#ksiazka

1
156
93 + 1 = 94
Tytuł: Normalni ludzie
Autor: Sally Rooney
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: W.A.B.
ISBN: 9788328067059
Liczba stron: 304
Ocena: 6/10
Link do książki na Lubimyczytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4911105/normalni-ludzie
Dziś przychodzę z książką, która była intensywnie polecana przez amerykańskich książkowych influencerów na instagramowych reelsach. Choć przy wyborze książek nie kieruję się podobnymi polecajkami, to postanowiłam zrobić tu wyjątek.
Co mamy? Mamy książkę autorki, którą ponoć określa się mianem współczesnego Sallingera (spodziewamy się więc brutalnej rzeczywistości przy opisywaniu relacji międzyludzkich). I to w zasadzie dostajemy. Mamy dwójkę głównych bohaterów, którzy wciąż się przyciągają i odpychają. Jest tu dużo niezdecydowania, trochę kompleksów i bardzo dużo dziedziczonych traum. Ich związek nie-związek zmienia się i deformuje również w dużej mierze z uwagi na kontekst społeczny, a konkretnie pryzmat grupy rówieśników oraz rodziny.
W zasadzie przez pierwszą połowę książki patrzymy na bohaterów z pewnym politowaniem, zastanawiając się, czemu podejmują tak dziwne decyzje, czemu zachowują się w dość sztuczny sposób. Dopiero później otrzymujemy większy kontekst - ich przeszłość i wychowanie. 
Nie jest to dzieło wybitne. Nie jest też to słaba powieść. Ciekawe jest to, że większość czytelników albo kocha tę książkę z uwagi na to surowe, brutalne podejście do ludzkiej psychiki i zachowania, albo nie znosi jej ze względu na - w ich rozumieniu - bezsensowne zachowania bohaterów.
Biorąc pod uwagę oba te aspekty, wolę postawić swoją ocenę gdzieś pośrodku. Na pewno znajomość tematu traum i tego, w jaki sposób rozwija się psychika dziecka w dysfunkcyjnej rodzinie pomaga wczuć się w bohaterów i utożsamić z nimi, z drugiej strony jednak książka ta zwyczajnie mnie... nie porwała. Skończyłam ją, nie myślę dalej o losach bohaterów, nie zagrzali w moim sercu miejsca (a ponoć takie odczucia mieli właśnie influencerzy polecający tę powieść). Na pewno nie jest to pozycja obowiązkowa, choć - jeśli ktoś jest wielkim fanem "intelektualnej" literatury w stylu Sallingera (co wydaje się być znacznie bardziej modne w Stanach, niż na naszym podwórku), to będzie zadowolony z tej książki.
...a kolejną książką będzie powieść, która doczekała się ekranizacji na Netfliksie - dopiero po dziesięciu procentach książki zorientowałam się, że już widziałam tę ekranizację
Prywatny licznik (od początku roku): 12/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #literatura
Wrzoo userbar
6eab0626-59f9-443a-bad4-5f6db5afd9dc
tomexosag

A nie czasem na HBO? Ten serial jest cudowny i porusza mnie mocno. Może dlatego, że odnajduje w tym siebie i trwanie całe życie w toksycznych związkach xd

Wrzoo

@tomexosag "Normalni ludzie" doczekali się, jak mówisz, ekranizacji na HBO. Ja natomiast wspomniałam o kolejnej książce, którą opiszę na bookmeterze, a której ekranizację z kolei oglądałam na Netfliksie. Ot, taka zapowiedź kolejnego wpisu

Ale czytałam opinie, że "Normalni ludzie" w wersji serialowej są lepsi od książki.

tomexosag

@Wrzoo mea culpa, nie doczytałem. Ja uwielbiam serial, widziałem dwa razy i za każdym razem mam łezkę w oku. Chociaż dużo osób twierdzi, że nuda. Racja, nudny film, nudne życie, ale to ta esencja mnie urzeka. A i muzyka, muzyka piękna!

Zaloguj się aby komentować

90 + 1 = 91
Tytuł: Finał
Autor: Stephanie Garber
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Poradnia K
ISBN: 9788367195577
Liczba stron: 400
Ocena: 7/10
Iiii mamy to, finałowy tom serii "Caraval". Dłuższy od poprzednich, zdecydowanie bardziej obfity w akcję. 
W tym tomie główne bohaterki - siostry z poprzednich tomów - będą ratować świat. Ot, stary, dobry, oklepany motyw książek YA, ale tu jest przedstawiony dość ciekawie - w formie walki z mitycznymi istotami, uwolnionymi jeszcze w poprzednim tomie. Przypomina to trochę walkę z bogami z jakiejś cyrkowej mitologii.
Naturalnie, są tu też wątki miłosne, stanowiące ważną - ale nie najważniejszą - część fabuły, oraz próba uporania się z trudną relacją z matką.
Mimo, że tom ten nie był najgorszy, to miło jest w końcu "uwolnić się" od serii. 
Następną książką będzie natomiast... hit z Bookstagrama, w którego 1/4 już jestem, a który na razie nie udowadnia w żaden sposób, że faktycznie hitem jest.
Prywatny licznik (od początku roku): 11/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #youngadult #literatura
Wrzoo userbar
ed284116-3fb6-476b-8047-77282b857de6
aleextra

hejże, ale zapodałeś (łaś?) temat! Szukam właśnie fajnej książki lekko s-fi, z lekkim wątkiem zemsty, znasz może coś co można polecić?

Wrzoo

@aleextra Sci-fi to trochę nie moja bajka (wolę fantastykę bez motywów techno-przyszłościowych), aaaale... przejrzałam dla pewności swoją listę przeczytanych książek, i gorąco polecam od siebie antologię "Inne światy", w której są opowiadania między innymi sci-fi, oraz drugą antologię, "Idiota skończony".

Zaloguj się aby komentować

79 + 1 = 80
Tytuł: Legenda
Autor: Stephanie Garber
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Poradnia K
ISBN: 9788367195386
Liczba stron: 380
Ocena: 6/10
Przychodzę z drugim tomem serii "Caraval" autorstwa Stephanie Garber.
Drugi tom, osadzony w świecie i grze Caravalu, jest tym razem opowiedziany z perspektywy mniej lubianej przeze mnie bohaterki, czyli siostry głównej bohaterki z pierwszego tomu - Telli. Tella ma swoją "misję", a jest nią odnalezienie matki. Wchodzi przez to w konszachty z niezbyt godnym zaufania następcą tronu oraz jednym z aktorów, znanym z pierwszego tomu, który ewidentnie smali do niej cholewki.
Niestety, ta bohaterka jest tak odrzucająco zarozumiała i podejmuje tak irracjonalne decyzje, że drugi tom, choć z ciekawą intrygą, czytało mi się znacznie ciężej, niż pierwszy. Boli też potraktowany po macoszemu wątek Scarlett, czyli bohaterki pierwszej części, której jest tu jak na lekarstwo.
Mam tylko nadzieję, że trzeci tom serii, który właśnie zaczynam, okaże się łatwiejszy w odbiorze od drugiego.
Prywatny licznik (od początku roku): 10/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazki #ksiazka #literaturamlodziezowa #czytajzhejto
Wrzoo userbar
132f8a3d-70f3-4fe6-a205-c260f30f6b2c

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
70 + 1 = 71
Tytuł: Caraval
Autor: Stephanie Garber
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Poradnia K
ISBN: 9788367195195
Liczba stron: 368
Ocena: 7/10
Dzisiaj przychodzę z "Caravalem" Stephanie Garber. Książka z szeroko pojętej grupy YA, o której słyszałam sporo dobrego, choć jakoś zawsze znajdowałam coś bardziej atrakcyjnego do czytania i odkładałam ten cykl na później. Ale może to i dobrze, skoro wyszły już wszystkie 3 tomy i będę mogła przeczytać je ciągiem
Czas i miejsce akcji są, naturalnie, wymyślone - historia rozgrywa się na dwóch wyspach, które przypominają nieco Karaiby, w klimacie późnego XIX wieku, jednak zdecydowanie nie są to czasy historyczne. Ot, estetyka opisów odpowiada temu, co kojarzymy z fin de siecle. 
Główna bohaterka i jej młodsza siostra pragną wyrwać się spod skrzydeł ojca-tyrana, i od lat marzą o wzięciu udziału w magicznej grze o nazwie Caraval, która rozgrywa się na innej wyspie. Główna bohaterka od lat pisze listy do Mistrza Legendy, owianego sławą "kierownika" Caravalu, z nadzieją, że będzie im dane wziąć udział w grze, której nagrodą za wygraną jest spełnienie jednego życzenia. Gdy ojciec oznajmia, że znalazł dla niej narzeczonego, bohaterka decyduje się napisać ostatni list, w którym "żegna" niejako Mistrza, pogodzona ze swoim losem. Wówczas, po latach milczenia Mistrz zaprasza ją i jej siostrę do gry, której zasady i warunki nie są wcale takie oczywiste.
Mamy w tej książce intrygi, magię, nieufność i klimatyczne opisy. Powieść przedstawia unikalny świat, ale kojarzy mi się nieco z "Alicją w Krainie Czarów", światem "Księżniczki i Żaby", i może odrobinę Bioshockiem.
Bardzo przyjemne YA, które szybko się czyta, bohaterowie nie są cringe'owi (może poza młodszą siostrą) i nie skupia się jedynie na wątku miłosnym.
Prywatny licznik (od początku roku) - 9/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazki #ksiazka #czytajzhejto #youngadult
Wrzoo userbar
6d7e3e66-f603-4706-b704-553d099e168e

Zaloguj się aby komentować

60 + 1 = 61
Tytuł: Przesłonięty uśmiech. O kobietach w Korei Południowej
Autor: Anna Sawińska
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
ISBN: 9788381914147
Liczba stron: 280
Ocena: 7/10
Reportaże od Czarnego to moja słabość. Z jakiegoś powodu ominęła mnie informacja o premierze tej pozycji, ale dzięki wpisowi @bojowonastawionaowca jej nie przegapiłam
Zacznijmy od tego, że reportaż ten przedstawia historie konkretnych kobiet, poznanych przez autorkę, i na podstawie ich opowieści poznajemy rolę i zachowania, a także oczekiwania kulturowe wobec kobiet Korei Południowej na tle społeczeństwa silnie patriarchalnego. Przekrój wiekowy jest spory, dzięki czemu możemy też przeczytać, jak dane wzorce zachowań zmieniały się na przestrzeni lat.
Reportaż ten zdecydowanie jest źródłem nowej wiedzy na temat społeczeństwa koreańskiego, choć skończyłam go czytać z poczuciem niedosytu. Miałam nadzieję na przedstawienie przez autorkę większej ilości informacji dotyczącej nowego pokolenia, tu jednak ich stosunek do sytuacji społecznej został tylko z grubsza naszkicowany. Brakowało mi również rozwinięcia kwestii roli kobiety w mediach i popkulturze.
Tym niemniej, jest to ciekawe uzupełnienie dla osób poznających kulturę koreańską, niewyczerpujące jednak tematu. Być może taki był zamysł autorki - aby nie znużyć czytelnika treścią, zapewnić maksymalną przyswajalność (tu też widać, że jest to jedna z krótszych raczej pozycji tego wydawnictwa).
Prywatny licznik (od początku roku): 8/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #reportaz #korea
Wrzoo userbar
36a38bf1-0fcd-4bcd-ae75-8ab560c2757c

Zaloguj się aby komentować

53 + 1 = 54
Tytuł: Sztuka. Przewodnik dla lubiących rozkminiać bez bólu
Autor: Eric Grzymkowski
Kategoria: sztuka
Wydawnictwo: Zwierciadło
ISBN: 9788381324434
Liczba stron: 328
Ocena: 5/10
Co tu mamy? A, popularno-naukowa książka o sztuce. 
Jakiś czas temu trafiłam na serię "Przewodników dla lubiących rozkminiać bez bólu", która przybliża duże zagadnienia w przystępny sposób. Do tej pory przeczytałam jeszcze ich "Psychologię" i "Filozofię", zaś na półce czeka na mnie "Mitologia". W międzyczasie jednak sięgnęłam po "Sztukę".
Nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że jest to udana książka. Jak zwykle w przypadku popularnonaukowych opracowań na temat sztuki, brakuje tu... obrazów. Choćby czarno-białych rycin, aby czytelnik wiedział, o jakim obrazie mowa. Opracowanie jest też bardzo chaotyczne - kolejność pojawiających się w nim zagadnień jest raczej przypadkowa. Bardzo zdawkowo opisane jest też tło historyczne w przypadku artykułów dotyczących całych nurtów sztuki. 
Wciąż szukam fajnego, przystępnego opracowania zagadnień związanych ze sztuką - to już chyba moja trzecia próba, znów niezbyt udana. ¯\_(ツ)_/¯
Prywatny licznik (od początku roku): 7/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #sztuka #czytajzhejto
Wrzoo userbar
dc1592c6-f956-4cd4-81fb-677506a9d75f
Wrzoo

@smierdakow swój człowiek

ciszej

@Wrzoo spróbuj "O sztuce" Gombricha

aeeb36b2-22f8-4255-91bd-3aa4f88c8b08
Wrzoo

@ciszej Dzięki! Sprawdzę.

Zaloguj się aby komentować

45 + 1 = 46
Tytuł: Gdy umarli mówią. Spektakularne przypadki medycyny sądowej
Autor: Claas Buschmann
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarna Owca
ISBN: 9788382520644
Liczba stron: 192
Ocena: 8/10
I znów książka z jednej z moich ulubionych kategorii, czyli reportaży okołomedycznych. Tym razem wspomnienia lekarza medycyny sądowej.
Fanom true crime oraz serialu "Kości" gorąco polecam tę pozycję. Autor opisuje wiele przypadków i z dużym wyczuciem przedstawia historie martwych, ich obrażenia, przeprowadzone procedury od momentu znalezienia ciała do zaszycia go na stole (oprócz bycia lekarzem medycyny sądowej, pracował też w ratownictwie medycznym). 
Ciekawe dla czytelnika z Polski mogą być różnice między systemem ratownictwa oraz opieki zdrowotnej, gdyż autor jest Niemcem i na terenie Niemiec pracuje. Tu ciekawostka: ratownik medyczny w Niemczech nie może odstąpić od resuscytacji do momentu stwierdzenia zgonu przez lekarza (a lekarza w ZRMie być nie musi) - inaczej, niż w przypadku ratowników w Polsce, którzy na podstawie swojej wiedzy mogą przerwać te czynności.
Jeżeli czytaliście "Co mówią zwłoki" i byliście zawiedzeni brakiem konkretów i "mięcha" w niej, to "Gdy umarli mówią" jest książką dla Was.
Prywatny licznik (od początku roku): 6/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #reportaz #medycyna #ksiazki
Wrzoo userbar
a816f38e-5241-4fbf-afed-e5dee8cde09f

Zaloguj się aby komentować

37 + 1 = 38
Tytuł: Polski SOR. Uwaga, będzie bolało
Autor: Jan Świtała
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: MANDO
ISBN: 9788327730978
Liczba stron: 288
Ocena: 7/10
Po ostatniej książce zamarzył mi się powrót do jednej z najbardziej lubianych przeze mnie kategorii książek, czyli reportaży okołomedycznych. Stąd sięgnęłam po kolejną już, wydaną w ostatnim czasie, książkę napisaną przez ratownika medycznego (z poprzednich mamy "Ratownika" Tomasza Mitry, "To nie z mojej karetki" ekipy TNZMK, czy "Na sygnale" Lysy Walder" - ot, uroki czasów pandemicznych). Sięgnęłam po nią z uwagi na to, że śledzę Janka na Instagramie od czasów pandemicznych - ciekawie wówczas opowiadał o sytuacji w szpitalach.
Mamy tu, naturalnie, znany z innych reportaży medyków standard, czyli opisy pacjentów trudnych; klasyki, czyli bezdomnych, narkomanów i alkoholików; ludzi, którzy wzywają karetkę albo jadą na pogotowie ze złamanym paznokciem; wzniosłe historie ratowania dzieci; przegrane walki o młode życia. Sporo uwagi poświęcone jest niewydolności i absurdom służby zdrowia, jej biurokracji, ale też kwestii pomocy humanitarnej w związku z kryzysem uchodźczym na granicy z Białorusią oraz podczas pierwszych tygodni wojny między Ukrainą a Rosją, których opisu poza social mediami próżno szukać w literaturze.
Dla autora książka jest niejako katharsis, autoterapią. Zresztą, do konieczności podjęcia terapii i przyznania się do swoich słabości zachęca w swojej książce innych medyków. Być może poświęca temu na stronach książki nieco za dużo uwagi, ale widać, jak terapia zmieniła jego postrzeganie swojej pracy i jak pozytywnie na nią wpływa.
Prywatny licznik (od początku roku): 5/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app
#bookmeter #ksiazki #ksiazka #ratownictwomedyczne #reportaz
Wrzoo userbar
2edbbaa7-a2fb-45fb-a4cc-d17942f7fa04
PositiveRate

@Wrzoo Ciekawe czy to ten sam gość pisał, który kiedyś się udzielał na wykopie. Miał lekkie pióro, ksywę „Janek” pisaną bodaj cyrylicą i wydał zbiór opowieści ze swojego życia.

Zaloguj się aby komentować

Tomki mam zagwozdkę.
Chciałbym kumplowi kupić na urodziny książkę. Bardzo lubi fizykę kwantową. "Kwatechizm" A. Dragana już przeczytał.
Jest ktoś w stanie mi pomóc i polecić coś dobrego w tym temacie?
#kicochpyta #ksiazka #ksiazki #fizykakwantowa #hejtoczyta #dragan
smierdakow

@asymetryczny ewentualnie może w tym Kwantechizmie jest coś polecanego, coś z bibliografii, ale to musiałby się wypowiedzieć ktoś, kto czytał

Marchew

@asymetryczny @Waderra @smierdakow @thedestroyerofeels

Podepnę się do tematu. Przeczytałem krótką historię czasu Hawking'a. Książka jest ok na początek, pozwala uporządkować podstawy. Jednak poczułem ogromny niedosyt, wszystko zostało jedynie "liźnięte". Poleci ktoś coś co sięga znacznie dalej?

smierdakow

@Marchew Carl Sagan, inne Hawkingi

Zaloguj się aby komentować

#bookmeter
32+1=33
Tytuł: The Atlas Paradox
Autor: Olivie Blake
Gatunek: Fantasy, Science Fiction, Young Adult
Ocena: 7/10
Drugi tom serii "The Atlas Six", której pierwszy tom dostępny jest po polsku, drugi - niestety - jeszcze nie wydany. Z tego powodu, jako, że wolę czytać serie książek ciurkiem (choć wiem, że są tacy, którzy lubią przeplatać serie innymi lekturami, aby odpocząć od wątku), zdecydowałam się sięgnąć po oryginał. Choć dotychczas nie miałam kłopotów z czytaniem powieści po angielsku, tu zajęło mi to nieco więcej czasu z uwagi na sporą obecność słów, których nie znałam. Na szczęście Kindle i jego wbudowany słownik pomógł się uporać.
Drugi tom jest, naturalnie, kontynuacją historii tomu pierwszego. Mamy tu tytułową szóstkę Atlasa, każdy jej członek ma swoje wyjątkowe umiejętności magiczne. Do tego dochodzi konflikt pomiędzy ich Alexandrian Society a Forum, który zaostrza się i komplikuje wraz ze zniknięciem jednej z głównych bohaterek.
Ot, miła lektura typu YA ze szczyptą magii. Historia nie wciąga może tak mocno, ale wątek księgozbioru biblioteki aleksandryjskiej i związanej z nią tajemnicy na pewno zachęci mnie do przeczytania trzeciego tomu, gdy tylko się pojawi.
Prywatny licznik (od początku roku): 3/52
#ksiazki #czytajzhejto #czytamzhejto #ksiazka
Wrzoo userbar
277aaba0-9870-4f74-bdb6-4c369118efa9

Zaloguj się aby komentować

19+1=20
Tytuł: Jak Pisać. Pamiętnik rzemieślnika
Autor: Stephan King
Gatunek: autobiografia
Opis książki
Ocena: ★★★★★★★★☆☆
Prywatny licznik: 1+1=2
Książka tak naprawdę składa się z dwóch części. Pierwsza połowa jest autobiografią Kinga, druga zaś traktuje już o samym pisaniu- znajdziemy tam głównie rady czego unikać i czego się trzymać.
Biografia jest jak dla mnie napisana idealnie, nie ma tam męczących, nic nie wnoszących opisów, każda anegdotka trzyma w napięciu, tempo jest szybkie, a poczucie humoru autora strasznie do mnie trafiło ( najczęściej były to głupkowate uwagi wtrącone w nawiasach :).
Od tego rozdziału nie mogłem się oderwać i przy codziennych obowiązkach, myślałem tylko o tym by jak najszybciej skończyć i wrócić do lektury.
Przy poradniku nie było już tak kolorowo. Myślę, że osoba która rzeczywiście chcę się dowiedzieć więcej o tym rzemiośle, może być dalej tak samo zafascynowana jak ja, przy wcześniejszym akcie, natomiast mnie, w ogóle to nie interesowało ( co można zauważyć po tym wpisie) i czytało mi się to dobrze- co jest wielkim plusem, skoro czytam o czymś, czym nie jestem zainteresowany-ale już nie doskonale. Mimo wszystko rozumiem, że głównym targetem książki są właśnie przyszli pisarze (i niespełnieni) dlatego nie obniżyłem oceny i dałem solide 8.
Jest to pierwsze dzieło Stephana za które się wziąłem i chętnie niedługo sięgnę po jego lektury grozy
#bookmeter
#ksiazka
#czytanie
Zielczan

@Negative pamiętam, że King mówił, że którąś powieść (chyba Cujo) napisał na haju, a potem w ogóle nei pamiętał, co w niej było. Ja ogólnie S.Kinga bardzo lubię, mam z 20-30 jego książek, ale tego pamiętnika nie czytałem akurat.

Negative

@Zielczan Rzeczywiście wspomniał o tym, że nie pamięta jak napisał cujo.


I jak wygląda sprawa z poczuciem humoru i opisami w jego książkach grozy? Strasznie polubiłem jego styl po tym dzienniku, ale obawiam się, że w w/w gatunku nie ma miejsca na żarty.


Możesz też polecić z jakim tytułem powinienem zacząć:)

Zielczan

@Negative trudno mi odpowiedzieć, bo raczej go nie ma, a nie wiem, co pokazał w pamiętniku. Raczej tak jak mówisz, nie ma specjalnie miejsca na to.


Dużo tego będzie, ale jakbym miał taką absolutną trójkę wymienić to będzie to: Lśnienie, Bastion, Ręka mistrza.

Zaloguj się aby komentować

SPIN. Robert Charles Wilson
Trafiłem na tę książkę przeglądając listę nagród Hugo w kategorii sc-fi. Została ona uznana najlepszą powieścią 2006 roku. W czasie gdy po nią sięgałem nie była ona dostępna po polsku, także przeczytałem w oryginale.
Pomysł na fabułę jest mega. Nie będą zdradzał szczegółów, ale akcja ciągnie się na przestrzeni wielu lat. Mamy tajemnicze wydarzenie kosmiczne, zabawę z czasem, coś co zmienia historię nie tylko naszej planety, ale i całego gatunku.
Akcja posuwa się powoli. Pisząc powoli mam na myśli, że naprawdę powoli. Historia jest prosta. Mało wątków i postaci do śledzenia. Nie trzeba się męczyć i główkować dużo. Niestety brakuje tej bożej iskry przez większość czasu. Chciałoby się, aby autor w końcu odsłonił coś więcej, przyspieszył. Niestety, a może stety mamy tutaj old school pisarstwa. Pomału, powolutku zmierzamy do celu. To jest maraton, a nie sprint.
Sam Stephen King powiedział tak o autorze:
Nie jestem wielkim fanem science-fiction, ale przeczytam wszystko, co ma fabułę i niski geek factor. Wilson jest piekielnie dobrym opowiadaczem, a geek factor w jego książkach jest zerowy. Jak Battletsar Galactica w telewizji, jest to SF, która nie wie, że jest SF. Jego obecna powieść, Spin, jest dobra. Dwie wcześniejsze książki, Darwinia i Blind Lake, są jeszcze lepsze. Jest tu mnóstwo wyobraźni, a także postaci i serca.
Jest to pierwsza część trylogii. Naprawdę jestem ciekaw co będzie dalaj i czy z poznamy odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania. Wyczytałem jednak, że w kolejnych odsłonach akcja toczy się jeszcze wolniej. Nie wiem czy jestem gotowy na takie poświęcenie
Jako plus dodam, że fajnie czyta się tę książkę po angielsku. Język jest prosty. Jeżeli chcesz spróbować w oryginale, to polecam.
Autor jest miłośnikiem muzyki, przede wszystkim jazzu. Kilka razy wymienia różne piosenki na kartach powieści. Tym sposobem odkryłem tę perełkę - `The Girl from Ipanema by Stan Getz`.
★★★★★★★☆☆☆
14479db4-e8b5-4aa2-a770-445479354d45
twombolt

@zen Wiesz może jakiego wydawnictwa jest polskie wydanie? Bo w sieci tylko info o książce w języku angielskim

zen

@twombolt mój post mógł wprowadzić w błąd. Widzę, że jeszcze nie ma polskiego wydania. Przepraszam.

twombolt

@zen I tak twój wpis na tyle mnie zaintrygował, że będę czytać po angielsku

Zaloguj się aby komentować

Wypuściłem nową książkę w PDF, nie ma ona zawartości za to fajny znaczek. Ktoś chetny? #pdk
db7fede0-21b5-4060-b3d0-cb045be55a84
reefah

Na miejscu Wolskiego wstyd by mi było

cyckiElfikaczyliE404-NieZnaleziono

@reefah a Mi wręcz przeciwnie. Kto by pomyślał, że mitomat, fanatyk katalogów zbrojeniówek ogoli owieczki, które miały go za nieomylne bóstwo.


Ta cała "wojenka" Bartosiak vs Wolski idealnie pokazuje obraz pato-polaków. Zamiast dyskutować to dzielą się na obozy i włączają tryb oblężonej twierdzy.


Nauczka na przyszłość, nie traktujcie waszych "idoli" jak bóstwa bo wam napluja w twarz.


Wolski wszedł na maksymalny szczebel drabiny eskalacyjnej. Wywarł Pivot na Maćków, a ci nie chcąc eskalować wybrali politykę appeasementu i kupili książkę XD


Teraz przez tak zwaną "Fog of War" to znaczy "mgła wojny" pieniędzy w portfelu nie widać.

Zapiety

Właśnie widać poziom czytelnictwa i fanowstwa, teraz Wolski jest wrogiem numer jeden nie dlatego, że książka ujowa, a dlatego, że zamiast podpisu dał ptaszka Ciekawe ilu z tych urażonych przeczytało chociaż jeden z rozdziałów? Z drugiej strony to mnie to zupełnie nie obchodzi chociaż kilka razy kupiłem książki twórców z internetu np. Wędrownych Motyli, Borkowskiego z Obliczw XXw, Pawła Pieniążka, ale nigdy od osób, które oglądam ze względu na sezonowe zainteresowanie.

Zaloguj się aby komentować

Tonę w pisaniu. Przygniata mnie natłok informacji i historii, które kotłują mi się w głowie. Aż ciężko mi to wszystko przelać na papier...
Zabawne jest, że wszystko zaczyna zlewać się w jedną całość. Zastanawiam się, czy mistrz Tolkien też tak miał, jak odkrywał świat, który tworzył.
lubieplackijohn userbar
7e5ab9f8-4b13-4bed-b50f-071f413ebd6d
hejto_pejto

@lubieplackijohn a może zacznij od artykułu na hejto?

lubieplackijohn

@WlasnaGazeta @Nebthtet Dzięki piękne! Zapoznam się! Bo faktycznie, robienie tego "klasycznie" może być nieco... męczące

lubieplackijohn

@hejto_pejto Dobra dobra, będzię jak będzie

Zaloguj się aby komentować

Dobra, to zaczynamy zabawę.
Generalnie, jednym z moich noworocznych postanowień jest zrealizować pewien cel, z którym noszę się już od dłuższego czasu. Może dla niektórych wydać się to dość błahe albo nawet śmieszne, ale... postanowiłem przelać myśli na papier (co prawda w wersji cyfrowej) i napisać książkę fantasy
Projekt obijał mi się w głowie już dobrych parę lat, ale dopiero teraz postanowiłem zabrać się do tego na poważnie.
Czy mi się uda? Nie wiem. Ale spróbować nie zaszkodzi. Także, wracam do projektowania mapy, bo na papierze zajmowało to za dużo czasu. Jakbyście byli ciekawi, co z tego wyniknie, to zakładam nowy tag #fantastyczneplacki gdzie co jakiś czas będę zamieszczał progres z pisania czy tam coś.
lubieplackijohn userbar
34ac2e88-6cb4-4507-bbd2-cf5046dd8447
pescyn

@WlasnaGazeta to bardziej sugestia niż zasada, po prostu zobaczyłem mapę i jakoś mi się tak skojarzyło z kodeksem rivanskim, pewnie masę innych równie dobrych pisarzy zignorowało mapę na start a książki i tak wyszły co najmniej dobre

lubieplackijohn

@WlasnaGazeta Dobrze jest mieć na czym oprzeć swoje wypociny Żeby potem nie było takich zabawnych sytuacji, że bohaterowie w nie do końca wyjaśniony sposób zakrzywiają czasoprzestrzeń i docierają do miejsc przeznaczenia dużo szybciej, niż zakładałaby odległość


Ale tak, wiedźmin wyszedł całkiem niezgorzej

WlasnaGazeta

@pescyn , tak jak wspomniał @lubieplackijohn , dobrze gdy mapa pomaga przy pisaniu treści, czyli pozwala autorowi się ogarnąć, gdzie wysłać bohatera, by przypadkiem nie wysłał bohatera na wschód do miasta znajdującego się na zachodzie . I oczywiście jak ze wszystkimi narzędziami, grunt to znaleźć złoty środek, by finalnie nie skupić się nazbyt na mapie kosztem treści .

Zaloguj się aby komentować

Wszelkie poprawki "drukarskie" nałożone.
W ciągu 14 dni... niestety roboczych powinienem mieć jeszcze ciepłe egzemplarze
3fbc6a24-dd34-4c8f-b226-c3dd626623c1
Morrak

@gulosus to ja poprosze dedykacje od głównego edytora

Gulosus

@lubieplackijohn Szkieleta z wszą stworzył pewien rosyjski artysta w 1919 r., następnie został prawdopodobnie zamordowany. Typowa historia z Rosji sowieckiej

Gulosus

@Morrak Zgodnie z umową

Zaloguj się aby komentować