Kolejny raz perturbacje z liniami lotniczymi, ale być może ktoś miał podobny problem i coś podpowie.
Chodzi o połączenie z przesiadką, gdzie pierwszy lot w pierwszym dniu został odwołany, co poskutkowało niemożnością dotarcia na drugi lot. PIerwotny (odwołany) lot został darmowo przeniesiony na kolejny dzień, kupiony nowy bilet, jednak omyłkowo na złą godzinę, (2gi samolot startował planowo 10 minut przed lądowaniem pierwszego).
Czy w takiej sytuacji jest sens składać jakąś reklamację i pytać o zwrot kosztów?
Linia to #ryanair wszyskie 4 loty.
Ktoś był w podobnym impasie może?
#samoloty #latanie #podroze #pytanie
@nxo tak 2x 400e
Wzór znajdziesz na necie.
To kwota ustawową, powyżej już jest szarpanie. Ale jest wiele firm ktore skupuje te problematyczne za 40-50% wartości więc jak straciłeś 15k euro bo nie doleciałeś to dostaniesz jakieś 6-7k euro od firmy skupującej roszczenia
@Zly_Tonari wiesz, te 2 loty, były na około 300e, wiec nawet jesli uda sie cokolwiek odzyskac bez szarpania to bedzie niezle;)
@nxo zgodnie z prawem powołujesz się na dyrektywę parlamentu UE gdzie podana jest stawka 400e. Ubezpieczyciel linii lotniczej wypłaca z buta w naście dni. Każdy lot to osobne pismo. Zwroty z reguły docierają w miesiąc. Mam tak 2-3 razy w roku dużo latam do NL
Zaloguj się aby komentować