Encyklopedia mitologii japońskiej
279/1000- Niwatori no so
Niwatori no so to buddyjscy mnisi ukarani za ciężki grzech uśmiercenia innej żywej istoty, w tym przypadku konkretnie kurczaka. Z ich ciał wyrastają dorodne ogony, a z ich ust wydobywa się pianie podobne do koguciego. Dodatkowo często z ich ust wystaje głowa prawdziwego ptaka.
Życie buddyjskiego mnicha zawsze było twarde i pełne wyrzeczeń. Przykładowy dzień duchownego zaczynał się przed świtem od porannych śpiewów modlitewnych. Następnymi czynnościami były przepisywanie świętych tekstów oraz medytowanie. Popołudnia przeciętny mnich spędzał zwykle w pobliskiej wiosce prosząc miejscowych mieszkańców o drobną jałmużnę. Życie mnicha było ograniczone licznymi zakazami, jednym z nich była ochrona wszystkich żywych stworzeń bez względu na to, jak mało znaczące by one były. Zakaz zabijania wiązał się oczywiście z zakazem spożywania jakiegokolwiek mięsa. No cóż, religia swoje, a człowiek słaby, więc wielu duchownych nie zawsze potrafiło pozostać wiernymi idei wegetarianizmu. Ich grzeszki stały się podstawą do stworzenia niwatori no so, człowieka-kurczaka.
Jednym z często zjadanych przez złych mnichów zwierząt były właśnie kurczaki. Mściwe duchy owych zwierząt mogły za to rzucić na duchownych potężną klątwę, ktora miała być dowodem łamania świętego zakazu, w tym przypadku kradzieży, ubicia i pożarcia biednego ptaka.
Jedna z najwcześniejszych legend opowiadających o niwatori no so pochodzi z wydanej w XVIII wieku księgi "Ehon yokai kidai". Tekst opowiada o mnichu, który połakomił się na kurczaka mieszkającego nieopodal sąsiada. Kiedy ten zauważył zniknięcie zwierzaka, postanowił odwiedzić duchownego w jego domu. Ten teatralnie oburzył się wskazując na swoją ogoloną głowę, a następnie mnisie szaty dodając, że nigdy nie zniżyłby się do kradzieży, a co dopiero do skonsumowania mięsa. Następnie zaczął prawić morały o cechach dobrego wiernego. W czasie przemowy z gardła mężczyzny nagle wydobyło się głośne "Kukuryku!", a po chwili z ust wydobyła się ptasia głowa. Dodatkowo jego tył został upiększony przez dorodny ogon. Tym sposobem mnich zmienił się w kuroczłeka, a jego grzech wyszedł na jaw.
#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook
279/1000- Niwatori no so
Niwatori no so to buddyjscy mnisi ukarani za ciężki grzech uśmiercenia innej żywej istoty, w tym przypadku konkretnie kurczaka. Z ich ciał wyrastają dorodne ogony, a z ich ust wydobywa się pianie podobne do koguciego. Dodatkowo często z ich ust wystaje głowa prawdziwego ptaka.
Życie buddyjskiego mnicha zawsze było twarde i pełne wyrzeczeń. Przykładowy dzień duchownego zaczynał się przed świtem od porannych śpiewów modlitewnych. Następnymi czynnościami były przepisywanie świętych tekstów oraz medytowanie. Popołudnia przeciętny mnich spędzał zwykle w pobliskiej wiosce prosząc miejscowych mieszkańców o drobną jałmużnę. Życie mnicha było ograniczone licznymi zakazami, jednym z nich była ochrona wszystkich żywych stworzeń bez względu na to, jak mało znaczące by one były. Zakaz zabijania wiązał się oczywiście z zakazem spożywania jakiegokolwiek mięsa. No cóż, religia swoje, a człowiek słaby, więc wielu duchownych nie zawsze potrafiło pozostać wiernymi idei wegetarianizmu. Ich grzeszki stały się podstawą do stworzenia niwatori no so, człowieka-kurczaka.
Jednym z często zjadanych przez złych mnichów zwierząt były właśnie kurczaki. Mściwe duchy owych zwierząt mogły za to rzucić na duchownych potężną klątwę, ktora miała być dowodem łamania świętego zakazu, w tym przypadku kradzieży, ubicia i pożarcia biednego ptaka.
Jedna z najwcześniejszych legend opowiadających o niwatori no so pochodzi z wydanej w XVIII wieku księgi "Ehon yokai kidai". Tekst opowiada o mnichu, który połakomił się na kurczaka mieszkającego nieopodal sąsiada. Kiedy ten zauważył zniknięcie zwierzaka, postanowił odwiedzić duchownego w jego domu. Ten teatralnie oburzył się wskazując na swoją ogoloną głowę, a następnie mnisie szaty dodając, że nigdy nie zniżyłby się do kradzieży, a co dopiero do skonsumowania mięsa. Następnie zaczął prawić morały o cechach dobrego wiernego. W czasie przemowy z gardła mężczyzny nagle wydobyło się głośne "Kukuryku!", a po chwili z ust wydobyła się ptasia głowa. Dodatkowo jego tył został upiększony przez dorodny ogon. Tym sposobem mnich zmienił się w kuroczłeka, a jego grzech wyszedł na jaw.
#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook
Zaloguj się aby komentować