Co najśmieszniejsze w tej sytuacji jak jechaliśmy na mszę to pytałem w samochodzie czy powinienem do kościoła wejść w czapce czy jakie tam są gusła na ten temat powiedziały,że luz normalnie. Wchodzę potem i widzę z conajmiej 12 osób w czapkach więc myślę widocznie nie ma sprawy i można (a w kościele pizga bardziej niż na dworze) i oczywiście do kogo ksiądz się dopierdolił - oczywiście nie do pozostałych osób tylko do mnie XD trafiła kosa na kamień.
potem jeszcze oczywiście były obrzędy w kaplicy cmentarnej i tam byłem już bez czapki jak i przez resztę pogrzebu ale nie dlatego,że przejąłem się bredniami klechy tylko dlatego,że w ten sposób bezpośrednio okazywałem szacunek zmarłemu.
ot takie przygody na prowincji zachodnich rubieży Rzeczpospolitej
ps oczywiście potem babka w aucie skrzeczy - no przecież nie można mieć czapki w kościele xD a jak pytałem wcześniej o ich obyczaje to nie potrafili mi powiedzieć tacy katolicy. Klasyka
#opowiescidziwnejtresci #religia
Chłop z przyzwyczajenia wszedł do świątyni w czapce, tylko że tym razem to nie była synagoga tylko kościół.
@Belzebub ITT: SKURWYSYNU TO KOŚCIÓŁEK ŚWIĘTY JAK CI NIE WSTYD
Jak dla mnie to ty stanowisz tu problem kolego xd
Zaloguj się aby komentować