

Tempo zależy od dalszego postępowania ludzi i ich destrukcyjnego wpływu na przyrodę.

siRcatcha

@arcy 3m w jakim czasie? Nie żeby mnie to specjalnie ruszało (wiem straszny jestem), ale mieliśmy Doggerland kiedyś jak było więcej lodowców, to bedziemy mieć więcej zalanych terenów jak tych lodowców będzie mniej. 3m to niech się Niderlandy boją w PL Żuławy (o ile nie zbuduje się tamki )

32239367-53b9-41a2-88d0-7626451805f4

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio był zielony dzisiejszy kolor to kolor niebieski
Niebieski – to bardzo bezpieczny kolor, ponieważ nie wzbudza złych emocji. W przeciwieństwie do czerwonego uspokaja, obniża ciśnienie, a nawet zmniejsza apetyt. Kojarzy się z wodą, niebem i otwartą przestrzenią.
Niebieski jest najzimniejszą z barw. Kojarzy się z otwartą przestrzenią, wodą, morzem, niebem
Niebieski jest kolorem pełnym symboliki, posiada niemal tyle cech, co czerwień. Niektóre z nich to: uduchowienie, pokój, higiena, spokój, woda, świeżość, czystość i chłód, lecz również dynamizm, kreatywność i inspiracja. Niebieski to także kolor przyjaźni: podarowanie niebieskiego kwiatu symbolizuje duże znaczenie przyjaźni dla obdarowującego. Niebieski bywa też postrzegany jako symbol przywiązania do tradycji.
Negatywne aspekty związane z kolorem niebieskim:
↬ kontrola
↬ brak spontaniczności,
↬ egocentryzm,
↬ dystans,
↬ konserwatyzm.
Źródło: Na licencji StudioBinder
___________________
Obserwuj społeczność "Twórczość Filmowa" i #tworczoscfilmow
e35d7052-3d72-40cf-ab77-7ce4fe989395

Zaloguj się aby komentować

Co młodzież mówi o zmianach klimatu?
W ramach ogólnoeuropejskiej kampanii #KlimatNaZmiany opublikowano raport: Co młodzież mówi o zmianach klimatu?
Opiera się on na wynikach badania przeprowadzonego przez Ipsos między 29 października a 19 listopada 2020 roku wśród młodych ludzi (w wieku od 15 do 35 lat) w 23 krajach europejskich, w tym w Polsce.
Młodzież była pytana o swoją wiedzę, opinie i odczucia związane ze zmianami klimatu i migracjami klimatycznymi. Raport zawiera podsumowanie sondażu ogólnoeuropejskiego i na tym tle bardziej szczegółowo przedstawia wyniki badań wśród polskiej młodzieży.
83% młodych Europejczyków uważa, że zmiany klimatu są powodowane działalnością człowieka.
Ponadto 65% europejskiej młodzieży uważa także, że zmiany klimatu wpłyną też na nich osobiście. Młodzież wyraźnie domaga się działań ze strony rządów.
70–75% młodych Europejczyków (74% w Polsce) uważa, że jeśli plany rządu nie obejmują przeciwdziałania zmianom klimatycznym, wpływa to negatywnie na gospodarkę.
Aż 76% młodych ludzi w Polsce twierdzi, że głosowało lub głosowałoby na polityków, którzy traktują te problemy priorytetowo. Młodzi Polacy wydają się też być krytycznie nastawieni do obecnego modelu ekonomicznego: 80% łączy zachowania konsumpcyjne z degradacją środowiska, a 65% zgadza się ze stwierdzeniem, że model ekonomiczny faworyzuje osoby bogate i wpływowe.
Znaczna część młodych ludzi w Europie uważa, że największą odpowiedzialność za walkę ze zmianami klimatu ponoszą biznes i przemysł (52%) oraz rządy krajów (49%). Jednocześnie młodzi Europejczycy (w tym Polacy) czują się osobiście odpowiedzialni: 34% z nich twierdzi, że główną odpowiedzialność za zwalczanie tych zmian ponoszą oni sami.
Trzy czwarte (77%) zgadza się, że nasze społeczeństwo nie może trwać przy swoich nawykach konsumpcyjnych, jeśli chcemy chronić środowisko naturalne.
Podsumowanie raportu na stronie https://www.ekonsument.pl/a67243_co_mlodziez_mowi_o_zmianach_klimatu.html
Raport można pobrać tutaj https://www.ekonsument.pl/materialy/pobierz/688
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
ed8ea619-d12c-4ce6-9320-0992520fe1f0

Zaloguj się aby komentować

Międzynarodowy zespół astronomów odkrył powtarzające się co kilka- kilkanaście godzin wybuchy w promieniach rentgenowskich pochodzące z obszarów centralnych dwóch galaktyk. Wcześniej nie wykazywały one jakiejkolwiek aktywności.
Emitowana podczas nich energia jest porównywalna z całkowitą energią wypromieniowywaną przez ich macierzyste galaktyki. "Było to odkrycie o tyle zaskakujące, że wcześniej podobne zjawisko zostało odkryte w przypadku dwóch kwazarów, a ich natura tłumaczona była procesami fizycznymi występującymi w wewnętrznych obszarach dysków akrecyjnych" - czytamy w komunikacie.
„Przyczyna tych zjawisk nie jest do końca zrozumiała. Z pewnością w tym przypadku można odrzucić wyjaśnienie wymagające obecności dysku akrecyjnego. Najbardziej prawdopodobną przyczyną tej pseudo-okresowej zmienności jest obecność w pobliżu supermasywnej czarnej dziury gwiazdy, której orbita jest znacząco wydłużona” – wskazano w komunikacie.
Jak wyjaśniono, w momencie, gdy gwiazda znajduje się najbliżej czarnej dziury, część jej atmosfery jest odrywana przez ogromną grawitację, a następnie pochłaniana. Dalsze obserwacje oraz badania teoretyczne tych obiektów pozwolą potwierdzić bądź odrzucić proponowany scenariusz oraz zrozumieć mechanizmy aktywowania czarnych dziur w typowych galaktykach.
Więcej informacji w artykule https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C87559%2Cprzebudzenie-supermasywnych-czarnych-dziur.html
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
19604cdf-763a-4424-bd3f-cb4de7458ff7

Zaloguj się aby komentować

Pierwsza rozpoznana na świecie egipska mumia ciężarnej kobiety znajduje się w Muzeum Narodowym w Warszawie.
Dr Ożarek-Szilke powiedziała PAP, że w tkankach zachowane są śladowe ilości krwi zmarłej. W ramach kolejnego, planowanego etapu projektu naukowcy chcą przeanalizować jej skład. Dzięki temu być może uda się poznać powód śmierci ciężarnej, bo – jak mówi – pewne toksyny świadczące o konkretnych chorobach można wykryć nawet dziś.
Naukowcy wykonali też trójwymiarową wizualizację ciała zmarłej kobiety. Było to możliwe bez rozwijania mumii, dzięki zastosowaniu technologii tomograficznej. Na uzyskanych obrazach 3D wyraźnie widoczne były długie, spływające na ramiona, kręcone włosy oraz zmumifikowane piersi.
Długo sądzono, na podstawie analizy napisów hieroglificznych na sarkofagu, że mumia należy do mężczyzny - Hor-Dżehutiego, który był pisarzem miejskim i zarządcą w okolicach Medinet Habu w Tebach Zachodnich oraz kapłanem Horusa-Thota, miejscowego świętego, czczonego w okresie grecko-rzymskim. Kapłan żył w 1. poł. I w. p.n.e.- 1. poł. I w. n.e. Według naukowców mumia kobiety może być jednak starsza, bo… zachowała się lepiej. Wydaje się to nielogiczne, bo starsze znaleziska powinny być w gorszym stanie. Jak wyjaśniła Ożarek-Szilke, w przypadku mumifikacji pod koniec trwania cywilizacji egipskiej, czyli ok. 2 tys. lat temu, technika wykonywania mumii była coraz mniej wysublimowana. "Dlatego szybciej ulegały rozkładowi. Mumia kobiety może być kilkaset lat starsza, niż szacowano do tej pory” – dodała.
Więcej informacji w artykule https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C87561%2Cpierwsza-znana-egipska-mumia-ciezarnej-kobiety-znajduje-sie-w-warszawie.html#
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
eef8dcea-aeab-43fb-8c9e-e17696093e3f
Nan

hmmm....śladowe ilości krwii? To może i śladowe ilości DNA taki ng szczęścia

Zaloguj się aby komentować

Spójrzcie tylko na galaktykę spiralną Messier M61, na jej błyszczące jasnym światłom serce.. Obraz idealnie niesamowity!
Oprócz spiralnych "ramion" tudzież "odnóży", możecie dostrzec na zdjęciu również inne, rubinowe plamy światła. Te światełka to nic innego jak pozostałości po niedawnym formowaniu się gwiazd.
Warto tutaj wspomnieć jednak o sercu galaktyki, w którym znajduję się masywna czarna dziura, która zaś masywniejsza jest od naszego Słońca o ponad pięć milionów razy.
Galaktyka M61 znajduję się o ponad 52 milionów lat świetlnych od Ziemi i ulokowana jest w gwiazdozbiorze Panny.
M61 została odkryta 5 maja 1779 roku przez Charles'a Messier'a, który pomylił ją w tamtym momencie z kometą Bodego.
Zdjęci zostało wykonane przez aparaty kosmicznego teleskopu Hubble'a, a dokładniej przez Focal Reducer i Spectrograph 2 w kooperacji z Very Large Telescope Europejskiego Obserwatorium Południowego. Ogólnie rzecz biorąc jest to praca zespołowa teleskopu Hubble'a i teleskopów ulokowanych na Ziemi.
Źródło:
ESA/Hubble & NASA, ESO, J. Lee and the PHANGS-HST Team
6097f9d2-be23-4996-a8a5-1919b06ea91c

Zaloguj się aby komentować

Popkulturnik_Kulturnik

@siRcatcha Yup trochę zwaliłem sprawę. Następnym razem muszę to poprawić

lubieplackijohn

@Popkulturnik_Kulturnik Okej. A teraz proszę ładny i merytoryczny pościk o czymś zaskakującym i nietypowym!

Zaloguj się aby komentować

Maliny pomogą przy dolegliwościach wątroby?
Wysokokaloryczna dieta, składająca się z dużej ilości przetworzonej żywności może prowadzić m.in. do niealkoholowego stłuszczenia wątroby. Przejawy tego schorzenia może łagodzić spożywanie bogatych w polifenole malin. Na ile skuteczna to pomoc sprawdzają naukowcy z Olsztyna.
Wstępne badania in vitro przeprowadzone przez jego zespół na liniach komórkowych hepatocytów, czyli komórkach wątroby, wykazały, że polifenole z malin mogą regulować mechanizmy związane z rozwojem stanów zapalnych i rozwojem niealkoholowego stłuszczenia wątroby (NAFLD). To jedno z najczęstszych zaburzeń funkcjonowania wątroby na świecie, dotykające ok. 15-30 proc. populacji. Tego rodzaju otłuszczenie wątroby powodowane jest dietą o zwiększonej kaloryczności, szczególnie u ludzi mieszkających w krajach ekonomicznie rozwiniętych, z łatwym dostępem do wysoko przetworzonego pożywienia.
Więcej informacji w artykule https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C87535%2Cmaliny-pomoga-przy-dolegliwosciach-watroby-sprawdzaja-naukowcy-z-olsztyna
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
4552c14f-1239-4e25-a7de-ecd1ef896e4b
Szuwax

Wydaje mi się, że czytałem juz podobne informacje minimum rok temu. Dałbym uciąć rękę sąsiada za to.

arcy

@Szuwax Sąsiad lubi to!

Bipalium_kewense

@arcy Mi pasuje, bo maliny to jedne z moich ulubionych owoców. Wolę je od np. truskawek.

Zaloguj się aby komentować

Jeden z najstarszych eksperymentów naukowych na świecie wynurza się z ziemi.
Co 20 lat, pod osłoną ciemności, naukowcy wykopują nasiona, które 142 lata temu zostały ukryte pod kampusem uniwersyteckim.
_________________________________________________
Wpis jest tłumaczeniem artykułu "One of the World’s Oldest Science Experiments Comes Up From the Dirt" / Cara Giaimo / 21-04-2021 / https://www.nytimes.com/2021/04/21/science/beal-seeds-experiment.html
_________________________________________________
W czwartek rano, kilka godzin przed wschodem słońca, Marjorie Weber dotarła na miejsce spotkania na kampusie Uniwersytetu Stanowego Michigan. Trzech innych naukowców zajmujących się roślinami z tej uczelni już tam było, czekając w prószącym śniegu. Kiedy stali i dmuchali sobie w ręce, piąty członek ich ekipy, Frank Telewski, "wyłonił się z ciemności z łopatą przewieszoną przez ramię" - powiedziała dr Weber.
Kiedy wszyscy inni tłoczyli się wokół, dr Telewski, lider grupy, wyciągnął kopię mapy, narysowanej jak plan architektoniczny. Miała ona zaprowadzić ich do botanicznej wersji zakopanego skarbu: butelki wypełnionej piaskiem i garścią naprawdę starych nasion.
Dr Weber i jej koledzy są ostatnimi opiekunami eksperymentu Beala dotyczącego żywotności nasion: wielowiekowej próby ustalenia, jak długo nasiona mogą leżeć uśpione w glebie, nie tracąc zdolności do kiełkowania. Co 20 lat opiekunowie eksperymentu zakradają się pod osłoną nocy w sekretne miejsce, wykopują butelkę, rozrzucają jej nasiona na tacy ze sterylną glebą i sprawdzają, które z nich wyrosną.
Jest to jeden z najdłużej trwających eksperymentów na świecie - trwa już 142 lata. Botanicy z East Lansing mają nadzieję, że będzie trwał co najmniej przez kolejne 80.
To, co na początku było prostą próbą zmierzenia trwałości nasion, z biegiem lat przerodziło się w coraz ciekawszy eksperyment. Wraz z postępem technologicznym i wzrostem wiedzy, strażnicy mogą zrobić coś więcej niż tylko liczyć udane kiełki w każdej butelce. Mogą zajrzeć do wnętrza nasion, by sprawdzić, jak działają, zacząć ustalać, co decyduje o ich długowieczności, a nawet, w niektórych przypadkach, sprawić, że gatunki, które wydawały się skończone, wykiełkują ponownie. Wnioski z ich pracy mogą pomóc we wszystkim - od odbudowy zniszczonych ekosystemów po długoterminowe przechowywanie nasion roślin uprawnych.
Ale najpierw musieli znaleźć miejsce, w którym mogliby kopać.
W butelce, której szukał zespół, znajduje się ponad tysiąc nasion: po 50 z 21 różnych gatunków, od gorczycy czarnej przez koniczynę białą po szarłat czerwony.
W 1879 roku William James Beal, botanik z Michigan State, napełnił 20 takich butelek i zakopał je w rzędzie gdzieś na terenie kampusu. Wykombinował, że on - a później jego następcy - będą mogli wykopywać jedną z nich co pięć lat i sadzić w niej zakonserwowane nasiona.
Kiedy nasiona są rozsiewane przez swoich rodziców, nie zawsze rosną od razu. Pod każdym skrawkiem ziemi znajduje się konstelacja śpiących nasion, które "czekają na swój czas", powiedział dr Weber. Często leżą one w uśpieniu - przez sezon, kilka lat lub nawet dłużej - dopóki nie otrzymają odpowiedniego zestawu wskazówek, które pozwolą im wykiełkować.
Ta rezerwa roślin jest znana jako bank nasion. Odtwarzając go eksperymentalnie, dr Beal miał nadzieję lepiej zrozumieć, jak długo rośliny mogą przetrwać w glebie i co pobudza je do wzrostu. Prawdopodobnie chciał w ten sposób pomóc miejscowym rolnikom - sfrustrowanym niekończącym się pieleniem i zastanawiającym się, jak długo potrwa "zanim będą mogli mieć nadzieję na zmniejszenie się banku nasion, a ich nakład pracy spadnie" - powiedział dr Telewski.
Przez kilka pierwszych rund eksperymentu, wiele gatunków kwitło, a nasiona rosły łatwo po 10, 15 lub 20 latach. W miarę upływu kolejnych dekad większość z nich odpadała jeden po drugim. Pozostał tylko jeden niezawodny kiełkownik: Verbascum blattaria, zioło o rozłożystych liściach i żółtych kwiatach. Prawie połowa nasion Verbascum z butelki z 2000 roku zakwitła, mimo że od ponad wieku znajdowały się w stazie pod ziemią.
Dziś rolnicy nie potrzebują takiej pomocy w walce z chwastami, jaka skłoniła Beala do zakopania butelek. Ale naukowcy zajmujący się roślinami zainteresowali się kwestią tego, które nasiona są trwałe i w jaki sposób, z innych powodów.
Glebowe banki nasion leżące u podstaw różnych siedlisk są "wielką niewiadomą" w ekologii odtworzeniowej, ponieważ eksperci próbują promować rodzime gatunki, jednocześnie zwalczając te inwazyjne, powiedział Lars Brudvig, adiunkt w Michigan State i inny członek zespołu eksperymentującego z nasionami Beala. W niektórych przypadkach, nasiona zagrożonych lub dawno zaginionych roślin mogą nawet ukrywać się w glebie.
Inni badacze pracujący nad kwestiami długowieczności i kiełkowania mogą zachowywać nasiona w kontrolowanych warunkach klimatycznych lub badać bardzo stare nasiona, które przypadkiem znajdą. Jednak eksperyment dr Beala jest najdłużej trwającym eksperymentem z nasionami, w którym połączono warunki naturalne z dokładnie zarejestrowanymi danymi, powiedziała Carol Baskin, profesor nauk o roślinach i glebie na Uniwersytecie Kentucky, która wykorzystała wyniki eksperymentu w swojej pracy.
"Myślę, że profesor Beal ma tu najlepszy eksperyment," powiedziała dr Baskin. "Szkoda, że nie zakopał więcej butelek".
Uzbrojeni w łopaty, rękawice i latarki czołowe, zespół podążał za mapą na miejsce wykopalisk. Atmosfera była "bardzo piracka" - powiedział dr Weber. Dr Telewski zabrał się do kopania czystego, prostokątnego dołka.
Ale gdy kopali coraz głębiej i szerzej, nie znaleźli żadnych butelek. "Ptaki zaczęły ćwierkać" - powiedział dr Weber, a słońce groziło, że zdmuchnie ich przykrywkę. "Morale było niskie."
Kiedy dr Beal po raz pierwszy zakopał butelki z nasionami, planował, że jedna będzie wykopywana co 5 lat, a eksperyment będzie trwał sto lat. Ale z czasem osoby odpowiedzialne za eksperyment wydłużyły okres między wykopami do 10 lat, potem do 20. Dwa z nich zostały nieco opóźnione: 1919 przesunięto na wiosnę 1920 roku - co, jak podejrzewa dr Telewski, mogło mieć związek z grypą z 1918 roku; a 2020 przesunięto na ten rok, ze względu na wyłączenia kampusu związane z Covid-19.
Aby uniknąć utraty wątku przez te dekady, na Michigan State rozwinęło się coś w rodzaju ministerstwa posiadaczy nasion, gdzie każde pokolenie botaników przekazuje pochodnię młodszym kolegom.
Dr Telewski - profesor biologii roślin na uniwersytecie i siódma osoba odpowiedzialna za eksperyment - wykopał swoją pierwszą butelkę z nasionami w 2000 roku wraz ze swoim poprzednikiem, Janem Zeevaartem, który zmarł w 2009 roku. Kilka lat temu, zastanawiając się nad własną śmiertelnością, dał kopię mapy Davidowi Lowry'emu, profesorowi nadzwyczajnemu biologii roślin, który wyraził zainteresowanie przyłączeniem się do eksperymentu.
Zaledwie kilka miesięcy później dr Telewski doznał udaru mózgu. Chociaż od tego czasu powrócił do zdrowia, "to tylko pokazało mi, jak delikatne jest przekazywanie takich rzeczy przy jednoczesnym zachowaniu ich w tajemnicy" - powiedział dr Lowry. Wkrótce potem dr Telewski zaprosił dr Webera, który jest adiunktem na uniwersytecie, oraz dr Brudviga, aby również się zaangażowali.
Z biegiem lat, czysto praktyczne decyzje dr Beala nabrały cech mistycyzmu. Dr Beal wydobywał każdą nową butelkę pod osłoną ciemności nie po to, by dramatyzować, ale po prostu po to, by chronić inne butelkowane nasiona przed światłem słonecznym, które mogłoby spowodować ich kiełkowanie przed czasem, jak powiedział dr Telewski. (Z tego samego powodu zespół używa zielonych żarówek w swoich lampach czołowych).
Papierowa mapa została narysowana po tym, jak punkty orientacyjne, które pierwotnie wskazywały położenie butelek, zostały przeniesione. A ukrywanie się jest od niedawna konieczne, ponieważ im starszy jest eksperyment, tym większe zainteresowanie wzbudza, powiedział.
Te "zamaskowane, tajne" elementy są teraz częścią uroku eksperymentu, powiedział dr Weber. Ale to koleżeństwo i pragnienie, aby zobaczyć eksperyment do końca, utrzymuje wszystko w ruchu. W noc poprzedzającą wykopaliska dr Telewski wysłał do grupy maila motywacyjnego. Zawierał on jego własną pięciowersową reimaginację utworu Simona & Garfunkela "The Sound of Silence". Przykładowy tekst: "Hello bottles my old friends / I've come to dig you up again".
Słysząc o eksperymencie, zanim przybył do Michigan State, "mogłem sobie wyobrazić druidów wychodzących w nocy i wykopujących tę rzecz" - powiedział dr Lowry. "Teraz, kiedy wiem, kto jest w to zaangażowany, to jest jak - 'Hej, to tylko Frank'".
Nieco po szóstej rano, gdy światło dzienne zaczęło się zbliżać, dr Lowry zdał sobie sprawę, że źle odczytał mapę. Ponowna kalibracja sprawiła, że kopali około dwóch stóp na zachód.
Po kilku fałszywych alarmach - korzenie drzew, kamień - dr Weber, kopiąca teraz rękami, natrafiła na coś gładkiego. Powoli wyciągnęła butelkę z ziemi, podczas gdy jej koledzy wiwatowali. "Czułam się jakbym urodziła dziecko, albo znalazła naprawdę ważny skarb" - powiedziała. "Było ogromne poczucie ulgi".
W tym roku, po raz pierwszy, wykopane nasiona nie trafiły prosto do komory wzrostu. Zamiast tego, inny członek zespołu, Margaret Fleming, badaczka podoktorska, przeniosła je do zimnego pomieszczenia, gdzie usunęła niektóre nasiona Setaria glauca - gatunku prosa, który nie wykiełkował w eksperymencie od 1914 roku - do analizy genetycznej.
Zasadzenie nasion to jak zadanie im pytania "tak" lub "nie": Nasiono albo kiełkuje, albo nie. Ale często nasiona, które nie rosną, nie są całkowicie martwe. Badanie jego DNA i RNA pozwala naukowcom zbadać je znacznie dokładniej - mogą dowiedzieć się, czy jego maszyneria uległa degradacji czy przetrwała, jak bardzo uszkodzony jest materiał genetyczny i jakie procesy mogą być nadal możliwe, nawet jeśli kiełkowanie nie jest możliwe, powiedział dr Fleming.
Wprowadzenie nowego pokolenia strażników jest okazją do ponownego przemyślenia możliwości eksperymentu. Kiedy zakopywano te nasiona, "nie wiedzieliśmy nawet, czym jest DNA" - powiedział dr Telewski. Teraz, po wielu pokoleniach, "możemy zająć się bardzo podstawowymi pytaniami, które pomogą nam zrozumieć, czym jest okres spoczynku i żywotność nasion".
Stawka tych pytań również się zmienia. W ostatnich dekadach wzrosła liczba projektów związanych z przechowywaniem nasion, włączając w to działania na rzecz suwerenności żywnościowej ludności tubylczej oraz skarbce nasion roślin uprawnych chroniące przed katastrofą. Lepsze zrozumienie tego, co pozwala określonym nasionom zachować funkcjonalność w stanie uśpienia, a także co powoduje ich kiełkowanie, może pomóc w tych pracach.
Po wysianiu i podlaniu reszty nasion, zespół będzie obserwował, oczekując, że 142-letnie nasiona Verbascum wypuszczą delikatne zielone pędy.
Wtedy spróbują kilku sztuczek opartych na odkryciach z dziedziny ekologii roślin. Na początek poddadzą całą glebę działaniu zimna, aby zasymulować drugą zimę - to posunięcie, które w partii z 2000 roku przyniosło jedną sadzonkę gatunku malwy, Malva pusilla.
Spróbują też czegoś nowego: wystawienia nasion na działanie dymu. Może to wywołać kiełkowanie u niektórych roślin, które są znane z tego, że rozwijają się po pożarach, takich jak Erechtites hieraciifolius, czyli chwast ognisty, który ani razu nie wykiełkował podczas eksperymentu.
Zespół z niecierpliwością czeka na wyniki testów wzrostu, które powinny pojawić się w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Ale czekają również na "19 lat od teraz," Dr Brudvig powiedział, "kiedy będziemy szukać młodych kolegów w dziale i powiedzieć 'Psst, hej - mogę pokazać ci mapę?"
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
1590bb22-936b-4608-8f33-5818ed04c7c9
"Gdzie się podziewa świeca, kiedy się pali? Czy to zdrowe wdychać roztopione cząsteczki świecy? Jak bardzo powinnam być zaniepokojona?"
  • Abigail B., Waszyngton, D.C.
_______________________________________
Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Where Does a Candle Go When It Burns?" / Randall Munroe / 26-04-2021 / https://www.nytimes.com/2021/04/26/science/randall-munroe-candle-xkcd.html
_______________________________________
Kiedy świece się palą, większość ich materii trafia do powietrza.
Światło i ciepło świecy pochodzi z płonącego wosku. Kiedy zapalasz knot, płomień powoduje, że część wosku topi się, płynie w górę knota i wyparowuje, a następnie para woskowa spala się. Knot, który jest wykonany z bawełny, również się pali, ale to wosk wytwarza najwięcej ciepła. Kałuże, które czasami można zobaczyć wokół podstawy, pochodzą od wosku, który się rozlał i spłynął, nie spalając się.
Wosk jest zbudowany z wodoru i węgla. Kiedy świeca się pali, wodór i węgiel z wosku łączą się z tlenem w powietrzu, tworząc dwutlenek węgla i parę wodną. Większość materii w świecy kończy jako te dwa gazy.
Dwutlenek węgla i woda nie są do końca bezpieczne - zbyt duża ilość każdego z nich może być bardzo niebezpieczna, o czym może powiedzieć każdy, kto był na łodzi podwodnej - ale na niskim poziomie są one normalnymi składnikami powietrza. Ilość każdego z tych gazów wytwarzanych przez świecę jest niewielka - porównywalna do ilości, którą mogłaby wydychać inna osoba znajdująca się w pomieszczeniu.
Gdyby świece paliły się całkowicie, każda cząsteczka wosku łączyłaby się z tlenem, tworząc CO₂ lub parę wodną, ale świece nie palą się idealnie. Wokół krawędzi płomienia, grudki cząsteczek węgla - może 0,1 procent masy świecy - są wyrzucane przed zakończeniem spalania, podobnie jak kawałki jedzenia rozpylane przez mikser kuchenny. Cząsteczki te przyczyniają się do powstawania dymu i sadzy.
Aneta Wierzbicka, naukowiec z Uniwersytetu Lund w Szwecji, która bada zanieczyszczenie powietrza w pomieszczeniach, przeprowadziła szereg eksperymentów, aby zmierzyć emisję cząsteczek z płomieni świec.
"Świece w domach, w których nie pali się tytoniu, są jednym z najpotężniejszych źródeł cząstek w pomieszczeniach, a zaraz za nimi plasuje się gotowanie" - powiedziała mi.
Powiedziała też, że stała ekspozycja na te maleńkie cząsteczki może prowadzić do chorób układu krążenia i układu oddechowego. Dla ludzi, którzy palą świece od czasu do czasu, zagrożenie pożarowe jest prawdopodobnie większym problemem niż zanieczyszczenie powietrza. Jeśli ludzie palą dużo świec na co dzień, warto podjąć kroki, aby zminimalizować narażenie na cząsteczki unoszące się w powietrzu. Sugeruje aby upewnić się, że pokój jest dobrze wentylowany i używać czystych, białych świec bez zbyt wielu dodatków lub składników, ponieważ wszystko w świecy kończy w powietrzu. Wspomina również, że elektroniczne świece stały się ostatnio całkiem niezłe - na pierwszy rzut oka, niektóre z nich mogą nawet oszukać eksperta od świec!
Gdy świeca się pali, CO₂ i para wodna, które wytwarza, ochładzają się i mieszają z powietrzem w pomieszczeniu, stając się nie do odróżnienia od innych cząsteczek CO₂ lub wody. W ciągu następnych kilku godzin, gdy powietrze w pokoju wymienia się z powietrzem na zewnątrz, cząsteczki ze świecy uciekają z pokoju i zaczynają rozpraszać się w atmosferze. Po około roku atomy z Twojej świecy rozprzestrzenią się całkowicie po całym świecie.
Przez następne kilka lat, za każdym razem, gdy ktoś zaczerpnie powietrza, będzie wdychał kilka atomów węgla z wosku i kilka atomów tlenu z powietrza w Twoim pokoju.
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
eaf27dfb-548b-471f-85ab-2ca3a8aa529f

Zaloguj się aby komentować

Tag do obserwowania — #gulosus
Pilokarpina jest związkiem izolowanym z rośliny o nazwie Pilocarpus microphyllus (chociaż pierwotnie otrzymywano ją z podobnego gatunku — P. jaborandi). Ten alkaloid imidazolowy był jeszcze niedawno stosowany w leczeniu jaskry.
Współcześnie, ze względu na liczne działania niepożądane jego zastosowanie jest mocno ograniczone. Pilokarpina działa antagonistycznie w stosunku do atropiny (jest agonistą receptorów muskarynowych); powoduje zwężenie źrenic oraz zwiększa ilość wytwarzanej śliny, stąd polska nazwa - Potoślin. W przeszłości stosowano ją także w leczeniu łysiny i zapalenia migdałków.
Do Europy z Brazylii zaczął by importowany w 1847. Wtedy to opisywana substancja została wyizolowana z tego nowego surowca roślinnego przez A. W. Gerrarda (Londyn) i E. Hardy (Francja). Trzy lata później zaczęto ją stosować w leczeniu jaskry. Do 1914 jedyną farmakopeą, która opisywała ten surowiec była Farmakopea Brytyjska. W kolejnych latach wprowadzono ją do Farmakopei Amerykańskiej i innych lekospisów narodowych.
Na zdjęciu butelka apteczna z mojej kolekcji (1 poł. XX wieku).
Zdjęcia innych butelek po truciznach umieściłem na dole poniższego wpisu: https://www.gulosus.pl/konserwacja-zwlok/
729a1b81-6837-4996-b162-092c4419a892

Zaloguj się aby komentować

Dlaczego ludzie nie mają czarnych oczu?
Nasze geny po prostu na to nie pozwalają. Za barwę oczu odpowiada około 16 różnych genów. Dwa z nich, HERC2 i OCA2, są głównymi czynnikami.
Posiadanie czarnych oczu poniekąd byłoby dla nas niebezpieczne. Trudno byłoby nam wyjść z domu w słoneczny dzień. Promienie słoneczne zawierają światło ultrafioletowe, a czerń ma tendencję do pochłaniania większej ilości światła UV niż inne kolory.
Więcej informacji w artykule https://nauka.rocks/czarne-oczy/
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
5d72e5b2-a4f6-49ab-bd87-1d2ad56baf22
kris

@arcy ciekawe, nigdy się nad tym nie zastanawiałem

Zaloguj się aby komentować

#Szachy #TurniejKandydatow #Finale
Mimo że rozgrywki jeszcze dzisiaj mają miejsce, to tak naprawdę nie ma już o co grać.
Dlaczego? Po wczorajszym meczu Giri - Grischuk wszystko się wyjaśniło.
Giri przegrał, i ten fakt automatycznie wyłonił Pretendenta do mistrzostwa świata, który w Dubaju zmierzy się z Magnusem Carlsenem.
Ian Nepomniachtchi - uzdolniony Rosyjski szachista wygrywa turniej kandydatów i zyskuje możliwość do rozegrania meczy o mistrzostwo świata.
Cóż, wracamy do pięknego okresu gdzie to Rosjanie walczyli ze Zachodnioeuropejskimi lub Amerykańskimi szachistami o tytuł mistrza świata. Jak będzie w tym roku? Jeszcze zobaczymy, ale cicho mam nadzieje że będą jakieś dymy.
*
Jakie macie typy na mecz o mistrzostwo? Carlsen czy Nepo? Dawajcie znać.
***
Dzięki za śledzenie postów związanych z tymże turniejem, pozdrawiam.
[Zdjęcie ze zwycięskim jegomościem pochodzi z Twittera]
424d74b8-c7d3-413b-9ec4-d7901f4fbc25
arcy

@HappyNewYear88 Magnus wygra, ekspertem nie jestem ale widziałem kilka parti w jego wykonaniu i dla mnie to szachowy geniusz

Zaloguj się aby komentować