Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

#kolano

0
6
Dziś będzie #protip #zdrowie #sport #kolano
Kojarzycie ten test gościa który przez X lat specjalnie "strzelał" sobie stawami jednej dłoni by udowodnić że to "przeskakiwanie" nie powoduje trwałych uszczerbków na zdrowiu?
I może tak jest z dłońmi, które nie sa obciążone ale nie jest tak z kolanami.
Jeśli kolana ci "strzykają" np przy przysiadzie to wiedz że w przyszłości będziesz miał z nimi problem.
I nie daj sobie wmówić że będzie inaczej. nie daj uśpić swoich obaw.

Jeśli masz ten "problem" to lepiej wdrożyć elementy zapobiegające zbyt szybkiemu zużyciu kolan.
To jak szybko będziesz mieć większe problemy zależy oczywiście od twojego trybu życia i tego co jesz.
Odwapnienie kości, RZS i zużycie stawu zależne jest od wielu czynników np od tego jak intensywnie użytkujesz kolana, jak dużo jesz cukru (ogólne zapalenie organizmu), jak szybko twój organizm się regeneruje (czy dostarczasz mu odpowiednią ilość witamin i minerałów by mógł to robić).
Przykładowo kolagen (który tak często jest obecnie reklamowany w TV) wpływa nie tylko na skórę ale również na stawy. Na ich regenerację. A kolagen to... tak naprawdę żelatyna. Jesz za mało żelatyny to będziesz miał problem ze stawami. Za mało jesz wapnia to możesz mieć problemy z odwapnieniem kości. Oczywiście na wchłanialność wapnia czy przekształcenie żelatyny w kolagen mają wpływ inne mechanizmy które potrzebują do działania odpowiednich ilości składników odżywczych. Czasem jakiś mechanizm nie działa bo jesz za mało jakiejś witaminy a czasem bo masz innej za dużo lub tez wchłanianie którejś blokuje jakaś choroba czy metale ciężkie w pożywieniu.
Więc jeśli wpis ten dotyczy ciebie to po prostu zacznij sie tym interesować.

ps. Nie jestem lekarzem. Po prostu ciut bardziej się interesuje. Także nie musicie mnie słuchać i możecie ten wpis olać. Czas pokaże czy to był właściwy wybór.
c12b875c-cb8d-489d-bf47-e592366e4aca
10

@4pietrowydrapaczchmur panie, mi się wczoraj rozjechały nogi na sliskiej podłodze i jedno kolano chciało mi się wygiąć w poprzek. Na szczęście mu się nie udało, ale jak chrupnęło to nie wiedziałem czy to w kolanie strzeliło, czy ja sie zesrałem. Początkowo lekko bolało. Spokojnie mogłem chodzić.

Teraz mnie tak boli że mam z tym problem. Ale tylko jak próbuje zginąć nogę i gdy ją dotykam punktowo w miejscu gdzie chrupnęło (z boku kolana, po wewnętrznej stronie nogi).

No i mam dwa pytania: co to mogło j⁎⁎⁎ąć?

I co mogę jutro na obiad zrobić?

@plemnik_w_piwie na pewno nic dobrego się nie stało. Mogła np żepka pęknąć, jakieś ścięgno/więzadło się naderwać, lub torebka stawowa uszkodzić. Lekarz zapewne zapytałby czy jest krwiak i opuchlizna ale ja lekarzem nie jestem. Także poleciłbym jednak udać sie do lekarza jak najszybciej. Będzie pewnie skierowanko do ortopedy-traumatologa na przynajmniej USG.

A na obiad to najlepiej schabowy. Ale rozumiem że schabowe top raczej na weekend sie robi więc z zup może ogórkowa?

Zaloguj się aby komentować

Smarować, obserwować, maszerować! 😉

@Lubiepatrzec tawotu nałożyć i będzie dobrze :)

Zaloguj się aby komentować

Eh... mi to zawsze wiatr w oczy i c⁎⁎j w d⁎⁎ę.
Zepsułem sobie nogę, nawet nie wiem gdzie, jak i kiedy... W przyszłym roku #hejto30plus, może pora zamawiać śmieciarkę XD

W poprzednim tygodniu czyściłem PC, tj. zmiana pasty, wydmuchanie kurzu itp. Za każdym razem jak wstawałem z podłogi, opierając się na prawej nodze czułem taki nagły, szybko mijający ból, ale nie potrafiłem go zlokalizować - gdzieś między kolanem, a kostką. Generalnie jakoś nie przejąłem się tym, bo przy chodzeniu/bieganiu kompletnie nic nie odczuwałem
W sobotę na siłowni robiłem nogi na maszynie - zdjęcie 2 i 3. W niedzielę czułem coś dziwnego w dolnej części kolana, jakby ścierpnięte lekko, ale bardzo lekko, wiec też się tym super nie przejąłem.
W poniedziałek poszedłem na siłkę i miałem robić przysiady, ale już przy pierwszym powtórzeniu samą sztangą poczułem ten sam ból. Generalnie trochę się wkurwiłem, bo tego dnia przysiady były moim głównym ćwiczeniem... no ale odpuściłem je... no prawie, bo pod koniec treningu stwierdziłem, że zrobię przynajmniej serie rozgrzewkowe (6x 20kg, 6x 40kg, 6x60kg, 6x 80kg) - jak ładnie ustabilizowałem kolana, to kompletnie nic nie bolało.
We wtorek nie było mi kompletnie nic.
W środę trochę gotowałem - kręciłem się po kuchni z dwie godziny i w tym czasie zacząłem tracić czucie w kolanie i doszedłem do wniosku, że chyba mi spuchło i z tego wynika brak czucia.
W czwartek, czyli wczoraj już wyraźnie było opuchnięte i to uczucie ścierpnięcia pod kolanem, a popołudniu przeniosło się na wewnętrzna stronę, nad kolanem - obrazek 1.
Dzisiaj to samo, tylko chyba gorzej. Generalnie to nie boli, ale jest opuchnięte i przy chodzeniu mam takie wrażenie jakby mogło mi w każdej chwili się wygiąć w bok, przez co mocno kuleję.
Jestem zapisany do ortopedy na poniedziałek i z tego co mama pytała znajomej lekarki, to może to być zerwane więzadło.
Ale czy w takim razie, potrafiłoby mi się zerwać tak, że w ogóle tego nie poczułem? wtf.

#zdrowie #lekarz #kolano
9fb65473-bce7-4f4f-98f6-4e04fd3495f3
0bca7fc2-936a-47b6-ae92-6f72ed46d4be
06496483-8173-443b-ac5e-4da3e563aac2
8

@HmmJakiWybracNick 


Jestem zapisany do ortopedy na poniedziałek i z tego co mama pytała znajomej lekarki, to może to być zerwane więzadło.

Ale czy w takim razie, potrafiłoby mi się zerwać tak, że w ogóle tego nie poczułem? wtf.

Więzadło może być zerwane, ale równie dobrze "tylko" naderwane albo naciągnięte. No i tak, kontuzje u przeciętnego kowalskiego nie biorą się najczęściej przez nagły uraz w momencie XY tylko przez złe wykonywanie ruchu przez wiele razy. Może być wszystko, może być nic 😉 w każdym razie bez pomocy kompetentnej osoby na miejscu nie warto robić jakichś ambitnych treningów (albo więcej ćwiczeń np. na maszynach które nie obciążają kolan).


Nie znam diagnozy którą wystawi ortopeda (opinie są podzielone, ale według mnie ogarnięty fizjoterapeuta to lepszy pierwszy kontakt w takich przypadkach), ale mogę już teraz polecić guru jeżeli chodzi o kolana czyli The Kneesovertoesguy.


Swoją drogą kilka lat temu miałem rekonstrukcję kolana (więzadło + łąkotka), więc temat "bolących kolan" był mi bliski.

Siłownię odpuszczam całkowicie do czasu wizyty u ortopedy - nawet gdybym chciał, to nie poćwiczę z tą nogą. Do fizjoterapeuty wybieram się od dłuższego czasu, bo mam powracający ból/ciągnięcie w lewej łopatce/szyi i lewym łokciu. Zawsze brakuje czasu... Ale może w poniedziałek podzwonię i zapiszę się w końcu.

Ćwiczenia wykonuję w miarę poprawnie. Natomiast jestem pewnie cały pokrzywiony od niepoprawnego siedzenia przed kompem, bo praca z domu jest wygodna i pół dnia siedzę w pozycji krewetki :X

@HmmJakiWybracNick jest coś takiego jak ciało tłuszczowe i jeśli jest naturalnie przeprośnięte to nie daje objawów ale zmęczone pracą puchnie powodując dolegliwości bólowe i dziwne uczucie wypełnienia kolana. Samo przechodzi jak się uspokoi sytuacja. Leczenie? Zabiegowe poprzez zastrzyki bądź usunięcie nadmiaru

@HmmJakiWybracNick "Zepsułem sobie nogę, nawet nie wiem gdzie, jak i kiedy"


Zignorowałeś wszystkie sygnały ostrzegawcze swojego ciała i nie wiesz jak i kiedy? Serio?

@Budo W poprzednim tygodniu ten ból odczuwałem tylko przy czyszczeniu kompa, podczas wstawania z podłogi (może z 3-4 razy) - normalnie nie siedzę na podłodze, więc tego bólu nie doświadczałem w późniejszych dniach. A to dziwne uczucie zdrętwienia w nodze, to było tylko przez około godzinę, jak akurat jechałem samochodem - ale stwierdziłem, że pół dnia siedziałem przed kompem, to może mi noga ścierpła i jakoś mnie tak przetrzymało. Przeszła mi też myśl, że ostatnio kilka razy klęczałem przed kompem (bo mi kot zajął miejsce na krześle).

A ostatni trening zrobiłem w poniedziałek wieczorem i to mocno oszczędzając nogi - przed i po treningu nic mi nie było. We wtorek nie miałem w ogóle żadnych objawów. W środę wieczorem koło 19 zacząłem mieć objawy, gdzie chodziłem normalnie przy kuchni.

Generalnie te wszystkie objawy, które miałem wcześniej, to był takie pierdoły, które często coś boli przechodzi samo na drugi dzień.

@HmmJakiWybracNick ile masz lat? 29? To masz już nauczkę, żeby takich "pierdół" nie ignorować. W miarę jak się starzejesz o kontuzje coraz łatwiej, a goją się one coraz trudniej. Jako starszy kolega powiem Ci, że trzydziecha to duża bariera. Śmieciarki nie ma co wzywać, ale z metalu i z gumy już nigdy nie będziesz. Teraz źle kichniesz i można ramię ze stawu wyrwać, więc po prostu uważaj. Jak boli, to znaczy, że coś jest nie tak. Zdrowia życzę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować