#metal

44
1568
Debiutancki album amerykańskiej formacji death metalowej Nile zatytułowany Amongst The Catacombs Of Nephren-ka ukazał się 28 kwietnia 1998 roku nakładem wytwórni Relapse Record. Krążek ten ukazał się w momencie, gdy gatunek death metalu złapał zadyszkę i popadł w marazm i miał duży wpływ na odrodzenie tego gatunku. Na pierwszy rzut oka nie zawierał jakieś nowatorskiej muzyki, jednak sposób, w jaki została ona odegrana, to już kompletnie inna bajka. Muzyka zamieszczona na płycie jest przepełniona agresją, energią, zaangażowaniem i niepokojącym klimatem starożytnego Egiptu. Motywy zaczerpnięte z tamtejszej kultury doskonale są dopasowane ciężkich gitar, dewastującej perkusji i growlingu, który może kruszyć mury. Nile potrafi zagrać zarówno brutalnie, jak i wolno, a technika muzyków stoi na bardzo wysokim poziomie.
Amongst The Catacombs Of Nephren-Ka to około 30 minut muzyki, która wciąga słuchacza w piaski spalonego Egiptu niczym bagno i zasłużenie jest uważane za jedno z najważniejszych wydawnictw w tym gatunku.
https://www.youtube.com/watch?v=IwcRXbVC4k8
#muzyka #metal #deathmetal

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
28 kwietnia 1998 roku nakładem wytwórni Virgin Records na rynku ukazał się szósty album niemieckiej formacji power metalowej Blind Guardian zatytułowany Nightfall in Middle-Earth. Oparty na dziele J. R. R. Tolkiena Silmarilion, uchodzi dziś za jeden z najlepszych koncept albumów w historii muzyki metalowej. Oprócz numerów typowych dla estetyki power metalowej mamy między nimi przerywniki, które budują narracje i pomagają zachować spójność opowiadanej przez zespół historii. Krążek emanuje niesamowitą, pompatyczną atmosferę, która doskonale pasuje do opisywanych w tekstach losów bohaterów i Śródziemia. Typowa dla gatunku praca gitar ozdobiona jest licznymi melodyjnymi rozwiązaniami takimi jak partie skrzypiec, fletów, klawisze czy folkowe wstawki rodem ze średniowiecza. Do tego dodajmy rewelacyjne wokale Hansiego Kurscha, który tu odłożył bas na bok i skupił się całkowicie na śpiewaniu, udowadniając, że jest jednym z najlepszych wokalistów metalowych.
W rezultacie dostaliśmy dzieło na wskroś przesiąknięte duchem Tolkiena, przepełnione hitami jak choćby Mirror Mirror czy The Eldar.
https://www.youtube.com/watch?v=1AfNOKQdY-U
#muzyka #metal #powermetal #blindguardian
Orzech

@schweppess Absolutny sztos, za dzieciaka słuchałem w kółko

Vintorez

Słuchało się.. ballady też były w pytkę https://youtu.be/n63UbX5kzAc świetny klimat robili pod poznawanie Tolkiena

Zaloguj się aby komentować

#muzykawolfika  #muzyka  #metal  #100metalowychkawalkow #doommetal #mydyingbride
100 najlepszych metalowych kawałków według magazynu Rolling Stone
miejsce 57:
My Dying Bride - The Cry Of Mankind (1995)
https://youtu.be/j20oaOb3j6E
Adwersarz

Ta lista to generyczna bezpieczna wyliczanka pomijająca wiele gatunków i wiele zespołów, za to celebrująca beton

tomwolf

@Adwersarz nie no, wiadomo, że lepiej jest słuchać post-vegan-holocaust-nekrofolk-black metalu, ale warto czasem sobie odświeżyć "beton" i coś co się zna

Zaloguj się aby komentować

Oto dwie zacne świeżynki, jakie miałem ostatnio okazję usłyszeć.
SMOULDER - Violent Creed Vengeance
Kanadyjski projekt założone przez wokalistkę Sarah Ann, niektórym być może znaną z kanału Banger TV, powrócił z drugą płytą studyjną. Dalej mamy do czynienia ze staroszkolnym heavy metalem, o czym daje znać już okładka autorstwa Michaela Whelana, który przecież tworzył swoje dzieła dla choćby Cirith Ungol. I taka jest właśnie muzyka proponowana przez Smoulder - utrzymana w duchu lat 80-tych, a samo brzmienie w porównaniu do poprzedniego albumu jest bardziej "ziemiste". Wokalistka nie jest wybitna technicznie, co słychać zwłaszcza w wyższych partiach, ale barwa jej głosu bardzo fajnie koreluje z warstwą muzyczną i tekstową. Instrumentalnie również nie ma się do czego przyczepić - nie brakuje tu fajnych riffów i solówek, a na uznanie zasługuje również praca prekusisty. Bardzo dobra rzecz wypluta przez nową falę heavy metalu.
https://www.youtube.com/watch?v=CehddeStsmA
Shakma - On Tenebrous Wings
Kolejny zespół hołdujący starym czasom, tym razem pochodzący z Norwegii. Panowie grają thrash metal i robią to naprawdę porządnie. On Tenebrous Wings to 33 minuty jazdy bez trzymanki, a sama muzyka jest naładowana energią i agresją, czego brakuje wielu młodym kapelom z tego nurtu. Tak więc słychać tu echa Dark Angel, Whiplash czy kanadyjskiego Sacrifice. Wściekłe gardłowe wokale razem z siarczystymi riffami tworzą elektryzującą mieszankę, w sam raz na odtrutkę po nowej płycie Metalliki.
https://www.youtube.com/watch?v=Nf8LpUMYh7o
#muzyka #metal #thrashmetal #heavymetal

Zaloguj się aby komentować

#metal #muzyka
Ma ktoś jakieś dobre wytłumaczenie, dlaczego produkcja i mastering w przypadku szeroko pojętego metalu jest zwykle średnia (albo gorsza)? Inne popularne gatunki jak pop, funk, disco jakoś potrafią być super zrobione. "small indie company" nie jest wymówką, fanowskie aranżacje japośkich OST brzmią dużo lepiej niż np ten słynny potworek https://www.wired.com/2008/09/does-metallicas/
Nie wiem, wychodzą z założenia, że przeciętny docelowy odbiorca i tak jest naćpany i półgłuchy, więc tak długo jak jest głośne darcie ryja wszystko jest cacy? Tak, wiem, że przesadzam i właściwie tylko część obszernego gatunku pasuje do tego opisu, no ale nadal na średnio za dobrze nie jest.
YouCanCallMeSusanIfItMakesYouHappy

Weźmy na tapete takie A Blaze In the Northern Sky. Gdyby miało produkcje jak Katie Perry to by nie był ten sam album zresztą nie tylko ten. Produkcja to tylko interfejs pomiędzy zespołem a słuchaczem. Co się odpierdala za kulisami jest najważniejsze IMHO

hellgihad

@TRPEnjoyer Masz odpowiedz w tekscie - max kompresja żeby brzmiało jak najgłośniej kosztem dynamiki. Dużo kapel tak robiło z dekadę temu bo... no w sumie nie wiem czemu, taki był trend i może technologia poszła do przodu umożliwiając aż taką kompresję. Tak samo było jak się branża zachłysnęła autotunem

TRPEnjoyer

@hellgihad to tylko 1 z elementów problemu i chyba szczyt loudness wars mamy za sobą. Jak coś brzmi głośniej to brzmi wyraźniej i niby przez to lepiej w słabych warunkach. Niemniej, popowe gwiazdeczki potrafią mieć w swoich utworach super ładnie i czysto brzmiący dźwięk, a zespoły metalowe, przynajmniej te co przesłuchałem, zwykle mają z tym problem. I ja też mam z tym problem, chcę na swoim dość drogim sprzęcie słuchać muzyki i pięknej i podanej w piękny sposób i nie zgadzam się, że to ma drugorzędne znaczenie, większość muzyki to nie dzieła Walaszka, że jak nie będą średnie... to już nie będzie to samo.

hellgihad

@TRPEnjoyer No cóż wydaje mi się że produkcja metalowych numerów jest trochę wymagająca bo wszystkie instrumenty siedzą w podobnym paśmie. Przesterowane gitary, gęsty bas i często obniżony strój a do tego growlujący wokalista sprawiają że ciężko jest dobrze to wszystko zmiksować. Im bardziej black/death itp. tym ciężej.


Oczywiście da się, ale do tego trzeba już doświadczonych inżynierów na których stać tylko topkę. W metalu nie ma już takiego hajsu jak w latach 80, a w popie jak najbardziej. Niektóre kapele też po prostu chcą mieć taki gnój bo wydaje im się że tak ma metal brzmieć


Posłuchaj sobie nowych numerów Ghosta na przykład - taki trochę pop metal ale produkcja jest tam bardzo dobra imo.

raikage

@TRPEnjoyer dla mnie to kwestia tego,że ludzie teraz i tak słuchają ze spotify/yt, więc zespoły się nie przykładają. Inna sprawa,że akurat wybrałeś za przykład Death Magnetic, która jest jedną z najgorzej wyprodukowanych płyt metalowych XXI wieku.

TRPEnjoyer

@raikage ta, wiem, że to dość ekstremalny przykład, ale pokazuje, że nie chodzi tu tylko o brak środków, tylko że producenci i sam zespół chyba mają w poważaniu jakość utworów na CD, jako-tako i fajrant. Poza tym, pomijając loudness wars, IMO na średnio jakość nagrań jest lepsza niż kiedyś.

Zaloguj się aby komentować

RottenToTheCore

@YouCanCallMeSusanIfItMakesYouHappy też dzisiaj ich słucham na zmianę z impaled nazarene. Znakomita jest ta ostatnia płyta, wulgarna i agresywna.

YouCanCallMeSusanIfItMakesYouHappy

@RottenToTheCore Death metal to nie rurki z kremem o czym wielu nie pamieta. Witchmaster to przypomina

Zaloguj się aby komentować

Czekam nadal w 2023 na album tak dobry jak Morbidity Triumphant w '22
#metal #deathmetal
https://www.youtube.com/watch?v=CmBwHZDEow8
schweppess

@YouCanCallMeSusanIfItMakesYouHappy o ile takie Headless Ritual mnie rozczarowało, tak zeszłoroczne Autopsy mnie rozłożyło na łopatki. Rewelacyjny album z rewelacyjną okładką

YouCanCallMeSusanIfItMakesYouHappy

@schweppess kurła jak mam nadzieje że Krzysio Reifert dostanie znowu twórczego amoku i wyda coś jeszcze niebawem

schweppess

@YouCanCallMeSusanIfItMakesYouHappy a tego słuchałeś? Reifert z chłopakami z Asphyx

https://www.youtube.com/watch?v=AfCGUg3owyc

Zaloguj się aby komentować

#muzykawolfika  #muzyka  #metal  #100metalowychkawalkow #thrashmetal #groovemetal #sepultura
100 najlepszych metalowych kawałków według magazynu Rolling Stone
miejsce 58:
Sepultura - Refuse/Resist (1993)
https://youtu.be/6ODNxy3YOPU
Rudolf

@tomwolf i załatwiłeś chińskiemu aparatczykowi -10 000 social score za tą miniaturke

Zaloguj się aby komentować

25 kwietnia 1985 roku ukazał się nakładem wytwórni Torrid Records debiutancki album amerykańskiej grupy thrash metalowej grupy Exodus zatytułowany Bonded By Blood. Uważany jest za jedno z najlepszych nagrań w historii gatunku i gdyby tylko ukazał się on nieco wcześniej, to prawdopodobnie grupa byłaby zdecydowanie bardziej popularna.
To także jedyna pozycja, na której swojego głosu użyczył Paul Baloff. Choć nie był wybitny pod względem techniki, to jednak jego wokale były niesamowicie energetyczne i dzikie, podkreślając tylko agresywne w swej wymowie liryki piosenek. Agresja to dobre słowo-klucz, ponieważ wyziera ona z każdej sekundy albumu. Co prawda jest tu kilka bardziej złożonych kompozycji jak Deliver Us To Evil czy okraszony akustycznym wstępem No Love, jednak Bonded By Blood stoi bezpośrednimi strzałami na pysk, w których ostre riffy są rozdawane na prawo i lewo. Po przesłuchaniu przestają być dziwne te wszystkie dzikie ekscesy, do jakich dochodziło na koncertach zespołu Exodus. Energia bijąca z takiego A Lesson in Violence, Piranha czy niesamowicie naładowanego, stanowiącego zwieńczenie albumu Strike of the Beast zmusza kończyny do miarowego moshingu.
Bonded By Blood to dziś kanon i płyta, której wstyd nie znać, jeśli jest się słuchaczem muzyki metalowej.
https://www.youtube.com/watch?v=iSHsNbhQkw0
#muzyka #metal #thrashmetal #exodus

Zaloguj się aby komentować

Znacie kanał skopzzora na yt? Jak nie to polecam, gość słuchający metalu postanowił spróbować przekonać się do rapu i zaczął nagrywać recenzje/reakcje. Bardzo fajnie interpretuje teksty i przyjemnie się to ogląda
#rap #metal #muzyka #youtube
https://m.youtube.com/watch?v=vxGwMoeFv0I
A_I userbar
smierdakow

Na początku byłem dobrze nastawiony ale potem zaczął mnie denerwować. Nabiera się strasznie na truizmy i banalny rap, a widzowie klaszczą, jak kolejny raz ktoś naiwnie, że życie jest ciężkie i ojciec go zostawił xd


No ale i tak szanuję za docenienie Eripe

theicecold

@smierdakow mmmm jak z pierwszą części wypowiedzi się zgodzę, tak z tym Eripe średnio, ale co człowiek to opinia

smierdakow

Z Eripe średnio, bo go przerósł, tego trzeba latami słuchać, żeby prawie wszystko docenić :p

Zaloguj się aby komentować