Ryby preferują zapłodnienie zewnętrzne - samica składa ikrę, samiec skrapla ikrę nasieniem. Mama ryba i tata ryba rozpływają się w swoje strony, a magia dzieje się sama. I PUF, są małe rybki.
Oprócz rekinów.
Samce rekinów z płetw brzusznych wyewoluowały sobie nie jednego, ale dwa funkcjonalne pindole. Tadam! (foto 2)
Narządy kopulacyjne mają formę rurki - co jest dość nietypowe, bo ptaki i gady maja zwykle rynienki i podłączone są do specjalnych umięśnionych kieszonek.
Jak przychodzi co do czego, kieszonki zaciskają się nadając nasieniu odpowiedni impet.
Czemu? Otóż, oprócz trafienia, samiec przy okazji robi samicy płukankę pozostałości po poprzednim ziomku.
Najprawdopodobniej aktywny udział w akcji bierze tylko jeden pindol, drugi w tym robi za statecznik(nie sam, płetwy też pomagają)
Jak wygląda pozycja na rekina - foto 2.
Ta forma zapłodnienia mocno limituje ilość potomstwa, bo jeśli już, no to wszyscy rekiniątka muszą się pomieścić w pani rekin.
Rekiny rodzą żywe młode lub składają jaja.
Te czarne świdry na zdjęciach, to jaja rekina.
Aha i jeszcze jedno:
Baby shark do do do do do
Mama shark do do do do do
Papa shark do do do do do
Baby shark.
Zaloguj się aby komentować