Encyklopedia mitologii japońskiej
254/1000- Meido
Kiedy dany człowiek umiera, według buddyjskiego nauczania ma szansę trafić do nieba lub też piekła. Jeśli był krystalicznie dobry lub też popełnił w ciągu żywota wyjątkowo złe czyny, może on bezpośrednio podążyć do jednego z tych wymiarów. Jednak większość ludzi zwykle znajduje się gdzieś pośrodku czyniąc zło jak i dobro, dlatego też ich dusze muszą odwiedzić Meido, gdzie zostaną poddane próbom przez tamtejszych sędziów. Meido to kraina nieprzyjazna, ciemna, wietrzna i pełna paskudnych widoków i dźwięków.
Aby wstąpić do świata podziemnego, dusza musi najpierw przekroczyć rzekę Sanzu, która jest granicą pomiędzy światem żywych i umarłych. Według Japończyków rzeka ta znajduje się na górze Osore(góra strachu) umiejscowionej w północnej Japonii. Z tego względu jest to jedno z trzech najświętszych miejsc na terenie kraju.
Jeśli chodzi o podróż duszy do krainy Meido, istnieje wiele różnych wariacji ukazujących tą drogę, często przedstawianych w świątynnych zwojach.
Według przykładowej relacji po śmierci nieszczęśnika jego duszę odwiedza trzech oni, którzy towarzyszą mu w siedmiodniowej podróży do Meido. Świat pośmiertny ukazuje się zmarłemu jako wyjątkowo ponury i ciemny, do tego szaleją w nim potężne wichry. Dusza musi też cierpieć przez grzechy żywych, które materializują się w formie mieczy przebijając jej ciało jak i innych wędrowców oraz zamieniając i tak już ponurą scenerię w krwawą ścieżkę.
Po kilku dniach wędrówki dusze zostają zaatakowane przez wyjątkowo paskudne ptaki, które rozrywają pazurami ich skórę oraz starają się wyłupić ich oczy. Ptaki ludzkim głosem drwią ze swoich ofiar krzycząc, by się pospieszyły.
W końcu zmarli dochodzą do olbrzymiej góry pokrytej ostrymi cierniami. Ścieżka wiodąca na szczyt jest stroma, a jej końca nie można dojrzeć z miejsca startu. Dusza: "Jak możecie oczekiwać, że ja wejdę na tak wielką górę?". Oni: "Cóż też ta głupia duszyczka mówi? To jest góra stworzona z twojej chciwości. Za każdym razem, gdy pożądałeś własności sąsiada lub jakiejkolwiek innej rzeczy, tworzyłeś tą oto górę. Zbudowałeś ją, teraz ją zdobądź". Każdy umarły, który ociąga się podczas wspinaczki, może liczyć na uderzenie maczugą jednego z eskortujących go oni.
W końcu po siedmiu dniach potwornej podróży dusze docierają do rzeki Sanzu, gdzie stają przed pierwszą próbą odbywającą się pod okiem sędziego znanego jako Shinko. Shinko ocenia duszę pod kątem spowodowanych przez nią śmierci. Bóstwo liczy przy tym każdego zgniecionego robaka czy też każdą złowioną rybę. Ci, których Shinko uzna za niegodziwych, trafiają prosto do wymiaru piekielnego. Inni mogą przebyć rzekę Sanzu, w tym wypadku istnieją trzy możliwe drogi jej przejścia w zależności, jak dobrze dusza przeszła pierwszą próbę. Ale to nie wszystko, każdy zmarły musi posiadać przy sobie sześć mon, sumę, która trafia do trumny razem ze zmarłym. Ci, którzy nie mieli szczęścia i nie otrzymali monet, nie mogą przekroczyć rzeki. Jedynym ratunkiem dla takich dusz jest bardzo ważny w świecie żywych zwyczaj odprawiania nabożeństwa dla zmarłego przez rodzinę siódmego dnia po jego śmierci. Taka pomoc ze strony żywych pozwala mu w takiej sytuacji przebyć rzekę Sanzu, przy okazji też pomaga w pewnym stopniu przy przejściu pierwszej próby.
Jak wspominałem wyżej, a także w jednym z poprzednich wpisów, rzekę można przebyć na trzy sposoby: pierwszym z nich jest duży most, drugi sposób to przebycie rzeki przez jej płytką część, ostatnia droga wiedzie przez głębokie odmęty, w których na dokładkę pływają jadowite węże. Najmniej skażone złem dusze mogą przejść mostem, mieszańcy płytką częścią, zaś ci źli muszą płynąć przez głębokie wody. Przebycie rzeki trwa całe siedem dni.
Po przebyciu Sanzu następuje spotkanie z dwójką oni o imionach Datsueba i Keneo. Ta dwójka jest odpowiedzialna za ważenie ubrań tych, którzy przebyli rzekę. Odzież ląduje na gałęzi służącej do określania ciężaru grzechów każdej duszy. Jeśli umarły przybędzie bez ubrań, wtedy waży się jego skórę.
Następnie odbywa się druga próba pod nadzorem sędziego o imieniu Shoko. Tutaj jest oceniana liczba grzechów dotyczących kradzieży, ktore dusza ewentualnie popełniła za życia. Najgorsi złodzieje w tym momencie trafiają prosto do piekła, reszta może podążyć dalej. Podobnie jak wcześniej tradycja na ziemi nakazuje czternastego dnia odprawić odpowiednie ceremonie za zmarłego, co ma być pomocne w pomyślnym przejściu próby.
Nim nastąpi trzecia próba, dusze muszą przejść przez bramę, której strzegą wyjątkowo nieprzychylne grzesznikom oni. Dzierżą one olbrzymie ostrza, którymi odcinają losowe kończyny przechodzących duszyczek mówiąc: "Ta ręka pomogła ci zgrzeszyć, specjalnie dla ciebie pozbędę się jej". Następnie czeka je przeprawa przez wyjątkowo szeroki dół wypełniony wrzącą cieczą wydzielającą paskudnie pachnące opary.
Trzecią próbę nadzoruje Sotei, sędzia zajmujący się grzechami związanymi z seksualnością człowieka. By zmierzyć ciężar tych grzechów, ma on do pomocy kota i węża. Kot gryzie penisy mężczyzn, a im poważniej zrani narząd, tym większa skala rozpusty testowanej duszy. Wąż za to spełnia rolę swoistego członka wchodząc w kobietę, im głębiej się wsunie, tym większa liczba grzechów na koncie niewiasty. Tak jak wcześniej najwięksi rozpustnicy podążą do piekła, reszta zaś(przy możliwej małej pomocy z wymiaru ziemskiego) przejdzie do kolejnego etapu.
Czwarty test odkrywa liczbę kłamstw wypowiedzianych przez duszę w minionym życiu. Sędzia Gokan umieszcza zmarłego na wadze równoważnej, przeciwwagą są zaś duże kamienie. Liczba kamieni potrzebnych do zbalansowania wagi określa następnie liczbę popełnionych przez duszyczkę grzechów. Tutaj następuje powtórka z poprzednich prób.
Dalsza droga składa się z jeszcze większej ilości cierpienia, dusze muszą bowiem przejść olbrzymi teren, na który spada deszcz złożony z kropel rozgrzanego żelaza, które palą skórę nieszczęśników, a dodatkowo rozgrzewają ziemię pod ich stopami.
Jeśli chodzi o piątą próbę, jest ona nadzorowana przez samego boga Enmę, władcę świata podziemnego. To ostatnia szansa dla rodzin zmarłych, by pomóc im w drodze do lepszego odrodzenia. Enma za pomocą dużego lustra ukazuje każdej duszy jej przeszłe życie z wszystkimi popełnionymi w nim złymi uczynkami. To do rządcy podziemia należy ostateczna decyzja, gdzie dana dusza skończy: w niebie, na ziemi, w królestwie ashura, królestwie zwierząt, krainie gaki czy też w piekle.
To jednak nie koniec drogi, dusze udają się bowiem na spotkanie z Henjo, sędzią, który ustala szczegóły odrodzenia duszy na podstawie raportów otrzymanych od Enmy oraz Gokana. Potem czeka ich przeprawa przez kolejną nieprzyjazną krainę, która wypełniona jest wieloma nieznanymi zwierzętami. Przez panującą ciemność podróżujące przez ten obszar dusze nie mogą ich ujrzeć, ale za to słyszą mrożące krew w żyłach dźwięki wydawane przez te stworzenia. Dodatkowo dusze muszą zmagać się z atakującymi je ptakami, które zioną ogniem ze swoich dziobów.
Finałowym sędzią, który gości wędrujące dusze, jest Taizan. Tutaj są ustalane pozostałe warunki odrodzenia każdego zmarłego. Także w tym dniu zbierają się bliscy, którzy modlą się o jak najlepszą przyszłość dla członka rodziny.
Po zakończeniu ostatnich formalności dusza staje przed wyborem jednej z sześciu dróg, z których każda prowadzi do nieoznakowanej bramy torii będącej przejściem do jednego z królestw. Po przekroczeniu takowej bramy zmarły opuszcza Meido i przenosi się do kolejnego żywota. Godni tego zaszczytu znajdą się w Tengoku, inni zaś odrodzą się ponownie jako ludzie, ale też mogą spaść do poziomu zwierząt lub jeszcze niżej. Tych, których uznano za niegodnych odrodzenia nawet jako najniższe formy życia, wysyła się do piekła, gdzie otrzymają szansę na szybsze opuszczenie tej potwornej krainy dzięki kolejnym próbom.
Wymiar Meido ma swoje pochodzenie w mitologii buddyjskiej. Do Japonii został przyniesiony z Chin, zaś tutaj uległ delikatnemu wymieszaniu z lokalnymi wierzeniami rozwijając się w coś absolutnie unikalnego.
#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook