#biologia

8
255
Wyhodowane w laboratorium mini serca zaczynają bić jak prawdziwe.
___________________
Wpis jest tłumaczeniem artykułu "CARDIOIDS – HEARTBEAT, HEARTBREAK AND RECOVERY IN A DISH" / 20-05-2021 / https://www.oeaw.ac.at/imba/research-highlights/news/cardioids-heartbeat-heartbreak-and-recovery-in-a-dish
Badnie:
Hofbauer P, Jahnel SM, Papai N, et al., “Cardioids reveal self-organizing principles of human cardiogenesis”, Cell, 2021. DOI: 10.1016/j.cell.2021.04.034
https://www.cell.com/cell/fulltext/S0092-8674(21)00537-7
foto. Jacobs School of Engineering, UC San Diego, CC
___________________
Samoorganizujące się organoidy sercowe opracowane w IMBA - Instytucie Biotechnologii Molekularnej Austriackiej Akademii Nauk - są również skutecznymi modelami urazów i chorób wrodzonych in vitro. Te "kardioidy" mogą zrewolucjonizować badania nad zaburzeniami sercowo-naczyniowymi i wadami rozwojowymi serca. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie Cell.
Każdego roku z powodu chorób układu krążenia umiera około 18 milionów ludzi, co czyni je główną przyczyną zgonów na świecie. Co więcej, najczęściej występujące wady wrodzone u dzieci dotyczą serca. Obecnie głównym utrudnieniem w zrozumieniu wad ludzkiego serca i opracowaniu terapii regeneracyjnych jest brak ludzkich modeli fizjologicznych serca.
Grupa badawcza Sashy Mendjana stworzyła w IMBA kardioidy - ludzkie samoorganizujące się organoidy sercowe, które odtwarzają architekturę liniową komory serca. Mendjan wyjaśnia: "Kardioidy to ważny kamień milowy. Naszą zasadą przewodnią jest to, że aby tkanka in vitro była w pełni fizjologiczna, musi również przejść organogenezę. Udało nam się to osiągnąć, wykorzystując rozwojowe zasady samoorganizacji - co sprawia, że jest to tak ekscytujące odkrycie".
Podczas rozwoju komora serca wyłania się z warstwy zarodkowej mezodermy. Badacze stworzyli w ten sposób warunki sygnalizacji mezodermalnej in vivo-podobne, kierując pluripotencjalnymi komórkami macierzystymi. "Co zadziwiające, doprowadziło to do samoorganizacji struktury przypominającej komorę serca, która biła. Po raz pierwszy mogliśmy zaobserwować coś takiego w naczyniu. Jest to prosty, wytrzymały i skalowalny model, który nie wymaga dodawania egzogennej macierzy zewnątrzkomórkowej, jak wiele innych modeli organoidów" - wyjaśnia Sasha Mendjan. Oprócz bijącej warstwy mięśnia sercowego, funkcjonalne serce zawiera również wewnętrzną wyściółkę śródbłonkową, która później przyczynia się do budowy naczyń krwionośnych serca, oraz zewnętrzną warstwę nasierdzia, która kieruje wzrostem i regeneracją serca. Kardioidy odtwarzają tę trójwarstwową strukturę, kształtując strukturę przypominającą komorę serca.
Naukowcy ustalili, w jaki sposób czynniki sygnalizacyjne i transkrypcyjne kontrolują formowanie się komory serca. Na przykład, zespół był w stanie fenokopować dramatyczny ubytek komory obserwowany u dzieci z zespołem niedorozwoju lewego serca w kardioidach poprzez zaburzenie czynnika transkrypcyjnego związanego z tym defektem. Badacze oceniali również wpływ krioinfekcji (urazu przez zamrożenie), techniki imitującej zawał serca, na kardioidy. Po raz pierwszy w naczyniu, zespół odkrył, że ten uraz wyzwala in vivo-podobne nagromadzenie białek macierzy zewnątrzkomórkowej w kardioidach, wczesny znak rozpoznawczy zarówno regeneracji jak i choroby zwłóknieniowej serca.
Dziedzina samoorganizujących się organoidów zrewolucjonizowała badania biomedyczne w ciągu ostatniej dekady. Jednak serce było ostatnim głównym narządem wewnętrznym, w którym brakowało takiego modelu fizjologicznego, zdolnego do odtworzenia procesów rozwojowych i reakcji na uraz. "Kardioidy niosą ze sobą niesamowity potencjał w odkrywaniu ludzkich wad wrodzonych serca. Ponieważ system ten jest fizjologiczny i skalowalny, otwiera to ogromne możliwości w zakresie odkrywania leków i medycyny regeneracyjnej" - mówi Sasha Mendjan.
Technologia opracowana w IMBA doprowadziła do powstania HeartBeat.bio, nowego spin-offu IMBA, którego celem jest opracowanie wysokowydajnej platformy do badań przesiewowych 3D w kierunku niewydolności serca i kardiomiopatii - https://heartbeat.bio/
IMBA - Instytut Biotechnologii Molekularnej - jest jednym z wiodących instytutów badań biomedycznych w Europie, skupiającym się na najnowocześniejszych technologiach komórek macierzystych, genomice funkcjonalnej i biologii RNA. IMBA znajduje się w wiedeńskim BioCenter, tętniącym życiem skupisku uniwersytetów, instytutów badawczych i firm biotechnologicznych w Austrii. IMBA jest spółką zależną Austriackiej Akademii Nauk, wiodącego krajowego sponsora pozauniwersyteckich badań akademickich. Badania nad komórkami macierzystymi i organoidami prowadzone w IMBA są finansowane przez Austriackie Federalne Ministerstwo Nauki oraz miasto Wiedeń.
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
ba3e2177-4333-4053-b92c-b0eec6d6706a

Zaloguj się aby komentować

Google i Harvard mapują połączenia mózgowe w bezprecedensowych szczegółach.
___________________
Wideo: https://youtu.be/bvlSV_6wKO4
Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Google and Harvard map brain connections in unprecedented detail" / Michael Irving / 02-06-2021 / https://newatlas.com/biology/google-harvard-human-brain-connectome/
___________________
Dająca się przeglądać mapa 3D zaledwie jednej milionowej części kory mózgowej została stworzona przy użyciu 225 milionów obrazów i ogromnej ilości 1,4 petabajta danych.
Ludzki mózg to najbardziej absurdalnie złożony komputer, jaki kiedykolwiek istniał, a odwzorowanie tej gęstej plątaniny neuronów, synaps i innych komórek jest niemal niemożliwe. Ale inżynierowie z Google i Harvardu dali z siebie wszystko, tworząc możliwą do przeglądania i przeszukiwania mapę 3D niewielkiego wycinka ludzkiej kory mózgowej.
Z około 86 miliardami neuronów łączących się za pomocą 100 trylionów synaps, to herkulesowe zadanie, by dowiedzieć się dokładnie, co każdy z nich robi i jak te połączenia tworzą podstawę myśli, emocji, pamięci, zachowania i świadomości. Choć może to być trudne, zespoły naukowców z całego świata zakasują rękawy i próbują zbudować schemat elektryczny ludzkiego mózgu - tak zwany "connectome".
W zeszłym roku naukowcy z Google i Howard Hughes Medical Institute przetarli szlak, tworząc connectom mózgu muszki owocowej, który obejmował około połowy pełnego mózgu owada. Teraz Google i Laboratorium Lichtmana na Harvardzie opublikowali podobny model maleńkiego fragmentu ludzkiego mózgu.
Badacze zaczęli od próbki pobranej z płata skroniowego ludzkiej kory mózgowej, mierzącej zaledwie 1 mm3. Została ona zabarwiona dla przejrzystości obrazu, pokryta żywicą w celu jej konserwacji, a następnie pocięta na około 5 300 plasterków, z których każdy miał grubość około 30 nanometrów (nm). Następnie zostały one zobrazowane za pomocą skaningowego mikroskopu elektronowego, z rozdzielczością do 4 nm. W ten sposób powstało 225 milionów dwuwymiarowych obrazów, które następnie zostały zszyte w jedną trójwymiarową objętość.
Algorytmy uczenia maszynowego przeskanowały próbkę, aby zidentyfikować różne komórki i struktury w niej występujące. Po kilku przejściach przez różne zautomatyzowane systemy, ludzkie oczy "sprawdzały" niektóre komórki, aby upewnić się, że algorytmy prawidłowo je zidentyfikowały.
Rezultat końcowy, który Google nazywa zbiorem danych H01, jest jedną z najbardziej kompleksowych map ludzkiego mózgu, jaką kiedykolwiek opracowano. Zawiera ona 50 000 komórek i 130 milionów synaps, a także mniejsze segmenty komórek, takie jak aksony, dendryty, mielina i rzęski. Ale być może najbardziej oszałamiającą statystyką jest to, że całość zajmuje 1,4 petabajta danych - to ponad milion gigabajtów.
A to tylko maleńki fragment całości - Google twierdzi, że próbka stanowi zaledwie jedną milionową część objętości całego ludzkiego mózgu. Oczywiste jest, że skalowanie tego będzie wymagało ogromnej ilości pracy, podobnie jak znalezienie sposobu na przechowywanie ogromnego ładunku danych oraz opracowanie sposobu na ich organizację i dostęp do nich w użyteczny sposób.
Podczas gdy zespół zaczyna rozwiązywać te problemy, zbiór danych H01 jest już dostępny online dla badaczy i ciekawskich gapiów, którzy mogą go eksplorować. Towarzyszący dokument opisujący pracę jest również dostępny na BioRxiv - https://www.biorxiv.org/content/10.1101/2021.05.29.446289v1
Powiększającą wycieczkę po różnych warstwach można zobaczyć na poniższym filmie.
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

Zaloguj się aby komentować

Dlaczego NASA wysyła w kosmos 5 000 niesporczaków i 128 mątew?
Uwaga spoiler: niektóre z nich nie wrócą żywe.
___________________
Wpis jest tłumaczeniem artykułu "WHY IS NASA SENDING 5,000 WATER BEARS AND 128 SQUID TO SPACE?" / PASSANT RABIE / 02-06-2021 / https://www.inverse.com/science/nasa-sending-tardigrades-squid-to-iss / foto. extremetech, CC
___________________
Jakby świat nie był dość wielki dla mikroskopowych zwierząt, najmniejsze stworzenia podejmują jeszcze większe wyzwania w przestrzeni kosmicznej.
3 czerwca SpaceX wystartuje z 22. misją zaopatrzeniową na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Ładunek zawiera sprzęt do bieżących eksperymentów i nowe panele słoneczne, ale ma też kilku pasażerów: 5000 niesporczaków, zwanych też niedźwiedziami wodnymi, oraz 128 małych świecących w ciemności mątew [chodzi tu o rząd Sepiolida z angielska nazywane kałamarnicami obłymi albo ogoniastymi, ale polskie źródła encyklopedyczne podają nazwę mątwy; wybaczcie jeśli tłumaczenie nie jest prawidłowe, nie jestem profesjonalnym tłumaczem - przyp. tłum.]
Te maleńkie zwierzęta wyruszają w kosmos nie bez powodu: pomagają naukowcom zrozumieć wpływ lotów kosmicznych na ludzkie ciało. Tego typu badania stają się coraz bardziej istotne, ponieważ agencje kosmiczne celują w dalsze miejsca, takie jak Mars, jako przyszłe cele podróży kosmicznych.
Program Badań nad Człowiekiem NASA polega na astronautach przebywających na ISS przy badaniach nad tym, jak ludzkie ciało przystosowuje się do czasu spędzonego w środowisku mikrograwitacji i czy skutki przebywania w przestrzeni kosmicznej mogą powodować trwałe uszkodzenia u ludzi.
Na ISS podróżowało tylko około 240 astronautów i kosmonautów. Niektórzy przebywali w przestrzeni kosmicznej tylko przez kilka tygodni lub miesięcy, ale astronauci Peggy Whitson i Mark Kelly przebywali tam prawie rok. Ponieważ coraz więcej ludzi wylatuje w kosmos i wraca na Ziemię, ich pobyty zmieniły sposób, w jaki naukowcy rozumieją wpływ lotów kosmicznych na ludzkie ciało, ale nadal stanowią oni raczej niewielką pulę obiektów badawczych.
Aby zrekompensować niewielką liczebność ludzkiej próbki i przeprowadzić eksperymenty, które w przeciwnym razie zagroziłyby ludziom, naukowcy wykorzystują do badań zwierzęta, zwłaszcza takie, które ze względu na swoje niewielkie rozmiary mogą łatwo zmieścić się w ładunku. Należy do nich jedna z najwytrzymalszych z nich: niesporczak.
W kwietniu 2019 r. izraelska sonda kosmiczna Beresheet rozbiła się na Księżycu, przewożąc na pokładzie kilka tysięcy odwodnionych niesporczaków.
Mikroskopijne stworzenia, nazwane "wodnymi niedźwiedziami" ze względu na ich podobieństwo do maleńkich, pływających niedźwiedzi, zostały umieszczone pomiędzy cienkimi jak mikron arkuszami niklu i zawieszone w epoksydach, żywicy przypominającej środek konserwujący, która działa jak galareta. Niektórzy naukowcy uważają, że mogły one przeżyć lądowanie, ponieważ niesporczaki znane są z tego, że potrafią przetrwać w ekstremalnie trudnych warunkach.
We wrześniu 2007 roku, dwa gatunki odwodnionych niesporczaków zostały wystawione na działanie próżni kosmicznej i promieniowania słonecznego na pokładzie misji Foton-M3 NASA. Misie wodne zostały sprowadzone z powrotem na Ziemię i nawodnione, i zaskakująco przetrwały, jakby nic się nie stało, a niektóre z nich nawet się potem rozmnażały. Ich niezrównane umiejętności przetrwania czynią z nich idealnych kandydatów do testowania, jak wiele promieniowania i innych ekstremalnych warunków kosmicznych może znieść żywy organizm.
Thomas Boothby, asystent profesora biologii molekularnej na Uniwersytecie Wyoming i główny badacz, wymienia niektóre z warunków, które mogą przetrwać niesporczaki, w tym:
  • wysuszenie
  • zamrożenie
  • ogrzanie do temperatury wyższej niż temperatura wrzenia wody
  • wystawienie na tysiące razy większe promieniowanie niż człowiek jest w stanie wytrzymać
"Naszym głównym celem jest zidentyfikowanie zmian na poziomie ekspresji genów, które zachodzą u tych naprawdę wytrzymałych zwierząt, gdy są one narażone na rygory lotu kosmicznego" - powiedział Boothby podczas środowej konferencji prasowej.
NIesporczaki zostaną zamrożone na czas dostarczenia na ISS, a następnie rozmrożone, ożywione i wyhodowane w specjalnym systemie biokulturowym. Niektóre z nich będą wystawione na działanie promieniowania kosmicznego przez tydzień, podczas gdy inne przez dłuższy okres czasu, aby przetestować krótko- i długoterminowe skutki lotu w kosmosie.
Naukowcy będą następnie obserwować, jakie geny są włączane lub wyłączane, aby pomóc niesporczakom przetrwać w tym środowisku.
"Jeśli zauważymy, że produkują one dużo antyoksydantów," mówi Boothby, "to może dać nam wgląd w to, jak moglibyśmy zabezpieczyć ludzi, na przykład poprzez uzupełnienie ich diety o pokarmy o zwiększonym poziomie przeciwutleniaczy".
Wraz z niesporczakami, NASA wysyła w kosmos małego głowonoga: mątwę. W przeciwieństwie do swoich bardziej masywnych kuzynów, rosną one tylko do wielkości przeciętnego ludzkiego kciuka.
Mątwy zostały wybrane z dwóch ważnych powodów:
  • posiadają one specjalny organ świetlny, który może być skolonizowany przez gatunek bakterii luminescencyjnych, które wykorzystują do świecenia w ciemności. Ułatwia to śledzenie procesu, ponieważ jest to jeden gatunek bakterii i jeden rodzaj tkanki gospodarza.
  • mają one również system odpornościowy, który jest zaskakująco podobny do ludzkiego.
Jamie Foster, profesor na Wydziale Mikrobiologii i Nauk o Komórce na Uniwersytecie Florydy i główny badacz eksperymentu z mątwami na ISS, jest zainteresowany tym, jak mikroby komunikują się z tkankami zwierzęcymi w przestrzeni kosmicznej.
"W miarę jak astronauci wyruszają i eksplorują przestrzeń kosmiczną, zabierają ze sobą wiele różnych gatunków mikrobów" - powiedział Foster podczas środowej konferencji prasowej. "To naprawdę ważne, aby zrozumieć, jak te mikroby zmieniają się w środowisku kosmicznym i jak te relacje są ustanowione".
Układ odpornościowy mątew stanowi analogię do tego, jak ludzki układ odpornościowy reaguje na mikroby w przestrzeni kosmicznej.
W ramach eksperymentu w przestrzeń kosmiczną zostanie wystrzelonych 128 młodych mątew, umieszczonych w workach z wodą morską. Po dodaniu do wody bakterii, badacze będą obserwować, co dzieje się w ciągu pierwszych kilku godzin początkowych etapów kolonizacji przez bakterie.
Niestety dla mątew, będzie to bilet w jedną stronę w kosmos, ponieważ ich tkanki zostaną zamrożone i wrócą na Ziemię jako maleńkie zwłoki, aby przeprowadzić dalsze obserwacje w laboratoriach na ziemi.
Ale w tym procesie zarówno mątwy, jak i niesporczaki będą służyć wyższemu celowi: pomagając ludziom dowiedzieć się, jak dobrze możemy sobie radzić jako odkrywcy kosmosu w długotrwałych misjach na Marsa i nie tylko.
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
27b84b08-03fe-4010-9f9a-a228a4494d55

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Mikroby znalezione w brazylijskiej kopalni, mogą wytwarzać czystą miedź.
___________________
Wpis jest tłumaczeniem wstępu badania "Copper mining bacteria: Converting toxic copper ions into a stable single-atom copper"
BY LOUISE HASE GRACIOSO, JANIRE PEÑA-BAHAMONDE, BRUNO KAROLSKI, BRUNA BACARO BORREGO, ELEN AQUINO PERPETUO, CLAUDIO AUGUSTO OLLER DO NASCIMENTO, HIROKI HASHIGUCHI, MARIA APARECIDA JULIANO, FRANCISCO C. ROBLES HERNANDEZ, DEBORA FRIGI RODRIGUES
SCIENCE ADVANCES23 APR 2021 : EABD9210
https://advances.sciencemag.org/content/7/17/eabd9210
___________________
Chemiczna synteza monoatomowej miedzi metalicznej jest niekorzystna i wymaga zastosowania warunków obojętnych lub redukcyjnych oraz użycia toksycznych odczynników.
Tutaj opisujemy środowiskową ekstrakcję i konwersję jonów CuSO4 w jednoatomową zero-walentną miedź (Cu0) przez miedziooporną bakterię wyizolowaną z kopalni miedzi w Brazylii.
Ponadto, dzięki analizie proteomicznej zaproponowano mechanizm biosyntezy Cu0. Ta mikrobiologiczna konwersja jest prowadzona w sposób naturalny w warunkach tlenowych, bez konieczności stosowania toksycznych rozpuszczalników. Jeden z najbardziej zaawansowanych dostępnych na rynku systemów transmisyjnej mikroskopii elektronowej (NeoArm) został użyty do wykazania obfitej wewnątrzkomórkowej syntezy jednoatomowej miedzi zero-walentnej przez tę bakterię.
To odkrycie pokazuje, że mikroby w kwaśnych odwodnieniach kopalni mogą naturalnie ekstrahować jony metali, takich jak miedź, i przekształcać je w cenny towar.
Dielektryczne, magnetyczne, optyczne, przeciwdrobnoustrojowe, obrazowe i katalityczne właściwości miedzi czynią ten pierwiastek kandydatem do zastosowań w ogniwach fotoelektrochemicznych, czujnikach, ogniwach słonecznych, tuszach i powłokach przeciwdrobnoustrojowych (1, 2). Ostatnie badania wykazały również, że wiele mikroorganizmów, takich jak bakterie (3, 4) i grzyby (5), może produkować nieorganiczne nanocząstki (NPs), takie jak Ag (6), Au (7), Cu (8, 9), CuO (10, 11) i magnetyt (12), między innymi (13). W kilku pracach opisano syntezę Cu NPs (8, 9) o rozmiarach od 10 do 40 nm wewnątrz- i zewnątrzkomórkowo metodą zrównoważoną z wykorzystaniem bakterii. W badaniach tych opisano udział enzymów reduktazowych, takich jak enzymy zależne od NADPH (zredukowanej formy fosforanu dinukleotydu nikotynamido-adeninowego) o potencjale redoks do redukcji jonów metali (14-16).
Nie znamy jednak żadnych doniesień o naturalnej syntezie jednoatomowych Cu0 (o rozmiarach w zakresie 170-179 pm) z wykorzystaniem mikroorganizmów, ani o mechanizmach ich biosyntezy i stabilizacji.
Znaczenie produkcji monoatomowej miedzi metalicznej wynika z możliwości wykorzystania pojedynczych atomów w katalizie, domieszkowaniu i zastosowaniach energetycznych w celu maksymalizacji efektywności wykorzystania atomów metali (17, 18). Jednakże, synteza pojedynczych atomów nadal stanowi wyzwanie, głównie dlatego, że izolacja atomów jest dość skomplikowana i wymaga złożonej syntezy z udziałem toksycznych związków chemicznych (19, 20). Alternatywne metody, takie jak chemiczne osadzanie z fazy gazowej, napylanie i femtosekundowa ablacja laserowa, między innymi, są złożone, a ich wydajność jest nadal ograniczona (2, 17, 21, 22).
Odkryliśmy bakterię środowiskową znalezioną w kopalni miedzi, która może syntetyzować pojedyncze atomy Cu0 w sposób zrównoważony. Mechanizm biosyntezy został zaproponowany przy użyciu metody proteomiki. Ta zrównoważona synteza Cu0 jest prowadzona w podłożu mikrobiologicznym, co eliminuje użycie toksycznych rozpuszczalników. Izolacja miedzi monoatomowej bezpośrednio z naturalnie występujących kopalni miedzi (Pará/Brazylia) (szerokość geograficzna 6°27′ 15.848″S i długość geograficzna 50°4′37.507″W) sugeruje, że mikroorganizmy mogą potencjalnie ekstrahować jony i metale ze środowiska i przekształcać je w bardzo cenny towar. To odkrycie, samo w sobie, sugeruje, że mikroorganizmy mogą wydobywać miedź z zanieczyszczonych miejsc, a tym samym poprawić zrównoważony rozwój.
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
ce566fc8-5972-4b43-abec-088ee48a9a5c

Zaloguj się aby komentować

Długa nić w mikroskopijnie małej komórce – czyli jak zmieścić 2 metry DNA człowieka w komórce
Part II solenoid i zigzag
Zatrzymaliśmy się ostatnio na pierwszym poziomie upakowania DNA – włóknie nukleosomowym. Tytułem przypomnienia: DNA nawinięty jest na białka histonowe, co w mikroskopie elektronowym łudząco przypomina koraliki (DNA owinięty na 8 białek) na sznurku (DNA łącznikowy). Średnica nukleosomu wynosi ok 11 nm. Kolejne poziomy upakowania chromatyny są niestety w dużej mierze hipotetyczne. Na zdjęciu i schemacie możecie zaobserwować DNA w postaci tzw. włókna 30 nm – to kolejny poziom organizacji chromatyny (DNA, białka i RNA) w jądrze komórkowym. Włókno nukleosomowe ulega skręceniu, a na każdy skręt przypada 6 nukleosomów (czyli 6 koralików).
Mimo wieloletnich badań dokładna struktura włókna 30 nm nie jest znana. Dwa
konkurencyjne (a może współistniejące w jądrze komórkowym?) modele to solenoid i ‘zygzakowy’ (zigzag) układ nukleosomów. Oba modele obserwowano w tzw. warunkach in vitro (proces biologiczny obserwowany w warunkach laboratoryjnych, poza organizmem). Wiemy, że integralnym składnikiem włókna 30 nm jest kolejne białko histonowe – H1. Przyjmuje się, że białko to stabilizuje strukturę włókna 30 nm, przy czym nie jest ono niezbędne.
Oczywiście włókno 30 nm nie stanowi maksymalnego poziomu ‘zzipowania’ DNA w komórce, a więc…. CDN.
baa45031-e25f-4d0a-b125-8039663a30fd
58c3c1bf-05b6-4537-8cd8-51f9fd844710
Nan

@arcy brak odpowiednich metod, które pozwoliłyby na poznanie tych struktur in vivo. Najciężej jest z chromosomem metafazowym. wiadomo, że biorą udział w upakowaniu kolejne białka. Jest model pętli zgodnie z którym włókno 30 nm tworzy pętle na szkielecie białkowym, ale....nikt tego jeszcze nie udowodnił:)

arcy

@Nan Inżynieria naturalnego budownictwa


No i standardowo - nazwy są świetne

Naukowcy mają ciąg do nazewnictwa, czasem przezabawnego

Zigzag - zabawka dla dzieci

Solenoid - forma Obcego xd

Nan

@arcy bywają lepsze:D

Zaloguj się aby komentować

Ile jest ptaków na Ziemi?
___________________
Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Scientists Discover How Many Wild Birds There Are on Earth" / Madeleine Muzdakis / 26-05-2021 / https://mymodernmet.com/number-wild-birds-on-earth/
___________________
Ile dzikich ptaków zamieszkuje naszą planetę Ziemię?
Weź pod uwagę gołębie, które mijasz w drodze do pracy, ptaki śpiewające na Twoim podwórku i mewy, które przylatują na plażę. Te pospolite stworzenia to tylko kilka z tysięcy gatunków ptaków, które można znaleźć na Ziemi. Gdziekolwiek mieszkasz, Twoi ptasi sąsiedzi będą różnymi - a jednak integralnymi - częściami Twojego lokalnego ekosystemu.
Pytanie, ile pojedynczych ptaków istnieje na Ziemi, przypomina zgadywanie, ile żelków znajduje się w ogromnym słoju.
Czy masz już swoje przypuszczenia?
Jeśli odgadłeś liczbę zbliżoną do 50 miliardów, Twoje szacunki są zgodne z nowym, przełomowym badaniem naukowym opublikowanym w Proceedings of the National Academy of Sciences.
Jak zespół policzył tak wiele ptaków? Podobnie jak w przypadku techniki liczenia widocznych rzędów żelków w słoiku, zespół najpierw ocenił dostępne dane pochodzące od naocznych świadków. Naukowcy przeanalizowali obserwacje ptaków dokonane przez 600,000 użytkowników eBird, społeczności naukowców obywatelskich i ptasiarzy. Obserwacje te stanowią podstawę podejścia zespołu do big-data.
Pięćdziesiąt miliardów ptaków na Ziemi to dość oszałamiająca liczba.
Jednakże, liczba ta jest w rzeczywistości bardziej konserwatywna niż niektóre szacunki opracowane w ramach badania. Była to mediana szacunków, podczas gdy średnia była znacznie wyższa i wynosiła 428 miliardów. Jak w przypadku każdego podejścia do big data, mogą występować uprzedzenia. Na przykład, obserwatorzy ptaków mogą szukać i być bardziej skłonni do zgłaszania pewnych gatunków. Z tego powodu, dokonując szacunków dla poszczególnych gatunków, badacze uwzględnili współczynnik "wykrywalności". Pomimo pewnej niepewności w szacunkach, są one niezwykle wszechstronne i obejmują dane dla 9,700 gatunków ptaków (92 procent wszystkich gatunków ptaków na naszej planecie).
Dlaczego globalne szacunki populacji dzikich ptaków są ważne?
Takie podejście do makroekologii pozwala na szerokie spojrzenie na globalne zmiany. Naukowcy mają nadzieję, że będą powtarzać swoją pracę co kilka lat, aby mieć oko na dobrostan ptaków. "Będziemy musieli powtarzać i udoskonalać te badania, aby mieć oko na bioróżnorodność - zwłaszcza, że spowodowane przez człowieka zmiany na świecie będą postępować i nasilać się" - powiedział dr Corey Callaghan, współautor badań.
Niektóre gatunki ptaków wymagają ścisłej uwagi w zakresie danych dotyczących ich populacji. Rybitwa grzebieniasta, Gąszczak krzykliwy i Habroptila wallacii należą do 12 procent gatunków, których populacje nie przekraczają 5,000. Inne gatunki rozkwitają. Wróbel domowy (1,6 miliarda), szpak europejski (1,3 miliarda), mewa żółtonoga (1,2 miliarda) i jaskółka brzegówka (1,1 miliarda) są jedynymi czterema gatunkami, które przekroczyły miliard szacowanych osobników. Jednakże, współautor i profesor nadzwyczajny Will Cornwell mówi, że dla każdego gatunku, "jeśli ich liczba ludności spada, może to być prawdziwy dzwonek alarmowy dla zdrowia naszego ekosystemu." Makroekologia jest kolejną pomocną metryką do obserwowania zdrowia naszej planety i pierzastych przyjaciół.
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
e4ca2098-b68e-4c2f-9f7e-603fdf05f417

Zaloguj się aby komentować

Co naprawdę "mówią" słonie?
Pierwsza w historii biblioteka ujawnia tajemnice komunikacji.
Odkrywczyni National Geographic Joyce Poole zastanawia się nad osiągnięciem swojego życia: etogramem katalogującym prawie 50 lat danych na temat zachowania słoni afrykańskich.
W 1975 r. 19-letnia Joyce Poole otrzymała życiową szansę: Badać słonie w kenijskim Parku Narodowym Amboseli.
Badaczka słoni Cynthia Moss, która właśnie rozpoczęła badania nad samicami słoni afrykańskich, zapytała studentkę amerykańskiego college'u, czy zrobiłaby to samo dla samców, które Moss żartobliwie nazwała "nudnymi", jak twierdzi Poole.
Poole szybko udowodniła, że zwierzęta te nie są nudne, odkrywając, że samce słoni afrykańskich doświadczają cykli reprodukcyjnych, zwanych musth - coś, z czym biolodzy słoni długo się nie zgadzali. To ważne odkrycie zapoczątkowało jej karierę, a w ciągu 46 lat od tego czasu, Poole, National Geographic Explorer, stał się jednym z największych na świecie ekspertów w dziedzinie zachowania i komunikacji słoni afrykańskich.
W 2002 roku Poole i jej norweski mąż, Petter Granli, założyli kalifornijską organizację non-profit ElephantVoices, aby edukować opinię publiczną na temat tego, jak słonie się komunikują i jak ważna jest ich ochrona.
Korzystając z danych i nagrań wideo zgromadzonych podczas dziesięcioleci badań w Amboseli, kenijskim rezerwacie Masai Mara i Mozambickim Parku Narodowym Gorongosa, Poole i Granli stworzyli etogram słoni afrykańskich - najbardziej wszechstronną audiowizualną bibliotekę zachowań słoni afrykańskiej sawanny, jaka kiedykolwiek powstała.
25 maja baza danych zostanie upubliczniona, dzięki czemu każdy, od licealisty po profesora uniwersytetu, będzie mógł wyszukać konkretne zachowanie - na przykład cielę słonia uderzające się w głowę - i znaleźć kilka filmów, które wyjaśniają, dlaczego zwierzę wykonuje tę konkretną czynność (zapoznaj się z przewodnikiem użytkownika, co oznaczają nawoływania słoni).
Etogram nabrał pilności wraz z niedawnym wpisaniem na listę Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody afrykańskich słoni sawannowych i leśnych jako odrębnych i zagrożonych gatunków. Przy zaledwie 415 000 słoni - w porównaniu z pięcioma milionami w 1950 roku - Moole ma nadzieję, że etogram zainspiruje ludzi do "odkrywania i kontemplowania serc i umysłów słoni".
Bardzo ciekawy wywiad z Joyce Poole znajdziecie w artykule National Geographic, "What are elephants really ‘saying?’ First-ever library reveals communication mysteries." - https://www.nationalgeographic.co.uk/animals/2021/05/what-are-elephants-really-saying-first-ever-library-reveals-communication-mysteries
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
22b1bc74-1030-40d9-a1ec-4644890ffa2d

Zaloguj się aby komentować

Długa nić w mikroskopijnie małej komórce – czyli jak zmieścić 2 metry DNA człowieka w komórce
Part I
Wielkość genomu człowieka wyrażona w parach zasad to 3,079 miliardów - w przeliczeniu na jednostki długości -> całkowita długość DNA każdej komórki człowieka (która posiada jądro) wynosi 2 metry (!!!). Biorąc pod uwagę fakt, że przeciętna wielkość komórki eucaryotycznej (a właśnie z takich komórek jesteśmy zbudowani) wynosi 10 - 100 μm - nasz DNA musi ulegać pewnym modyfikacjom, aby zmieścił się w komórce. Należy też pamiętać, że DNA jest nie tylko 'magazynowany' w jądrze komórkowym, ale poszczególne sekwencje muszą być dostępne np. dla czynników transkrypcyjnych i DNA-zależnych polimeraz RNA, które przepisują informację genetyczną z DNA na mRNA. Później na bazie mRNA powstaje białko. Jak zatem DNA mieści się w naszych komórkach?
Odpowiedź jest prosta (i trudna zarazem). DNA musi być odpowiednio ‘upakowany’. Wiemy, że DNA tworzy kompleks z białkami histonowymi. Na osiem białek histonowych (po dwa białka histonowe: H2A, H2B, H3 i H4) nawinięty jest DNA o długości ok 146-147 par zasad. DNA nawinięty na białka histonowe nazwano nukleosomem – ta struktura uważana jest za podstawową jednostkę strukturalną chromatyny (kompleks DNA, białek i RNA) i zarazem pierwszy poziom upakowania DNA. Kolejne nukleosomy łączy tzw. DNA łącznikowy (linker DNA) o długości ok 70 par zasad. Jeśli jakimś cudem dotarliście do tego momentu (^^) możecie zobaczyć pierwsze zdjęcie nukleosomów (koraliki) na sznurku (DNA łącznikowy) w mikroskopie elektronowym.
Cdn.
b717ce1e-1caa-453f-b0ae-7657022a9411
arcy

@Nan

,ZIP .RAR xd


czekam na cd

Nan

@arcy no nie. to pierwszy etap:d schody dopiero się zaczną;)

arcy

@Nan

Nie boję się schodów, póki co wszystko zrozumiałem, fajnie tłumaczysz

Mi to trochę przypomina różaniec xd

Zaloguj się aby komentować

Królestwo zwierząt uwielbia kazirodztwo.
_________________________________
Wpis jest tłumaczeniem artykułu "The Animal Kingdom Loves a Bit of Incest" / Raïssa de Boer, Researcher & Computer Scientist, Rheumatology, Lund University and Regina Vega Trejo, Postdoctoral Research Associate, Department of Zoology, Stockholm University / Fotografia: Getty / 25-05-2021 / https://www.gizmodo.com.au/2021/05/the-animal-kingdom-loves-a-bit-of-incest/
_________________________________
My, ludzie, mamy tendencję do uważania kazirodztwa za coś głęboko niepokojącego. Jest to silne społeczne tabu, które opiera się na zdrowych biologicznych przesłankach. Mieszanie genów z osobą nie spokrewnioną jest korzystne, ponieważ zwiększa różnorodność genetyczną, podczas gdy wady genetyczne często występują u potomstwa spokrewnionych rodziców.
Oczekiwalibyśmy, że to samo podejście będzie dotyczyło zwierząt, które mogą nie odczuwać społecznego niesmaku wobec kazirodztwa, ale w końcu podlegają tym samym biologicznym naciskom, by stworzyć najzdolniejsze potomstwo - co, jak zakładamy, oznacza rozmnażanie się z niespokrewnionym partnerem.
Ale nasze ostatnie badania podważają to założenie. Dokonaliśmy przeglądu 40 lat badań nad doborem zwierząt do pary i odkryliśmy, że zwierzęta nie mają tendencji do rozróżniania krewnych i niespokrewnionych przy wyborze partnera.
Może się to wydawać zaskakujące lub niepokojące, ale teoretycy ewolucji od dziesięcioleci wskazują, że chów wsobny nie zawsze jest zły - a w niektórych przypadkach, na przykład gdy wybór partnera jest ograniczony, może być nawet korzystny. Zwierzęta przy wyborze partnera biorą pod uwagę wiele czynników. Jednym z nich jest stopień pokrewieństwa, ale zwierzęta interesują się również zasobami, jakie partner może dostarczyć, oraz czy jest nosicielem pożądanych genów.
Wybór niespokrewnionego partnera jest atrakcyjny, ponieważ zwiększa różnorodność genetyczną potomstwa. Z drugiej strony, kojarzenie się z krewnym zwiększa prawdopodobieństwo, że rodzice przekażą potomstwu rzadkie choroby genetyczne. Dzieje się tak, ponieważ połowa genów potomstwa pochodzi od każdego z rodziców. Zazwyczaj, jeśli jedno z rodziców jest nosicielem genu dla rzadkiej choroby genetycznej, drugie jest nosicielem zdrowej wersji tego genu, która jest następnie wyrażana u ich potomstwa. Ale gdy rodzice są spokrewnieni, istnieje większe prawdopodobieństwo, że oboje rodzice będą nosicielami tych samych niezdrowych genów, które potomstwo musi następnie odziedziczyć.
Istnieją więc silne powody, dla których zwierzęta unikają kojarzenia się z krewnymi - ale czy istnieją sytuacje, w których chów wsobny może być rzeczywiście korzystny?
Jednym z oczywistych scenariuszy, w których zwierzęta łączą się w pary ze swoimi krewnymi, jest sytuacja, w której po prostu nie ma innej możliwości. Jeśli zwierzęta są zmuszone do przekazywania swoich genów, można się spodziewać, że będą wolały produkować potomstwo z krewnym niż nie rozmnażać się w ogóle.
Ale może być też bardziej sprzeczny z intuicją powód, dla którego niektóre zwierzęta rozmnażają się między sobą. Jak przedstawił Richard Dawkins w książce "Samolubny gen", zwierzęta chcą przekazać jak najwięcej swoich genów. Z tej perspektywy, im więcej genów zwierzę przekaże następnemu pokoleniu, tym lepiej mu się wiedzie.
Kojarzenie się z krewnym może być świetnym sposobem na osiągnięcie tego celu. Ponieważ tak wiele genów jest wspólnych dla krewnych, większa część genów obu osobników zostanie przekazana następnemu pokoleniu, jeśli dojdzie do kopulacji - jest to zwycięstwo dla ich genetycznego dziedzictwa.
Zwierzęta, które unikają chowu wsobnego, muszą również wydatkować energię, aby to osiągnąć, między innymi wtedy, gdy uczą się odróżniać krewnych od niespokrewnionych osobników. Oszczędzanie energii jest czasem kluczowe dla przetrwania zwierzęcia - a tym samym dla przetrwania jego genów - więc nauka unikania chowu wsobnego nie zawsze jest najlepszą strategią dla niektórych zwierząt.
Naukowcy teoretyczni wykorzystują modelowanie matematyczne do przewidywania, jak zwierzęta powinny się zachowywać w różnych scenariuszach, rozważając koszty i korzyści swoich działań.
W przypadku chowu wsobnego, koszty obejmują ryzyko przekazania rzadkich chorób genetycznych lub wad, natomiast korzyści obejmują skuteczniejsze przekazywanie genów - a także zwiększenie możliwości kojarzenia. Nawet przy uwzględnieniu innych czynników, takich jak siedliska i wielkość populacji, modele wykazały, że tolerowanie chowu wsobnego jest najbardziej skuteczną strategią stosowaną przez zwierzęta.
Hipoteza ta została doświadczalnie przetestowana na wielu gatunkach zwierząt, od ssaków po muszkę owocową. W tych eksperymentach zwierzęta mają możliwość kojarzenia się z osobnikiem spokrewnionym lub niespokrewnionym, a badacze zwracają uwagę na tendencję lub uprzedzenie.
Badania te uwzględniają również inny wymiar doboru partnera. Podczas gdy zwierzęta wybierają, z kim kopulują, mają też pewną kontrolę nad późniejszym zapłodnieniem. Samce mogą wpływać na ilość spermy przydzielanej samicom, a samice, które kopulują z więcej niż jednym partnerem, mogą wpływać na to, czy sperma spokrewnionych czy niespokrewnionych samców zapłodni ich jaja. Zaobserwowano to u szerokiej gamy zwierząt, od owadów po ssaki.
W ciągu ostatnich 40 lat te wybory - dobór przed i po kojarzeniu - zaobserwowano w 139 indywidualnych badaniach dotyczących 88 różnych gatunków. Ale zawsze brakowało nam szerszego spojrzenia na to, czy zwierzęta generalnie unikają kojarzenia się z krewnymi.
Nasze badanie dostarcza takiego obrazu, nie znajdując dowodów na to, że zwierzęta rozróżniają osobniki spokrewnione i niespokrewnione, gdy mają możliwość wyboru partnera. Nie wszystkie gatunki były badane pod kątem chowu wsobnego, ale nasze badanie obejmowało szeroki zakres gatunków - od ślimaków i pająków po ryby, ptaki, gryzonie i inne ssaki. Odkrycie to było spójne dla samców i samic oraz w różnych warunkach eksperymentalnych.
Unikanie chowu wsobnego wystąpiło w zaledwie 17% z 139 badań, które przejrzeliśmy.
Wygląda na to, że teoretycy ewolucji mieli rację.
Ważne jest, aby zauważyć, że eksperymenty, które przejrzeliśmy były prowadzone w kontrolowanych warunkach laboratoryjnych. Zwierzęta żyjące na wolności stawiają czoła zupełnie innym wyzwaniom i warunkom niż te żyjące w warunkach laboratoryjnych - co może wpływać na sposób, w jaki wybierają partnera.
Dzisiejsze działania na rzecz ochrony zwierząt mają na celu zwiększenie liczebności populacji zagrożonych gatunków, łącząc ze sobą niespokrewnione osobniki w celu zwiększenia różnorodności genetycznej gatunku. Słynnym przykładem jest chińska panda olbrzymia, którą trudno było zachęcić do kojarzenia się w pary.
Nasze badania sugerują, że działania ochronne nie powinny skupiać się wyłącznie na kojarzeniu niespokrewnionych osobników. Mając wybór, zwierzęta mogą zdecydować się na kopulację z krewnym. I choć byłoby to złe dla różnorodności genetycznej, to przynajmniej stworzyłoby nowe pokolenie.
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
59d86bf5-e04c-47e4-9f75-e3072d9375a2

Zaloguj się aby komentować

Zagadka pochodzenia arbuza może być rozwiązana.
_________________________________
Wpis jest tłumaczeniem artykułu "The Mystery of the Watermelon's Origins May Have Been Solved" / Isaac Schultz / 24-05-2021 / https://gizmodo.com/the-mystery-of-the-watermelons-origins-may-have-been-so-1846956790
_________________________________
Naukowcy zidentyfikowali prawdopodobne pochodzenie Citrinus lanatus vulgaris, powszechnie znanego jako arbuz. Ich praca przypisuje sudańskiemu melonowi rolę protoplasty kultowego owocu z zielonym paskiem.
Arbuzy pochodzą z Afryki, ale dokładnie kiedy, gdzie i jak poprzednik arbuza został udomowiony i przekształcony w owoc, który znamy dzisiaj, długo pozostawał zagadką dla botaników.
Badania zespołu, opublikowane w Proceedings of the National Academy of Sciences, stanowią kontynuację wieloletniej pracy nad biogeografią rodzaju melona, Citrillus. Jak to ujęła główna autorka Susanne Renner, botanik z Uniwersytetu w Monachium, "wszyscy myśleli, że istnieją tylko cztery dzikie gatunki i że słodki arbuz, który dziś jemy, pochodzi z Afryki Południowej."
Ale w 2015 roku, jeden z jej ówczesnych studentów podyplomowych, Guillaume Chomicki, odkrył poprzez sekwencjonowanie DNA różnych okazów w całej Afryce, że podejrzewany przodek arbuza na południu był tylko odległym krewnym. "Stamtąd jedna rzecz prowadziła do drugiej", powiedziała Renner, a naukowcy po prostu wylądowali na melonie z Kordofanu jako najbardziej prawdopodobnym genetycznym pochodzeniu współczesnego arbuza.
Wyśledzenie rodowodu arbuza jako pochodzącego z RPA było wynikiem szeregu błędów, powiedział Chomicki, obecnie botanik na Uniwersytecie w Sheffield w Wielkiej Brytanii. Około 150 lat po tym, jak uczeń taksonomii Carl Linneaus podniósł i nazwał nową odmianę arbuza w pobliżu Cape Town, nazywając go Citrullus lanatus, amerykański botanik połączył znalezisko z arbuzami, które dzielą tę samą nazwę. "Od tego momentu powszechne było przekonanie, że arbuz pochodzi z Afryki Południowej" - powiedział Chomicki.
Arbuzy i ich archaiczni poprzednicy nie są rodzajem rzeczy, które mają tendencję do skamienienia, co jeszcze bardziej zaciemnia prawdziwe pochodzenie owoców. Nasiona czasami ulegają skamienieniu, co może być przydatne do badania starożytnego DNA, ale najstarsze DNA w tej pracy pochodzi z 270-letnich liści arbuza, które zachowały się w zielniku. Zespół hodował próbki wszystkich gatunków arbuzów i uprawiał je do dojrzałości w szklarniach w Monachium, Niemczech i Ithaca.
Następnie przeprowadzili sekwencjonowanie genetyczne próbek arbuza i porównali je z DNA pobranym z dzikiego owocu z Sudanu, melona kordofańskiego. Znaleźli około 16 000 genetycznych wariantów strukturalnych pomiędzy tymi dwoma roślinami i przypisali te różnice do konkretnych cech każdego owocu. Stwierdzili, że arbuz prawdopodobnie stał się słodszy w wyniku udomowienia, choć mógł stracić gorycz przed udomowieniem, jako że owoc Kordofan również nie jest gorzki.
Zespół wpadł na trop melona z Kordofanu jako kandydata dzięki hodowcom roślin z czasów zimnej wojny, którzy zauważyli możliwość, że roślina Kordofanu jest przodkiem arbuza, co wymagało przetłumaczenia instrukcji botaników z języka rosyjskiego. Melon Kordofan jest mniejszy od arbuzów uprawnych i wyraźnie pozbawiony prążków oraz jaskrawoczerwonego wnętrza, jak u swojego słynnego kuzyna. Na podstawie zasięgu Kordofan w północno-wschodniej Afryce, jest prawdopodobne, że rozwój arbuza miał miejsce w tym samym regionie, ale zespół zauważył również możliwość, że arbuz został udomowiony w Afryce Zachodniej, a następnie przeniesiony na wschód.
"Wiemy, że duże, długie arbuzy były spożywane na surowo 4,360 lat temu w Egipcie, dzięki starożytnej ikonografii", powiedział Chomicki, "ale są to rysunki całych owoców, a więc nie możemy wiedzieć, czy wewnątrz były już czerwone". Bez dowodów materialnych, badacze oparli się na połączeniu badań genetycznych i kontekstu historycznego. Próbki melona, które wykorzystał zespół pochodziły z Darfuru, który był kiedyś Nubią. Renner powiedział, że jest możliwe, że uprawa została udomowiona w Nubii, a następnie przedostała się w górę Nilu poprzez handel.
Ale przestrzeń pomiędzy melonem z Kordofanu, a współczesnym arbuzem również nie jest nieznana. Jest prawdopodobne, że melony zmieniły się niezależnie od ludzkiego rolnictwa, na podstawie licznych zmian na poziomie genetycznym między 4000 a 6000 lat temu. Nawet dzisiaj istnieją dowody na etapy przejściowe od Kordofanu do arbuza. "W 1800 roku, arbuzy z białym miąszem w Stanach Zjednoczonych były powszechne" powiedział Renner, "ale ze względu na rozwój rolnictwa korporacyjnego i popytu publicznego, zostały one prawie usunięte z hodowli." Niektóre z tych dziedziczonych arbuzów są nadal dostępne, ale nie znajdziesz ich w przeciętnym sklepie spożywczym.
Gdy zespół badawczy będzie w stanie zbadać DNA z nasion starożytnych melonów, z którymi obecnie pracuje, może być w stanie skupić się na większej liczbie kroków, które miały miejsce, gdy jeden owoc przekształcał się w drugi. Naukowcy odkryli również, że udomowiony arbuz stracił kilka genów związanych z odpornością na choroby, które zachował melon z Kordofanu. Być może starszy owoc ma jeszcze jakieś sztuczki w rękawie.
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
72021d05-4517-4d9e-9858-ef112f4614fb

Zaloguj się aby komentować

Co było pierwsze: jajko czy kura?
___________________
Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Which came first, the chicken or the egg?" / https://www.newscientist.com/question/came-first-chicken-egg/
___________________
Jajka pochodzą od kur, a kury od jajek - oto podstawa tej starożytnej zagadki.
Ale jaja - które są po prostu żeńskimi komórkami płciowymi - wyewoluowały ponad miliard lat temu, podczas gdy kurczaki istnieją od zaledwie 10 000 lat.
Zagadka jest więc łatwa do rozwiązania... a może jednak nie?
Nie ma wątpliwości, że jajko pojawiło się przed kurczakiem. Zwykle myślimy o jajkach jako o skorupkach składanych przez ptaki, z których wykluwają się pisklęta - chyba że najpierw je zjemy. Jednak wszystkie gatunki rozmnażające się płciowo wytwarzają jaja (wyspecjalizowane żeńskie komórki płciowe). To 99,99 procent całego życia eukariotycznego - czyli organizmów, które mają komórki z jądrem, a więc wszystkich zwierząt i roślin, i wszystkiego poza najprostszymi formami życia.
Nie wiemy na pewno, kiedy wyewoluował seks, ale mogło to być nawet 2 miliardy lat temu, a na pewno więcej niż 1 miliard. Nawet wyspecjalizowany rodzaj jaj składanych przez ptaki, z ich twardą błoną zewnętrzną, wyewoluował ponad 300 milionów lat temu.
Jeśli chodzi o kurczaki, to powstały one znacznie później. Są to zwierzęta udomowione, więc wyewoluowały w wyniku celowego wyboru przez ludzi najmniej agresywnych dzikich ptaków i pozwolenia na rozmnażanie. Wydaje się, że stało się to w kilku miejscach niezależnie, począwszy od około 10 000 lat temu. Ogólnie przyjmuje się, że dzikim przodkiem kurczaków jest tropikalny ptak żyjący nadal w lasach Azji Południowo-Wschodniej, zwany czerwonym ptactwem dżungli - z innymi gatunkami ptactwa dżungli, które prawdopodobnie dołączyły do mieszanki genetycznej. Od tych początków ludzie nosili kurczaki na całym świecie przez ostatnie dwa tysiąclecia lub dłużej.
Tak więc, jaja drastycznie poprzedzają kurczaki. Ale aby być uczciwym wobec ducha zagadki, powinniśmy również rozważyć, czy kurze jajo poprzedza kurczaka.
Ponieważ ludzie konsekwentnie wybierali najbardziej oswojone czerwone kaczki dżungarskie i hodowali je razem, genetyczny makijaż powstałych ptaków uległ zmianie. Na pewnym etapie tego procesu udomowienia ptactwo dżungarskie (Gallus gallus) ewoluowało w nowy podgatunek, Gallus gallus domesticus, AKA kurczak.
W praktyce niemożliwe jest określenie momentu, w którym to się stało. Ale w teorii, w pewnym momencie dwa ptaki dżungli rozmnożyły się, a ich potomstwo było na tyle różne genetycznie od gatunku rodziców, że zostało sklasyfikowane jako kurczak.
Ten kurczak rozwinąłby się w jaju ptaka dżungarskiego i dopiero po osiągnięciu dojrzałości wyprodukował by pierwsze kurze jajo.
Patrząc w ten sposób, kurczak pojawił się pierwszy.
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
69923d5a-1cdb-4773-835e-4e49d1e60e41

Zaloguj się aby komentować

Plemniki mogą odgrywać większą rolę w ciąży, niż sądziliśmy.
Wydaje się, że te małe pływaki przekazują sygnały, które "przekonują" ciało kobiety do urodzenia dziecka.
___________________
Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Sperm May Play a Bigger Role in Pregnancy Than We Thought" / KRISTIN HOUSER / 23.05.2021 / https://www.freethink.com/articles/sperm-and-pregnancy
___________________
Nowe badania sugerują, że plemniki odgrywają większą rolę w ciąży niż wcześniej sądzono, nie tylko zapładniając jajo, ale także "przekonując" ciało kobiety do jego przyjęcia.
Ludzkie rozmnażanie rozpoczyna się zazwyczaj od podróży plemników przez płyn nasienny do komórki jajowej i zapłodnienia jej. W ten sposób powstaje zygota, która może następnie przylgnąć do ściany macicy i rozpocząć proces rozwoju w dziecko.
Implantacja nie jest jednak czymś oczywistym. Układ odpornościowy kobiety może odrzucić zapłodnione jajo jako coś "obcego" i uniemożliwić zajście w ciążę.
Wcześniejsze badania wykazały, że płyn nasienny zawiera białka, które tłumią tę odpowiedź immunologiczną, zachęcając ciało kobiety do zaakceptowania zygoty i ciąży.
Teraz naukowcy z Uniwersytetu w Adelajdzie odkryli, że plemniki wysyłają własne sygnały, których celem jest przekonanie organizmu kobiety.
"To obala nasze dotychczasowe rozumienie tego, do czego zdolne są plemniki" - powiedziała kierująca projektem Sarah Robertson w komunikacie prasowym. "Nie są one tylko nośnikami materiału genetycznego, ale także agentami przekonującymi kobietę do zainwestowania zasobów reprodukcyjnych z tym mężczyzną".
W nowym badaniu samice myszy były kojarzone z samcami, które produkowały spermę i samcami, które zostały poddane wazektomii (co oznacza, że produkowały płyn nasienny bez spermy).
Na podstawie zmian w ekspresji różnych genów w macicach samic badacze ustalili, że myszy produkujące spermę wywoływały u swoich partnerek silniejszą tolerancję immunologiczną niż gryzonie poddane wazektomii.
Wprowadzając w laboratorium męskie plemniki do komórek samic, badacze byli w stanie potwierdzić, że to właśnie plemniki były bezpośrednio odpowiedzialne za te zmiany.
Dlaczego jest to ważne? Niepłodność jest powszechnym problemem, dotykającym dziesiątki milionów par na całym świecie, a problemy takie jak nawracające poronienia, stan przedrzucawkowy i martwe urodzenia zostały powiązane z reakcją immunologiczną kobiety podczas reprodukcji.
Teraz, gdy wiemy, że plemniki mogą wpływać na tę odpowiedź immunologiczną, naukowcy mogą być w stanie znaleźć nowe sposoby leczenia niepłodności - potencjalnie pomagając niektórym parom począć i urodzić zdrowe dzieci.
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
453e81ab-008e-4894-bb33-318601470ee3
arcy

@Nan I to jest prawdziwe poświęcenie w imię miłości

lubieplackijohn

@Nan No to teraz rozumiem

Nan

@arcy rośliny, a raczej komórki roślinne są mistrzami w poświęcaniu się w imię wyższych celów

Zaloguj się aby komentować

Jednym z najważniejszych elementów stabilizujących klimat Ziemi są lodowce.
Ich ciągłe przeobrażenia to proces naturalny, jednak w ostatnich dekadach wprowadziliśmy do niego anomalie, których skutki zaczynamy odczuwać już teraz.
Dr Jakub Małecki bada lodowce na Spitsbergenie i, jak sam mówi, traktuje je jak przyjaciół. Czasem nawet z nimi rozmawia.
Kolejny odcinek podcastu "Brzmienie świata z lotu Drozda"
https://youtu.be/C3rWh2dlDUQ
Google Podcast- https://podcasts.google.com/feed/aHR0cHM6Ly9mZWVkcy5mZWVkYnVybmVyLmNvbS9Ucm9qa2EtTG90dURyb3pkYQ/episode/YjYwMzQzMmEtMDMzNS00NWVjLWExMjMtYWQyYmQ2NzhjMzMw?sa=X&ved=0CAYQkfYCahcKEwjIhujImOLwAhUAAAAAHQAAAAAQAg
Nan

Każdy naukowiec w wywiadzie powie, że obiekt badań to jego przyjaciel..^^

arcy

@Nan W tym przypadku jest to bardzo chłodna przyjaźń

Nan

@arcy idę o zakład, że okraszona wieloma zimnymi słowami, niepopularnymi w literaturze pięknej

Zaloguj się aby komentować

Czy kiedykolwiek widzieliście podział komórki w czasie rzeczywistym?
Jeżeli nie - polecam poświęcić raptem minutę na film pokazujący podział jądra komórkowego na drodze mitozy u Lilii. Na filmie widoczna jest również nowo powstająca przegroda pierwotna pomiędzy komórkami potomnymi.
https://www.youtube.com/watch?v=P7IZdGq5XtU
Poniżej również mitoza, tym razem są to komórki zwierzęce w obiektywie mikroskopu epifluorescencyjnego. Na czerwono zobaczycie chromatynę (kompleks DNA, białek i RNA), na zielono wyznakowano wrzeciono podziałowe.
https://www.youtube.com/watch?v=NdJwFl8vnb0
Nan

@arcy hmmm...tańcem życia określiłabym bardziej mejozę. Chromosomy pachytenowe są zjawiskowe, a i przekaz informacji genetycznej idzie do następnego pokolenia, a nie 'tylko' (i aż) do kolejnej komórki organizmu

arcy

@Nan Te trudne słowa nie zmienią mojego stanowiska, że to jest po prostu urzekająco ładne

Nan

@arcy śmiechłam. w głos

Zaloguj się aby komentować

Nietypowa cegiełka nici DNA naprawia jego uszkodzenia - odkryli badacze, między innymi z Polski.
Międzynarodowy zespół badaczy, w tym polscy specjaliści, odkrył, że gdy podmieni się jeden z głównych elementów DNA na substancję nieco zmienioną, naprawia ona uszkodzenia powodowane promieniowaniem UV. Może to wyjaśniać, jak powstawało życie na Ziemi, a w przyszłości także wspomóc syntetyczną biologię i nanotechnologię.
2,6-diaminopuryna, zwana też 2-aminoadeniną, zachowuje wiele funkcji potrzebnych DNA, jednak ma jeszcze jedną, unikalną zdolność. Otóż, podobnie jak komórkowe enzymy, naprawia uszkodzenia wywołane promieniowaniem ultrafioletowym.
Jednocześnie zupełnie niedawno w magazynie „Science” ukazały się trzy artykuły opisujące rolę 2,6-diaminopuryny w bakteriofagach - wirusach atakujących bakterie. Jak się okazuje, wiele z nich posiada całe genomy z adeniną kompletnie wymienioną na 2,6-diaminopurynę. Jej rola w tym przypadku jest jednak inna - chroni ona bakteriofagi przed zniszczeniem przez atakowane bakterie.
„Ta cząsteczka mogła przyczynić się do rozwoju życia na Ziemi. W poprzednich pracach pokazywaliśmy, jak podstawowe cegiełki budujące DNA i RNA mogły powstawać na młodej Ziemi za pomocą promieniowania UV. To promieniowanie UV jest jednak szkodliwe dla łańcuchów tych polimerów niosących informację genetyczną. Np. UV jest jednym z czynników powodujących raka poprzez uszkodzenia nici DNA. Na młodej Ziemi nie było jeszcze skomplikowanej maszynerii, która jest w stanie naprawić wiele z tych uszkodzeń w organizmach żywych, więc naturalnym pytaniem było, jak polimery DNA lub RNA na młodej Ziemi mogły przetrwać te trudne warunki” - wyjaśnia dr Rafal Szabla, chemik pracujący na University of Edinburgh.
Więcej informacji w artykule https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C87882%2Cnietypowa-cegielka-nici-dna-naprawia-jego-uszkodzenia-odkryli-badacze-min
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
21b6ddcb-6456-4d2e-962e-151363269519
Nan

Ultra ciekawe, w wolnej chwili zanurkuje w to. Skoro ukazało się w Nature jest pewnie opisany mechanizm.

Zaloguj się aby komentować

Welwitschia to rodzaj roślin nagonasiennych, obejmujący wyłącznie jeden gatunek - Welwitschia mirabilis (welwiczja przedziwna). Jest to gatunek endemiczny dla kamienistych równin północnej Namibii i południowej Angoli (wybrzeże Oceanu Atlantyckiego, pustynia Namib, Kaokoland). Nieformalne źródła często określają tę roślinę jako „żywą skamielinę”. Sam Karol Darwin uznał ją za „odpowiedź świata roślin na dziobaka”. Gatunek jest dwupienny (występują osobniki męskie i żeńskie), a wiek poszczególnych osobników jest trudny do oszacowania, ale wiele roślin może mieć ponad 1000 - 2000 lat (!).
Także drodzy hejtowicze – nie, nie jesteśmy i nigdy nie będziemy starzy/stare.
I tym pozytywnym akcentem – miłego weekendu!
62914c52-474e-4387-8913-1e4ae1f9f2bf
97293c4d-27c8-43f3-be12-7e92bbc4856c

Zaloguj się aby komentować

W czasie godów, te mrówki przenoszą swoją młodą królową do gniazda sąsiada.
Królewska usługa swatania może pomóc tym owadom uniknąć chowu wsobnego.
_______________________________
Wpis jest tłumaczeniem artykułu "At Mating Time, These Ants Carry Their Young Queen to a Neighbor’s Nest" / Richard Sima / 13-05-2021 / https://www.nytimes.com/2021/05/13/science/ants-queens-inbreeding.html
_______________________________
My, ludzie, mamy Tindera, Hinge, eHarmony i Grindr. W przypadku innych zwierząt istnieje prawdziwy deficyt usług kojarzenia, nie ma nawet Bumble czy Plenty of Fish.
Ale dla przyszłych królowych jednego z gatunków mrówek, sterylne mrówki robotnice wydają się pełnić tę funkcję poprzez fizyczne przenoszenie swoich królewskich sióstr do sąsiednich gniazd. Tam przyszłe królowe mogą kojarzyć się z niespokrewnionymi samcami mrówek, jak donoszą naukowcy w badaniu opublikowanym w tym miesiącu w Communications Biology.
"To bardzo ekscytujące," powiedział Jürgen Heinze, zoolog z Uniwersytetu w Regensburgu w Niemczech i współautor badania. "Jest to pierwszy przypadek tego wspomaganego wyboru partnera i wspomaganego wychodzenia na zewnątrz, który mamy u zwierząt".
Gdybyś spojrzał na ziemię przy brzegach rzek na Morzu Śródziemnym, mógłbyś od czasu do czasu złapać błysk światła słonecznego odbijającego się od skrzydła królowej mrówki Cardiocondyla elegans. Ale królowa najprawdopodobniej nie latałaby, ani nawet nie chodziła. Zamiast tego siedzi ona na grzbiecie mrówki robotnicy, mocno trzymając się jej żuchwy.
"Kiedy już szukało się tych kolonii i zachowań związanych z noszeniem, to gdy wieczorem zamyka się oczy, widzi się tylko te małe poruszające się mrówki " - powiedziała Mathilde Vidal, doktorantka w Regensburgu i główna autorka badania.
Od 2014 do 2019 roku badacze zmapowali lokalizację 175 kolonii mrówek Cardiocondyla w południowej Francji i zarejestrowali 453 przypadki tego nośnego zachowania.
Choć robotnice te są maleńkie - mają zaledwie 2-3 milimetry długości - zaobserwowano, że niosą królowe nawet do prawie 50 stóp od domu, zanim porzucą swoje siostry przy wejściu do obcego gniazda. Robotnice zdawały się wiedzieć, dokąd zabrać swoje siostry, poruszając się mniej więcej w linii prostej i omijając bliższe gniazda. Eksperymenty genetyczne wykazały, że mrówki w gniazdach wybranych przez robotnice były mniej spokrewnione genetycznie.
Jak w przypadku wszystkich organizmów rozmnażających się płciowo, wybór odpowiedniego partnera do godów jest ważną decyzją dla Cardiocondyla elegans. Ale ten gatunek napotyka na szczególny problem: samce mrówek straciły skrzydła i pozostają uwięzione w "komorach godowych" w pobliżu wejścia do gniazda, gdzie regularnie kopulują z pokrewnymi samicami. (Dane genetyczne pokazują, że ponad ⅔ wszystkich kojarzeń w Cardiocondyla dotyczy bliskich krewnych).
Nadmierny chów wsobny może być szkodliwy. W badaniach przeprowadzonych w 2006 r. dr Heinze i jego koledzy odkryli, że przedłużające się rozmnażanie wsobne u innego gatunku Cardiocondyla doprowadziło do powstania niezdrowych kolonii mrówek: krótsze życie królowej, wyższa śmiertelność potomstwa, zmienione proporcje płci.
Większość gatunków mrówek przeciwdziała temu zjawisku poprzez rozmnażanie się poprzez loty godowe - spektakularne jednodniowe wydarzenia, podczas których uskrzydlone królowe i samce z wielu różnych kolonii zbierają się, roją i kopulują w dużych chmurach. Królowe Cardiocondyla elegans potrzebują jednak pewnej pomocy.
Istnieją również dowody na to, że przynajmniej niektóre młode królowe są przenoszone z jednego gniazda do drugiego, gdzie potencjalnie łączą się w pary z samcami z wielu kolonii. Żadna młoda królowa nigdy nie wraca do swojego gniazda, zamiast tego spędza zimę w obcym gnieździe. Wiosną zostaje wyrzucona - w jednym gnieździe może być tylko jedna królowa składająca jaja - i przypuszczalnie zakłada własną kolonię, rozpoczynając cykl od nowa.
Te młode królowe mają tylko jeden sezon godowy, ale to aż nadto. Królowa przechowuje spermę swoich partnerów w woreczku zwanym spermatheca i zachowuje ją do końca życia. U niektórych gatunków do zapłodnienia jaja potrzebne są tylko dwie komórki plemnikowe i to wszystko, co królowa uwalnia (co jest nieco bardziej wydajne niż 40 milionów do 150 milionów plemników, których człowiek używa do wykonania podobnego zadania).
Choć tradycyjny pogląd na społeczeństwo owadów zakłada, że królowa sprawuje władzę nad bezimiennymi robotnicami znajdującymi się pod nią, badania coraz częściej pokazują, że tak nie jest, powiedział Boris Baer, entomolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside. A te nowe badania dostarczają jeszcze jednego przykładu.
"Wygląda na to, że robotnice wzięły władzę, którą mają w tych społeczeństwach we własne ręce i podejmują decyzje o kryciu swoich sióstr" - powiedział dr Baer, który nie brał udziału w badaniach. Mimo to, jedna duża tajemnica pozostaje: "Nie mamy pojęcia, jak wybierają konkretną kolonię", powiedział dr Baer.
Do tej pory badacze nie byli w stanie uzyskać mrówek, które zebrali, aby wykonać zachowanie przenoszenia w kontrolowanym otoczeniu laboratoryjnym. Mimo to, nowe badania podkreślają różnorodne sposoby, w jakie żywe istoty w ogóle, a mrówki w szczególności, rozmnażają się w naszym świecie.
"Gdziekolwiek pójdę i znajdę nowy gatunek Cardiocondyla, mają one inny system kojarzenia, mają inną strukturę kolonii, mają inne sposoby rozprzestrzeniania się" - powiedział dr Heinze.
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
171cd47f-52fb-4d77-8966-8b6febec31c8
pescyn

Taki content to szanuje!!!

Zaloguj się aby komentować

Kaktusy, sukulenty, mafia, naloty policyjne i miliony dolarów!
Światowi handlarze kaktusów czyszczą pustynie.
Ostatni nalot we Włoszech na rzadkie gatunki chilijskie podkreśla rosnącą skalę czarnego rynku tych kolczastych roślin.
____________________________________
Wpis jest skrótem artykułu "Global Cactus Traffickers Are Cleaning Out the Deserts" / Rachel Nuwer / 20-12-2021 / https://www.nytimes.com/2021/05/20/science/cactus-trafficking-chile.html
____________________________________
Andrea Cattabriga widział wiele kaktusów tam, gdzie ich miejsce nie było. Ale nigdy nie widział czegoś takiego jak Operacja Atacama, czyli akcji przeprowadzonej w zeszłym roku we Włoszech. Jako ekspert od kaktusów i prezes Stowarzyszenia na rzecz Bioróżnorodności i Ochrony, pan Cattabriga często pomaga policji w identyfikacji dziwnych okazów przechwyconych od turystów lub przechwyconych na poczcie.
Tym razem jednak, pan Cattabriga został skonfrontowany z oszałamiającą wystawą: ponad 1000 najrzadszych na świecie kaktusów, wycenionych na czarnym rynku na ponad 1,2 miliona dolarów.
Prawie wszystkie chronione rośliny pochodziły z Chile, które nie może ich legalnie eksportować, a niektóre z nich miały ponad sto lat. Operacja - która miała miejsce w lutym 2020 roku, ale jest upubliczniana teraz, ponieważ kaktusy niedawno wróciły do Chile - była najprawdopodobniej największą międzynarodową konfiskatą kaktusów od prawie trzech dekad. Podkreśla również, jak duże pieniądze handlarze mogą zarabiać na tym procederze.
Widząc zebrane kaktusy pan Cattabriga poczuł głęboki smutek.
"Oto organizm, który ewoluował przez miliony lat, aby być w stanie przetrwać w najtrudniejszych warunkach, jakie można znaleźć na naszej planecie, ale kończy swoje życie w ten sposób - po prostu jako przedmiot do sprzedania" - powiedział.
Podobnie jak w przypadku rynku kości tygrysa, kości słoniowej, łusek pangolina i rogu nosorożca, istnieje kwitnący nielegalny światowy handel roślinami. "Właśnie o każdej roślinie można prawdopodobnie myśleć o jest przedmiotem handlu w jakiś sposób," powiedział Eric Jumper, agent specjalny z Fish and Wildlife Service. Kaktusy i inne sukulenty należą do najbardziej poszukiwanych, podobnie jak orchidee i coraz częściej gatunki mięsożerne.
Handel może zebrać poważne żniwo. Ponad 30 procent z prawie 1500 gatunków kaktusów na świecie jest zagrożonych wyginięciem. Zbieranie bez skrupułów jest główną przyczyną tego spadku, dotykając prawie połowę zagrożonych gatunków. Jednak ta sfera nielegalnego handlu jest zazwyczaj pomijana, co jest doskonałym przykładem "ślepoty roślin" lub ludzkiej tendencji do szerokiego ignorowania tej ważnej gałęzi na drzewie życia.
"Podstawowe funkcjonowanie planety zatrzymałoby się bez roślin, ale ludzie bardziej troszczą się o zwierzęta" - powiedział Jared Margulies, geograf z Uniwersytetu Alabamy, który bada handel roślinami. "Wiele gatunków roślin nie otrzymuje takiej ilości uwagi, jaką otrzymałyby, gdyby miały oczy i twarze".
Jednak rozmiar operacji Atacama może być godnym uwagi wyjątkiem. Jest to również największy znany przykład kaktusów skradzionych z natury, które są repatriowane w celu reintrodukcji do ich rodzimych siedlisk.
Eksperci mają również nadzieję, że przypadek ten może stać się punktem zwrotnym dla sposobu, w jaki kraje, kolekcjonerzy, obrońcy przyrody i branża radzą sobie z drażliwą kwestią międzynarodowego handlu kaktusami.
W lutym 2020 roku włoska policja, w odpowiedzi na doniesienie, odwiedziła dom Andrei Piombetti, znanego kolekcjonera i sprzedawcy kaktusów w Senigallia, mieście położonym na wybrzeżu Adriatyku. W prowizorycznej szklarni funkcjonariusze odkryli około 1000 chronionych chilijskich gatunków Copiapoa i Eriosyce, o rozmiarach od piłki baseballowej do piłki plażowej. Policjanci zajęli rośliny, wraz z telefonem komórkowym i paszportem pana Piombetti.
To nie był pierwszy raz, kiedy pan Piombetti, który nie odpowiedział na prośby o wywiad, a który teraz czeka na proces, został oskarżony o handel kaktusami. W 2013 roku policja zarekwirowała mu również przesyłkę 600 chilijskich kaktusów. Ale sprawa nigdy nie była ścigana z powodu biurokratycznych opóźnień i przedawnienia.
Operacja Atacama jest zdecydowanie największą akcją w najnowszej historii, ale są też inne oznaki tego, że organy ścigania zaczynają zwracać uwagę na kaktusy. Sześciu mężczyzn zostało skazanych na szereg kar po niedawnych wyrokach federalnych dotyczących pierścienia handlującego kaktusami, który skradł tysiące żywych skał w południowo-zachodnim Teksasie w celu przemytu do Europy i Azji. Dodatkowe oskarżenia związane z kaktusami miały miejsce w Kalifornii i Arizonie.
Ale choć wzmocnienie egzekwowania prawa jest mile widziane, wielu ekspertów uważa, że prohibicja sama w sobie nie powstrzyma handlu. Zamiast tego, opowiadają się za zaspokojeniem popytu poprzez zrównoważone zbieranie nasion lub sadzonek dzikich roślin, które mogą być wykorzystywane do sztucznego rozmnażania w certyfikowanych szklarniach.
Sprzedaż tych legalnie pozyskiwanych roślin mogłaby pomóc zrównoważyć nielegalny handel. Najlepiej byłoby, gdyby zyski trafiały bezpośrednio do społeczności żyjących obok tych gatunków - twierdzą eksperci - co stanowiłoby zachętę do ich ochrony. Handel kaktusami i sukulentami jest "wielkim biznesem, ale większość tych pieniędzy nie jest skupiona w krajach pochodzenia", powiedział dr Margulies. "Myślę, że powinien być nacisk, aby zaangażować się w to bardziej z obiektywu sprawiedliwości społecznej".
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
21ebfc7d-785e-42e9-8f1e-c51c6e1308c1
kris

Wszystko zrobią dla pieniędzy

Zaloguj się aby komentować

Słoniątko, które straciło stopę we wnykach, otrzymało protezę - pozytywnie na niedzielę
Słoniątko zostało znalezione we wnykach w marcu 2007 roku w Mondulkiri w północno-wschodniej Kambodży. Jego sytuacja prezentowała się tragicznie i wydawało się, że Chhouk cudem jeszcze żył. Młodego słonia znaleziono z już amputowaną nogą. Pozostały kikut był poważnie zainfekowany, a Chhouk był bardzo niedożywiony i słaby.
Proteza Chhouka składa się z dwóch oddzielnych części – miękkiego, elastycznego buta wewnętrznego i wytrzymałego buta zewnętrznego z oponą traktora na spodzie. Chhouk nosi również specjalne skarpetki, które zapobiegają otarciom. Co kilka miesięcy potrzebuje nowego buta, do tej pory miał 17 nowych kończyn. – powiedziała Sisary Kheng
Więcej informacji w artykule https://nauka.rocks/proteza-dla-slonia/
___________________
Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka
Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy
c4dfb6de-1580-4271-8ead-bceb2a2352a2

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry wiewiórki i bobry!
Dziś wrzucam coś innego. Krótki film przedstawiający w prosty sposób technikę będącą obecnie wielką nadzieją inżynierii genetycznej. Enjoy! Tutaj targetem są badania nad funkcjami genów, a w konsekwencji zastosowanie CRISPR-Cas9 w leczeniu i zapobieganiu chorób u ludzi. Jednak możliwości jest wiele - włączając w to modyfikacje roślin uprawnych, np. w celu zwiększenia ich odporności na choroby.
https://youtu.be/2pp17E4E-O8
Nan

@pescyn nieeeeeeeeeeeeee!!!!

pescyn

tak! świat potrzebuje genetically engineered catgirls for domestic ownership! po to inwestowaliśmy w naukę!

lubieplackijohn

@pescyn yup! Nie da się z tym handlować!

Zaloguj się aby komentować