@A_a Sens dużego lotniska pod Warszawą ze względów militarnych (w sensie dostarczania uzbrojenia) miał sens w momencie, kiedy wszyscy włącznie z NATO nastawiali się na obronę Polski na linii Wisły (żadna tajemnica, wiele lat takie manewry ćwiczono). Obecnie, kiedy priorytetem byłaby obrona nawet najmniejszego obszaru państwa przed ruską hołotą, to kluczem są lotniska położone stosunkowo niedaleko granic, tak jak to ma miejsce w przypadku Rzeszowa.
Aha, a jeszcze tajemnicą poliszynela jest fakt, że wymogiem Amerykanów co do lotniska transportowego z uzbrojeniem było, żeby przy lotnisku była amerykańska baza. Jeśli chodzi o dostarczanie zaopatrzenia Ukrainie, to w grze były lotniska w Lublinie i Rzeszowie - wygrało to drugie właśnie ze względu na amerykańską bazę. Pytanie czy chcemy i czy jest sens amerykańskiej bazy wojskowej przy CPK, żeby miałoby być wykorzystywane do transportu lotniczego? Czy może pod w zasadzie każdym względem wygrywa lotnisko w Szymanach (z którego wszak Amerykanie już korzystali) - jako że stamtąd bliżej do najbardziej wrażliwego odcinka granicy NATO?